tag:blogger.com,1999:blog-20250637643144229542024-02-22T15:19:13.302+01:00I Want To Break The Silencejózefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.comBlogger30125tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-71590999017393560012020-11-03T20:31:00.000+01:002020-11-03T20:31:00.300+01:00Epilog<p> <span> </span></p><p><span><span> </span> </span><span style="font-size: 12pt; text-align: justify; text-indent: 36pt; white-space: pre-wrap;">Pierwszy promienisty akt wschodzącego słońca rozdarł szarość poranka. Mglista granica między nocą a dniem jeszcze obejmowała skalisty, stromy klif i dwie postaci siedzące na jego krańcu. Refleksy ciepłych barw zamrugały na grzbietach morskich fal. Słońce wschodziło. Świat budził się ze swojego snu o wiecznym mroku. Dwójka ludzi, daleki krzyk mewy i pieśń nieposkromionego wodnego żywiołu. Objęci obserwowali wędrówkę słońca, które powoli usadowiło się na niebie, malując pastelowym kolorem doliny utkane z chmur. Ciepło promieni dotknęło ich rozmarzonych twarzy. I nagle tę niemal uświęconą ciszę przerwał radosny, szalony, dziki wrzask chłopaka. A krzyczał tak, jakby robił to za dwóch. </span></p><p><span style="font-size: 12pt; text-align: justify; text-indent: 36pt; white-space: pre-wrap;"><span> </span>Bo i tak właśnie było. Reprezentował tamtym okrzykiem, tą głośną deklaracją radości z istnienia w tym momencie wszechświata, także i dziewczynę, która uśmiechała się szeroko, machając dłońmi w stronę słońca.</span></p><span id="docs-internal-guid-f21d269d-7fff-daf9-dc0f-a01e9defde0f"><div><span><br /></span></div><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-family: Arial; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">*** </span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-decoration-line: underline; text-decoration-skip-ink: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dlaczego ty i inne tajemnice kosmosu</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dlaczego ty i inne tajemnice kosmosu</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">których nie zrozumiem, które tylko czuję</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">pytania ciekawej świata na wpół złamanej duszy</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">głęboki oddech przed lotem na planety obce</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie znam tych ziem, tych kosmicznych pyłów</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">i z wzorów nigdy nie zbudowałem sensu</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">i mimo sprzeciwów najwyższej rady sędziów</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">ze wszystkich ja zostałem rzucony na pożarcie gwiazdom</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dlaczego ty i inne tajemnice kosmosu</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">nieprzespane noce wśród słów o zagadkach</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">przed tobą był chaos i wszystkie formy krzyku</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">teraz wiem, że kosmos można zamknąć w milczeniu</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Antoine choć dostał w przydziale samolot</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">i perspektywę jastrzębi oraz orłów</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">stamtąd mógł zrozumieć choć pierwszą myśl o Ziemi</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">a ja tylko przeczuwam, ja tylko czuję</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dlaczego ty i inne tajemnice kosmosu</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">dlaczego ty</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">ze wszystkich niepojętych teorii </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">w tej gubić się kocham najbardziej</span></p><div><span><br /></span></div><br /><br /></span><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/_T3U5RQMhHw" width="320" youtube-src-id="_T3U5RQMhHw"></iframe></div><br /><span><br /></span></div>józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-22204284676309559022020-10-30T13:18:00.002+01:002020-10-30T13:18:39.504+01:0028. I tylko wiatr<p> </p><span id="docs-internal-guid-340bf21c-7fff-9bca-50db-25dce3c82a1d"><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dźwięk silnika i monolog radia - duet bohaterów w rozstrojonym umyśle. Za szybą samochodu dział się późnowiosenny spektakl niepojętej radości świata przyrody. Świat przyrody. Jakby człowiek należał do równoległego uniwersum, do innej, sąsiedniej rzeczywistości, oddzielony. Czym tak właściwie? Poczynioną zdradą natury? Ucieczką w duszny uścisk miasta? Świat przyrody. Czy znajdzie się tam jeszcze miejsce dla upokorzonej ludzkości? Niedościgniony ideał piękna istniał zawsze, oddychał zielenią, proporcją liści, zapachem kwiatu brzoskwini na wiosnę i szkarłatem jabłka jesienią. Perfekcja systemów samoistnych, gardzących kontrolą człowieczą. Wyższość kilkusekundowej egzystencji płatka śniegu od unicestwiającej rozgrzanej dłoni życiowego ślepca. Ziemia - niepojęta, przytłaczająca swym bogactwem kreacja w kontraście ze śmiesznością i grzesznością człowieka, który ośmielił się kiedyś o tym wszystkim pomyśleć “to dla mnie”.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Tutaj niech pani skręci w prawo - poprosił.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wracał. Naprawdę wracał. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">I było to trochę jak podróż w czasie, skok w przeszłość, a jednocześnie jakby miał zobaczyć to miejsce i mieszkających tu ludzi po raz pierwszy. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przymknął powieki, uspokoił oddech. Cokolwiek się wydarzy, cokolwiek tutaj powie, zostanie po tym ślad w jego życiu, potwierdzenie dla siebie z przyszłości, że spróbował, że otwierał ponownie przerwany rozdział tej słodko-gorzkiej historii. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Proszę się tu zatrzymać. - Samochód stanął w połowie alei, prowadzącej do dużego, drewnianego domu. - Dalej już pójdę. Dziękuję pani bardzo. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Szmer żwiru ścierającego się z kołami maszyny towarzyszył mu przez chwilę - kamienne pożegnanie z ostatnimi wątpliwościami. Na ścieżce został tylko on i jego wola drogi.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W koronach drzew wiatr odprawiał swój rytuał taneczny, poruszając tłumem poddanych spektaklowi liści. Aleja rozszerzała się ku końcowi, tworząc obszerny podjazd. Zza potężnych drzew powoli wyłaniał się ogród Tiffany. Kwitły już niektóre pnące róże przytulone do płotków i południowej ściany domu, kępki azalii zdobiły oddany im fragment ziemi szczodrą swą obecnością, zaś różowe główki piwonii przybrane elegancko w zieleń smukłych liści gięły się w subtelnych ukłonach to w jedną, to w drugą stronę pod dyktando powietrznych dyrygenckich poruszeń. Zayn stanął na podjeździe, rozglądając się po okolicy. To miejsce miało w sobie coś z magicznych światów, które otulają odwiedzającego poczuciem zachwytu i obietnicą spokoju. Miał wrażenie, jakby obrazy Carla Larssona powołano do nowych żywotów, właśnie tutaj - w Goodwood. Dopiero stojąc przed tym domem i chłonąc wzrokiem doskonałość barw oraz kształtów rzeczywistości wokół, zrozumiał jak bardzo tęsknił za tym miejscem i za uczuciem, które wraz z pojawieniem się tu wypełniło jego duszę. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Usłyszał czyjeś kroki na werandzie na tyłach domu. Zebrał się w sobie i ruszył w tamtą stronę. Przemierzał trawnik, a ptaki zamieszkujące tutejsze lasy towarzyszyły mu radosną kanonadą śpiewów, okrzyków i trzepotem skrzydeł. Odgłosy stawały się coraz wyraźniejsze. Postanowił odezwać się z dalsza, by nie przestraszyć osoby, która przebywała tuż za rogiem. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Dzień dobry - zawołał. - Jest tu kto? </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ucichły kroki, by po chwili przybrać na sile. Dotarł na skraj werandy i ujrzał, jak Tiffany zbiega po schodkach, aby stanąć twarzą w twarz z przybyszem. Miała na sobie podniszczoną katanę, brązowe szerokie spodnie, na nogach wysokie gumiaki, a na ręce nasunięte ogrodowe rękawice, noszące ślady wcześniejszych działań w terenie. Włosy związała w ciasny kok, odsłaniając tą fryzurą swoją sympatyczną twarz, która teraz zastygła w wyrazie osłupienia.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Wielkie nieba - szepnęła. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Dzień dobry, Tiffany - przywitał się raz jeszcze. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Wielkie nieba - powtórzyła nieświadomie. Jej oblicze zdawało się odbijać kilka emocji naraz. Plątanina dobrych i negatywnych wrażeń zastygła na moment na twarzy kobiety. W końcu jednak zwyciężył tak znany Zaynowi wyrozumiały, ciepły uśmiech. Odetchnął głębiej. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Dobrze cię widzieć. - Uśmiechnął się niepewnie w jej stronę. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tiffany zrzuciła rękawice na trawnik, przemierzyła te kilka dzielących ich kroków i nim zdążył się zorientować już go obejmowała, śmiejąc mu się do ucha. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Zayn, tak dobrze, dobrze, że jesteś. - Odsunęła się, ale dalej ściskała go za rękę. - Mój chłopcze… tak się martwiłam. Czemu dopiero teraz? Gdzieś ty się podziewał? </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Miałem bałagan do posprzątania.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- I nie można ci było pomóc w jego sprzątaniu? - spytała, a w jej głosie dało się wyczuć smutek. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Nie, raczej nie. - Pokręcił głową. - To był bałagan dla jednej osoby. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Dla jednej, mówisz… no więc, jak się masz? Tak naprawdę?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Dobrze. - Popatrzył jej w oczy. Chciał, żeby mu uwierzyła. - Naprawdę. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- I wszystko w porządku?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Tak. Taką mam nadzieję.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Cieszę się, mój drogi. - Ścisnęła jego rękę ostatni raz, mocno i serdecznie. Poczuł jak dobra energia Tiffany wypełnia i jego. - Chodź, usiądziemy na werandzie, porozmawiamy…</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uśmiechnął się w odpowiedzi. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Rozejrzał się ostatni raz po okolicy i pomaszerował za Tiffany. Zaraz też posadziła go na wiklinowym fotelu, podsunęła koszyczek z kruchymi ciasteczkami i pobiegła robić kawę dla niego i herbatę dla siebie. Wróciła po paru minutach z tacką z parującymi napojami i talerzykami, na których pyszniły się szczodre kawałki cytrynowej tarty. Położyła to wszystko na niskim stoliku, zachęcając Zayna do częstowania się. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Mam nadzieję, że przyjechałeś do nas na dłużej. - Usiadła na fotelu naprzeciwko niego. Zdążyła już zmienić brudne od ziemi kalosze na domowe pantofle. Szurała nimi teraz miarowo o deski tarasu. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Jeszcze nie wiem… - przyznał. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Musisz zostać. Inaczej miniesz się z Jack. - Na twarzy Zayna odmalowało się zdumienie, a zaraz potem zrezygnowanie. Liczył, że uda mu się spotkać z nią już, zaraz. Tiffany pospieszyła z wytłumaczeniem: - Pojechały z Eve na weekend do Southampton. Jack chciała zwiedzić tamtejszą galerię sztuki. Wypatrzyła, wiesz, w internecie taki obraz. Wspominała, że chciałaby zobaczyć go na żywo już od jakiegoś czasu. I dobrze, że Eve nas odwiedziła i dała się namówić na małą wycieczkę. Powinny wrócić jutro przed południem. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Rozumiem. - Zmarszczył brwi. - Przyznam, że liczyłem… </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Wiem. - Uśmiechnęła się. Wyciągnęła zaparzacz z kubka i odstawiła go na talerzyk. - Akurat tak ci się trafiło. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zayn sięgnął po swój kawałek tarty cytrynowej, namyślając się.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- I nie będzie problemu, jeśli zostanę? - upewnił się.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Najmniejszego! - odrzekła. - Tak jak mówiłam, cieszę się, że tu jesteś. Im jestem starsza, tym mniej lubię samotne wieczory. Akurat przyda się twoja obecność, żeby odegnać smutki.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Skąd wiesz? Może właśnie je przygnam? - zażartował, choć spojrzenie miał poważne.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Nie… nie sądzę. - Tiffany pokręciła powoli głową, patrząc na graniczący z ogrodem las. Liście szeleściły sennie i kojąco w koronach drzew. Przedwczesna kołysanka dla niespokojnych dusz. - Wiesz, patrzę na ten las i staje mi przed oczami Jack podczas pierwszej wizyty tutaj. To, jak potem uciekła i pobiegła na tamtą łąkę. Jak ty… jak ty się przejąłeś. To wszystko wtedy, nie wiem, jakoś napełniło mnie wiarą, że to naprawdę tylko kwestia czasu nim ta dziewczyna się wydostanie z tej przepaści, w której istniała od tylu lat. - Spojrzała na niego ciepło. - Boże, jak ona się zmieniła. To niepojęte. Jestem z niej taka dumna. Jestem taka szczęśliwa, gdy patrzę na to, kim się stała.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zayn milczał, ściskając talerzyk z ciastem. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Oczywiście, ma jeszcze wiele trudności przed sobą. Niemożność korzystania ze swojego głosu, to może i najmniejsza z nich. Wiele bólu będzie ją kosztowało zaakceptowanie tych wszystkich lat, w których tkwiła jak w pułapce, które przepadły... a które dla innych stanowią nieraz najpiękniejszy okres w życiu. A mimo to wierzę w nią, że sobie poradzi. W końcu znajdzie cząstkę dla siebie w tym chaotycznym świecie. Znajdzie i będzie żyła pięknym życiem. - Zamilkła, czując ucisk w gardle.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Siedzieli chwilę w kompletnej ciszy. Moment bez słów. Słychać było tylko szum wiatru i nawołujące się z oddali ptaki. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Mam nadzieję, że to wszystko się spełni - odezwał się, a jego głos zdawała się wypełniać niespotykana dotąd moc. - Jack będzie miała dobre życie. Musi mieć. Zasłużyła na to.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tiffany sięgnęła poprzez stolik i poklepała go po ręce. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Zgadzam się całkowicie, mój drogi. - Wypiła kilka łyków herbaty i odstawiła pusty kubek. - Wiesz, co jeszcze jest w tym wszystkim miłego?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Hm? - Nie zrozumiał.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Obietnica jutra. - Uśmiechnęła się. - To, co nowy dzień może nam przynieść. To, ile w ciągu jednego dnia może się zmienić. Cały arsenał nieznanych nam losów. Nieraz potrafimy w jednej, drobnej, niepozornej chwili zrozumieć sprawy, z którymi zmierzenie się wydawało niemożliwością przez długi czas.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Ach, tak… - odrzekł niepewnie, myślami błądząc już w potencjalnych scenariuszach jutra.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Mam dla ciebie propozycje. - Skinął głową, żeby mówiła dalej. - Pomożesz mi trochę w ogrodzie zanim zajdzie słońce, a ja w zamian opowiem ci trochę więcej o naszej Jack i o tym, co się u nas działo przez ten czas. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Uczciwa oferta - ocenił, uśmiechając się lekko. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Wyśmienicie. - Zatarła ręce i zaczęła zbierać naczynia ze stołu. Zayn pomógł jej wziąć część rzeczy i poszli zanieść to wszystko do kuchni. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Tiffany - odezwał się, gdy wspólnie szukali drugiej pary kaloszy, które by na niego pasowały. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- No, co tam?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Dzięki za wszystko, co robisz. - Uniosła brwi, jakby w geście niedowierzania, że robi cokolwiek zasługującego na takie słowa. - I wiesz co? Tęskno mi było do ciebie i do tej twojej arkadii.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Aż do wieczora pracowali w ogrodzie ramię w ramię pieląc grządki, przekopując ziemię czy sadząc nowe rośliny. Czas mijał pracowicie, a niespokojne myśli w głowie Zayna ustąpiły miejsca poczuciu bycia pomocnym, chcianym, akceptowanym. Goodwoodowska wiosna stała się synonimem nadziei. Tamten dzień poprzedzający spotkanie z Jack - potrzebnym antraktem przed nadchodzącym</span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> grand finale</span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> być może jego najważniejszego dotąd wystąpienia.</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Około dziesiątej rano po późnym śniadaniu, które ledwo tknął, Zayn stwierdził, że nie jest w stanie dłużej czekać w domu na powrót Jack i Eve. Musiał się przejść, ruszyć przed siebie, przestać w kółko zadręczać się możliwymi konsekwencjami długo wyczekiwanego spotkania. Przeprosił Tiffany, umył po sobie naczynia i wyszedł na zewnątrz. Wziął głęboki wdech. Ciepłe późnowiosenne powietrze napełniło go swoją łagodnością i przyjazną energią. Tutejsza przyroda była zachwycająca o tej porze roku. Kwiaty i drzewa, dachy budynków i polne drogi, wszystko to lśniło w porannym słońcu, rzucając urok na samotnego przechodnia. W pewnym momencie, a musiało się to stać intuicyjnie, skręcił w stronę polany, o której wspomniała wczoraj Tiffany. Kilka minut zajęło mu dotarcie na miejsce. Kluczył między słabo wydeptanymi ścieżkami, przedzierał się przez gęste zarośla i nisko opadające gałęzie. W końcu jednak rozpostarła się przed nim nasłoneczniona zielona przestrzeń. Z gęstej trawy wyzierały żółte kapelusze mniszka i błękitne kępki niezapominajek. Stary, omszały pień dalej leżał niewzruszenie w centrum polany. Zaynowi przemknęło przez myśl, że to martwe, powalone od wieku, choroby lub wichury drzewo mogło być świadkiem tylu wydarzeń, czy to chodzi o losy najmniejszych istot leśnych czy sceny z życia przypadkiem odkrywających to miejsce ludzi. Niejako żyło wciąż - przedłużało swoją rolę we wszechświecie poprzez te urywki chwil, w których stawało się czyimś centrum. Nawet teraz, gdy Zayn był tu sam, czuł, że to powoli rozkładające się drewno, które kiedyś rosło, oddychało, opierało się atakom kapryśnej pogody, nadal zarządzało tą przestrzenią. Łączyło obce sobie elementy wokół swojej postaci, tworząc coś na kształt wspólnoty organizmów. Zamyślony Zayn usiadł na pniu i przejechał powoli opuszkami palców wzdłuż pęknięcia w korze. W wyobraźni odtwarzał tamten taniec, tamten niezapomniany moment. Chwilę, w której wierzył w szczęśliwe zakończenia. Chciał znów usłyszeć tamtą melodię docierającą z oddalonego miasta. Chciał znów poczuć tamten spokój i pewność. Ale to tylko wiatr szumiał w wysokiej trawie i mały ptak ukryty na anonimowej gałęzi śpiewał o swoich miłościach. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Postanowił wracać okrężną drogą. Zapragnął zgłębić tajemnicę dalszych przestrzeni leśnych, więc minął łąkę i ruszył przed siebie otoczony drzewami. Wędrował poprzez dzikie przestrzenie oblane zieloną poświatą i minęła dobra chwila nim dotarł do jakiejkolwiek ścieżyny wydeptanej ludzkim zamierzeniem. Idąc tak i kierując się dźwiękiem przytłumionych silników z rzadka przejeżdżających samochodów wyszedł na drogę ciągnącą się wzdłuż lasu. Szedł teraz nią w kierunku, jak mu się wydawało, powrotnym, napawając się tym ożywczym spacerem, tą przyjazną samotnością, tym dialogiem między nim a światem. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Podejrzewał, że musiało być już blisko południa. Słońce wysoko na niebie przyświecało mocniej niż gdy wychodził z domu, a poranny ożywczy chłód ustąpił pierwszym przymiarkom do wiosennych upałów. W oddali wyłoniła się znajoma aleja drzew. Jak dobrze było czuć, że pewne elementy są mu bliskie, że wiedział dokąd zmierzać. Usłyszał zbliżający się samochód i automatycznie usunął się głębiej na pobocze. Szedł niespiesznie zapatrzony w potęgę leśnych zieleni rozpościerającą się przed nim, a srebrne auto minęło go powoli. Przejechało zaledwie kilkanaście metrów nim zjechało na bok i zatrzymało się. Ze środka wysiadła postać, trzasnęła drzwiami, po czym samochód po chwili ruszył. Zayn zatrzymał się gwałtownie, a w jego sercu zawrzało od emocji. Przed nim stała Jack. Nie kto inny, właśnie ona, a jednak, tak jak wspomniała Tiffany, zupełnie zmieniona. Czuło się to od pierwszej chwili, gdy się na nią spojrzało. Nie chodziło do końca o wygląd zewnętrzny. Nie, to nie było to. Choć ubrana bardziej elegancko niż kiedyś: w lnianą koszulę i czarne, długie spodnie, a włosy, które zwykle trzymała rozpuszczone, związane miała z tyłu w prosty warkocz, to jednak wszystko to było powierzchowne i nieznaczące. Prawdziwa przemiana dokonywała się w wyrazie jej twarzy, w przenikliwym spojrzeniu jej błękitnych oczu, w pewności kroku, gdy ruszyła w jego stronę.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Jack… - wyszeptał. Jego głos zabrzmiał żałośnie cicho. - Jack - powtórzył głośniej. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie był w stanie się ruszyć. Trwał wciąż w tym samym miejscu i patrzył, jak zbliża się do niego cały utracony świat, wszystkie galaktyki, niepoliczalność gwiazd. Nie potrafił rozszyfrować jej odczuć. Zrozumiał tylko niedowierzanie, które ulokowało się w tych tak dobrze znanych mu oczach.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Stanęła metr od niego i przyglądała mu się milcząc.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">“Nie wierzę, że to ty”, nie spuszczała z niego oczu. Przeszywała go uważnym spojrzeniem, jakby próbując wyrwać z niego jakieś wyjaśnienie, słowa szczerości. “Co tu robisz?”</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Chciała wiedzieć, dlaczego teraz się tu zjawił? Po takim czasie? Dlaczego nie odzywał się, nie kontaktował, nie odpisywał na jej listy? Na co liczył idąc tą drogą, </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">jej</span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> drogą do domu? Czy przyjechał przeprosić czy żądać przeprosin? Czy czuł się przez nią oszukany, zdradzony, niezrozumiany? Czego chciał? Czego oczekiwał? Kogo widzi przed sobą? Ją, teraźniejszą Jack czy jakiś przeszły twór, którego już nie ma i którego nigdy więcej w sobie nie przywoła? Czy uciekając od całkowitego zniszczenia, zniszczyła przy tym jego? Serce biło jej jak oszalałe, ale starała się tego nie okazywać. Nie ważne, co miało się tutaj stać, chciała zachować spokój. Zacisnęła usta, czekając na odpowiedź na choć jedno z jej pytań. W końcu nadszedł czas ostatecznej konfrontacji. Marzyła o tej chwili i bała się jej.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Musiałem wrócić. Chcę ci coś wyjaśnić. Może naprawić... Wtedy… wtedy jeszcze nie rozumiałem, miałem żal… - Tyle razy odtwarzał sobie w głowie to, co jej powie, gdy nadarzy się okazja, a teraz, kiedy stał przed nią, odpowiednie słowa nie przychodziły. Został tylko wielki strach, że wszystko za moment runie. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W końcu wiedział, co czuje Jack. Na jej twarzy odmalował się tłumiony dotąd smutek.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">“To dlatego, że nigdy nie dałeś </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">mi</span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> szansy. Gdy mnie poznałeś… byłam wtedy śmiercią. I to ją pokochałeś i tamtej mnie oczekiwałeś później. A tego znieść nie mogłam. Na to ci nie pozwalam. Dla twojego i mojego dobra.” Miała łzy w oczach, a twarz przekrzywiał grymas bólu. “Dlatego, jeśli… jeśli nadal tak jest… to lepiej, żebyś odszedł.”</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zayn czuł, jakby zaraz coś miało go rozerwać na strzępy. To, co próbowała mu przekazać było niczym ostrze uderzające w jego postawę z przeszłości. Ta destrukcyjna chęć zatrzymania jej zamkniętej przed światem, ukryta żerowało na jego uczuciu do niej przez długi czas, ale zrozumiał to i pokonał w sobie. Nie mógł jej stracić. Musiała zrozumieć, że kochał ją wtedy i nie może przestać jej kochać teraz. I kochać ją będzie w każdym momencie przyszłości. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Pozwól mi wyjaśnić - poprosił zdławionym głosem. - Jeśli tylko… też coś do mnie czujesz. Jeśli… to nie odpychaj mnie. Proszę. Daj mi szansę.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jack kręciła głową, próbując odsunąć od siebie ten natłok sprzecznych myśli.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">“Tamtego już nie ma. </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie może wrócić</span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">.” </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zayn miał ochotę krzyczeć. Boże, ona wciąż nie potrafiła mu zaufać. Bała się, że ściągną się nawzajem na dno. Pod wpływem impulsu chwycił ją mocno za rękę. Nie mógł pozwolić sobie na kolejną ucieczkę. Na akt tchórzostwa w obliczu łączącej ich prawdy. Musieli rozegrać to do końca.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- I nie wróci. Nie pozwolę na to. - Patrzył jej głęboko w oczy, chciał w nich ujrzeć choć cień szansy. - Chyba nie myślisz, że chcę powrotu do tego, co było? Przestałem być egoistą. Zniszczyłem to w sobie. Chcę poznawać ciebie. Wciąż ciebie. Nie rozumiesz? </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Po jej twarzy spłynęło kilka łez, które szybko otarła wolną ręką. Odwróciła od niego wzrok, wbijając spojrzenie w zacieniony las po drugiej stronie drogi.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Uwierz mi - niemal błagał, uwalniając jej dłoń ze swojej dłoni. - Odpowiedz mi. Cokolwiek. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wciąż uparcie tkwiła ze wzrokiem wbitym w ścianę lasu. Bała się wykonać choćby najmniejszy gest, bojąc się zdradzić ze swoimi uczuciami. Nie wiedziała, czy jest gotowa. Chciała mu wierzyć. Naprawdę chciała, ale ten moment, który wyobrażała sobie od tylu miesięcy, gdy nadszedł, kompletnie ją przerósł. A przecież wiedziała, że musi podjąć decyzję. Wciąż czekał na jej reakcję, a ona nie była pewna, czy zdobędzie się na to ryzyko. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Jeśli ci to ułatwi sprawę - wyszeptał - mogę po prostu odejść. Spakuję się. Wyjadę. Zrozumiem, że to będzie twoje “nie”. Że... po prostu “nie”. I postaram się już nie wracać.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jack stała jak skamieniała w miejscu. Nie potrafiła. Dlaczego nie mogła się zdobyć na decyzję? Dlaczego nic nie robiła, kiedy on gotów był zaraz odejść i zniknąć z jej życia?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zayn skinął głową. Mijając ją, ostatni raz dotknął jej dłoni, a potem poszedł przed siebie w stronę tamtej alei. Z każdym krokiem czuł jak wypełnia go ciężar ostateczności drogi, którą pokonywał. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uległ po raz ostatni zrywowi duszy i odwrócił się, by jeszcze raz na nią spojrzeć. A ona patrzyła na niego. I stało się to, na co czekał tak długo. Zaczęła biec w jego stronę i wiedział, że to </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">to</span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">, że biegnie do niego. Uśmiech niedowierzania, ulgi, euforii. Wpadła w jego wyciągnięte ramiona i objęła go za szyję. Przygarnął ją do siebie mocno. Miał ochotę śmiać się do końca świata i jeden dzień dłużej. Wybrała go. Zaufała mu.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Lekki wiatr przeczesywał grzywy pustych pól, a oni stali samotnie na drodze w Goodwood i próbowali pojąć to uczucie nagłego, nieskończonego szczęścia. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">“Tyle ci zawdzięczam. Przerwałeś moje milczenie na milion bezsłownych sposobów.”</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Lekki wiatr przeczesywał grzywy pustych pól. I tylko on był świadkiem, wiwatując szelestem liści i traw. I tylko ten ciepły, wiosenny wiatr oddał sprawiedliwość potędze chwili wdzięcznym ukłonem tysięcy zielonych istnień. </span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Koniec.</span></p><div><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div></span>józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-5807176563063580082020-10-17T19:59:00.001+02:002020-10-17T19:59:34.665+02:0027. Godziny mgliste<p> <span style="font-size: 12pt; text-align: justify; text-indent: 36pt; white-space: pre-wrap;">Nowy Jork, Filadelfia, Hartford. Światło i huk, ciemność przed kaskadą barw. Vancouver, Toronto, Montreal. Pomruk bezsłowny, szepty złączone w jednym, obcym wrzasku postaci złożonej z tysiąca innych. Paryż, Mediolan, Barcelona. Cienie rozlane, echa w bez-przestrzeni przemienione cudem w wino. Oslo, Kopenhaga, Helsinki. Bezsenność nieba, ciężka głowa oparta o filary kruchych momentów. Tokio, Tajpej, Melbourne. Surrealizm dźwięku i obrazu. Anonimowy komunikat pociągu donikąd. Wszystko to, to trwałość szumu, bezkres ludzkich niemożliwości, rozciągnięte granice absurdu, zbratane kontrasty nakładające się warstwą na warstwę. Warstwą na warstwę. A potem już nie było nic. </span></p><span id="docs-internal-guid-e8ee0219-7fff-cf94-b245-87eea8572a33"><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tafla gorzkiej, czarnej kawy niezmącona nawet drobnym ruchem ludzkim. Leniwe, deszczowe, bradfordskie popołudnie podcinało gardło każdej żwawszej myśli. Kreacja z mgły i napęczniałych szarością chmur wbijała w bierne ciała mieszkańców wizje postapokalitycznego świata bez apokalipsy. Ta czarna, gorzka kawa pozostawiona na kuchennym stole teraz odbijała czyjeś zmęczone oczy. Twarz pochylona, gotowa do pierwszego łyku goryczy ku chwale goryczy. Słowa powoli wędrowały poprzez ścieżki świadomości, gdy przeglądając dzisiejszą gazetę chciał ujrzeć w niej choć fragment większego sensu. Obietnice złożone w czasach odrzuconych z każdym obudzeniem wracały do niego, uderzając coraz mocniej w poczucie winy. Tysiące kłębiących się poleceń, rad, sugestii, próśb, nakazów przypominały mu, dlaczego w sennych wizjach łatwiej było tworzyć swoją codzienność. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">“Już za późno. Na wiele rzeczy jest już za późno.” myślał, biorąc kolejny łyk. “Miałem to zrobić i teraz już będzie za późno. A jednak dalej to na mnie ciąży. Każdego dnia w szeregu na baczność wszystkie przeszłe sprawy.”</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kolejny łyk, kolejna strona papierowych ewaluacji społecznego rozkładu. Bezpieczna bariera wyznaczonej monotonii mijała. I znów widział jak kończy się świat w jednej filiżance wystygłej kawy. </span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Siatka z zakupami, wprawiona w ruch, rytmicznie wybijała sekundy powrotnego spaceru. Wybrał trasę przecinającą pobliski park. O tej porze mało kto tam przebywał, a samotna wędrówka wśród powoli zasypiających traw i drzew wydała mu się rzeczą, której w tamtej chwili potrzebował. Powoli otaczał go chłód zacienionych ścieżek. Mijał puste, porysowane ławki, ciężkie od deszczu gałęzie rozbujałych krzewów, a w górze niebo przybierało mroki. Skręcał już w ostatnią aleję, po której przejściu wychodził wprost na ulicę jego rodzinnego domu, gdy wtem natknął się na znajomą postać.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Zayn, hej! Awaryjne zakupy? - Podbiegła, zmniejszając dzielący ich dystans. Uśmiechnała się.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Tak - odpowiedział. - A ty co, Rahmi?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Odwiedzam was - zaśmiała się. - Wracam z pracy i obiecałam, że po drodzę wpadnę do Wali.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pokiwał głową.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Co u ciebie? Od… myślałeś o tym, co ci mówiłam? - Przyglądała mu się uważnie.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Myślałem. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- I doszedłeś do jakichś wniosków?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Milczał przez chwilę.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- To nie było takie myślenie.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- A jakie?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Takie… byle jakie.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Takie na odczep się?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Nie… - westchnął. - Nie na odczep się. Nie chcę, żebyś tak to odebrała. - Zmarszczył brwi. - Rahmi, nie o to chodzi.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Okej…</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- To było myślenie po powierzchni - próbował wyjaśnić. - Takie, które nie zagląda do środka, które nie dopuszcza przerażenia o tym, co w środku.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- W porządku, rozumiem. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Szła obok, a jednak była daleko. Daleko od tego, co on przeżywał od tylu już miesięcy. Zlewało się to w jedną trudną do wytłumaczenia czy wyrażenia w jakikolwiek sposób całość. Chaos na granicy kontroli. Bał się przed nią otworzyć, choć wiedział, że ma szczere intencje. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Rahmi… </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Hm?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Jeśli kiedyś… nie mówię, że tak będzie na pewno, ale jeśli kiedyś nagle napiszę: “Hej, spotkajmy się, pogadajmy.” to znajdziesz czas, zgodzisz się?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Przecież wiesz, że tak.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ulica pogrążona była w ciszy, jakby w porozumieniu z graniczącymi z nią terenami zielonymi. Tego spokoju nie zakłócał nawet jeden samochód. Byli już blisko domu. </span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Myślał o tym, że chciałby uciec i że nie ma na to siły ani odwagi. Że żadne z miejsc nie jest w stanie stać się </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">jego</span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. Żadna przestrzeń nie utrzyma w swoich ścianach tego przepełnienia zwątpień, niepokoju, nędzy. Kłótnia rodziców przybierała na wyrazistości, a on nie mógł już dłużej udawać, że nie słyszy, co jest tematem tej słownej potyczki. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Rozumiem, że ma pieniądze - Ojciec mówił podniesionym głosem. - Rozumiem, że jemu takie coś wystarcza. Ale to nie jest życie. To nie jest prawdziwe życie. To jest tchórzostwo i pójście najprostszą drogą. I nie chodzi o to, że on mi tu przeszkadza, bo tak nie jest. Może tu mieszkać jak długo zechce, ale… nie widzisz tego? </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Ciszej! Myślisz, że tego nie widzę? Że nie wiem? Że się nie martwię? Myślisz, że radość z powrotu syna do rodzinnego domu nie jest obarczona innymi uczuciami? Na litość boską, jestem jego matką! Nie chcę go stracić. Boję się! To jest jego życie i musi je rozwiązać sam, ale to nie znaczy, że przedtem mamy się do niego odwrócić plecami.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Nie odwracamy się do niego plecami. Po prostu musimy go jakoś zmotywować, żeby… nie wiem, przestał się tak od wszystkiego i wszystkich odcinać. Zostawiliśmy mu wybór i nic. Do tej pory zupełnie nic. Nie uważasz, że lepiej byłoby...</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wyjść, zignorować to wszystko, zamknąć drzwi i opuścić dom, tamte kłótnie, problemy, nie patrzeć na zmartwione twarze, nie musieć się przed nikim tłumaczyć, że się siebie samego nie zna. A jednak siedział na parapecie okna, a ciało wydawało się ciężkie jak marmur i patrzył w tę otchłań budynków skąpanych w ciemnościach nocy. Sięgnął do kieszeni spodni i wyciągnął telefon. Bawił się przez chwilę obracając urządzenie w dłoniach, a potem wybrał numer. Długo się zastanawiał nim wysłał wiadomość: “Porozmawiamy?”.</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- I mogę być całkiem szczera? - upewniła się.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Całkiem. Inaczej nie miałoby to sensu. - Wzruszył ramionami, spoglądając gdzieś w bok. Trudno było mu patrzeć jej w oczy po opowiedzeniu o sobie aż tyle. Wyjawił jej przecież praktycznie wszystko. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Rozumiem twój niepokój. Pojmuję te wszystkie lęki, o których mi powiedziałeś. Sama większość z nich już kiedyś doświadczyłam. Budzenie się po to, by powtórzyć serię nic nie znaczących ruchów, rzucić w napotkanych ludzi wydarte z autentyczności zdania, po co to wszystko? Te wątpliwości… wiem, jakie to potrafi być straszne. Jak bardzo potrafi przytłoczyć. - Uśmiechnęła się smutno. - W bardzo młodym wieku została ci narzucona “skończona wizja ciebie”, że już jesteś: taki a taki, że to koniec procesu. Decyzja zapadła, twoja ostateczna forma została ci wepchnięta praktycznie na siłę i dopiero z czasem zorientowałeś się, że coś jest nie tak. Deklaracja własnej tożsamości została ci odebrana. I wtedy przyszły te uczucia dezorientacji, złości o niesprecyzowanym kierunku, kogo obarczyć winą? </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Wina po prostu tam jest. Nie ma adresata - powiedział cicho.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Właśnie! Bo to nie są czarno-białe kwestie, na które otrzymujemy jedną, jasną odpowiedź. Tu się człowiek potrafi męczyć latami z wyrzutami sumienia. A to nie o to chodzi. Całe życie mamy prawo się zmieniać, mamy prawo do wycofania się z tego, co odebraliśmy jako niewłaściwe, a co wcześniej stanowiło nasz cel, nasze marzenia. Nie możemy sobie tego prawa odbierać. Nie bądźmy wobec siebie tyranami. Podstawowa zasada, to uznać dobro wobec siebie samego. Rozumiesz, co chcę powiedzieć?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pokiwał głową.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Jest wiele osób, które mogą ci pomóc. Możesz otrzymać profesjonalne wsparcie. W moim odczuciu wydajesz się gotów... powinieneś to dla siebie zrobić. Znam dobrych ludzi, specjalistów. Chciałbyś, żebym się z kimś skontaktowała? </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Rahmi, ja… </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Możesz się jeszcze zastanowić, ale… sam wiesz.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Wiem.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Więc jak?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Spojrzał na nią. Miała surowy wyraz twarzy, ale wiedział, że przez tą surowość przemawia dobro. Skinął głową. Poczuł jak coś z niego ulatuje. Zadecydował. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Jeśli chodzi o Jack...</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Powrót napięcia. Ściśnięte gardło.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Yhm - niemal szepnął. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Mówisz: “Kochałem ją i kocham, ale musiałem opuścić cały tamten świat.”. I utwierdziłeś się w tym na podstawie tego jednego gestu, jednego komunikatu. - Zacisnął wargi, obiecał sobie, że nie będzie jej przerywał. Sam analizował to wszystko w sobie tak wiele razy, że nie było w nim już namiastki obiektywizmu. - Cała ta sytuacja była mocno stresująca dla was obojga, bo zdawaliście sobie sprawę z postępujących zmian, z tego, że coraz mniej jest was w “was” i… może to ją zwyczajnie przerosło? Przecież miała prawo spanikować, miała prawo się bać.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Miała - przyznał. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- I sam przyznałeś, że tamten pocałunek był błędem, że nie tak to sobie wyobrażałeś, że zrobiłeś to za wcześnie dla niej i zbyt przekłamanie dla siebie. Nie wiem, co ci powiedzieć, ty zdajesz się o tym wszystkim wiedzieć. Chyba rozumiesz?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Skrzywił się. Boże, czy wiedział? Te pierwsze tygodnie zaślepienia niezrozumiałym gniewem, poczuciem niesprawiedliwości. Te najbardziej piekielne z myśli, że chciałby, żeby ona znów była w tamtej fazie cierpienia, tak bardzo chora jak to tylko możliwe. Nigdy sobie tego nie wybaczy. I później: ile godzin upłynęło na retrospekcji, analizie, rozszarpywaniu tamtego wydarzenia na mikroelementy, żeby tylko ujrzeć tę sytuację z innej perspektywy, a jednak…</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Rozumiesz. - Pokręciła powoli głową. Jej twarz wyrażała smutek, współczucie. - Jack straciła nagle bardzo bliską osobę. Przyjaciela. Kogoś komu ufała. Powiedziałeś, że pisała po tej sprawie do ciebie?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Tak. - Niechętnie wracał do tego tematu.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Czytałeś w ogóle te listy? </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Niall przywiózł je kiedyś z Londynu, ale nie… nie otworzyłem ich.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- I co?</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- I przestała pisać. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Nie jesteś ciekaw? </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Wtedy nie mogłem tego czytać. A teraz - zastanawiał się, jak wyrazić to, co czuł wobec tych listów, wobec tamtych zagłuszonych słów od Jack. - teraz to byłoby jak otwieranie cudzej korespondencji. To już nie jest moje, i na pewnie nie jej, nie po tym wszystkim…</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Milczeli przez chwilę, każde pogrążone we własnych przemyśleniach. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Dobrze, powiem coś jeszcze, ale nie chcę, żebyś odebrał to jako moje zwątpienie w uczucie jakim darzyłeś, może jeszcze darzysz Jack. - Czas przeszły użyty w </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">jej </span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">kontekście wdarł się do świadomości Zayna. Gdy ktoś inny pokazał możliwość interpretacji sprawy jako potencjalnie skończonej, należącej do przeszłości, przeraziło go to bardziej niż do tej pory, kiedy zatrzymywał podobne myśli wyłącznie dla siebie. - Pomyśl przez chwilę, jak długo walczysz już ze swoimi zaburzeniami. Że to trwało - dłużej niż cała historia z Jack, Joshem, z Tiffany. Od jak dawna starałeś się to ukryć, wdusić w tak daleką część siebie, aż stracisz poczucie jakiegokolwiek dyskomfortu? I co się wydarzyło? Spotkałeś kogoś, kto wydawał się cierpieć bardziej, choć to nie jest dobre określenie. Cierpienie to radykalnie indywidualna kwestia. Nie powinno nigdy stanowić obiektu jakiegokolwiek uogólniania, porównywania, prowadzenia rankingu bólu. Ale tak trochę było. Patrzyłeś i widziałeś, że jest ktoś, kto jest tak pokrzywdzony przez los, że przyćmiło to twoją sytuację. Pozwoliłeś się temu ponieść.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Nie, nie, to nie było tak… - chciał jej przerwać. Serce biło mu mocniej. Za mocno.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Pomagałeś, trwałeś z jakąś niemożliwą cierpliwością i lojalnością w tym cudzym piekle. I w tym wielkim, nie umniejszam temu, altruistycznym akcie… czy nie było w tym trochę egoizmu? Czy to nie był rodzaj jakiejś wykrętnej meta-walki? Bitwa na polu cudzego przeciwnika, obrona, ale tylko jeśli cudzą postacią.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Milczał, nie mógł patrzeć jej w oczy. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Przepraszam, jeśli cię tym uraziłam - mówiła tak spokojnie o rzeczach, które tak go raniły. - Wydaje mi się po prostu, że najlepiej będzie odsłonić to wszystko, co potencjalnie najgorsze: usłyszeć, zrozumieć, przetrawić, żeby móc pójść dalej.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Był - wydusił z siebie. - Tak, był w tym cały cholerny wór egoizmu. Mojego bagna. - Wziął głęboki oddech, próbując się uspokoić. Czuł jak drżały mu ręce, nogi. - I mimo to… </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Spokojnie. - Objęła dłońmi jego trzęsące się ręce.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- ...ją kocham. W najbardziej podły sposób. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Nie, nie podły. Zayn, nie o to w tym chodzi. Każdy z nas ma w sobie złe intencje, egoistyczne pobudki. Ważne, żeby to widzieć, żeby móc przerodzić to w coś dobrego. I tobie się to udało. Myślę, że nie kochasz jej </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">podle</span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">, ale kochasz ją</span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> mimo</span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> tej odczuwanej, jak to nazwałeś, podłości. Choć dla mnie to uczucie, to po prostu bycie człowiekiem. To oddanie sprawiedliwości skomplikowanej formie naszej moralnej kondycji. Nie jesteśmy tacy transparentni, jak nam się to czasem wydaje. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czuł jak serce wybija rytm bólu, tęsknoty, pękających mroków, które gnieździły się w jego duszy.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Będę musiał spróbować, prawda? W przyszłości. Kiedyś - westchnął - kiedy znów będę miał odwagę.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Chyba tak. - Uśmiechnęła się. - Chyba to nieuniknione. W końcu wrócisz, bo już wiesz. I serce masz na dobrym miejscu. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Jakoś tego jednego nie potrafiłem przemeblować.</span></p><br /></span>józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-88378933872629682512020-10-12T00:28:00.000+02:002020-10-12T00:28:36.991+02:0026. Kruchość postumentu<p style="text-align: justify;"> <span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-align: justify; text-indent: 36pt; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Trudno było jej przekazać, że woli spędzić Święta Bożego Narodzenia w Goodwood z Tiffany. Rodzinie Jack przystanie na jej stały pobyt u już teraz zaprzyjaźnionej kobiety wydawał się wystarczającym świadectwem poszanowania woli i potrzeb dziewczyny, więc gdy otrzymali list z prośbą o zrozumienie jej decyzji wzbudziło to niemałe poruszenie. Odbyto kilka rozmów telefonicznych, a finalnie przyjechała do nich ciocia, próbując dojść do jakiegoś porozumienia w tej kwestii. Jack zdawała sobie sprawę, że sprawia im przykrość, ale była nieugięta. Nie chciała rezygnować z tego miejsca i tego, co udało jej się tu utworzyć. Sama myśl o opuszczeniu owego domu i tej miejscowości wzbudzała w niej niechęć, a nawet lęk. Ze smutkiem obserwowała zawód wymalowany na twarzy cioci, kiedy tamta odjeżdżała nic nie wskórawszy. Koniec końców postanowiono, że rodzina przyjedzie ją odwiedzić następnego dnia po Bożym Narodzeniu. Tymczasem dom Tiffany powoli nabierał świątecznej atmosfery. Zaczęło się od czytania książek przy blasku aromatycznych świec, które wkrótce roztoczyły wewnątrz zapach cynamonu i jabłka. Potem Tiffany nieśmiało zaczęła podśpiewywać świąteczne klasyki, które sprawiały, że w duszy trzepotały ciepłe uczucia rozbudzone znajomymi melodiami. Przywodziły na myśl dziecięcą zimową arkadię. Na tydzień przed świętami urządziły wielkie wypiekanie pierniczków. Ozdabianie ich zajęło im cały kolejny dzień. Takie posiedzenia umilały sobie grzanym winem, pachnącym skórką pomarańczy i goździkami. Kiedy pierniczki były już gotowe zabrały się do strojenia drzewka - urodziwej jodły, którą zakupiły od dobrego znajomego na jarmarku. Wówczas z głośników odtwarzacza już nieskrępowanie wydostawały się dźwięki świątecznych pieśni, otulając salon dobrem i radością, jakie zapieczętowane zostały w ponadczasowej muzyce, a zauroczone magią świąt mieszkanki, balansując wokół choinki, dekorowały ją własnoręcznie wykonanymi ozdobami. W Wigilię Bożego Narodzenia do domu zawitały dzieci Tiffany - Eve oraz Steven. Na co dzień wielcy podróżnicy i poszukiwacze przygód bez stałego miejsca zamieszkania, na uroczystości i święta zawsze starali się wracać do rodzinnego domu, gdzie na ich powrót czekała niecierpliwie Tiffany. Wraz z ich przybyciem przywędrowały dziesiątki historii i anegdot z podróży, w których dzieleniu się prześcigali się nawzajem. Jack obserwując Stevena nigdy by się nie domyśliła, że w przeszłości tego młodego mężczyzny był epizod, w którym został skazany na milczenie. Teraz, jak gdyby chciał nadrobić stracone chwile, dzielił się swoim głosem, czy to bujnie opowiadając o swoim życiu, czy śmiejąc się na potęgę z zabawnych zdarzeń relacjonowanych przez jego siostrę i matkę. Wcześniej Jack była pełna obaw odnośnie przyjazdu tej dwójki, ale teraz, gdy mogła siedzieć z nimi w kuchni i po prostu słuchać, zwyczajnie </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-align: justify; text-indent: 36pt; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">być </span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-align: justify; text-indent: 36pt; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">w tamtym momencie - wtedy poczuła, że chwyciła szczęście, namacalnie, miała je w garści. Było tam, w końcu dla niej.</span></p><span id="docs-internal-guid-32a812d2-7fff-18ef-acdd-37c93174334c"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Bożonarodzeniowy poranek w Goodwood okazał się ucieleśnieniem świątecznych idei, które opisywane są z takim rozmachem w książkach, o których śpiewa się z rozmarzeniem w piosenkach, a wizualną kaskadą przedstawia w produkcjach filmowych. Śnieg iskrzył się na pobliskich polach i drogach, na gałęziach drzew i dalekich dachach domów widocznych z okien pierwszego piętra. Tiffany przyszła ją obudzić do wspólnego otwierania prezentów. Gdy schodziły po schodach, Jack napawała oczy świątecznymi ozdobami, które zapełniały niemal każdy kąt domu. To tu, to tam zwisały i okręcały się wokół mebli zielono-czerwone girlandy, gałęzie drzew iglastych towarzyszyły lampom, zegarom, szafkom i stolikom, a porcelanowa kolekcja aniołków została rozsiana w przeróżnych zakątkach, które pełniły rolę strażników bożonarodzeniowego nastroju. Salon był natomiast punktem kulminacyjnym tej świątecznej feeri. Choinka stała w jednym z rogów pomieszczenia i, choć nie była pokaźnych rozmiarów, natychmiast przykuwała uwagę wchodzących. Przystrojona zamaszyście, z odwagą i wyobraźnią mieniła się przeróżnymi barwami, a wokół niej drżały i kołysały się ozdoby, zawieszone na sznurkach pomiędzy igliwiem. Wokół jej donicy ktoś ustawił kilka pięknie zapakowanych prezentów, które kusiły do natychmiastowego rozpieczętowania. Do salonu weszła rozespana Eve w swoim błękitnym szlafroku, a niedługo po niej przybył Steven z rozczochraną fryzurą i zamglonym spojrzeniem. Eve uśmiechnęła się do Jack i poklepała miejsce obok siebie przy kanapie, zachęcając dziewczynę, by się przysiadła. Steven natomiast przysunął sobie fotel bliżej kominka, który Tiffany musiała już wcześniej rozpalić. Ogień przyjemnie trzaskał, a jego złota i pomarańcze obejmowały drewno coraz to zachłanniej. Tiffany wybiegła z salonu, by po chwili wrócić z tacą wypełnioną talerzykami z pachnącą szarlotką oraz dzbankiem herbaty i filiżankami.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Pani Duff, pani jest niesamowita! - wykrzyknęła figlarnie Eve i wstała, by pomóc matce rozstawić to wszystko na stoliku kawowym koło choinki. Tiffany uśmiechnęła się i spojrzała z rozbawieniem na córkę. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Masz rację, jestem - odpowiedziała, mrugając porozumiewawczo w stronę Jack. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Do salonu wparadował majestatycznie Pan Tumnus. Był to stary kot o miedziano-brązowej sierści i niebieskich przenikliwych oczach, który poruszał się powoli i z namaszczeniem, spowalniany swoim pokaźnym zwisającym brzuchem. Steven, zobaczywszy Pana Tumnusa, bezceremonialnie podniósł go z podłogi i usadowił sobie na kolanach, głaszcząc go w przesadny sposób, więc trudno było stwierdzić, czy kotu istotnie tego rodzaju pieszczoty sprawiały jakąkolwiek przyjemność.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> - No, jesteśmy w komplecie - oznajmiła Tiffany, nalewając herbaty do filiżanek. - To co, zabieramy się za prezenty? </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wszyscy zgodnie skinęli głowami. Eve podeszła do choinki i zaczęła po kolei rozdawać świąteczne upominki. Każdy finalnie otrzymał po trzy paczuszki, jedne większe, drugie mniejsze. Jack była zdumiona, że i jej przypadło w udziale tyle samo prezentów, co pozostałym. Z uśmiechem na twarzy zaczęła delikatnie ściągać ozdobny papier. Pierwszym prezentem okazał się album na zdjęcia z masywną brązową okładką ze złotą ramką. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- To ode mnie - odezwała się Eve. - Na twoje zdjęcia. Podobno robisz ich całkiem sporo, więc mam nadzieję, że się przyda.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">“Dziękuję” odpowiedziała Jack i uśmiechnęła się, gładząc dłonią przyjemną w dotyku powierzchnię albumu. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kolejną niespodzianką był zestaw pięknych farb akwarelowych, specjalny do nich papier oraz kilka rodzajów słodyczy, których dotąd nie miała okazji próbować. To Steven przywiózł jej te wspaniałości ze swojej ostatniej podróży do Indii. Ostatnim prezentem, tym od Tiffany, okazał się ręcznie dziergany stalowoniebieski gruby sweter, w który dodatkowo zawinięto przepięknie zdobiony szkicownik utrzymany w podobnym tonie kolorystycznym. Jack podziękowała im wszystkim z całego serca, na co Tiffany ją przytuliła, życząc udanych Świąt. Jack skinęła głową.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">“Już są udane.” odpowiedziała.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Sama dała pozostałym zaledwie po rysunku, które oprawiła drewnianymi ramkami zakupionymi wcześniej na targu. Mimo tego, wszyscy zdawali się niesłychanie zadowoleni ze swoich prezentów, a samo ich rozpakowywanie sprawiło im mnóstwo radości oraz przywiało gromadę wspomnień, którymi się teraz dzielili z resztą. Jack, nieświadoma, przez cały ten czas uśmiechała się, przyglądając się twarzom już znanym i chłonąc każde ich słowo.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Ach, byłabym zapomniała! - Tiffany klasnęła w dłonie i zwróciła się do Jack: - Zayn dzwonił dziś rano i pytał, czy może wpaść po obiedzie. Myślę, że będzie tutaj koło siedemnastej. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jack słuchała, kiwając głową, ale w sercu poczuła narastający niepokój, którego jeszcze przed momentem tam nie było. Zayn wraca. Nie była w stanie sprecyzować, jakie uczucia się w związku z tym w niej budziły.</span></p><div style="text-align: justify;"><br /></div><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Bradley, jeden z członków zaplecza organizacyjnego zespołu, mieszkał niedaleko Goodwood i zadeklarował się podwieźć Zayna. Jechali już jakiś czas, a wszystko dłużyło się ze względu na warunki pogodowe, które wymagały niezwykłej uwagi i w miarę ostrożnego tempa jazdy. Właśnie mieli skręcać w drogę, która już bezpośrednio prowadziła do posiadłości rodziny Duff, okazało się jednak, że ta część nie została jeszcze odśnieżona. Było to jednoznaczne z tym, że volkswagen Bradley’a dalej nie da rady jechać.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Muszę cię tu wysadzić. Dasz sobie radę? - spytał, przestawiając kontrolki przy ogrzewaniu.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Jasne, stąd już niedaleko. Dzięki wielkie za podwiezienie. - Uścisnęli sobie ręce. Zayn wysiadł, poprawiając sportową torbę na ramieniu, i pomachał na pożegnanie cofającemu ze ścieżki Bradley’owi. Potem ruszył przez zaśnieżoną drogę w kierunku majaczącego w oddali domu o ciemnym dachu, z którego komina ulatywała w górę pochmurnego nieba strużka szarego dym.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dwadzieścia minut później, zziębnięty i zmęczony, dotarł na podjazd domu Tiffany. W ciemności wieczoru przyglądał się rozświetlonym oknom, które wydawały się skrywać przed nim niepojęty rodzaj ciepła i szczęścia. Stał przez moment bez ruchu nagle onieśmielony wizją spotkania i ogarnięty lękiem przed tym, co zastanie w środku. W końcu wyrwał się z zamyślenia i podszedł do drzwi. Zastukał kołatką kilka razy i czekał, wlepiając spojrzenie w ornamenty wyrzeźbione w drewnianych drzwiach. Zza ściany docierały stłumione dźwięki świątecznych piosenek, a po chwili do tych odgłosów dołączył się tupot czyichś kroków. Ktoś przekręcił zamek i otworzył drzwi. O nogę Zayna otarło się nagle coś miękkiego i dopiero po chwili chłopak zorientował się, że był to Pan Tumnus, który prześlizgnął się z domu na podwórko. Kot podreptał w stronę lasu, natomiast w drzwiach stała nadal wysoka młoda kobieta o ciemnych włosach do ramion. Uśmiechała się do niego.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Zayn, tak? - zapytała, a on skinął głową. - Jestem Eve, córka Tiffany. Chodź do środka. Widzę, że zmarzłeś.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Tak… trochę tak. - Uśmiechnął się niepewnie i wkroczył do przedsionka, w którym zaczął ściągać wierzchnią odzież. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Myślałam, że przyjedziesz samochodem.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Tak było, ale na drodze prowadzącej do was musiałem zrezygnować z dalszej podwózki. Nie było jak przejechać - wytłumaczył.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- A, wszystko jasne. - Pokiwała głową oparta o ścianę, przyglądając mu się z zaciekawieniem. - Chodź, chodź. Siedzimy wszyscy w salonie. Jesteśmy już po obiedzie, ale mama trzyma dla ciebie porcję. Zaraz odgrzeję.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Dziękuję, nie chcę sprawiać kłopotu.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Żaden problem, śmiało. - I gestem wskazała mu wejście do salonu, choć sam dobrze wiedział, jak tam trafić. Wolałby dać sobie jeszcze moment na uspokojenie myśli. Jednak pod wpływem działań Eve zmuszony był wejść od razu do pokoju, który był obecnie rozświetlony blaskiem kolorowych światełek, kominka i świec. W tym przedziwnym poblasku trudno było mu najpierw zlokalizować kogokolwiek. Po chwili dostrzegł Tiffany rozłożoną wygodnie na fotelu, popijającą z kieliszka wino o szkarłatnej barwie podświetlanej płomieniami. Natomiast w drugiej części pomieszczenia pochyleni nad partią szachów przy stoliku kawowym siedzieli Steven i Jack. Mężczyzna tłumaczył zasady, poruszając co chwila którymś z pionków. Jack, odwrócona do Zayna tyłem, kiwała powoli głową, a jej włosy połyskiwały przy tym ciepłym blaskiem. Słodko-gorzkie wrażenie na widok utęsknionej postaci zalało jego duszę, tworząc miksturę z odczuć, których nie dało się jednoznacznie skategoryzować jako pozytywne czy negatywne. Stał tam, nie mogąc zdobyć się na kolejny krok, czując, że obraz Jack składa się już nie tylko na serię londyńskich wspomnień, ale że mozaika jej życia została poszerzona o fragment, którego nie był i już nigdy nie będzie udziałem. Nie chciał rozumieć, dlaczego tak bardzo przeszkadzała mu ta myśl.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Zayn! Jesteś nareszcie! - Tiffany odłożyła pospiesznie kieliszek na półkę i podniosła się z fotela. Ruszyła w jego stronę w wyciągniętymi ramionami. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dwie głowy z drugiego końca pokoju w tym samym momencie odwróciły się, napotykając spojrzenie brązowych oczu. Starał się przywołać ciepły uśmiech na swojej twarzy, ale nie był pewny, jak mu to wyszło. Tiffany przyciągnęła go do siebie, całując w oba policzki i uśmiechając się przy tym krzepiąco. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Bałam się, że jednak nie dotrzesz na miejsce. Takie szaleństwo zrobiło się za oknem. - Ściskała go lekko za ramię, jakby instynktownie wyczuła, że potrzebuje wsparcia. - Jak minęła podróż? Wszystko w porządku? </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Tak, wszystko w porządku - powtórzył niepewnie jej ostatnie słowa i zamilkł całkiem, bo Jack stała już na przeciwko i zdawało się, że trawi ją ten sam rodzaj niepokoju, który on tak bardzo próbował ukryć przed nią. Może też nie chciała, by on to dostrzegł. Jednak oczy… z oczu płynął zawsze nieposkromiony strumień tajemnic. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wtedy wyciągnęła do niego rękę, a on tę rękę uścisnął, chcąc przelać w ten powitalny gest to, co gromadziło się w nim przez czas rozłąki. Przytrzymał jej dłoń o moment za długo. Palce Jack pierwsze wysunęły się z uścisku. I nie wiedział, skąd się wzięło to przeczucie, ale nagle zapragnął wycofać się, uciec, nigdy tu nie przybywać. Jakby nie chciał się przekonać o tym, co go tu spotka. Jakby bał się odkryć, kim jest teraźniejsza Jack. A potem uśmiechnęła się i cienka linia nadziei oplotła jego myśli. Został. </span></p><div style="text-align: justify;"><br /></div><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Cała piątka spędziła przyjemny wieczór bożonarodzeniowy. Zayn, z początku przytłumiony odbytą podróżą i obawami, które mu towarzyszyły, w końcu poczuł się znowu, jak wtedy, gdy był tu po raz pierwszy. Atmosfera domu Duffów prędko rozbrajała każdego przybysza, roztaczając poczucie serdeczności i bezpieczeństwa. Tego dnia zdecydowanie wolał słuchać niż opowiadać, więc z wdzięcznością przyjął rozgadane rodzinne trio, które zabawiało towarzysztwo przeróżnymi historiami. Sam skąpo zrelacjonował życie w trasie, nie wdając się w przykre dla niego szczegóły. Spośród zgromadzonych tam osób, tylko jednej mógłby o tym opowiedzieć. Tylko przed nią zdobyłby się na szczerość, której nie starczało mu czasem nawet wobec siebie.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pierwszy wstał Steven, ogłaszając, że zamierza wyjątkowo wcześniej położyć się spać. Miał zaplanowaną poranną podróż nad morze, gdzie umówił się z grupą starych znajomych na oglądanie wschodu słońca. Stamtąd mieli odbyć krótką wycieczkę wzdłuż wybrzeża. Zebrał ze stołu talerze i chwilę potłukł się przy zlewie, po czym umknął po schodach na górę, zamykając drzwi do sypialni. Niedługo potem Tiffany i Eve postanowiły zabrać się za drobne porządki w salonie i kuchni, pod tym pretekstem przeganiając dwójkę pozostałych do pokoju Jack. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Idźcie, idźcie, tam wam będzie wygodniej - przynaglała Tiffany, zbierając na tacę kieliszki, kubki i wszelkie papierki, które uzbierały się w ciągu dnia. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Ale… może pomożemy? - zapytał Zayn, czując, że byłoby niegrzecznie zostawiać je tu same z tym rozgardiaszem. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Nie, absolutnie. Dwie, to aż nadto - uspokoiła go Eve. - My lubimy tak razem poukładać sobie rzeczy i myśli na wieczór.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Jeśli tak…</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jack skinęła na niego głową i ruszyli schodami do pokoju dziewczyny. Zaynowi przed oczami stanęło mieszkanie w Londynie. Obraz ich idących po londyńskich schodach. Oni z przeszłości. Kontrast był oszałamiający. Tamto życie miało kolor rdzy i szarości, to należało już do świata kompletnie innej palety barw. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Otworzyła drzwi i zapaliła światło, a jego oczom ukazał się pokój kompletnie różny od tego, który miał w pamięci. To był </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">czyjś </span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">pokój. Już od pierwszego momentu widać w nim było tworzący się charakter, odkrywał przed gościem budzące się zainteresowania jego mieszkanki. Parapety zajmowały donice z małymi roślinami, pnącymi się w górę swoją przekorną zielonością, tak kontrastującą z obliczem lasów i ogrodów o tej porze roku. Na nocnej półce piętrzył się stosik książek i puste kubki po herbacie. Jedną ścianę prawie w całości zajmowała biblioteczka upstrzona kolorowymi woluminami i oszałamiającą wręcz ilością bibelotów, z których każdy stanowił jakąś opowieść. W rogu umiejscowiono zwalisty ciemnozielony fotel, a obok postawiono niski stoliczek idealny dla spoczywającej na nim lampy z bursztynowym kloszem. Na stoliku położono też kopczyk niedawno wywołanych fotografii, które Jack przeglądała wczorajszej nocy. Właśnie tam Zayn skierował swoje kroki. Przykucnął przy lampie i zerknął na zdjęcia, po czym odwrócił się w stronę Jack, która przysiadła na brzegu łóżka. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Zakładam, że to twoje? - Uśmiechnął się.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Skinęła głową, a na jej twarzy również pojawił się zarys uśmiechu. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Mogę? </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Znowu skinęła głową, nerwowo stukając nogami o drewniany szkielet łóżka. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zayn zdjął fotografie z półki i rozsiadł się na podłodze, opierając plecy o fotel. Pierwsze zdjęcie przedstawiało targ w miasteczku w pobliżu Goodwood. Jack wybrała na pierwszy plan stoisko z figurkami na choinkę. Lada mieniła się kolorami, które pochłaniały całą uwagę odbiorcy. Dopiero po kilku sekundach Zayn dostrzegł, co prawdopodobnie chciała uwiecznić dziewczyna. Pani ze stoiska wychylająca się przez szerokość lady, witająca kogoś po drugiej stronie. Zniszczona wiekiem twarz rozpromieniona na widok niewiadomej. Wyciągnięte ręce do obcości w głowie Zayna. On nie zobaczy odpowiedzi na pytanie: na widok kogo pani ze straganu otwiera swoją duszę? Kolejne zdjęcie poddane było podobnej tematyce, ale o zupełnie innym zabarwieniu emocjonalnym. Zbliżenie na fragment zabrudzonego śniegiem i błotem drewnianego chodnika, gdzie leżała porzucona jedna z pięknych porcelanowych figurek - postać elfa o poczciwej twarzy - pęknięta w tułowiu. Dalej zmarszczony zwitek paragonu i fragment bordowej tasiemki. Może nie był obiektywny, ale czuł, że każde ze zdjęć wykonanych przez Jack niesie ze sobą bagaż danych wrażeń, które przez nią przemknęły i które chciała zachować, przenieść do formy wielokrotnie rzuconego wyzwania do współodczuwania. Fotografie lawirowały przez tematy i koncepcje, a jednak łączyła je wszystkie ta pierwotność idei wskrzeszenia chwili anonimowej, uzurpacji prawa do uwiecznienia codzienności, która była jednocześnie pułapką, jak i darem. Myślał o tym wszystkim przemierzając kolejne strony historii Jack - historii, w której nie było dla niego miejsca. Nie był nawet smugą w dalekim tle. Z coraz większą pewnością odczuwał, że nie mieści się już w ramach wyznaczonych przez obiektyw Jack. Ucięte wspomnienie, nie uwiecznione doczesnością. Zabolał go ten przebłysk świadomości. To, co kłębiło się w nim przez tyle miesięcy w końcu dawało upust. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">- Opowiedz mi o tym zdjęciu. - Wstał i podszedł do niej. Wręczył jej fotografię przedstawiającą stare drzwi ze złuszczoną farbą porośnięte mchem i oplecione jakąś zimordoną rośliną. Usiadł obok niej i splótł ręce. - Albo o którymkolwiek innym... Opowiedz mi o czymkolwiek o sobie. O tym, co teraz.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jack dotknęła jego ramienia i uśmiechnęła się smutno.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">“Dobrze, opowiem. Tylko chciej zrozumieć.”</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Już sama ta odpowiedź go zaalarmowała. Już wtedy odpierał to, co stawało się jasne z każdą kolejną chwilą. Widać, że starała się go zaciekawić, że próbowała zaangażować w nową wizję siebie. I może wina było tylko po jego stronie. Może to u niego wszystko było na opak, a jednak, gdy oznajmił, że zespołowi zaproponowano trasę za granicą, która mogłaby potrwać kolejne miesiące, gdy wyznał, że się waha, że nie jest pewien, czy powinni to robić, otrzymał odpowiedź:</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">“To oczywiste, że musisz jechać. Musisz jechać. To ogromna szansa!”</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie zaistniało na jej twarzy zawahanie. W jej spojrzeniu nie było tego, czego szukał. Tego czegoś, co do niedawna spodziewał się znaleźć. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">A potem przełamał wszelkie targające nim bariery i pocałował ją. Ze wszystkich momentów nieskończoności tej relacji wybrał akurat ten. W końcu ją pocałował w desperackim odruchu wołania o pomoc, o przydział uczucia, o ekspresję prawdy. Przez moment chciał uwierzyć zadanemu sobie i jej fałszowi. Wiedział, że tym gestem, tak intymnym, zdradza coś pomiędzy nimi, ale jeszcze nie chciał tego zaakceptować. Dopiero, gdy Jack go odepchnęła, ogarnęło go nieznane dotąd oblicze przerażenia. Z rozdzierającym żalem w oczach Jack łamała mu serce, powtarzając:</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">“Musisz jechać.”</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gorycz opadła niczym mroczna zasłona na jego duszę. Zerwał się z łóżka, rozrzucając fotografie, które były jedynymi świadkami powstającej ruiny. Zbiegł po schodach, zabrał pakunki, w pośpiechu włożył buty i narzucił na siebie płaszcz, po czym bez tłumaczeń i nie żegnając się z nikim opuścił ten dom. Nie rozważał, co teraz będzie, gdzie ma się podziać. Wiedział, że musi uciekać przed tym miejscem, przed sobą i przed tym, co zrobił. Przed wydarzeniami, których nie zdoła cofnąć.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">I w tą ponurą świąteczną noc, którą miał spędzić na wielogodzinnej tułaczce po opuszczonych śnieżnych drogach, równie ponure myśli nie opuszczały jego głowy: stał się zdezaktualizowanym fragmentem. Urywkiem z przeszłości, z czasów, gdy nie utrwalało się chwil. Postać skazana na zapomnienie w dobie rewolucji. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Smutek opadał ciężarem na jego umysł, serce, duszę. Wszystko w nim pękało. </span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Na dnie torby leżała teczka, a w niej zapomniany prezent dla Jack. Wiersz, który napisał w jednej z chwil ołowianych, dusznych, gdzie znajdował pocieszenie tylko w jednej myśli. “Dlaczego ty i inne tajemnice kosmosu”. Tak zatytułował coś, czemu tej nocy, a był o tym przekonany, zadał cios śmiertelny.</span></p><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div></span>józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-41781539215489708282019-11-06T01:11:00.001+01:002019-11-06T01:11:56.898+01:0025. Kroniki szczęścia i upadku<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-indent: 36pt; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Poranki były nasłuchiwaniem skrzypienia drewnianych elementów domu, zapachem zaparzanej herbaty i zebranych przez Tiffany ziół, które suszyły się na sznurku w kuchni, były promieniami słońca, kładącymi się w pierwszym muśnięciu na płaszczyźnie drzwi, barwiąc je na kolor miodowy lub szumem jesiennego deszczu, spadającego na ciemniejące liście bluszczu, które oplatały swoim zielonym uściskiem okno pokoju Jack. Uwielbiała tutaj nawet bezsenne noce, mglistą poświatę księżyca, pod którą wszystko zdawało magicznie się przeistaczać, pod którą formy rzeczy zwykłych nagle stawały się płynne i nieoczywiste. Chwile przed świtem, gdy losy pogody i niepogody zdawały się mieszać w wielkim kotle niewiadomej: ciemności powoli ustępowały szarej płachcie nieba, spomiędzy której zerkały nieśmiało pastelowe róże i blade pomarańcze, jakby były to niewinne spojrzenia aktorów skierowane na widownię tuż przed rozpoczęciem spektaklu dnia. Jeszcze nie było pewności. Czy gra okaże się ciepłą opowieścią czy łzawym dramatem? Nadchodził wiatr, ale i on nie chciał jeszcze wyjawić do końca, jaka będzie kolejna godzina. Przeganiał chmury, a zaraz przynosił kolejne. Nagle przychodzi dzień, tak po prostu, ukradkiem, zaskakuje. Przecież zdawało się, że człowiek obserwował wszystko uważnie, że rejestrował każdy z tych niuansów natury podczas transformacji, a jednak coś ucieka przed naszym pojmowaniem, czemuś udaje się pozostać fragmentem tajemnicy, która to być może sprawia, że życie staje się nieprzewidywalne w swojej, wydawałoby się, największej przewidywalności. Bo poranek musi nastać. Nie zatrzyma go największe ludzkie cierpienie, powaga cudzych tragedii i problemów, ani też nie zrezygnuje, świadom, że zabiera czyjeś najszczęśliwsze noce. Jedynym wyborem, jaki przypada w udziale ludzkiej istocie jest to, w jaki sposób przywita codzienność. Bywa tak, że dla jednych świadomość tej nieuchronności nadejścia stanowi rodzaj klątwy złożonej z kolejnych jednakowych dni, dla innych zaś ów spektakl zamiany nocy w dzień, ciemności w światłość postrzegany jest jako niezbywalne </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-indent: 36pt; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">prawo do świtu</span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-indent: 36pt; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. Prawo, które Jack miała możliwość odkryć w tym miejscu na nowo i które zdecydowała się w sobie chronić.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-indent: 36pt; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wszystko tu było spokojem. Każdy fragment tego domu i otoczenia był jej miły, a serdeczna obecność Tiffany była nie tylko kojąca, ale i budująca. Przebywając w jej towarzystwie Jack widziała jak z tygodnia na tydzień coś w niej działało, rosło, kwitło, w przeciwieństwie do zamierającej przyrody na zewnątrz. Uczyła się - i to nie była w jej przypadku rzecz do stwierdzenia mimochodem. Zachęcana do zwiedzania domu i odkrywania jego zakamarków znalazła i ulubiła sobie wspaniałą małą prywatną bibliotekę Tiffany i jej rodziny, którą uzupełniali od lat. Było to pomieszczenie rozmiarów zwykłego pokoju sypialnianego, które poświęcili całkowicie książkom. W środku półki, regały i szafki uginały się od niezliczonych tytułów, które nawoływały swoimi kolorowymi grzbietami do zaglądającej tam coraz częściej Jack. W ten sposób natrafiła na opasłe tomiszcza poświęcone artystom malarzom czy egzemplarze o twardych solidnych oprawach traktujące o zagadnieniach astronomicznych. Te dwa tematy wzbudziły szczególne zainteresowanie u dziewczyny, która spędzała większość dni na ich pilnej lekturze. Warunkom czytania sprzyjała pogoda, która z każdym dniem stawała się surowsza, a noc nadchodziła coraz wcześniej. Najmilsze były późne popołudnia, kiedy zasiadały z Tiffany na werandzie lub w kuchni: każda ze swoją książką, swoim kubkiem herbaty i wspólnym talerzykiem ciasteczek. Jack uwielbiała to - momenty, gdy budowały razem swoją własną nową rutynę. Były jej bezpieczeństwem, czuła, że pozwala jej to zapuszczać korzenie w </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-indent: 36pt; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">tu i teraz</span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-indent: 36pt; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">, w świecie, który tak długo musiał czekać na jej powrót. Dlatego stała się uważna na wszystko co ją otacza. Od chwili wybudzenia do momentu zaśnięcia starała się czerpać z rzeczywistości obrazy, smak, zapachy, dźwięki. Łapała w sieć pamięci poniedziałkowe wyprawy na targ w pobliskim miasteczku, pachnące świeżym chlebem i błyszczące pomarańczową skórą dyni. Środy przynosiły chlupot wody roznoszonej po całym domu w celu podlania bujnej roślinności, panoszącej się w wielu kątach wielu pokoi. Czwartki kojarzyła z dźwiękiem otwieranego garażu, kiedy to Tiffany wyjeżdżała samochodem na swoje popołudniowe spotkanie chóru. W soboty i niedziele zwykły chodzić na wspólne spacery. Czasami były one krótkie, a zaś innym razem przeradzały się w niemalże całodzienne wyprawy. Chodziły zbierać grzyby w pobliskim lesie, zbierały zioła i kwiaty, by potem je suszyć i wykorzystywać do tajemniczych magiczno-kulinarnych sztuczek Tiffany, eksplorowały nieznane ścieżki i zaułki, zbierały opadłe liście, tworząc z nich piękne wielobarwne bukiety, a gdy pojawił się pierwszy śnieg udały się na pilną obserwację zachodzącej zmiany w naturze na skutek tego białego puchu. Podziwiały osiadające na ich dłoniach płatki śniegu o delikatnej strukturze, szron na źdźbłach trawy, wrzosowiska pokryte kryształowym płaszczem zimy. Wszystko to budziło w Jack poczucie prawdziwego szczęścia. Jeszcze do niedawna nie podejrzewała, że taka ilość dobra i piękna będzie kiedykolwiek jej udziałem. Najmilej wspominała pewień dzień, gdy Tiffany zabrała ją nad morze. Był to chłodny, lecz bezchmurny dzień. Podróż samochodem upłynęła bardzo szybko, a Jack dojrzawszy z oddali szaro-niebieską wodną przestrzeń utkwiła w niej wzrok. Na niebie kołysało się kilka ptasich sylwetek, których okrzyki tradycyjnie witały wszelkich przybyszów. Tiffany zaparkowała tuż przy plaży. Wzięły ze sobą koc i kosz z przekąskami i pognały w stronę delikatnych fal osnuwających białą pianą piaszczysty brzeg. Jack w pierwszym odruchu zapragnęła wejść do wody i kroczyć nią, jakby bez granic i przeszkód, w stronę horyzontu. Jednak chłód i siła wody zatrzymały ją w miejscu. Żywioł pochłonął jej całą uwagę. Czuła pod stopami przepływające drobinki piasku i wodorostów oraz małych kamyków, związane włosy targał wiatr, jakby usiłując je wyzwolić i porwać w dal, szum morza wypełnił ją całą, a utworzone przez słońce błyski i blaski pojawiające się na powierzchni wody całkowicie oczarowały Jack, która przez pierwsze minuty pozostawała bez ruchu, napawając się ogromem i świetnością tego konglomeratu zjawisk. Dopiero nawoływania Tiffany, która przygodę na plaży praktycznie zaczęła od rozłożenia koca i przyszykowania poczęstunku, przywołały ją do porządku. Wyrwana jakby gdyby wprost spod skrzydeł sennego marzenia przysiadła się do kobiety, odstawiając buty na bok i jeszcze przez dłuższy moment trwała w głębokim zamyśleniu. W końcu przyjęła parujący kubek z kawą i uśmiechnęłą się do Tiffany. Tego dnia dostała od niej prezent - stary aparat, który okazał się prosty w obsłudze, dając jej nowe pole do popisu. Jack spędziła resztę morskiej wyprawy na uwiecznianiu każdego elementu, który sprawiał, że tamte godziny zapisały się tak mile w jej wspomnieniach. Pod koniec dnia miała fotografie skupisk kamyków przy brzegu, skromnej nadmorskiej roślinności, drewna o intrygującym kształcie wyrzuconego przez kapryśne fale, wzorów na spódnicy Tiffany, spacerującej samotnej postaci w oddali czy fragmentów pomarszczonej pod wpływem wichrów wody. Od tej pory zauroczyło ją tego rodzaju dokumentowanie codzienności. Dostrzeganie niezwykłości w powszechności stało się jej misją. Nie tylko fotografowała, ale i z czasem zaczęła malować otaczający ją wszechświat detali, które na pierwszy rzut oka nie stanowiły niczyjego głównego planu, nie były nigdy głównymi bohaterami dnia powszedniego. Ale nie w zamyśle Jack. Dla niej to wyłapywanie drobnych zdarzeń sprzyjało adaptacji w rosnącej świadomej przestrzeni. Stanowiło preludium do jej ostatecznego przebudzenia.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 12pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><br /></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 12pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;">***</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pośpiech stał się rozgrywającym w jego życiu. Wszędzie on i łączący się z nim niepokój i podenerwowanie. Budził się w środku nocy z lękiem myśląc, ile zostało mu czasu odpoczynku i kiedy ruszy kolejna machina przygotowań. Ciągłe przemieszczanie okazało się udręką, był wyczerpany po zaledwie jednej trzeciej z zaplanowanych koncertów. Chwila ekscytacji tuż przed rozpoczęciem już w następnej godzinie przepalała się zupełnie, ustępując miejsca jakiemuś specyficznemu rodzajowi odrętwienia. Jednak nie towarzyszyło to każdemu z nich, a przynajmniej nie w tym samym stopniu. Zayn zrozumiał, że odbiera pewne rzeczy inaczej niż pozostali w grupie. Ich ciągła </span><span style="font-size: 12pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">ruchomość</span><span style="font-size: 12pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">, ciągły bieg do celu, który zdawał się raczej oddalać niż zbliżać, okazały się dla niego zbyt trudne, by zdołał zsynchronizować się płynnie z nowym trybem życia. Nieustanna obecność ludzi wokół, nie zawsze znajomych, budziła w nim poczucia klaustrofobiczne. Miał wrażenie, że coś go ściska za szyję z nadmiaru wrażeń, które niczym w kalejdoskopie były mieszanką barw jaskrawych i mętnych. Wydarzenia, choć przy jego teoretycznym współudziale, działy się jednak jakby tuż obok. Czuł, jak gdyby wszystko przechodziło przez niego niczym przez cień, nikłą mirażową sylwetkę. Pozostał w nim zaledwie zarys siebie samego. A jednak… nie wyobrażał sobie, że mógłby z tego zrezygnować. Destrukcyjna struktura jednocześnie odpychała go i przyciągała z jeszcze większą mocą. Jakby stawiał jej wyzwanie: ja przeciwko tobie, moje wizje i marzenia przeciwko twojej suchej rzeczywistości. I chciał walczyć i mieć nadzieję, że mogło być lepiej. Tymczasem nie kwapił się specjalnie, by swoimi lękami i rozmyślaniami dzielić się ze współtowarzyszami. Może po części, by nie psuć dla innych tego dobrego czasu, który bądź co bądź z każdym dniem okazywał się coraz większym sukcesem, a może po części nie wierząc, by znalazł u nich zrozumienie dla odczuwanych rozterek. To nie była walka, którą potrafił eksponować, czy którą mógłby wygrać siłą, wymierzając twardą pięścią uderzenie w szczęki problemu. Była to konstrukcja wewnętrzna: skomplikowana pajęczyna, misterna pułapka, coś, czego obecność się wyczuwało, przypominającego chaotyczne obce ciało, które zalęgło się w jego własnym ciele.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; text-indent: 36pt; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; text-indent: 36pt; white-space: pre-wrap;">Obsesyjnie wracał myślami do pudła pełnego wiadomości od Jack. Przez pierwsze dni czytał je nieustannie, jednocześnie usiłując kryć się z tym przed innymi. Ten osobliwy prezent odbierał jako coś wyjątkowo intymnego i należącego do sfery porozumienia między nim a Jack. Nie chciał, aby ktoś, ktokolwiek, zakłócał to jedyne połączenie, strzępek bliskości z dziewczyną, jakie mu teraz zostało. Często odczuwał niepokój w związku z tym, co opisywała Jack. Gdy się z nią żegnali, wydawało im się, że zostawiają ją zdrowszą niż kiedykolwiek, gotową na nowo zmierzyć się z życiem. Jednak Zayn teraz powątpiewał, a wręcz czuł lęk, że bez nich ona się znowu zatraci w niedostępnym dla nikogo świecie. Prowadził analizy bez końca, chciał zrozumieć w pełni każde jedno słowo, chciał wywlec zdania z kartek, wywrócić je do góry nogami, poznać ukryty sens. I choć do listów nie dopuścił nawet Josha, to rozmawiał o tym z nim wielokrotnie, alarmował go o swoich podejrzeniach. Jednak przyjaciela uspokajały rozmowy z rodzicami i Tiffany, z których wynikało, że wszystko zmierza ku lepszemu. Tylko Zayn nie chciał w to uwierzyć. Jego dni upływały na łączeniu tych dwóch lęków: o siebie i o nią. Ludzie go otaczający dostrzegali, że dzieje się coś poważnego, ale brutalnie odcinał wszelkie pomocne dłonie. W tamtym czasie może nawet nie było Zayna. Może była tylko sztucznie napędzana do wypełniania obowiązków postać, w której kotłował się mrok.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; text-indent: 36pt; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; text-indent: 36pt; white-space: pre-wrap;">Nieokiełznane wycie tłumów, setki rozedrganych dłoni wybijających oklaski, wrzask, dziki wrzask, który przedzierał się przez otumanione ciała i zdawał się rozbrzmiewać wewnątrz opuszczających scenę artystów. Adrenalina i euforia towarzyszące jeszcze po zejściu ze sceny mieszały w ich głowach. Śmiech wyrywał się z ich gardeł, a wzrok przez jakiś czas zdawał się zamglony. Trudno było się połapać w pierwszych minutach po koncercie. Działo się naraz tyle rzeczy, a jednocześnie wydawało się, jakby oni sami nic nie robili, jakby od nich nic nie zależało. Płynęli z prądem nieznanych dziejów, będąc jedynie marionetkami w rękach czasu. Chaos sprzyjał rozproszeniu myśli, poddaniu się temu, gdzie prowadzą ich ludzie i czego od nich chcą. Mało było miejsc, w których można by się przed tym tabunem wrażeń ukryć. Zayn siedział w toalecie w opustoszałej odnodze korytarza. Mrużył oczy z policzkiem przyklejonym do chłodnej ściany wyłożonej bladozielonymi kafelkami. Uspokajał oddech, a z włosów kapała mu na podkoszulkę woda, którą chlusnął na siebie zaraz po zejściu ze sceny. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">- Zayn, jesteś tu? - Usłyszał głos i gdyby miał więcej sił, to postarałby się schować w którejś z kabin. Ale nogi odmawiały mu posłuszeństwa, więc pogodził się niechybną konfrontacją i po prostu czekał na to, co nastąpi. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">Do toalety wszedł Josh i przykucnął obok Zayna opartego o ścianę tuż przy umywalkach.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">- W porządku? - zapytał. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">Zayn zwrócił głowę w jego stronę i spojrzał na niego bez słowa.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">- No tak… - Josh westchnął. Widok Zayna w takim stanie sprawiał, że wszelki odcień radości opuszczał jego myśli. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">Siedzieli w milczeniu, próbując uspokoić bijące serca i uciszyć hałas w głowach. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">- Te listy… czytasz je jeszcze? - odezwał się Josh, przerywając gęstą maź ciszy, która zawisła pomiędzy nimi.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">Zayn odchrząknął i przetarł powieki. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">- Czasami - przyznał zachrypniętym głosem. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">- Powinieneś przestać - odpowiedział tamten, na co Zayn automatycznie zmarszczył brwi. - Wiem, co tam jest. - Poruszenie w postawie przyjaciela sprawiło, że dodał: - Nie, nie czytałem. Tiffany mi mówiła. Rozmawialiśmy o tobie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">- Aha - zabrzmiało to jak pomruk zbliżającej się burzy. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">- Nie spodoba ci się to, ale uważamy, że czytanie i ciągłe analizowanie tego, co tam napisała jest złe. Jack też się tym martwi. Może w innych okolicznościach nie działałoby to w ten sposób, ale jest jak jest. A jest z tobą źle - wydusił z siebie Josh to, co kumulowało się w nim od kilku tygodni. - Do niczego dobrego to nie prowadzi. Nie pomożesz tym sobie, nie pomagasz jej. A Jack naprawdę sobie radzi. Tamto to przeszłość. Czytasz, przyswajasz i reagujesz na coś, czego już nie ma. I myślisz o Jack, której już nie ma. Zresztą sam zobaczysz. Zbliżają się Święta. Dają nam wolne. Wracamy do domu. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">Ostatnie zdanie zadźwięczało w umyśle Zayna, dając źródło nowej nawałnicy emocji. Odetchnął głęboko i z bijącym sercem powtórzył:</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: left;">
<span style="font-size: 12pt; white-space: pre-wrap;">- Wracamy do domu.</span></div>
<div>
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 12pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><br /></span></div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-22529723330928805902019-09-25T19:03:00.002+02:002019-09-25T19:10:40.090+02:0024. Antykwariat duszy<div style="text-align: left;">
Nikt nie spoglądał na tyle często na kalendarz, nikt nie pilnował zegarów, tykających swobodnie ze swoich wysokości nad kuchennym stołem, na szafkach nocnych, czy na pustej ścianie w sypialni, nikt też nie próbował negocjować kwestii przemijania z Czasem osobiście. Zatem on mijał, zmieniał przyrodę za oknem, przewracał kolejne karty historii świata, które musiały zostać zapełnione tą nieokiełznaną treścią, płynną magmą ludzkich dziejów. I o nikim nie zapominał. Każda minuta jest minutą osobistą i jednocześnie dzieloną przez miliony jednostek, które z prawdy tej nie zdają sobie sprawy. Na taką prawdę nie mają na co dzień, właśnie, czasu, o ironio! Zabiegani we własnych sprawach, nurzający się po szyję w problemach, sporach, tajemnicach, ogarnięci szaleńczym rytmem egzystencji nie zauważamy, że wybija oto godzina, dzień, miesiąc kolejny. Zjawisko to, choć smutne i posępne, jest tak częstym, że aż naturalnym. Żyjemy do tego stopnia, że zapominamy, iż to robimy. Żyjemy, zapominając o niezwykłości samej tej kwestii oddychania, bycia umieszczonym i posiadania swojego skrawka przygody w małej kropce wszechświata, w drobince wszechczasu. </div>
<div style="text-align: left;">
Ten stan istniał również w starej kamienicy, gdzie mieszkała Jack Lawrence. Atmosfera niezrozumienia cudu codzienności towarzyszyła jej mieszkańcom i może tylko owa dziewczyna miała na tyle spokoju w dniu powszednim i na tyle w sobie wrażliwości, by to pojąć choćby w najmniejszym stopniu… i docenić. Dlatego, gdy nadszedł czas rozłąki, czas zmian i opuszczenia rozumiała, że uczyniła minione chwile najpiękniejszymi, jak tylko zdołała, że użyła całych pokładów swoich sił, by utrzymać świadomość i pamięć o nich, że była obecna jak najlepiej potrafiła w tamtym ułamku wspaniałości, który został jej przydzielony. I tylko Josh i Zayn czuli się nieswojo i źle, gdy zrozumieli, że już jutro to, co wypracowali do tej pory zniknie, to, jak żyli przez wiele miesięcy zmieni się teraz w tryb zupełnie tamtemu odmienny. Ich zespół ruszał w trasę po Wielkiej Brytanii, podczas której mieli promować ich najnowszy album. Oznaczało to mniej więcej tyle, że musieli się pożegnać z dotychczasową rutyną dnia i porzucić ją na rzecz ciągłej podróży. Dla Jack było to jednoznaczne z opuszczeniem kamienicy i powrotem do rodziny, którą poprzednio opuściła. Jej wyjazd zaplanowano na wieczór. Josh miał ją zawieźć na miejsce, a potem szybko wracać i zająć się ostatnimi przygotowaniami do własnej podróży. Zayn, będący od pewnego czasu w ciągłym zagonieniu, nie miał możliwości, by im towarzyszyć. Ledwo udało mu się zaaranżować wolne popołudnie, kiedy to zamierzał pożegnać Jack. Przez natłok zajęć i napięty grafik ostatnich tygodni nie był w stanie nawet pomyśleć o przygotowaniu czegoś specjalnego, co mógłby podarować dziewczynie. Czuł wyrzuty sumienia, że idzie tam z pustymi rękoma i z kompletnym brakiem planu na to, co ma jej powiedzieć, co powinien zrobić. Nie przeszło mu nawet przez myśl, że tym kimś, kto taki plan ma może być właśnie ona. Już na niego czekała w salonie, nerwowo skubiąc rękaw golfa i spoglądając co jakiś czas na tarczę zegara. Pakowanie skończyła przed południem, a pozostały czas spędziła to na czytaniu książki, to na przeglądaniu i dotykaniu z sentymentem każdego kąta, szafki, bibelotu, jakie składały się na mieszkanie jej i Josha. A niedługo już tylko Josha. Na zewnątrz pogoda była jasna i słoneczna, ale przy tym wiał chłodny wiatr, który przez uchylone okno dostawał się do pokoju i poruszał firankami, sprawiając, że wirowały i tańczyły w takt wichrowej melodii. Jack zapatrzyła się na to widowisko i tak zastał ją Zayn, którego z kolei zatrzymał w progu salonu ten obraz. Widział jej nienaturalnie wyprostowaną sylwetkę oblaną światłem dnia i nie mógł nie ulec złudzeniu, że między nim a nią zawsze będzie jakaś granica, jakaś bariera, coś nieprzekraczalnego. Cienkie szkło, tajemnicze przestrzenie. Coś, co w podobny sposób dzieli dzieło sztuki od człowieka, który na nie spogląda i podziwia ze szczerym zachwytem i przekonaniem, że to, co widzi jest materią o wiele doskonalszą od niego samego. Myśląc tak nie pozwalał sobie przerwać tego momentu. Dopiero Jack, wyczuwszy czyjąś obecność, odwróciła się w tamtą stronę i rozpoznając go wstała z fotela, spuszczając nieporadnie ręce wzdłuż ciała. Patrzyli na siebie przez chwilę, w której dźwięczały myśli przepełnione jakimś niewysłowionym żalem, poczuciem, że koniec to nie tylko słowo, ale rzecz niemalże fizycznie możliwa w odczuwaniu. Smutek czaił się w ich spojrzeniach i jakieś poczucie straty. Czekające ich rozstanie nie miało odznaczyć się wyłącznie oddzieleniem jej od niego o zmieniające się dystanse, ale rozstanie owo symbolizowało przerwanie jakiegoś pasma ciągłości, czegoś na co pracowali pilnie przez długi czas. Prawdopodobnie w ich duszach tliła się obawa, że oznacza to jednocześnie porzucenie możliwości poprawy, powolny rozkład łączącego ich uczucia i doświadczenia, a być może, i było to coś, co najbardziej budziło strach, możliwość regresji i powrotu do mrocznej przeszłości Jack. Cisza wydłużała się, a niepokój przed tym, co ma nadejść z każdą sekundą wzrastał. W końcu Zayn, nie mogąc dłużej wytrzymać, przemógł się, wszedł do pokoju, przerywając ów intensywny kontakt wzrokowy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dobrze znów tu być - uśmiechnął się. Przechodząc obok niej, dotknął na krótki moment jej dłoni, po czym szybko zajął miejsce na brzegu kanapy. </div>
<div style="text-align: left;">
Jack z powrotem usiadła na fotelu, składając ręce na kolanach. Tym razem w zdenerwowaniu bawiła się fałdami długiej spódnicy. Chłopak spojrzał znów na nią, mrużąc oczy i przybierając wyraz twarzy, który miał wyrażać radość i beztroskę, ale w praktyce tliło się w tej masce tysiące sprzecznych odczuć: szczęście z możliwości koncertowania kolidowało z poczuciem rychłej pustki i osamotnienia, których nic nie będzie w stanie zapełnić, ekscytacja z czekającej go przygody kłóciła się z żalem i wyrzutami odnośnie opuszczanej dziewczyny. Zatem, gdy mówił: “Dobrze znów tu być” nie było to w jego wykonaniu banalne zdanie, które wygłosił z braku pomysłu na rozmowę, ale stwierdzenie tego, że dobrze być w sytuacji i przestrzeni mu znanej, w miejscu, które było jego bezpieczną, pewną przystanią, gdzie czas zdawał się nie mieć prawa bytu. </div>
<div style="text-align: left;">
“Cieszysz się?” zapytała, myśląc przede wszystkim o jego albumie i sukcesach, jakie ich czekają. </div>
<div style="text-align: left;">
- Czy się cieszę? - powtórzył.</div>
<div style="text-align: left;">
“Tak. Czy jesteś szczęśliwy?” </div>
<div style="text-align: left;">
- I tak i nie - odpowiedział i zaśmiał się krótko, a Jack pokiwała ze zrozumieniem głową.</div>
<div style="text-align: left;">
“Ja też.” </div>
<div style="text-align: left;">
- I tak i nie... I tak szczęśliwi, że aż nieszczęśliwi - zażartował.</div>
<div style="text-align: left;">
“I tak szczęśliwi dla kogoś, że aż nieszczęśliwi dla siebie.”</div>
<div style="text-align: left;">
A było w tym tyle rozdzierającej prawdy, że przez kolejne minuty siedzieli w milczeniu, jakby kontemplując wszystko i nic zupełnie. Potem nagle wstał i oznajmił, że musi już iść. W mgnieniu oka znalazł się przy Jack, ale położył jej jedynie rękę na głowie i trzymał tak przez chwilę, po czym stchórzył zupełnie i wybiegł ledwie pamiętając, by zamknąć za sobą drzwi. A ona siedziała w zupełnym osłupieniu, próbując sobie to wszystko wyjaśnić, zrozumieć. Ale zrozumiała tylko jedno - nie zdążyła dać mu pudełka z listami. I na tę myśl smutek zalał ją falą ostateczną. </div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
***</div>
<div style="text-align: left;">
Jechali przez pustoszejące drogi, a drobny wieczorny deszcz skraplał szyby samochodu. Mgła wyciągała powoli swoje śnieżnobiałe ramiona, rozpoczynając wędrówkę od podmokłych pól w górę ku drodze i pobliskim drzewom. Josh słuchał audycji radiowej, co jakiś czas kierując krótkie spojrzenie na Jack siedzącą obok. Nie spała. Siedziała z opartą głową o wilgotną szybę, ściskając w dłoniach notes, na którym zapisywała treści, których nie potrafiła wyrazić w języku migowym. Godzina wyjazdu nadeszła prędko, a pośpiech i mętlik, tak typowe dla wszelkich wyjazdów i przeprowadzek, pozwoliły zająć jej myśli czym innym niż analizowaniem dziwnego pożegnania z Zaynem. Jednak teraz, gdy już siedziała zamknięta w małej przestrzeni pojazdu, który poruszał się jednostajnie do celu, rozmyślania Jack na nowo popędziły w obszar wciąż odtwarzanego wspomnienia. Zaczęła się martwić tym nagłym wyjściem Zayna, interpretując to, jako coś niedobrego i zwiastującego nieszczęście. Dodatkowo, im mniejszy dystans dzielił ich od domu wujostwa, tym więcej ciemnych myśli przybywało do jej wyobraźni, siejąc ziarna niepokoju. Rzeczy, wydarzenia i postacie, których już dawno nie wspominała, powróciły do niej z nową siłą, co aż zaparło jej przez moment dech w piersi. Z każdym kilometrem uderzał ją fakt, że wraca tam, gdzie przeszłość miała do zaoferowania więcej okrucieństwa niż dobroci, tam, gdzie dla niej nie było miejsca wtedy i nie będzie zapewne teraz. Zdawała sobie sprawę, że czeka tam na nią rodzina, która chce jej pomóc, ale nie mogła nic poradzić, że ci bliscy ludzie już na zawsze pozostaną częścią również i tej mrocznej strony, nieodwracalnie smutnej historii. Rodzina mogła potencjalnie oznaczać zarówno powrót pod skrzydła opieki i troski, jak i ponowne wkroczenie w gęsty cień zagubienia i lęku. Mogła stać się teraz jej szczęściem lub największą zgubą. I gdy uświadomiła to sobie w pełnym wymiarze konsekwencji, zderzyła się z apogeum skumulowanych obaw, a panika zaczęła rozdzierać jej wnętrze. Josh zauważył to nagłe poruszenie i zatrzymał się na poboczu. Położył rękę na ramieniu Jack i patrzył na nią pytająco.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co jest? - odezwał się, a w jego głosie czuć było rosnące napięcie.</div>
<div style="text-align: left;">
Słysząc jego głos ocknęła się z czeluści złych myśli, w którą wpadła. I ona spanikowała. Nie chciała stawać się znowu problemem. Nie chciała zawadzać. Nie chciała przeszkadzać. Nie mogła tego zrobić Joshowi, który okazał jej tyle troski i cierpliwości. Opieka nad nią nie była jego marzeniem ani powołaniem. Miał życie i ona musiała mu je oddać. Koniec z odbieraniem cudzych dni na rzecz swoich. Zrozumienie tego sprawiło, że zdołała się opanować. Napełniło ją to poczuciem woli walki z własnymi lękami, poczuła siłę, która od dawna nie była jej udziałem. Spojrzała na kuzyna. </div>
<div style="text-align: left;">
“W porządku. To nic.” </div>
<div style="text-align: left;">
Josh zmarszczył brwi nieprzekonany jej wiadomością, sprzeczną z tym, co widział wyrysowane na jej twarzy jeszcze przed momentem.</div>
<div style="text-align: left;">
“Nic się nie dzieje. Jedźmy dalej.” </div>
<div style="text-align: left;">
Skinęła głową, jakby na potwierdzenie swoich słów. Josh westchnął i zapalił z powrotem samochód. </div>
<div style="text-align: left;">
- W porządku - powtórzył, jakby na wpół świadomie, a radio rozbrzmiało tkliwą melodią, która zaskakująco pasowała do mglistej atmosfery nadchodzącej nocy. Audycja, której wcześniej słuchał, musiała dobiec końca. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: left;">
I kiedy żegnali się już ostatecznie, Josha ogarnęło przejmujące poczucie nieodwołalnego rozdzielenia tego czasu, który był z tym, który dopiero miał nadejść. Jack stała się symbolem pozostawienia tego wszystkiego w tyle. Ściskając ją na do widzenia zdawało mu się, że ściska tamte miesiące pracy nad sobą, nad muzyką, nad nią, że gdy tylko wsiądzie z powrotem do samochodu nastąpi nad tym etapem kropka. I nie miał pojęcia, czy, a jeśli tak, to jaki będzie kolejny akapit tej historii. </div>
<div style="text-align: left;">
- Będę tęsknił - powiedział i uścisnął jej rękę po raz ostatni. </div>
<div style="text-align: left;">
Jego mama podeszła i ucałowawszy go w policzek życzyła mu powodzenia w trasie. </div>
<div style="text-align: left;">
Obydwie odprowadzały go wzrokiem, gdy powoli siadał za kierownicą, ustawiał nawigację, poprawiał lusterka i zapalał silnik. Czujne spojrzenia nieprzerwanie podążały za sylwetką oddalającego się pojazdu, aż w końcu ostatni refleks świateł samochodowych zamigotał krótkim tchnieniem nim znikł zupełnie w głębinach nocnych.</div>
<div style="text-align: left;">
Dopiero po jakimś czasie zorientował się, że coś z rzeczy Jack wracało wraz z nim. Na tylnym siedzeniu telepało się pudełko, niezbyt wielkie, zwyczajne, brązowe. Zjechał na pobocze, chcąc sprawdzić czy to coś ważnego i czy czasem nie będzie musiał się wracać, aby je oddać. Sięgnął do tyłu po pudełko i położył je sobie na kolanach. Obrócił je w dłoni i wtedy dostrzegł, że na jednej ze ścianek zostawiono wiadomość. Rozpoznał pismo Jack. Przeczytał: “Pudełko jest dla Zayna. Proszę, przekaż mu.”. Pokręcił głową w zastanowieniu, odłożył starannie pudełko na miejsce pasażera i ruszył dalej. Jeszcze otwierając drzwi kamienicy wciąż rozważał, co też może kryć się w tekturowym wnętrzu. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: left;">
- Przepraszam za kłopot, że dzwonię tak wcześnie, ale Jack nalegała, by się z panią skontaktować. </div>
<div style="text-align: left;">
- Nic się nie dzieje. I tak miałam wstawać. Proszę mówić, proszę. - Sposób w jaki wymawiała słowa był ciepły i budzący sympatię, a głos okraszony był charakterystyczną lekką chrypką, która przypominała o sobie, zdobiąc mowę Tiffany w dodatkowe, barwne niuanse dźwiękowe. </div>
<div style="text-align: left;">
- Chodzi o to… trudno mi tak przez telefon to wszystko przekazać - wahała się, nie wiedząc, jak przedstawić problem i wynikającą z tego prośbę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Proszę na spokojnie, mamy czas. </div>
<div style="text-align: left;">
- Tak, dziękuję. Chodzi, oczywiście o Jack. Nie wiem, czy pani wie, że ona teraz z nami mieszka?</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak, tak, wiem. Pisała mi o tym.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ach, rzeczywiście, Josh wspominał. - Chwila ciszy. - Jest z nami zaledwie kilka dni, ale… coś się dzieje. I widzę to i ona sama… ona też wie, czuje, że się pogarsza. Próbowała mi to wytłumaczyć. Zostawia mi notatki z różnymi wiadomościami. Głównie wspomina w nich złe rzeczy, bardzo złe i niszczące. Zdaje się, że chodzi po prostu o to, że ona nie potrafi być tu i wiązać widoki tego miejsca, ulic, domów inaczej niż przez pryzmat tego, co tu przeżywała… Daje do zrozumienia, że to nie jest jej miejsce, już nie - głos pani Devine załamał się. - Nie wiem, co robić. Zupełnie. </div>
<div style="text-align: left;">
- Hm… rozumiem, że może być trudno. To nie są proste sprawy. Trzeba mieć mnóstwo cierpliwości w takich momentach.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wiem, rozumiem. I naprawdę staram się jej poświęcać uwagę, jak mogę najlepiej i…</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wątpię. Naprawdę wierzę, że pani i cała wasza rodzina się bardzo stara, troszczy, ale… trzeba jeszcze uważać, żeby nie dać się ponieść tym samym emocjom, które przejmują Jack. Jakby to ująć… nie można dać jej odczuć, że ma prawo do obaw, że ten lęk stanie się waszym wspólnym udziałem. Nie może odczuć, że się w nią wątpi, nawet jeśli ona sama to robi.</div>
<div style="text-align: left;">
- To prawda. Nie chcę popaść w to błędne koło, ale, boję się, że nie potrafię inaczej. Mimowolnie ulegam tym nastrojom. Gdy widzę ją taką, czuję się, jakbym wyrządziła jej krzywdę, że musi tu z nami mieszkać. Czuję wyrzuty. </div>
<div style="text-align: left;">
- A nie powinna pani. To tak nie działa, ona na pewno nie chciałaby, żeby tak odbierano jej zachowanie. To jest niezależne od jej prawdziwych odczuć. Jestem tego pewna - Tiffany mówiła z całą siłą i przekonaniem, na jakie było ją stać, jednak jej rozmówczyni nadal czuła, że ta sytuacja może ją przerosnąć. </div>
<div style="text-align: left;">
- Naprawdę chciałabym to w pełni zrozumieć - wyszeptała z żalem. </div>
<div style="text-align: left;">
- Czy Jack próbowała przekazać coś jeszcze? - zapytała po chwili Tiffany, czując, że jest coś, o czym kobieta dotąd nie wspomniała.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak, i właściwie… ale jest mi tak głupio nawet to sugerować.</div>
<div style="text-align: left;">
- Proszę mówić śmiało.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jack prosiła mnie, żebym zapytała w jej imieniu, czy nie byłoby możliwości, aby mogła zamieszkać z panią - zdradziła to, co ją smuciło najbardziej. - I wiem, że to poważna sprawa i nie można, ot tak, po prostu narzucać się…</div>
<div style="text-align: left;">
- Ależ, ja jej już to dawno obiecałam. Ona wie, że ma taką możliwość. Kiedy tylko chce i na jak długo chce - powiedziała zdecydowanie Tiffany.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nawet jeśli… nawet jeśli pani się zgadza. To jeszcze ja sama i mąż nie jesteśmy pewni. Wprawdzie słyszeliśmy wystarczająco dobrego o pani, ale to byłoby dla nas naprawdę bardzo… źle byśmy się czuli, niezręcznie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Absolutnie, proszę tak nie myśleć. Najlepiej niech od razu wyrzuci pani wszelkie myśli, że mogłoby mi to przeszkadzać, że jest to propozycja bez pokrycia. Jakiekolwiek wyrzuty, konwencjonalne uniki, sio! Po prostu, lepiej mówić wprost. I ja mówię tak: przyjmę ją z otwartym sercem, najserdeczniej jak potrafię. Mój dom może być jej domem, a ja będę bardziej niż szczęśliwa. Ale nie chcę robić niczego wbrew państwu. Proszę się zastanowić nad tym w spokoju.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wiem, co powiedzieć - głos pani Devine był zduszony od emocji. - To jest… zastanowimy się. Naprawdę, chcemy dobrze, chcemy dla niej najlepiej. Przecież jest nam jak córka.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jack na pewno wie, że tak o niej myślicie, że ją kochacie i nie chcecie jej zranić. Ona po prostu szuka możliwości... szansy na to, by jeśli tylko zdoła, stać się tym, kim wszyscy chcą, łącznie z nią, by się stała. Wie, że jest dla niej przyszłość, ale równie dobrze podświadomie czuje, co jest w stanie wepchnąć ją w przeszłość. I myślę, że w tym przypadku powinniśmy zaufać jej intuicji. </div>
<div style="text-align: left;">
- Będę o tym myśleć. Porozmawiam z mężem, jak tylko wróci z pracy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Im szybciej będziemy już mieli jakąś decyzję, tym lepiej dla wszystkich.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jeszcze jedno... czy moglibyśmy się z panią spotkać? Czy byłaby możliwość, żeby pani tu przyjechała? Myślę, że to by było dobre rozwiązanie. Porozmawiać spokojnie. Razem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Oczywiście, przyjadę.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="white-space: pre;"> </span>Próbował zrozumieć sam siebie. Dlaczego wtedy wybiegł? Gdy odtwarzał teraz w głowie tamto pożegnanie z Jack, wydawało mu się, jakby oglądał kogoś innego. Jakby to była obca mu dotąd wersja siebie, która nagle pojawiła się i niespodziewanie przejęła kontrolę. Podejrzewał, że wiązało się to z całym okresem ostatnich tygodni. Stres związany z pracą, niepewność niemalże w każdej dziedzinie jego życia, uczucia, które raz wchodziły na piedestał uwagi, by po chwili zostać przytłumione pośpiechem i sprawami dnia codziennego. Zwłaszcza czas zaraz przed wyjazdem obfitował w najróżniejsze kłopoty, spory, rozdrażnienia i niepokoje. A kiedy przyszło mu ostatni raz widzieć się z Jack, po prostu coś w nim pękło. Jack, Josh i Zayn - cała ta trójka przeczuwała, aż za dobrze, wręcz przerażająco dokładnie, że coś się skończyło, że pewne powroty nie będą już możliwe. Korytarz pełen drzwi zamknął niektóre z nich, a klucze wrzucono w otchłań przeszłości. I chyba to przeważyło na tamtym popołudniu w salonie. Groźba nieubłaganych zmian zbyt go poraziła. Nigdy nie radził sobie z prawdziwie wielkimi decyzjami, z przyjmowaniem szalonych idei i wdrażaniem ich bez szwanku w dotychczasowe życie. Miał w sobie wyhodowanego tchórza, który bał się wielkich zmian, jak inni boją się skoku w przepaść. I w końcu dopadła go taka zmiana, ogromna, nie dało się odwrócić od niej spojrzenia ani myśli. Rozważanie przyszłości stało się udręką pełną niewiadomych. A potem było spotkanie z Jack. Nie potrafił jej tego wszystkiego przekazać, już sam jej widok powodował wybuch lęków i wyrzutów. Chaos wtedy wygrał. Odszedł ze zwieszoną głową. Uciekał, bo sobie nie poradził, a tak bardzo chciał. Tak bardzo chciał czuć, że sobie poradzi. </div>
<div style="text-align: left;">
Parę godzin przed pierwszym koncertem, gdy Zayn odpoczywał na kanapie w pokoju przeznaczonym dla jego grupy, Josh otworzył drzwi i wszedł do środka. Przysiadł się do niego. W ręku trzymał jakiś pakunek. </div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wiedziałem, kiedy będzie najlepszy moment, żeby ci to dać - zaczął. - Również dobrze może być teraz. </div>
<div style="text-align: left;">
- Co to? - Zayn usiadł i wyciągnął rękę po pudełko.</div>
<div style="text-align: left;">
- Prezent od Jack - odpowiedział tamten i uśmiechnął się pod nosem, widząc nagłą zmianę w postawie przyjaciela. </div>
<div style="text-align: left;">
- To cię zostawiam… z tym. - Machnął w stronę pudełka, które Zayn obracał w dłoniach i uważnie oglądał pod różnymi kątami. </div>
<div style="text-align: left;">
<span style="white-space: pre;"> </span>Przesyłka od Jack była rzeczą tak niespodziewaną, że nie mógł powstrzymać silniejszego bicia serca, a poczucie zaintrygowania tajemniczym podarkiem rosło z każdą sekundą. Przeczytawszy wiadomość na pudełku i nie widząc żadnych innych instrukcji czy sugestii, co do zawartości, Zayn zaczął otwierać pudełko. Było oklejone taśmą, dość niezdarnie, ale w taki sposób, że całość utrzymywała się w ryzach. Sięgnął po nożyczki, które trzymali na jednej z półek i delikatnie rozcinał tekturę, bojąc się uszkodzić wnętrze. W środku znajdowała się papierowa torba, w którą zawinięto właściwą zawartość. Zayn już miał odłożyć pudełko i skupić się na zawiniątku, gdy ujrzał, że coś jeszcze tam jest. Prawie przeoczyłby szarą kopertę, która zahaczyła się o fragment wystającej tektury. Wyciągnął ją. Podpisana była jego imieniem. Wziął głęboki wdech i otworzył kopertę.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i>“Długo się zbierałam, żeby ci to przekazać. Wstrzymywałam się. Czekałam. Raz chciałam to już po prostu wyrzucić. Prawie tak się stało. A potem zrozumiałam, kiedy będzie dobry moment. Teraz. Muszę ci wytłumaczyć, co to jest. Tylko jak? Nie chcę, żebyś się tym przestraszył, czy źle to zinterpretował. To co tu jest, to nie są zwyczajne listy. Zapisywałam to, czym chciałam się z tobą podzielić, ale nie potrafiłam i nadal nie potrafię. Są to wspomnienia, urywki, fragmenty dawnej mnie, są też moje strachy, koszmary i złe myśli. Większość jest po prostu przykra. Chciałam je wydostać na zewnątrz. Nie chciałam trzymać ich w sobie, bo to mnie psuło, czasem nie dawało oddychać. Wiem, że zrozumiesz. One tu są, w środku, a teraz będą należały też do ciebie. Na samą myśl jest mi lepiej, lżej, jakbym coś rzeczywiście z siebie wyniosła. Przemeblowanie! A w pudełku jest antykwariat duszy. </i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Z wyrazami przyjaźni, </i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Jack”</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-25834739384044434212017-11-02T23:19:00.002+01:002017-11-02T23:21:24.396+01:0023. Listy i koty<div data-p-id="9734212a3a3cb2adac03c17b2231c792" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div data-p-id="9734212a3a3cb2adac03c17b2231c792" style="text-align: left;">
<i>„Tiffany,</i></div>
<div data-p-id="604150e335dca2c0fd86ee6cdfcaeb3f" style="text-align: left;">
<i>U mnie dobrze.
Dziękuję za prezent. „Buszujący w zbożu", to ładny tytuł, prawda? Holden
miał nieporządek w głowie, duży bałagan. Żal mi go. I muszę go lubić.
To był dobry prezent, Tiffany. Pytałaś, jak jest teraz. Ciężko o tym
mówić, już lepiej pisać, ale i tak nie prosto. Nie mogę powiedzieć, że
cały czas sobie radzę. Jest często ładnie w moich myślach, bardzo miło,
ale nie potrafię podzielić się tym, co przychodzi po tym miłym. Wiem, że
miałam próbować opisywać takie rzeczy chłopakom, ale nie umiem za
bardzo. Trochę niedobrze, prawda? Staram się, wiesz, że tak. Może tylko
czasem tchórzę umyślnie. Oni są teraz zajęci często. Dużo pracy, dużo
muzyki. Lubię słuchać. Wolę. Opowiedz mi więcej o swoim kocie, ciekawie o
nim opowiadasz. Wydaje się naprawdę niezwykły, a pamiętam tylko, że był
gruby. Pozdrów go ode mnie. Napiszę szybko znów. </i></div>
<div data-p-id="4df563a6a1f783e36c04faa2ceb60cb3" style="text-align: left;">
<i>Jack"</i></div>
<div data-p-id="4df563a6a1f783e36c04faa2ceb60cb3" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div data-p-id="64e70de0ab560d2dbc706c17146ec536" style="text-align: left;">
Środa była ponura. Jakby
ktoś wlazł drabiną na niebo i wylał z góry tony szarej farby. Josh
podrapał się po brodzie w zamyśleniu. Pracę zaczynał po południu, co nie
koniecznie mu się podobało. Wolał zaczynać dzień od sprecyzowanych
zadań, a potem finalizować go błogim lenistwem. Nigdy na odwrót. W
przypadku, kiedy nie miał obowiązku wstawania rankiem, po prostu spał,
ile mógł. Zawsze za wiele, bo nie potrafił się powstrzymać przed
wykorzystaniem tak dobrej okazji. Wstawał z obolałą głową i szwendał się
po mieszkaniu bez sensu przez co najmniej godzinę. W końcu zbierał się w
sobie na tyle, by przygotować śniadanie, ubrać się. A kiedy sprawdzał
czas, okazywało się, że zostało mu jakieś dwie, góra trzy godziny do
wyjścia. Znowu ulatywała z niego energia i nie potrafił zmusić się do
jakiejkolwiek aktywności. Wtedy najczęściej wybierał jakąś płytę i
umieszczał ją w odtwarzaczu, zakładał papcie i siadał na parapecie okna
wypatrując motywacji. Zazwyczaj nie nadchodziła, ale za to mógł
poobserwować, jak świat się miewa. I dzisiaj właśnie świat był widocznie
obrażony. Może i na Josha, który denerwuje go swoim nudnym nie-byciem.
Westchnął przeciągle i zsunął się z parapetu. Nogi trochę mu zdrętwiały.
Drugie westchnięcie. Pokręcił się chwilę po pokoju i w końcu,
postanowił. Czas na trzecią herbatę. Nim zszedł do kuchni, zapukał do
pokoju Jack. </div>
<div data-p-id="b66b74a9762e4fa201688254d9b9d8f9" style="text-align: left;">
- Masz ochotę na herbatę? – zapytał, kiedy ta otworzyła drzwi. </div>
<div data-p-id="e1b8bcf4b5e695e12716ad9c974d136a" style="text-align: left;">
Miała. Uśmiechnęła się i
pobiegła po swój kubek, w którym wieczorem piła kakao z piankami.
Najbardziej lubiła niebieskie pianki. A Zayn kupił tydzień temu kolejną
paczkę. Taką dużą. Bardzo się wtedy ucieszyła. Wzięła jeszcze z półki
napisany w nocy list. Josh może zdąży go wysłać jeszcze dziś.</div>
<div data-p-id="e1b8bcf4b5e695e12716ad9c974d136a" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div data-p-id="bca4c6b906897e8c2dcdb95b2b24a576" style="text-align: left;">
<i>„Tiffany,</i></div>
<div data-p-id="4a72aec8cc39a7a4827a6f660532143a" style="text-align: left;">
<i>Chłopcy cię
pozdrawiają. Naprawdę dużo pracują. Szykują nowy album. Chcą „wejść na
nowy poziom. Taki nieznany. Nieznany, jak wzięcie niespodziewanego
zakrętu na drodze, którą się jedzie po raz pierwszy, rozumiesz, Jack?"
tak mówią. Interesujące. Narysowałam Pana Tumnusa polującego na
Felicitę. Dlaczego on tak nie lubi tej papugi? Karm go bardziej,
Tiffany. On musi być głodny, dlatego. Ja ci ten rysunek wyślę. Pokaż mu.
Grubaskowi. Odwiedzisz nas niedługo?</i></div>
<div data-p-id="ff4e2b1244134a001c79dfdf68165175" style="text-align: left;">
<i>Jack"</i></div>
<div data-p-id="ff4e2b1244134a001c79dfdf68165175" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div data-p-id="a7ada736dfb2d1deadb8db10896726a1" style="text-align: left;">
W piątki wieczorem
przyjeżdżała ciocia i zostawała, aż do niedzieli. Zmieniła pracę i teraz
miała więcej wolnego. Gotowała obiady jej i Joshowi. To było miłe. I
opowiadała dużo historii. Ciocia miała kiedyś bardzo ciekawe życie.
Teraz już mniej – sama tak powiedziała i zaśmiała się, ale widać było,
że oczy są smutne. Za miesiąc w taki piątek właśnie ma przyjechać tutaj
Tiffany. Będą siedziały we trójkę. Jack obiecała, że wtedy poczęstuje
ich niebieskimi piankami. Dziewczyna wyczekiwała tego dnia. Nie
wiedziała dlaczego, ale bardzo jej zależało, żeby pokazać Tiffany, że
się jej udaje, że potrafi sięgnąć bezpiecznej codzienności. Jak się
ciocia głośno śmieje! – pomyślała nagle i poprawiła koc, żeby bardziej
przykrywał im stopy. Oglądały film.<br />
</div>
<div data-p-id="0f750cf2377390a2507d40faf0d4d230" style="text-align: left;">
<i>„Tiffany,</i></div>
<div data-p-id="6a89caec70a04ac432cced7b802e8cc8" style="text-align: left;">
<i>Tak się cieszę, że
nas odwiedziłaś. Było miło, prawda? Podobało ci się? Mój pokój jest
brzydki, prawda? Nie potrafię z nim nic zrobić. To on kieruje mną. Ten
pokój chybaby nie polubił żadnych zmian, a mógłby być ładny. Jest
przykry. Wchodzę tam i czuję, że jest mi przykro, ale też wiem, że to
moja wina. To ja mu kazałam być takim smutnym i on się przyzwyczaił. Nic
z tym nie zrobimy. Teraz siedzę częściej w kuchni, a jak nie ma Josha,
to wchodzę do jego pokoju, na fotel. Nie skarż mu. Ja wiem, że poczułby
się nieswojo, ale udałby, że to nic. Nie wolno tak w cudzym pokoju bez
pozwolenia. Wtargnięcie. I jakby kradniesz trochę życie tej osoby.
Niepotrzebnie udaję. Po prostu chyba szukam dla siebie nowego miejsca.
Te stare nie są za dobre, rozumiesz. Kuchnię lubię, bo tam jest
najcieplej i wiszą zdjęcia. Co u Pana Tumnusa? Czy jest obrażony?
Przyjedź z nim następnym razem, naprawdę! </i></div>
<div data-p-id="a555fcded0658574ff84d496a21f3ee3" style="text-align: left;">
<i>Jack"</i><br />
</div>
<div data-p-id="eb65b443d97a487f826613bc1a70fbd1" style="text-align: left;">
Zayn siedział na blacie i
brzdękał niepewnie na gitarze. Myślał, że dołapał dobrą melodię, ale
ta, gdy tylko sięgnął po instrument rozpłynęła się, rozmazała. Po chwili
zrezygnował zupełnie i odłożył gitarę, przysiadając się do Jack i
sięgając po rogalika z czekoladą. Jedli powoli i w milczeniu. Potem Zayn
umył talerze i nastawił wodę w czajniku. Miał ochotę na kawę.
Zaproponował to samo Jack, ale dziewczyna podziękowała. Oparła głowę o
boazerię na ścianie. Zayn sięgnął do swojej torby i wyciągnął małą,
kwadratową paczkę, przewiązaną złotą wstążką. </div>
<div data-p-id="b78dd61daef4aa913f22900face4c660" style="text-align: left;">
- Dla ciebie –
powiedział i postawił prezent na stole przed oczami dziewczyny.
Zmarszczyła brwi i sięgnęła po paczkę. Rozwinęła ją powoli. W środku
były zdjęcia. – Miałem dać wcześniej, ale nie mogę ostatnio na nic
znaleźć czasu. </div>
<div data-p-id="1e8d8276e67d42ce1799dea76346d291" style="text-align: left;">
Skinęła głową i zaczęła
przeglądać fotografie. Było ich około trzydziestu. Na większości z nich
była ona, ale pojawiał się też Josh, czasami ciocia, a raz nawet Zayn,
śmiejący się nad fragmentem książki. Pamiętała to. Zdjęcia były bardzo
ładne, robione pod różnymi kątami i jakby lekko zamglone. Miały ciepłe
kolory. Pogładziła palcem fotografię zrobioną jeszcze w Goodwood.
Przedstawiała ona szereg figurek na jeden z półek w pokoju gościnnym
oraz fragment okna. Zza tego okna właśnie wyzierała niewyraźnie
zarysowana sylwetka Jack, stojącej obok starej jabłoni. Spojrzała na
chłopaka z wdzięcznością. </div>
<div data-p-id="3a9bef082ed02a333c7d7bb0cca68295" style="text-align: left;">
„Dziękuję" powiedziała w języku migowym.</div>
<div data-p-id="c38f7036ff715b848a1ef6a4b6480dc7" style="text-align: left;">
- Nie ma za co –
uśmiechnął się i usiadł znowu z parującym kubkiem aromatycznej kawy w
dłoniach. Dał jej parę minut na dokładne przyjrzenie się każdemu
obrazkowi. Kiedy wydawało się, że skończyła, zaproponował zawieszenie
paru z nich tutaj, w kuchni. W końcu przydałoby się trochę uaktualnić
zbiór rodzinnych zdjęć. Zgodziła się. Znaleźli taśmę i wybrawszy parę
najlepszych, umieścili kolejne wspomnienia na szafkach. Przyjrzeli się
swojemu dziełu z zadowoleniem. </div>
<div data-p-id="3afbcdef5d2160f6df0084cb84ae8365" style="text-align: left;">
- Mam pytanie – odezwał
się nagle. Spojrzał na dziewczynę, a ta skinęła głową na znak, żeby
mówił. – Zawsze byłem ciekaw, a Josh nie za bardzo wiedział. Dlaczego
masz na imię akurat Jack? </div>
<div data-p-id="60c55a8b0be0bca5def82d5869f66324" style="text-align: left;">
Zaskoczył ją. Usiadła na krześle i zamknęła na moment oczy, a potem zaczęła bezgłośną opowieść.</div>
<div data-p-id="b6e273dc5cf0ad5f22f3650c83abbbb1" style="text-align: left;">
„To na cześć kota taty.
Mama tak zawsze mówiła. Kiedy się urodziłam miałam oczy zupełnie jak
tamten kot. I tata przysięgał na wszystko, że pierwszy dźwięk jaki z
siebie wydobyłam to było miauknięcie. A mamie się spodobało. Czemu nie?"
Posługiwała się swoimi rękami jeszcze niepewnie, jakby nie do końca
wierząc, że mogą nieść za sobą jakieś znacznie, że ktoś inny to rozumie,
ale tak było. Rozumiał.</div>
<div data-p-id="3c4652b76f4e3092c53321a28938ce27" style="text-align: left;">
- Bo czemu nie nadać imienia po miłym kocie? – dokończył Zayn z uśmiechem.</div>
<div data-p-id="53825f016878c786745c6df8068f8340" style="text-align: left;">
„Właśnie."</div>
<div data-p-id="c7995a662d332cd1fc20b9d382ad5bb3" style="text-align: left;">
- I lubisz to imię? </div>
<div data-p-id="992131fecb776236b58df2e86f32ecc1" style="text-align: left;">
„Bardzo."<br />
</div>
<div data-p-id="8a2990602df60f23d7475e1949e01e8a" style="text-align: left;">
<i>„Zayn,</i></div>
<div data-p-id="5e39a505864072acab5a4294d3f0fbaa" style="text-align: left;">
<i>Dziś nie był dobry
dzień. Znowu obudziłam się z koszmaru i było ciemno. Zapaliłam światło i
czekałam, aż mi przejdzie. Długo mi huczało w głowie. Myślałam, że jej
się pozbywam na zawsze, ale boję się, że ona nigdy nie zniknie w
całości. We śnie - przecież może wrócić i nic nie poradzę. Wiesz o kim
piszę, o Nicości. Potem ranek jest taki ciemny. Mogłabym zapalić tysiąc
żarówek, a i tak byłoby ciemno. Dopiero musi stać się coś naprawdę
wesołego, żebym zapomniała. A dzisiaj było nijak. Czytałam sama do
południa. Potem długo nic. Wieczorem wrócił Josh, ale szybko poszedł
spać. Pracuje chyba za dużo. Rozumiem, bo chcecie zrobić coś
wyjątkowego. Ja też chcę, żeby ten album wam wyszedł. Wyjdzie na pewno.
Już niedługo. Tak samo, jak ja w końcu nauczę się zadusić ostatnią
ciemność w mojej głowie. Chcę tu pisać całkiem szczerze, dlatego, że w
dzień nie potrafię nawet przed samą sobą się przyznać do takich myśli.
Może to brzmi dla ciebie źle, ale w rzeczywistości jest o wiele lepiej.
Tak dużo już do mnie wróciło. Jestem zadowolona. To tylko jedno
zmartwienie przy mnóstwie dobrych rzeczy.</i></div>
<div data-p-id="87067498f92923e1f9cc5c8c7eeb4d1f" style="text-align: left;">
<i>Jack"</i></div>
<div data-p-id="87067498f92923e1f9cc5c8c7eeb4d1f" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div data-p-id="b481a5d432dedf24ffe0080168b4aaf9" style="text-align: left;">
Wsunęła ostrożnie
kopertę z numerem dwadzieścia osiem do starego, tekturowego pudła i
schowała z powrotem w kącie szafy. Kiedyś przecież mu to da. Będą lepsze
okazje.</div>
<br />józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-36629434826904582272017-10-01T14:52:00.002+02:002017-10-01T14:53:10.836+02:0022. Łapać cuda<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
Sprzątając po sobie w pokoju,
udostępnionym mu przez Tiffany na ten krótki okres czasu, Zayn rozmyślał o tym,
ile pozytywnych rzeczy przyniósł wyjazd w to miejsce. Wydarzenia, których
wcześniej nie potrafił sobie nawet wyobrazić teraz były już częścią jego
historii. Uśmiechnął się, w krótkim przebłysku zadowolenia. Był z siebie dumny,
że jego pomysł udało się zrealizować i że skorzystała na tym nie tylko Jack,
ale i on z Niallem. Kiedy zszedł po schodach i stanął w kuchni z torbą
przewieszoną przez ramię, obserwując jak gospodyni pakuje dla nich kanapki na
drogę, dopadło go uczucie szczerego żalu i tęsknoty. Spędzili tu tylko kilka
dni, ale były to dni znaczące i wypełnione niemal samymi radosnymi chwilami.
Gdyby tylko było to możliwe schwyciłby któryś z pustych słoików zgromadzonych w
skrzynce przy drzwiach, wyłapałby wszystkie momenty, odczucia i wspomnienia z
tego wyjazdu i zamknął je szczelnie w pojemniku, aby już zawsze mieć je przy
sobie, żeby móc zachować wspaniałość i aktualność przeżytych tu wydarzeń. W
Goodwood było mu niewyobrażalnie dobrze. Miał nadzieję, że reszta wyjedzie stąd
z podobnymi wrażeniami.</div>
<div style="text-align: left;">
- Szybko się spakowałeś – zauważyła Tiffany, owijając kawałek ciasta w folię.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie zabrałem ze sobą zbyt wiele – wytłumaczył. – Za to wydaje mi się, że
wracam bogatszy o parę nowych bagaży – dodał po namyśle, a kobieta zrozumiała
go od razu, bo odwróciła się i uśmiechnęła porozumiewawczo. </div>
<div style="text-align: left;">
- Wypocząłeś chociaż trochę? </div>
<div style="text-align: left;">
- I to jak! Czuję się, jakby mi ktoś wymienił baterię. To miejsce musi mieć
jakieś magiczne właściwości – zachwalał chłopak, żywo gestykulując. </div>
<div style="text-align: left;">
- Ano, coś w sobie ma. Nawet taki stały bywalec jak ja, to czuje – zaśmiała
się. </div>
<div style="text-align: left;">
- Poważnie rozważam ucieczkę od tego całego miejskiego rozgardiaszu.</div>
<div style="text-align: left;">
- O, wyszłoby ci to na zdrowie. </div>
<div style="text-align: left;">
Ich rozmowę zagłuszył na moment wesoły śpiew Nialla, który właśnie wtoczył się
do kuchni z podwójnym bagażem. Moment później w drzwiach pojawiła się Jack. </div>
<div style="text-align: left;">
- Już gotowi? – zagadała kobieta, mierząc dwójkę nowoprzybyłych ciepłym
spojrzeniem swoich zielonych oczu. Niall skinął głową, a Jack podniosła głowę,
nawiązując kontakt wzrokowy z Tiffany. I w jej oczach tliły się do tej pory
rzadko występujące radosne iskierki. – No, dobrze. Komu dać przekąski na
przechowanie? Zayn?</div>
<div style="text-align: left;">
Chłopak sięgnął z wdzięcznością po siatkę pełną jedzenia. Dosłownie na moment
zapanowała zupełna cisza, wiedzieli, że teraz pozostało im już jedynie się
pożegnać. </div>
<div style="text-align: left;">
- To, co? – odezwał się wreszcie Zayn i omiótł wzrokiem pomieszczenie. –
Zbieramy się. </div>
<div style="text-align: left;">
I tak nastąpiły minuty finalnego rozgardiaszu i zamieszania. Zaczęto pakować
wszelkiego rodzaju tobołki do samochodu, sprawdzano, czy o niczym nie
zapomniano, a przede wszystkim ściskano i raz po raz dziękowano Tiffany za
gościnę. W końcu stanęli we czwórkę na podwórku. Drzwi auta były otwarte na
oścież, ale nikomu się nie śpieszyło, aby wskakiwać do środka i pozbawiać się
widoku słonecznego ranka w Goodwood. Niall rozglądał się chciwie dookoła, jakby
próbując zapamiętać każdy centymetr kwadratowy tego miejsca.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jeszcze raz ogromne dzięki, proszę pani. Za wszystko. To były moje najlepsze
wakacje od bardzo bardzo dawna – powiedział Niall, uśmiechając się promiennie. </div>
<div style="text-align: left;">
- I moje – przyłączył się Zayn. – Było wspaniale. </div>
<div style="text-align: left;">
- Ja też wam dziękuję za przybycie. Wprawdzie lubię samotnikować, ale i z tym
można przesadzić, dlatego od czasu do czasu ogromnie cenię sobie wesołe,
przyjazne towarzystwo – zaśmiała się, przytulając ostatni raz Jack. – Dobra,
kończmy te pożegnania, bo się do wieczora nie zabierzecie.</div>
<div style="text-align: left;">
Skinęli głowami i chwilę potem cała trójka znalazła się bezpiecznie w
samochodzie. Niall przekręcił kluczyki i nie mogąc się powstrzymać zatrąbił
radośnie, jednocześnie elegancko wycofując samochód w stronę alejki, którą
mieli dojechać do głównej drogi. Nawet Jack machała przez okno, dopóki obraz
Tiffany Virginii Duff nie został pochłonięty przez mijane drzewa. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
Podróż
minęła im zaskakująco spokojnie. Chyba każdy pochłonięty był własnymi myślami i
tym co pozostawił za sobą w Goodwood. Zayn ocknął się dopiero, kiedy Niall
zaparkował w pobliżu kamienicy, w której znajdowało się mieszkanie Josha.
Silnik ucichł i dobiegł ich stłumiony metaliczny odgłos, gdzieś w pobliżu.
Niall przeciągnął się i odwrócił do Zayna. Spojrzeli na siebie, potem na Jack i
odbywając bezsłowną wymianę zdań zabrali się do wyładowywania bagaży. W tym
czasie dziewczyna wyszła z samochodu i stała teraz obok nich, czekając aż skończą.
Lekko obładowani ruszyli do mieszkania. Powiadomili już wcześniej Josha o
planowanej godzinie powrotu, więc ten czekał już na nich, opierając się o
werandę i przywołując uśmiech na twarzy. Zayn jednak zobaczył w jego spojrzeniu
jakieś niepokojące błyski, które natychmiast wzbudziły w nim czujność. Wchodząc
zauważył, że wokół frontu kamienicy pracuje kilku robotników, instalując
metalowe, wysokie na dwa metry ogrodzenie. Stąd ten hałas, zrozumiał. Wzruszył
ramionami i przekroczył próg mieszkania. Zaniósł do pokoju Jack jej walizkę,
wcześniej wysyłając Nialla do kuchni, aby tam zostawił resztę rzeczy. Wchodząc
do tego znanemu mu dobrze pokoju, poczuł to samo co zawsze ciężkie powietrze.
Jakby oddychało się tu czymś melancholijnym. Postawił walizkę przy szafie i
zleciał do salonu, w którym wszyscy się teraz zgromadzili. Josh otaczał Jack
ramieniem i rozmawiał z Niallem na temat podróży. Zayn dołączył się do nich i już
po paru minutach, siedzieli wygodnie na kanapie i fotelach, omawiając szczegóły
ich dopiero co odbytej wycieczki. Josh został zalany falą entuzjazmu ze strony
chłopaków, zachwalających zarówno miejsce, jak i Tiffany. Zaraz też poczęli
pokazywać mu wykonane tam zdjęcia, opowiadali o łatwości, z jaką im się tam
tworzyło nowe teksty i melodie i przerywając sobie nawzajem wspominali
umiejętności kulinarne ich gospodyni. Po jakimś czasie Niall zdecydował się opuścić
towarzystwo, tłumacząc się kolejnym spotkaniem ze znajomymi. Jego wyjście
zapoczątkowało też poważniejsze tematy. Zayn powtórzył, tym razem bardziej
szczegółowo, to co wcześniej udało mu się zrelacjonować w czasie rozmów
telefonicznych – o zachowaniu Jack, o jej nowych zainteresowaniach. Opowiadał o
tych wydarzeniach cały rozpromieniony, ale po jakimś czasie nie mógł dłużej
ignorować tego pochmurnego wzroku Josha, który już w pierwszej chwili wydał mu
się podejrzany. Przerwał więc i zapytał, o co chodzi. Przyjaciel spuścił głowę.
</div>
<div style="text-align: left;">
- Najpierw zaprowadzę Jack do pokoju, w porządku? – zapytał, a Zayn poczuł, że
miła atmosfera rozpierzchła się na dobre, ustępując miejsca powoli
obezwładniającemu go stresowi. Wychwycił badawcze spojrzenie dziewczyny, która
posłusznie wstała na prośbę kuzyna. Odwróciła się jeszcze raz w drzwiach do
salonu, a Zayn posłał jej wymuszony uśmiech. </div>
<div style="text-align: left;">
Kilka minut później Josh był już w powrotem. Tym razem cała jego twarz wyrażała
zmartwienie, niczym już niehamowane. Opadł zrezygnowany na fotel, jednak po
chwili namysłu wstał i zaczął nerwowo krążyć po pokoju. </div>
<div style="text-align: left;">
- To stało się wczoraj wieczorem. Nie dzwoniłem już, nie chciałem was martwić
przed powrotem – zaczął. – Miałem wolne, więc przesiedziałem cały dzień w domu.
Wcześnie zasnąłem, tutaj na kanapie, ale coś mnie obudziło. Wrzaski, dziwne
odgłosy. Myślałem, że się przesłyszałem, więc nie zareagowałem, ale potem
znowu. Wyjrzałem na zewnątrz przez okno, a tam już zgromadziło się paru ludzi,
między nimi ktoś leżał. Najpierw nie dostrzegłem kto to, ale potem się zorientowałem.
Mój sąsiad, Harris, staruszek. Wybiegłem na zewnątrz, myślałem, że może miał
atak. Wcześniej chorował. Wtedy zobaczyłem go z bliska. Krwawił. Po chwili
przyjechała karetka. Zacząłem się rozglądać i zobaczyłem kolejne zbiorowisko
trochę dalej przy głównej drodze. Tam też ktoś leżał. W ogóle nie rozumiałem o
co chodzi. Zaczepiłem sąsiadkę i zacząłem pytać. Powiedziała, że też nie wie,
że wracała do domu i usłyszała krzyki, a potem zobaczyła pana Harrisa.
Zaczekaliśmy, aż karetka go zabierze i ludzie zaczęli się rozchodzić, snując domysły.
Też chciałem wracać, ale przyjrzałem się grupie przy drodze. Oprócz karetki
pojawiła się też policja. Widać było, jak ludzie się przekrzykiwali i
gestykulowali. Przeszedłem na drugą stronę i do wylotu ulicy i stanąłem przy
zebranych. Człowiek, którego widziałem leżącego, teraz był zakrywany folią. Nie
żył. Usłyszałem, jak świadkowie zeznawali, że słyszeli szamotaninę przy starych
kamienicach, a potem mężczyzna wyleciał na drogę i wpadł prosto pod samochód.
Nic więcej sensownego nie dało się z tłumu wyciągnąć. Wróciłem do mieszkania.
Nie mogłem zasnąć, całą noc zastanawiałem się, co się wydarzyło. Zasnąłem nad
ranem, a kiedy się obudziłem było już koło południa. Włączyłem telewizję. W
wiadomościach o tym trąbili. Mężczyzna zidentyfikowany jako Gregory Davis,
przypuścił atak nożem na staruszka, który zwrócił mu uwagę za przesiadywanie
pod kamienicą. Zapytany, spanikował i wbił nóż na oślep, najpierw trafiając w
ramię, a potem w nogę ofiary. Puścił się biegiem i zdołał uciec jedynie do
głównej drogi, tam zginął. Kiedy pomyślę, czy on tam czekał na któregoś z nas… -
W tym miejscu Josh zakończył swoją opowieść i głęboko odetchnął, jakby
odczuwając ulgę z możliwości wyjawienia swojego zmartwienia. Atmosfera w pokoju
niemal fizycznie zgęstniała i zawrzała. Zayn przymknął oczy, ale Josh widział
jak przelewają się emocje na jego twarzy. </div>
<div style="text-align: left;">
- Wariactwo – wyszeptał w końcu, nawiązując kontakt wzrokowy z przyjacielem.</div>
<div style="text-align: left;">
Josh skinął głową. Nie było nic więcej do powiedzenia. Nie dało się nic
powiedzieć. Po prostu przesiedzieli dłuższy czas w ciszy, pochłonięci własnymi
duszącymi myślami. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
Powinien
już dawno dojść do siebie, ale za każdym razem, kiedy mijał nowe ogrodzenie
przy kamienicy przeszywały go dreszcze. Zaczął wyobrażać sobie, że ktoś go
śledzi i wypatruje. Często obracał się za siebie podczas samotnej wędrówki
przez miasto. Najgorzej jednak było, kiedy siadał obok Jack i próbowali się
porozumieć w języku migowym. Jej niewiedza z jego pełną świadomością niedoszłej
tragedii kontrastowały w umyśle Zayna tak mocno, że nie potrafił się na niczym
innym skupić. Nie mógł się pozbyć tych wstrętnych myśli, rozważania wciąż na
nowo nieaktualnych zagrożeń. I Joshowi było trudno przejść do porządku
dziennego po tym wydarzeniu. Siadali często z Zaynem w kuchni przy kubku
herbaty i grali w „co by było gdyby”. Szkodziło im to jeszcze bardziej,
nakręcani swoimi wizjami. Był to smutny okres w starej kamienicy, nie tylko dla
nich, ale i dla całego sąsiedztwa. Ten
stan mógłby się ciągnąć w nieskończoność, gdyby nie fakt, że na zarówno Josh,
jak i Zayn zostali z powrotem wrzuceni w wir pracy. Przestali mieć tyle wolnego
czasu, co do tej pory. Zajęcia pochłaniały ich do tego stopnia, że szybko
pamięć została zapchana nowymi historiami, a serca innymi problemami. Muzyka
dawała spokój, dawała skupienie i nieokiełznaną siłę ducha. Dni wypełnione
pracą były jak najskuteczniejsza kuracja. Wkrótce chłopcy zdołali uciec od
ciężkich myśli, przelewając je za to na papier i wygrywając na instrumentach.
Odzyskując równowagę zdołali dostrzec, jak wiele z tej harmonii wytworzyła w
sobie również Jack. Nowym rytuałem stało się oczekiwanie na kroki dziewczyny,
podczas ich przesiadywania w kuchni. Kiedy tylko słyszeli skrzypienie starych
stopni, któryś wstawał i robił dla niej herbatę, a kiedy pojawiała się w
drzwiach wszystko było już dla niej przygotowane. Siadała na swoim stałym
miejscu i piła z kubka, o którym napisała na jednej z kartek, że jest jej
ulubionym. Potem czekała, aż chłopcy zaczną rozmawiać i przysłuchiwała im się z
uwagą. Czasami zadawali jej jakieś pytanie, a ona rzadziej, ale jednak dawała
odpowiedzi zapisując je w swoim notatniku. W końcu zrozumieli, że właśnie w
tamtym czasie mieli w kieszeniach szczęście wypchane po brzegi. </div>
<div style="text-align: left;">
Zayn miał wolne pierwszy raz
od paru tygodni, więc postanowił spędzić ten dzień z Jack, którą, mimo
wszystko, czuł, że zaniedbywał w ostatnim czasie. Josh wybrał się w samotną
jednodniową wyprawę, o której ostatnio opowiadał na okrągło. W końcu udało mu
się wyrwać i był wdzięczny, że może zostawić kuzynkę pod opieką przyjaciela.
Poinformował dziewczynę o ich planach i zapytał, co o tym myśli. Skinęła głową,
uśmiechając się delikatnie. I tak oto tego ranka Zayn stał w progu pokoju Jack
i czuł niemal namacalnie zmianę, jaka biła od tego pomieszczenia, jak i jego
właścicielki. Jeszcze miał wyraźny obraz siebie i jej sprzed kilku miesięcy,
kiedy trudno było oczekiwać czegoś innego niż obojętności i apatii. Porównując
to z dzisiejszym stanem rzeczywistości, aż kręciło mu się w głowie z
gwałtownego uczucia radości i dumy. Zaraz potem zastąpiło go dziwne ukłucie
niepokoju w sercu i niewytłumaczalny lęk, którzy zagnieździł się gdzieś w
samolubnej części jego jestestwa. Uczucia mieszały się w nim, jak w wielkim
kotle, aż w końcu ustąpiły i ucichły. Po prostu patrzył. Jack siedziała oparta
o łóżko i czytała „Małego Księcia”. </div>
<div style="text-align: left;">
Jego babcia zawsze mówiła: „Jeśli chcesz zobaczyć cud, otwórz najpierw duszę, a
dopiero później oczy. Oczy kiedy są same bagatelizują rzeczy niewiarygodne, ale
dusza woła: „Popatrzcie uważniej!” i wtedy widzą.”. Zayn podniósł aparat
zawieszony do tej pory na jego szyi i zrobił zdjęcia skupionej postaci,
zanurzonej w świecie Saint Exupery’ego. Tak się złożyło, że swoją duszę
otworzył bardzo dawno i dość szeroko, dlatego teraz potrafił łapać cuda. </div>
</div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-31911149082899134992016-08-30T00:05:00.000+02:002016-08-30T00:06:11.628+02:0021. Nagranie<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Czwartego dnia wczesnym rankiem, kiedy świat dopiero otrząsał
się z senności, czajnik w domu pani Duff głośno zapiszczał. Kobieta, nucąc po
cichu swoją ulubioną melodię, odłożyła grubą książkę i wstała powoli z krzesła,
opuszczając werandę. Będąc już w kuchni, wlała wrzącą wodę do dwóch kubków,
które wcześniej przygotowała. Odczekała parę chwil, przy okazji wycierając i
tak czysty blat stołu kuchennego, po czym odcedziła herbatę. Z tak
przygotowanym naparem wróciła na zewnątrz, gdzie słońce wychylało się już poza
najwyższe gałęzie drzew, dając nadzieję na piękny dzień. Postawiła kubki na
małym, kwadratowym stoliku, a towarzyszący temu stukot naczyń, zwrócił uwagę
jej towarzyszki. <br />
- Jack, herbata jaśminowa, tak jak obiecałam - sapnęła z zadowoleniem, znowu
rozsiadając się wygodnie na szerokim, drewnianym krześle. <br />
Dziewczyna skinęła głową, przysuwając się bliżej stolika. Tiffany założyła
swoje okulary na nos, które momentalnie zjechały jej w dół. <br />
- Ech, wciąż mi spadają - skomentowała, kręcąc ze zniechęceniem głową.<br />
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>W głębi uszy była jednak zadowolona, bo
tak właśnie zachowywały się okulary jednej z jej książkowych bohaterek. Ktoś,
kto by ją lepiej znał, mógłby pomyśleć, że celowo rozciągała w ten sposób swoje
oprawki od dwóch tygodni, aby stały się one za luźne. Jack, jednak jej nie
znała, więc mogła spokojnie udawać przed nią i przed samą sobą, iż jest to
przypadkowy defekt okularów. Przesunęła je z powrotem w górę, odkaszlnęła i
sięgnęła po swoją książkę. Przebrnęła może przez jedną stronę, kiedy zauważyła,
jak młoda dziewczyna wkłada palec prosto w parującą herbatę, chcąc sprawdzić
jej temperaturę.<br />
- Dziecko, jeszcze za gorące, zostaw to, zostaw - ponagliła ją, odsuwając od
niej kubek, a przysuwając książkę, którą dla niej wczoraj wybrała. Jack
zaplotła dłonie i ułożyła je grzecznie na kolanach. Spojrzała w stronę słońca,
które zawisło już nad horyzontem, budząc do życia wszystko wokół. <br />
- Nie będziesz tego czytała? - spytała starsza kobieta. <br />
Jack spojrzała na nią przeciągle, po czym pokręciła przecząco głową. Tiffany
westchnęła.<br />
- Ale to jest taka dobra książka - lamentowała tamta. <br />
Brunetka sięgnęła szybkim ruchem po swój kubek i upiła łyk jaśminowej herbaty.
Tiffany miała rację, była za gorąca. Ale Jack przekonała się o tym sama. Na
myśl o poparzonym języku, na którego powierzchni odczuwała teraz mrowienie,
uśmiechnęła się lekko. <br />
- Aleś ty dzisiaj przekorna.- Pani Duff spojrzała na nią srogo, ale szybko
przemieniło się to w cichy chichot. Sama schwyciła swój kubek i napiła się. Od
razu uderzyło ją gorąco wywaru. - Jasny gwint, co za dziewczyna. Mówiłam, że
gorące, to nie słuchasz. Pewnieś się poparzyła.<br />
Jack tylko wzruszyła ramionami i znowu się napiła. Aromat herbaty unosił się
wokoło. Pachniało tak ładnie. Pogoda dopisywała. Tiffany jej towarzyszyła. Było
jej tu dobrze. <br />
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Nie dalej jak pół godziny
później starsza pani znudziła się naprzemiennym dopingowaniem Jack do czytania
i skupianiem się na własnej lekturze. Obydwie już dawno zdążyły wypić herbatę
do dna, która pozostawiła po sobie miłe uczucie ciepła w środku. Mimo iż od ich
obudzenia minęło już trochę czasu, wciąż było dość wcześnie, zwłaszcza dla
dwóch chłopaków, którzy o tej porze jeszcze głęboko spali wewnątrz cichego
domu. Tiffany zaznaczyła zakładką miejsce, w którym zakończyła czytanie, po
czym zamknęła książkę, głaszcząc przez moment jej okładkę.<br />
- No to co chciałabyś zrobić? - zapytała dziewczynę, nie spodziewając się
konkretnej odpowiedzi.<br />
A ta, o dziwo, nadeszła. <br />
Jack wyciągnęła z kieszeni spodni notes i otworzyła go na pierwszej stronie.
Przekazała go w ręce kobiety, a ta marszcząc brwi, skupiła się na jego treści. Zdanie
to musiało zostać przez nią napisane już wcześniej i Tiffany była ciekawa, od
jak dawna Jack czekała z jego pokazaniem. <br />
Wstała energicznie i podeszła do brunetki, kładąc jej rękę na ramieniu.<br />
- Chodźmy - powiedziała, bojąc się, że ta zechce się teraz wycofać. <br />
Jack też wstała. Była gotowa się z tym zmierzyć. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">***</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Jej serce
naprawdę łomotało. Waliło tak mocno, że aż bała się poruszyć. Obserwowała jak
dłoń Tiffany sięga po płytę, a następnie umieszcza ją w odtwarzaczu.
Towarzyszył temu cichy szum, który stanowił teraz tło dla tysiąca myśli, które
przewijały się w głowie Jack. Nie wiedziała czemu, ale odkąd pani Duff
opowiedziała jej o tym nagraniu, nie dawało jej to spokoju. Wracała do tego
myślami już wielokrotnie. Chyba pokładała w tym jakieś wielkie nadzieje. Coś
przeczuwała. Bała się. <br />
- Mam z tobą zostać? - głos kobiety dotarł do Jack jakby z oddali.<br />
W odpowiedzi chwyciła ją za rękę, przytrzymując przy sobie. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span><br />
Usilnie wpatrywała się w czarny ekran. Chwilę później pojawiły się na nim
szarawe paski, biegnące z góry na dół. Aż w końcu pojawił się obraz. <br />
Trzy osoby. Ogród. Dmuchany basen. Głos zza kamery. To była Tiffany.<br />
"Bonnie, nie uciekaj, pomachaj w moją stronę" śmiała się.<br />
Dziewczynka w stroju kąpielowym, wyglądająca na nie więcej niż sześć lat,
pisnęła i pobiegła schować się za postacią smukłej nastolatki. <br />
"Nie chcę, ciociu" wołała Bonnie, co chwila wystawiając głowę, to
znów ją chowając za spódnicą dziewczyny.<br />
Kamera ruszyła w stronę dziewcząt. <br />
"Popatrz, Eva się wcale nie wstydzi!" <br />
"Mamo, przestań, to żenujące."<br />
"Steven też nie ucieka, spójrz, Bonnie."<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><br />
Dziewczyna podbiegła teraz w stronę chuderlawego chłopaka, który siedział na
krześle pod cieniem drzew. Mała teraz okrążyła krzesło i nawet próbowała się
pod nie wczołgać. Chłopak nie reagował w żaden sposób na jej zaczepki. <br />
"Nie, nie, Bonnie, zostaw go, nie przeszkadzaj" Tiffany musiała w tej
chwili położyć gdzieś kamerę, bo obraz się przestał trząść i wyostrzył. Jack
zobaczyła jak młodsza wersja pani Duff, bierze na ręce małą dziewczynkę, która
śmiała się i piszczałą na zmianę. <br />
"Eve, chodź do domu. Pomożesz mi przy obiedzie." oznajmiła, po czym
zniknęła z obiektywu, a zaraz po niej jej córka, jak domyślała się Jack. Został
tylko Steven, który opierając głowę na ręce, spoglądał w dal. Minutę później
ciszę przerwał chichot Bonnie, która nagle wskoczyła z impetem do basenu,
rozchlapując wodę na ziemię obok. <br />
"Steven, pobaw się ze mną!" krzyknęła w jego stronę. Jednak on tylko
pokręcił leniwie głową. <br />
"No, proszę cię" marudziła. "Jesteś taki nudny. Ja tutaj umręęęę
z nudów" powiedziała, przeciągając słowa. Widząc, że nic tym nie wskóra,
położyła się płasko na wodzie, tak, że zniknęła z pola widzenia chłopaka i
kamery. "Dobrze, a więc umieram" oświadczyła. I zrobiło się cicho.
Minęło kilka chwil, a Steven, spojrzał z niepokojem w stronę basenu. Zaczął
szybko kręcić głową, jakby próbował przegonić jakieś natrętne myśli. Po minucie
wstał z krzesła, lecz nie zrobił kroku naprzód, jak gdyby coś go paraliżowało.
Widać było ruch jego ust, powtarzał coś, najpewniej imię dziewczynki, jednak
żaden dźwięk się nie wydostawał. Druga minuta mijała, a chłopak wyglądał na
naprawdę przerażonego. Jednak w dalszym ciągu nie podbiegł do basenu. Co go
blokowało? Znowu zaczął gwałtowanie kręcić głową, po czym rzucił się na kolana
i uderzył pięścią w ziemię. Nagle podniósł się i w kilku susach znalazł się
przy basenie. I wtedy kilka rzeczy stało się naraz.<br />
Z domu wyszła Tiffany, wołając, co się dzieje, czemu jest tak cicho. <br />
W basenie podskoczyła Bonnie, unosząc w górę ręce.<br />
"Ej! Jestem!" krzyknęła.<br />
"Mamo, co się dzieje" pojawiła się Eve.<br />
I twarz Steven'a. Jego przerażona, zdezorientowana twarz. Cały drżał. Tiffany
podbiegła do niego, przygarniając go do siebie.<br />
"Co się stało?" spytała. <br />
Wtem z jego gardła wydobyło się jedno słowo, które przemieszało się ze
szlochem, stając się niemal niezrozumiałe. Jednak Tiffany je usłyszała. Jack
też. <br />
"Mamo" zapłakał Steven.<br />
Nagranie kończy się kilka minut później, kiedy szczęśliwa i cała czerwona od
płaczu Tiffany Duff, przypomina sobie o kamerze. Ekran znowu stał się ciemny. <br />
Jack zacisnęła pięści. Widziała łzy na pomarszczonych policzkach swojej
towarzyszki. </span></i><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br />
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Siedziała sztywno wyprostowana na kanapie
i zastanawiała się, czy ten filmik coś zmienił. Próbowała wyobrazić siebie w
podobnej sytuacji. Kto by z nią był? Josh, Zayn, może ciocia. Gdzie by
siedziała? Pewnie w salonie, w starej kamienicy. Kto by próbował zwrócić na
siebie jej uwagę, tak jak Bonnie zrobiła to w przypadku Steven'a? Bez wahania
pomyślała o Zaynie. On cały czas próbował. <br />
Zostawiła Tiffany samą, wychodząc z pokoju i przemierzając powoli korytarz.
Weszła na pierwsze piętro, gdzie lubiła przebywać, gdyż z okien rozpościerał
się wspaniały widok okolic. Mijając pokój Zayna, przystanęła na chwilę, jakby
rozważając opcję. Trzymała rękę na klamce. Niepewnie uchyliła drzwi, a jej
oczom ukazał się średniej wielkości pokój, oświetlony promieniami słońca, które
wpadały przez duże okna, wychodzące na wschód. W prawym rogu znajdowała się
szafa, natomiast po lewej stronie drewniane, wysokie łóżko, w którym spał
chłopak. Cały przykryty był pierzyną, a widoczna była tylko jego ciemna
czupryna. Jack odwróciła się jeszcze w stronę korytarza, po czym wsunęła się do
środka, przymykając za sobą drzwi. Podeszła najpierw w stronę ogromnych okien.
Wydawało jej się, że naprawdę lubi to miejsce. Ta przestrzeń dawała jej jakąś
radość, przypominała o czymś utraconym w przeszłości. Z tego co słyszała
niedługo będą musieli opuścić to miejsce, tę bezpieczną przystań. Na tę myśl
krajało jej się serce. Goodwood coś w niej zmieniło i choć raz była pewna, że to
zmiana na lepsze. Oderwała się w końcu od okna i podeszła do śpiącego Zayna.
Przyjrzała mu się uważnie, sprawdzając, czy aby na pewno pogrążony jest we
śnie. Oddychał miarowo, jego twarz wyrażała całkowity spokój. Nachyliła się
jeszcze niżej i sięgnęła ręką w stronę jego włosów. Przeczesała dłonią kilka
ciemnych kosmyków. Zaskoczyło ją, że jego włosy były tak miękkie i gładkie.
Nigdy o tym nie rozmyślała, ale podświadomie spodziewała się, iż będą szorstkie
w dotyku. Sama dziwiła się temu co robi. Zanim by się zupełnie obudził, szybko
musnęła ustami jego skroń, składając w tym miejscu delikatny pocałunek. Chłopak
westchnął przez sen, jakby wyczuwając czyjś dotyk na swojej skórze. Jack
spłoszona wybiegła z pokoju, zostawiając wpółotwarte drzwi. <br />
</i>Zayn jednak spał dalej. Tylko cień uśmiechu, pojawił się niespodziewania w
kącikach jego ust. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Obudził się nagle i gwałtowanie. Próbował sobie przypomnieć,
czy spowodował to jakiś koszmar senny, jednak nie pamiętał niczego takiego.
Oparł się o łóżko, próbując wyrównać oddech. Po minucie wstał i podszedł do
okien, otwierając jedno po drugim. Już po chwili do środka wpadło świeże
powietrze, które omiotło jego nagie ramiona i twarz. Wziął głęboki wdech,
rozkoszując się otaczającą go rzeczywistością. Londyn już dawno rozpoczął swój
szaleńczy maraton, a to miejsce dopiero się budziło, tak jak on. Tutaj się nie
spieszyło, tu się szło na spacer. Nie wrzucało się w siebie byle czego, żeby
tylko załagodzić uczucie głodu, a jadło się spokojnie, delektowało się
posiłkiem. Tutaj człowiek przypomniał sobie swoje dziecięce marzenia i
odkrywał, że czasami lepiej po prostu postać w miejscu, bez celu - dla własnej
przyjemności. <br />
Odwrócił się, chcąc podejść do szafy, gdzie trzymał torbę z ubraniami, kiedy
coś przykuło jego uwagę. Drzwi do pokoju były otwarte. Zmarszczył brwi, bo do
tej pory nigdy się to nie zdarzyło. Po chwili jednak wzruszył ramionami,
bagatelizując sprawę. Tiffany zapewne potrzebowała czegoś z pokoju i zapomniała
zamknąć za sobą drzwi. <br />
Nic wielkiego się nie stało.<br style="mso-special-character: line-break;" />
<br style="mso-special-character: line-break;" />
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Podczas obiadu czuł na sobie spojrzenie Jack, jednak za każdy
razem, kiedy odwracał się w jej stronę, ta patrzyła gdzie indziej. Starał się
to ignorować, ale było to na tyle osobliwe zachowanie ze strony dziewczyny, że
z trudem przełykał jedzenie. Miał wrażenie, jakby go chciała prześwietlić,
ocenić. Popołudniu, kiedy zasiedli z Niallem na ławce w ogrodzie i próbowali
napisać jakiś tekst, a Jack słuchała jak Tiffany czyta jej na głos książkę,
znowu to poczuł. Odwracał się co kilka minut, sprawdzając, gdzie teraz patrzy dziewczyna.
I rzeczywiście, raz udało mu się ją przyłapać, jak spogląda w ich stronę,
przekrzywiając w zamyśleniu lekko głowę. Uśmiechnął się do niej i mógłby
przysiąc, że zostawszy nakryta, zawstydziła się. Spuściła głowę i podwinęła
wyżej kolana na krześle, aby móc oprzeć na nich swoją głowę. <br />
- Zayn, mam, posłuchaj. - Z zamyślenia wyrwał go podekscytowany głos
przyjaciela.<br />
Tak upłynęły im kolejne godziny, aż zrobiło się na tyle ciemno, że musieli
wejść do domu. Zadowoleni z dzisiejszej pracy, wkroczyli do salonu, gdzie
czekała już na nich parująca herbata i drożdżowe ciasto. Usłyszeli też
krzątaninę w kuchni z czego stwierdzili, że Tiffany musi tam być. Zasiedli na
kanapie i ze smakiem zjedli ten poczęstunek. Nie minęło pięć minut, kiedy
zgodnie wstali, chcąc wybłagać u pani Duff dokładkę. Skierowali się do źródła
dźwięku.<br />
- Możemy jeszcze po kawałku? - spytał Niall od progu, szczerząc się szeroko do
starszej pani, która zajęta była zmywaniem naczyń. <br />
- Oczywiście, ukrójcie sobie, ile chcecie - oznajmiła, wskazując na tacę z
plackiem, pośrodku stołu. W kącie kuchni znajdowała się również Jack. Miała
nałożone na głowę słuchawki i oglądała coś na laptopie. <br />
- Co robi? - Zayn skinął głową w jej kierunku.<br />
- Namówiłam ją, żeby spróbowała języka migowego. - Tiffany przerwała pracę i
uśmiechnęła się z dumą do chłopaka. <br />
- Udało się pani? - spytał zdumiony. Podszedł do Jack od tyłu. Rzeczywiście, na
filmiku wyświetlała się jakaś kobieta, poruszająca rękami w nieznanym mu
znaczeniu. - Kiedy?<br />
- Jak pracowaliście - odpowiedziała, wycierając ręce ścierką.<br />
- Pani jest jakąś cudotwórczynią - zaśmiał się. - Ale jak to? - Chwycił się za
głowę, nie mogąc wyjść ze zdumienia. - Zaraz, ale ja muszę też... ja się też
muszę nauczyć! Jak długo już to ogląda? <br />
- Trochę ponad dwie godziny - zastanowiła się Tiffany.<br />
- Gdzie krzesło? O, tutaj. Dobrze. - Zayn miotał się przez chwilę po
pomieszczeniu, aż w końcu zasiadł obok Jack. Zatrzymał filmik i poczekał, aż na
niego spojrzy. - Hej, pouczymy się razem?<br />
Dziewczyna uśmiechnęła się i skinęła głową. Jej policzki wydały mu się
zaróżowione, jakby znowu coś ją zawstydziło. Brunet nie myśląc długo, odłączył
słuchawki od laptopa i znowu włączył nagranie. <br />
- Ej, ale placek - przypomniał mu nagle Niall,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>prezentując na talerzu spory kawałek. - I mieliśmy też...<br />
- Cicho - przerwał mu tamten. Machnął ręką na to wszystko. <br />
Bo wyjaśnijmy sobie jedną rzecz: Zayn Malik lubił ciasto drożdżowe. Ale spędzać
czas z Jack Lawrence po prostu lubił o wiele bardziej. </span></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:"Times New Roman";
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}
</style>
<![endif]-->józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-30053261807316469152015-10-17T21:00:00.000+02:002015-10-17T21:04:52.543+02:0020. Taniec<div style="text-align: left;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>JA</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]-->
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Przez dwa dni nic się nie działo,
a raczej, nie działo się nic odbiegającego od normy. Niall i Zayn czerpali
pełnymi garściami z wolnego czasu. Większość dnia spędzali na dworze, czy to
grając w piłkę nożną, czy czytając książkę w cieniu drzew. Często wybierali się
na długie spacery po okolicy, podczas których rozmawiali na wiele tematów,
dotyczących ich samych, jak i tego, co się działo wokół nich. Obydwaj byli
wdzięczni za te chwile, dzięki którym mogli oderwać się od natłoku zajęć i
myśli, jakie towarzyszyły im w wielkim mieście. Tutaj wszystko robiło się
spokojnie. Wstawało się rano, ale wypoczętym. Jadło się śniadania, obiady i
kolacje bez pośpiechu, bez przytupywania nogą ze zdenerwowania. Zayn w
ostatnich dniach myślał o tym, jak śmieszny jest człowiek i jego postawa do
życia. Dążysz do czegoś, a kiedy w końcu to nastąpi prędzej czy później osiągniesz
swoje „dość", swoje „nie mogę dłużej tego robić" i pragniesz ponownie
powrócić do tego, co było przedtem. Chłopak pomyślał o Jack i czy kiedyś w jego
głowie pojawi się słowo „dość". Nie mógł zaprzeczyć. Nie znał przyszłości
i nie znał na tyle dobrze siebie, żeby przewidzieć, jakim będzie człowiekiem za
jakiś czas. Jednak gdy tylko pomyślał o pozostawieniu dziewczyny, uderzyło go
to do tego stopnia, że poczuł się winny rozważaniu takiej możliwości. Dzisiaj
był tutaj i ona była tutaj. Jutro podejmą od nowa tę decyzję. I pojutrze. Nie
wiąże ich żaden kontrakt. W każdej chwili, któreś mogłoby się poddać, ale od
tylu miesięcy trwali w tym mechanizmie zależności, że niewyobrażalne byłoby
przerwanie ich relacji.<br />
„Od czegoś takiego nie da się już uciec" pomyślał. I miał dużo racji.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><i>Czuła się n
a p r a w d ę dobrze. Mogła bez przeszkód myśleć. Oddychała wolnością.
Powietrze wydawało jej się czystsze i bardziej orzeźwiające. Barwy wokół niej z
każdym dniem stawały się intensywniejsze. Dźwięki nabierały ostrości i
wyrazistości. Jack po wielu latach snu w końcu otworzyła szeroko oczy. </i><br />
<i>Wyszła z pokoju, delikatnie zamykając za sobą drzwi. Była ubrana w niebieską
sukienkę z kołnierzykiem, uszytą z lekkiego i miłego w dotyku materiału. Na to
włożyła trochę za luźny bordowy sweter, który znalazła w swojej walizce. Na
nogach miała białe rajstopy. Już dawno powinny zostać wyrzucone z powodu kilku
dziur widocznych na materiale, lecz nikt tego nie zrobił. Rodzina wiedziała, że
to była jedna z ostatnich rzeczy, które Babcia dała Jack przed śmiercią. Zeszła
po schodach, trzymając się bogato zdobionej drewnianej poręczy. Przeszła przez
szeroki korytarz, przystając przy drzwiach prowadzących do salonu. Dziewczyna
przez chwilę przysłuchiwała się odgłosom dochodzącym z pokoju. W środku Niall
oglądał telewizję, jak zwykle zapominając o reszcie świata. Jack wiedziała, że
godzinę temu Tiffany pojechała razem z Zaynem zrobić zakupy. Obowiązki opiekuna
nad dziewczyną, przejął zatem blondyn. Gdyby tylko Niall wyszedł w tamtej
chwili z pokoju, zobaczyłby lekki uśmiech na twarzy Jack Lawrence. A gdyby już
naprawdę dobrze się jej przyjrzał, odkryłby, że jest to uśmiech ironiczny. A
gdyby umiał połączyć fakty, zrozumiałby, że aby przywołać na twarzy taki
grymas, trzeba najpierw coś p o c z u ć. A gdyby był Zaynem, doceniłby ważność tego
<b>małego</b> elementu, który dla niej był <b>wielką </b><span style="mso-bidi-font-weight: bold;">zmianą</span>. Lecz Niall nawet nie odwrócił
głowy, co dopiero mówić o analizie wyrazu jej twarzy. Jack ruszyła do wyjścia.
Przyjrzała się butom ułożonym w szeregu nie daleko drzwi. W końcu wybrała te,
które wydawało jej się, że miała poprzedniego dnia. Kiedy czarne półbuty
znalazły się już na stopach dziewczyny, nacisnęła klamkę. Drzwi pozostawały
zamknięte. Spojrzała na mechanizm zamka i przekręciła jedyny wystający element.
Za drugim razem otworzyła się przed nią zielona przestrzeń ogrodu. Wyszła na
zewnątrz, odgarniając włosy z czoła. Powietrze było rześkie, słońce delikatnie
ogrzewało twarz dziewczyny. Ciepły wiatr niósł ze sobą intensywny zapach
wilgoci. Jack nawet nie przejęła się otwartymi drzwiami, po prostu poszła przed
siebie.</i></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
</span></span></div>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Niall
popatrzył na zegarek. Zaraz potem zaklął. Wstał szybko z fotela, wyłączył
telewizor i pobiegł na górę, zmierzając do pokoju, w którym gościła Jack.
Zapukał raz i drugi, w końcu zdecydował się wejść. Kiedy szybko omiótł wzrokiem
pomieszczenie, nie zajęło mu długo dojście do wniosku, że czegoś w nim
brakowało. Czegoś istotnego. Kogoś.</span><span style="font-size: small;"><br />
- Cholera – przełknął ślinę. – On mnie zabije.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: 11pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></span></span></span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">***</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zajęło
mu kilka minut zabranie komórki, odnalezienie kluczy, założenie kurtki i butów
oraz zamknięcie domu. Kolejne upłynęły na przekonaniu samego siebie, że jego
obowiązkiem jest powiadomić o zdarzeniu Zayna. Biegając od jednego krańca
podwórka do drugiego, obgryzał paznokcie, zastanawiając się, co powiedzieć
przyjacielowi. W końcu odetchnął głęboko i wybrał numer. <br />
- Niall, co tam? – usłyszał przyjazny ton bruneta i jeszcze bardziej się
zestresował. Podskakując przez chwilę w miejscu, cały czas lustrował otoczenie,
licząc, że jakimś cudem Jack pomacha do niego zza drzewa. <br />
- No właśnie wynikła taka sprawa – zaczął. Był cały czerwony ze stresu i
wstydu. – Zgubiłem Jack.<br />
Po drugiej stronie słuchawki zapadła na chwilę cisza, jakby Zayn potrzebował
więcej czasu na przetworzenie tej informacji.<br />
- Zgubiłeś… - jęknął brunet. – Niall, jak to? Miałeś jedną robotę! Pilnowanie
dziewczyny, która przez dziewięćdziesiąt procent czasu w ogóle nie wychodzi z
pokoju! <br />
- Najwyraźniej postanowiła wcielić życie pozostałe dziesięć procent –
zażartował chłopak słabym głosem. Znowu cisza. Odchrząknął. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– Przeszukałem teren wokół domu, ale nigdzie
jej nie ma. Co mam robić?<br />
- Szukaj dalej, co się głupio pytasz. Wrócimy z Tiffany, jak najszybciej się
da. Zastanów się, gdzie mogła pójść, wołaj ją i dzwoń, jeśli coś się zmieni. –
Nie czekając na potwierdzenie ze strony blondyna, Zayn rozłączył się. <br />
Niall włożył telefon do kieszeni i obrócił się wokół własnej osi. Jak miał
znaleźć Jack w tej cholernej dziczy? Nagle zielone połacie, nie wydawały mu się
już wspaniałe, lecz niebezpieczne i pełne zakamarków, w których mogłaby się
skryć dziewczyna.<br />
- Za co? Za co mnie to spotyka? – mamrotał w miarę, jak zbliżał się do
najbliższego skupiska drzew. Przekroczył granicę lasu i zaczął wykrzykiwać jej
imię. Szedł tak przez kilka minut, aż wreszcie coś przyciągnęło jego uwagę. Zatrzymał
się gwałtowanie i wytężył słuch. Tak, z oddali dochodził przytłumiony dźwięk
muzyki. Niall obrał nowy kierunek i ruszył w tamtą stronę. Szedł tak przez
kilka minut, aż nowy bodziec, sprawił, że znowu się zatrzymał. Tym razem
usłyszał dźwięk łamanej gałązki. Przeszedł kilka metrów, zbaczając w prawo od
wcześniej obranej trasy i tak natknął się na małą polanę. Był to bezdrzewny
skrawek zieleni, upstrzony kilkoma polnymi kwiatami, na środku, którego leżał
zwalony, stary pień. Jednak co najbardziej interesujące, na tym właśnie pniu
stała smukła istota o długich, potarganych przez wiatr włosach, która delikatnie
poruszała kończynami w rytm odległej muzyki. Chłopak zapatrzył się przez chwilę
na ten surrealistyczny obrazek. Dopiero po chwili oderwał oczy od dziewczyny i
wyjął telefon, ponownie wybierając numer przyjaciela. <br />
- Znalazłeś ją? – usłyszał głos.<br />
- Tak – szepnął, znowu spoglądając na Jack, która jeszcze nie dostrzegła jego
obecności, a przynajmniej nie dawała tego po sobie poznać. – Znalazłem ją na
polanie w lesie, jakieś kilkaset metrów od domu.<br />
- Czemu szepczesz? <br />
- Zayn, wydaje mi się, że ona tańczy – Niall przekrzywił lekko głowę, próbując poddać
ocenie sytuację. <br />
Brunet nie potrafił znaleźć słów, aby sensownie na to odpowiedzieć.<br />
- Co mam robić? – spytał Irlandczyk. Nie wiedział, czy lepiej będzie pilnować
jej z odległości, czy po prostu do niej podejść. <br />
- Nie wiem – usłyszał cichy głos Zayna. – Za kilka minut będziemy na miejscu.<br />
- Powiedz mi, co mam robić, proszę cię, przecież ja jej praktycznie nie znam.
Jak mam się zachować? – Niall zaczął panikować. Wizja czekania nawet tych kilku
minut na przyjazd Zayna, w czasie, gdy tutaj może się zdarzyć cokolwiek,
napawała go przerażeniem. Po raz pierwszy poczuł strach tego rodzaju, strach,
towarzyszący odpowiedzialności za bezbronna istotę.<br />
- Zatańcz z nią – usłyszał krótką odpowiedź. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
<i> </i></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>- Jack! <br />
Usłyszała czyjś głos. Podniosła głowę i ujrzała blond czuprynę i uśmiechniętą,
przyjazną twarz. <br />
Niall. Znała go. Ucieszyło ją to tak bardzo, że posłała mu pełen wdzięczności
uśmiech. Teraz należał do jej Pamięci, którą w końcu zaczynała kontrolować. <br />
</i> </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Niall zrozumiał, jak bardzo bał się do tej pory dziewczyny, właśnie
teraz, kiedy uśmiechnęła się do niego, a z serca spadł mu ciężar wielkości
głazu. Czuł jak szybko bije jego serce. Jednak widok Jack, całkiem inny niż
podczas jazdy samochodem do Goodwood, pozwolił mu trochę się odprężyć. Chłopak
odwdzięczył się jej uśmiechem. <i><br /> </i></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Wyciągnął rękę w jej stronę.<br />
- Czy mogę prosić cię do tańca? – To pytanie padło niespodziewanie z ust
chłopaka. Jack przymknęła na chwilę oczy. Jakie skojarzenia niosło ze sobą
słowo „taniec”? Pamiętała tańczącą Nicość, ale… miała jeszcze jedno
wspomnienie. Obraz tańczących i roześmianych rodziców pojawił się w jej umyśle,
przyćmiewając swoim blaskiem czarną aurę wspomnień o Nicości. Pamiętała, jak
siedziała w fotelu, obserwując szczęśliwą parę, która świętowała swoją rocznicę
ślubu. Przyklaskiwała im co jakiś czas, a oni śmiali się jeszcze bardziej. Byli
szczęśliwi. Jack też była. <br />
Otworzyła oczy i położyła rękę na dłoni Nialla.<br />
</i> </span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">W tej części lasu, muzyka, która wcześniej wydawała się przytłumiona, tutaj
była o wiele wyraźniejsza.<i> </i>Niall miał wrażenie, że kojarzy wygrywaną
melodię. Była to jakaś subtelna ballada, która nie wiadomo czemu skojarzyła mu
się z jego mamą. Może to fakt, że miał zamiar tańczyć, czego nauczyła go
właśnie ona lub to, iż lubiła płakać przy smutniejszych kawałkach. Było to w
tamtej chwili zupełnie nieważne. To co się liczyło, to fakt, że znowu poczuł
się, jakby był małym dzieciakiem, a ta muzyka otulała go i uspokajała, niczym
matka każdej nocy przed zaśnięciem. W tamtej chwili, oboje zanurzeni we
własnych wspomnieniach, zaczęli tańczyć. Niall trzymał mocno dłoń dziewczyny,
drugą kładąc na jej plecach. Robił delikatne kroki, aby Jack nadążała. Będąc
tak blisko niej, słyszał jej równy oddech. Właśnie wtedy, kiedy tańczyli <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>samotnie w cieniu drzew, w końcu zrozumiał
Zayna. Zrozumiał jego miłość. </span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: 11pt;">
<br style="mso-special-character: line-break;" />
</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: 11pt;">***</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">
<span style="font-size: small;">Zayn
zostawił wszystko i pobiegł prosto do drzew, piętrzących się na skraju
północnej części ogrodu Tiffany. Biegł, ile sił w nogach. Nie wiedział, gdzie dokładnie
są, ale nie potrafiłby spokojnie iść. Z łomoczącym sercem przebiegał kolejne
metry, aż w końcu musiał przyznać, że się zgubił. Zadzwonił do Nialla,
niecierpliwie, drapiąc się po brodzie. <br />
- Idę do was, tylko nie wiem, gdzie dokładnie jesteście. Zawołaj mnie, kiedy
się rozłączę – powiedział na wstępie.<br />
- Dobra – odrzekł tamten.<br />
Przez kilka sekund panowała nieznośna cisza i nagle usłyszał głos Nialla.
Szybko przemierzył dzielącą go odległość od polany i zatrzymał się, ciężko
oddychając, kiedy dotarł do celu. Zobaczył przyjaciela i Jack, tańczących razem
wśród cichego akompaniamentu delikatnej melodii. W mieście odbywał się dzisiaj
festiwal muzyki, o którym wspomniała mu Tiffany w drodze do sklepu. Aż stamtąd,
dźwięki niosły się do tego cichego zakątka. Zayn przygryzł wewnętrzną stronę
policzka, bez względu na wszystko, czując ukłucie zazdrości. Wiedział, że Niall
niczemu nie był winny. To było bezwarunkowe. Zdecydował się do nich podejść.
Niall zauważył, jak się zbliża, więc zatrzymali się. Brunet podszedł do
przyjaciela i szepnął mu coś do ucha. Tamten tylko skinął kilka razy głową,
uśmiechnął się i puścił dłoń dziewczyny, żegnając ich krótkim „do wiedzenia”.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;">Stał przed nią. Miał
na sobie czarną koszulę i tak samo ciemne spodnie. Jednak nie przeszkadzało jej
to, ponieważ wiedziała, że jego serce ma najpiękniejsze kolory świata. Kosmyki
jego włosów opadały nisko na czoło, nachodząc na jego gęste brwi. Spojrzenie
brązowych oczu, zatrzymało się na jej twarzy. Uchwyciła się, więc tego wzorku. Patrzyli
na siebie przez kilka sekund, a przez umysł Jack przebiegały kolejne obrazy.
Tym razem dotyczyły Zayna i pozwoliły dostrzec dziewczynie, jak wiele ten
chłopak dla niej zrobił. Ten obcy chłopak, który pewnego dnia postanowił jej pomóc.
Tak po prostu. Nie wiedziała, dlaczego, ale była wdzięczna, że to był właśnie
on, on, który odezwał się do niej, siedzącej przy oknie, zaraz przed tym, jak
zemdlała. Kiedy odzyskała przytomność, już wtedy czuła, że coś się zmieniło.
Było inaczej. Pamiętała jego głos. </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">- Dlaczego akurat teraz? – zapytał, zmniejszając dystans
między nimi. – Co się zmieniło?<br />
Chłopak usilnie próbował znaleźć odpowiedź w nieprzeniknionym spojrzeniu
dziewczyny. Próbował pojąć ten system, w którym istniała i działała Jack, ale
nie mógł. Nie potrafił przewidzieć, kiedy coś się wydarzy, czy to będzie
dzisiaj, jutro, za tydzień, czy może jakiś przełom zdarzył się trzy dni temu, a
on to zignorował lub w ogóle przeoczył. Jack była zagadką, której rozwiązania
nie poznał jeszcze nikt. Może takie nie istnieje, a może jest za trudne dla
normalnego człowieka. Nie ważne, która z tych odpowiedzi była prawdziwa, jedyne
co się liczyło to to, że z każdym dniem ta zagadka o błękitnych oczach coraz
częściej wysyłała wskazówki. Dzięki temu Zayn nie tracił nadziei. Liczył dni do
poznania długo skrywanego rozwiązania.<br />
- Zatańczmy – powiedział jej wprost do ucha, chwytając zimne jak kamień ręce
dziewczyny.<br />
Skinęła głową, a Zayn nie mógł uwierzyć, ile razem przeszli i ile razem
osiągnęli. Wiedział, że Jack go słyszy i rozumie, zawsze w to wierzył.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">Sceneria pozostała ta sama. Zielone, gęsto rosnące drzewa
osłaniały ich przed ciekawskim spojrzeniem świata. Byli zamknięci w swojej
małej przestrzeni, wolno krążąc wokół polany. Wiatr porywał kosmyki ich włosów na
boki, jakby usilnie chciał im towarzyszyć w tej chwili. Wygrywana muzyka,
gdzieś daleko przez kogoś, kto nieświadomie doprowadził do tego wszystkiego,
przebywała całą tę odległość i docierała do uszu dwójki, zapatrzonych w siebie
ludzi. <br />
Co gdyby tamtego dnia nie było żadnego festiwalu?<br />
Historia Zayna i Jack mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej, ponieważ właśnie
wtedy, trzeciego dnia ich pobytu w Goodwood, ta dwójka poczuła, że mogłaby tak
tańczyć do końca świata.</span></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]--><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/AtFWFlntLZY/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/AtFWFlntLZY?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-61251135194394835432015-07-30T00:09:00.001+02:002015-07-30T00:09:45.583+02:0019. Tiffany<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>JA</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Spojrzała przez szybę
samochodu na rozciągające się przed nią widoki, ujawniając swoje ciche
zainteresowanie. Westchnęła, zobaczywszy wielkie połacie zieleni, pozbawione
nowoczesnej obróbki w postaci szarych i ponurych budynków mieszkalnych, obrzydliwych
fabryk, czy wielkich, przerażających galerii handlowych. Rozpościerał się przed
nią świat bez tłumu, hałasu, brudu, pyłu i kurzu. Mimo iż Jack nie wychodziła
często ze swojego mieszkania w Londynie, była wdzięczna za to, że właśnie teraz
znalazła się w takim miejscu jak to. Poczuła się uwolniona od jakiejś
niewidocznej plamy, która zanieczyszczała jej duszę. Oddalona od miejsca, gdzie
zakończyła swoją historię z Nicością, poczuła wreszcie coś na kształt
prawdziwej wolności. Nagle zdała sobie sprawę, że w Londynie, w którym przebywała,
potrafiła jedynie żegnać. Dlatego temu miejscu postanowiła powiedzieć „witaj”,
cokolwiek na nią tutaj czekało. Była gotowa na nowe początki.<br />
<br />
</i>Dziko rosnące drzewa i krzewy oraz asfaltowa droga, ustąpiły miejsca drzewom
owocowym i polnej drodze. W przedniej szybkie kilkadziesiąt metrów dalej można
było dostrzec fragment domu. Im bliżej byli, tym większa część budynku stawała
się widoczna. Oczom przyjaciół ukazał się średniej wielkości, drewniany dom, z
ciemnym i niezbyt szpiczastym dachem. Fragment frontowej ściany został
pochłonięty przez bluszcz, który swobodnie zapuszczał się coraz dalej, powoli
tworząc kolejną , naturalną warstwę. Białe okiennice kontrastowały z mocnym,
ale przyjemnym dla oka brązem desek.<br />
- Jesteśmy na miejscu? <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– upewnił się
Niall, parkując na podjeździe.<br />
- Tak, to tutaj - przytaknął Zayn, sprawdzając coś ostatni raz w telefonie. <br />
Wysiedli ostrożnie z samochodu. Brunet pomógł Jack wydostać się na zewnątrz. Rozejrzała
się dookoła. To samo po chwili uczynił Zayn. Wydawało się, że znajdują się
tutaj całkiem sami. Mimo iż teren był nizinny, dopiero gdzieś tam dalej
chłopakowi udało się dostrzec inne domy. Już zapomniał o tym, jak było tutaj
pięknie. <br />
- Mam nadzieję, że do sklepu nie będzie trzeba jechać kolejną godzinę – mruknął
Niall i podrapał się w zamyśleniu po głowie. <br />
- Z tego co pamiętam nie było, aż tak źle – pocieszył go przyjaciel.<br />
Nagły trzask drzwi, zwrócił uwagę wszystkich. Skierowali swoje spojrzenia z
powrotem na dom, a konkretnie na jego frontowe wejście, skąd właśnie wyszła
kobieta, energicznie wymachując rękoma. Zbliżając się do trójki przybyszów,
uśmiechnęła się serdecznie i rozłożyła ramiona, gotowa uściskać każdego po
kolei. Tak też się stało. <br />
- Witajcie! – zawołała i podparła ręce na biodrach. Była to kobieta koło
sześćdziesiątki, średniego wzrostu. Mimo widocznych oznak starości, jej uśmiech
sprawiał, że wydawała się o wiele młodsza. Miała długie siwe włosy, splecione
teraz w dwa luźne warkocze. Ubrana była w czerwoną koszulkę oraz ogrodniczki z
jasnego dżinsu, które zdawały się zdecydowanie za szerokie w paru miejscach.
Jej lewą rękę zdobiła pokaźna ilość kolorowych bransoletek. Jednak to, co
zaniepokoiło Zayna, był fakt, że w centralnej kieszeni na klatce piersiowej,
przechowywała… papugę. Kobieta wyłapała zdziwione spojrzenie bruneta i
uśmiechnęła się jeszcze szerzej niż do tej pory. – Bez obaw. Jest wypchana. <br />
- Ach, no tak – odpowiedział ani trochę nieprzekonany chłopak, który jednak
zaczynał sobie przypominać o pewnych dziwnych historiach, jakie posiadał z
wcześniejszych pobytów w tym miejscu.<br />
- Jeśli mogę spytać, po co pani wypchana papuga w kieszeni? – odezwał się
Niall, nie ukrywając swojej ciekawości, co do nietypowej sytuacji.<br />
- Mój kot ma niesłychaną słabość do polowania na Felicitę – wypowiadając imię,
wskazała palcem na ptaka, patrzącego w dal swymi nieruchomymi oczami. – Chcąc
uchronić ją od uszczerbku na zdrowiu, jeśli można mówić o takim, w przypadku
martwego zwierzęcia, wzięłam ją z półki i postanowiłam znaleźć dla niej nowe
miejsce, kiedy usłyszałam wasz samochód. No i tak oto wylądowała tutaj. –
Wzruszyła ramionami, kończąc tym samym historię. <br />
- Hm – podsumował blondyn, powstrzymując się od śmiechu. <br />
- Zanim zapadnie niezręczna cisza, której nawiasem mówiąc, szczerze nienawidzę,
przedstawię się. Oczywiście Zayn już mnie zna, choć nie widzieliśmy się szmat
czasu! Jednak nie zapominajmy o dwójce nieznajomych, którzy, jestem pewna, nie
długo staną się moimi dobrymi przyjaciółmi.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Szanowni Państwo, przed Wami Tiffany Virginia Duff, najlepsza matka
dwójki dzieci, którzy gdzieś tam, odnajdują się w życiu i czasem przypominają
sobie o swych korzeniach, wdowa po mężczyźnie, którego zwykła nazywać
najbardziej uroczym nieudacznikiem świata, niesamowicie utalentowana, acz
niedoceniona piosenkarka, emerytowana wybitna nauczycielka, za którą płaczą
wszystkie dzieci w pobliskich szkołach, a prywatnie występuje pod nazwą
darmowego, miejscowego psychologa-amatora. Do usług – dygnęła, niczym
średniowieczna dama dworu i machnęła raz i drugi swoimi warkoczami. <br />
Niall potrzebował chwili czasu, żeby przyswoić te wszystkie informację, a także
wyjść z osłupienia, w jaki wprowadziła go ta niezwykle żywa osobowość. Nie tego
spodziewał się z opisu, jaki zaserwował mu w skrócie Zayn. Nie przygotował go
na taką radosną, ekscentryczną i pełną entuzjazmu ewentualność. Spojrzał przez
chwilę na niepewnie przestępującą z nogi na nogę Jack i pomyślał, że w zasadzie
może wyjdzie im to na dobre. Zayn przedstawił dwójkę przyjaciół, dłużej
zatrzymując się przy opisie dziewczyny. Tiffany przyglądała jej się z
zainteresowaniem, jakby właśnie odkryła nowy gatunek zwierzęcia, który chętnie
by wypchała i postawiła na półce, ku uciesze swego kota. Matka Zayn’a już kilka
dni wcześniej zadzwoniła do niej i wyjaśniła sytuację, jednak ona chętnie
usłyszała wersję z ust młodego mężczyzny. Skinęła głową, kiedy skończył i
wskazała ręką frontowe drzwi.<br />
- W takim razie, zapraszam do środka – powiedziała i zaproponowała swoją pomoc
w noszeniu bagażu, jednak chłopcy szybko zapewnili ją, że w zupełności sobie
sami poradzą. Za to poprosili Tiffany, aby zajęła się Jack, która wyglądała,
jakby zupełnie nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Starsza kobieta wesoło wzięła
dziewczynę pod ramię i od razu zaczęła opowiadać jej jedną ze swych historii, w
ogóle nie zwracając uwagi, czy wzbudza to u jej towarzyszki jakiekolwiek emocje.
<br />
Kiedy się oddaliły, Niall i Zayn ruszyli w stronę bagażnika, gdzie wcześniej
tego dnia schowali bagaże.<br />
- To będzie interesujące – stwierdził blondyn, sięgając ręką po swoją walizkę.<br />
- Zdecydowanie – zgodził się przyjaciel, wyciągając dobytek swój i Jack. <br />
Przekraczając próg domu, spojrzeli na siebie, jakby oboje pomyśleli o tym
samym. Dopadło ich uczucie o czymś nadchodzącym i nieuniknionym. Coś się miało
tutaj stać. Wyglądało na to, że obaj to „coś” poczuli. Podświadomie
wyprostowali się i przybrali stanowczy wyraz twarzy. Czekała na nich nowa
przygoda. Gdzieś w głębi domu, usłyszeli stłumione dźwięki zegara-kukułki. Było
południe. Zayn pierwszy zrobił krok do przodu.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>***</i></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Wieczorem wszyscy znaleźli się w kuchni i popijali gorącą herbatę z miodem i
cynamonem. Jedynym źródłem światła była mała lampka, która zwisała tuż nad
stołem, przy którym zasiedli. Ich siorbaniu, towarzyszył jedynie szum drzew na
zewnątrz oraz subtelne tykanie zegara wewnątrz domu. Przyjechali tu dopiero
kilka godzin temu, ale wydawało się, jakby znaleźli się na jakiejś odległej
wyspie, gdzie czas nie działa tak jak w rzeczywistości. Wszystko jakby
zwolniło, nabrało kolorów. Chociaż pewnie nie byli tego świadomi, cała trójka
wydawała się spokojniejsza i jakby oddychała z ulgą. Znaleźli przystań, tak
właśnie by to ujął Zayn. Podziękował w duchu swojej mamie za to, że
przypomniała mu o tym miejscu, a przede wszystkim o Tiffany Virginii, która
była tak ciepłą, uprzejmą i pozytywną osobą, że trudno byłoby znaleźć kogoś,
kto by jej dorównał. Nie omieszkał również zauważyć, że tych cech tak bardzo
potrzebuje Jack w swoim życiu. Doświadczenie znajomości z taką właśnie osobą,
będzie idealną okazją dla dziewczyny na to, by jeszcze bardziej otworzyć się na
świat i ludzi, którzy ją otaczają. W tamtej chwili był pełen nadziei. Mieli dobry
start.<br />
- Stary, już żałuję, że będzie tutaj tylko pięć dni. To miejsce wydaje się
dosłowne magiczne – wyszeptał Niall i uśmiechał się bardziej do swoich myśli
niż do Zayna.<br />
- Miło mi to słyszeć – odpowiedziała mu kobieta, która wydawała się mieć słuch
doskonały. Mimo iż była zajęta przyrządzaniem kolacji, nie umknęły jej uwadze
słowa Irlandczyka. Odwróciła się w ich stronę i postawiła na stole talerze
pełne kanapek różnego rodzaju. <br />
- Jedzcie, proszę. Pozwólcie, że ja pozostanę przy herbacie. Nie przepadam za
wieczornymi posiłkami – uśmiechnęła się i usiadła przy stole wraz nimi,
przysuwając w swoją stronę cukiernicę.<br />
Niall sięgnął po talerzyk dla siebie i zgarnął jedną z kanapek. Kilka sekund
później zajadał z apetytem, rozkoszując się nie tylko smakiem białego sera ze
szczypiorkiem, ale także tą krótką chwilą zwyczajnego, czystego szczęścia.
Dawno się tak nie czuł. Uświadomił sobie, jak bardzo mu czegoś takiego
brakowało.<br />
Zayn bardziej rozważnie podszedł do sprawy. Wziął dwa talerzyki: jeden dla
siebie, drugi natomiast postawił przed Jack. Przysunął kanapki<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w jej stronę i nawiązał z nią kontakt
wzrokowy. <br />
- Którą chcesz? – zapytał. Jack spojrzała na jedzenie, jakby rzeczywiście ją to
zainteresowało. Tiffany patrzyła uważnie na poczynania młodej dziewczyny. Ta
dopiero po dwóch minutach ciszy, wyciągnęła wolno rękę i wybrała upatrzoną
kanapkę, następnie kładąc ją na swój talerz. <br />
- No, no – odezwała się kobieta. – To była szybka decyzja.<br />
Zayn i Niall się uśmiechnęli.<br />
- No tak, Jack do zdecydowanych i stanowczych osób raczej nie należy –
odpowiedział Zayn, nakładając sobie kilka kanapek.<br />
Jack podniosła głowę i spojrzała badawczo na bruneta. Wyglądała tak, jakby
miała mu za złe to, co przed chwilą powiedział. Zayn omal się nie zakrztusił. <br />
- Bez urazy, Jack. Serio, przepraszam, to tylko żarty – szybko dodał i
przygarbił się, wlepiając spojrzenie w stół, jednak nadal lekko się uśmiechał. <br />
Dalsza część kolacji minęła im w spokoju, przy akompaniamencie śmiechów i
rozmów Tiffany, Niall’a i Zayna oraz tajemniczej ciszy Jack.<br style="mso-special-character: line-break;" />
<br style="mso-special-character: line-break;" />
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Stanowcza i
zdecydowana, taka właśnie się stanie. Jack postanowiła dłużej nie zwlekać.
Wzięła głęboki wdech i przeszła korytarzem swojej wyobraźni do pokoju, który do
tej pory był zamknięty. Wyciągnęła klucz i otworzyła drzwi, na których wisiała
tabliczka „zmiany”. Z zaciętym wyrazem twarzy otworzyła je. Musiała aż zmrużyć
oczy, ponieważ światło, tkwiące tam do tej pory, rzuciło jaskrawy, mocny, ale
przede wszystkim przyjemny blask na jej twarz.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br />
- A to jest właśnie twój pokój – właścicielka domu, właśnie pokazywała Jack pomieszczenia,
prowadząc ją wolno pod rękę. Mimo stanu w jakim znajdowała się dziewczyna,
Tiffany to nie przeszkadzało, co zresztą przyjęła z ulgą. Wcześniej martwiła
się trochę tą sytuacją, nie wiedziała, czy sobie poradzi. Znowu. <br />
Tak, Tiffany Virgina Duff miała już doświadczenie z problemem zamknięcia się w
sobie. Jej syn, teraz już trzydziestoletni niezależny podróżnik, w wieku 11 lat
zaniemówił. Najgorsza była świadomość, że nie istniała żadna zdrowotna
przeszkoda, uniemożliwiająca mu porozumiewanie się. Po prostu przestał mówić. Oczy
zapiekły ją od samego myślenia o tej sprawie sprzed lat. Na szczęście na ich
drodze stanęła wspaniała pani doktor, która wprowadziła rodzinę w zagadnienia
chorób i zaburzeń psychicznych. Razem odnaleźli źródło odcięcia się od
rzeczywistości Steven’a i zdołali odzyskać swojego syna. Kiedy więc zadzwoniła
do niej Trisha, mama Zayna, nie potrafiła odmówić. Nawet jeśli miała
wątpliwości, chciała jakoś pomóc. Chodząc tak teraz z Jack, czuła się jakby
stał obok niej on, nie ta piękna, zagubiona dziewczyna, ale jej malutki synek,
który swoimi błękitnymi oczami próbował wyrazić to, czego nie mógł powiedzieć.
Więc kiedy pokazywała Jack pokój Steven’a, kilka łez spłynęło jej po
pomarszczonych policzkach. Szybko je starła. <br />
- Proszę, twoje łóżko – puściła jej ramię i pozwoliła, aby dziewczyna sama się
rozejrzała po pokoju. Obserwowała jak Jack wolno podchodzi do ogromnego okna,
zajmującego niemal jedną trzecią ściany, i przygląda się granatowi nieba, na
którym jarzyły się pojedyncze plamki gwiazd, a w ich centrum rogalikowa postać
Księżyca. Dziewczyna stała i patrzyła jak zaczarowana, w tym samym czasie
Tiffany wyciągnęła z jednej z szuflad kilka rzeczy, które wcześniej
przygotowała dla swojego specjalnego gościa. Podeszła do brunetki i położyła
jej dłoń na ramieniu. Jack wzdrygnęła się i spojrzała na kobietę, stojącą obok,
obserwującą niebo z oczami równie rozmarzonymi jak jej. <br />
- Przygotowałam dla ciebie kilka małych podarunków, które, mam nadzieję, ci
pomogą – zaczęła starsza pani. – Po pierwsze, słyszałam, że piszesz na kartkach
to, co chcesz powiedzieć. Dla tego – tu zatrzymała się, by wybrać odpowiedni
przedmiot. W prawej dłoni trzymała jaskrawoniebieski prostokąt wielkości
zeszytu w formacie A4 w środku, którego był biały obszar, po bokach zaś miał
kilka guzików. – Znikopis. Wiem, że to dla dzieci i rozumiem, że kolor nie jest
najdelikatniejszy, ale myślę, że świetnie się nada, jeśli chciałabyś coś
przekazać któremukolwiek z nas, ponieważ… - w tym momencie wyciągnęła z boku
tabliczki przyczepiony do niej długopis i narysowała szlaczek. Po chwili
przesunęła guzik obok i napis zniknął. – jak widzisz można szybko i sprawnie
się nim posługiwać bez używania czegokolwiek innego. Jednak, gdybyś nie była
przekonana do tego sposobu, kupiłam także kilka notesów oraz zapas ołówków i
długopisów. – To mówiąc postawiła na parapecie kolejne rzeczy. – Co tu jeszcze
mam… aha! Mój zapasowy telefon komórkowy. Ale to chyba akurat przekażę
Zayn’owi, bo on ci to lepiej wytłumaczy i może przekona do jego używania.
Naprawdę czułabym się o ciebie bezpieczniejsza z myślą, że wiesz, jak nas
zaalarmować, jeśli coś złego by się działo. I ostatnią rzeczą, jaką pragnę ci
teraz dać, jest ta płyta.<br />
Aluminiowy krążek odbił mdłe światło żarówki w pokoju, a na jego powierzchni
pojawiły się kolory tęczy. Kobieta trzymała go między palcami tak delikatnie i
z namaszczeniem, jakby był czymś więcej niż tylko przedmiotem codziennego
użytku. <br />
- Pewnie zastanawiasz się teraz, co w niej jest takiego niezwykłego? Otóż, moja
droga, masz przed sobą jedną z najcenniejszych pamiątek rodzinnych. Nagrany
został na niej moment, w którym mój czternastoletni syn po trzech latach
milczenia znowu się odezwał. A oto co chcę Ci teraz powiedzieć. Schowam tę
płytę, ale ty masz do niej dostęp, kiedy tylko zapragniesz. Możesz do mnie
nawet przyjść w nocy o trzeciej nad ranem, a ja wstanę i bez słowa puszczę ci
to nagranie. Nie mam pojęcia, co teraz myślisz. Może ten pomysł wydaje się
głupi i bezsensowny, a może nie. Wybór należy do ciebie, bo ja jestem gotowa ci
udowodnić właśnie tym filmikiem, że wszystko, dosłownie wszystko jest możliwe.
Mój Steven dużo mi <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>później opowiadał, co
się z nim działo wciągu tych trzech lat i jestem pewna, że być może już
niedługo i ty, jeśli tylko zechcesz, podzielisz się swoją historią ze swoimi
bliskimi. To tyle, Jack. Dobranoc.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><br />W pokoju jakby nagle
światło przygasło. Lecz żarówka nadal świeciła tak samo jak przedtem. To po
prostu Tiffany stąd wyszła.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn wyszedł na zewnątrz i oparł się o drewnianą barierkę.
Wyciągnął telefon z kieszeni i wybrał numer z listy kontaktów. Po dwóch
sygnałach usłyszał, że ktoś odbiera połączenie.<br />
- Mamo, nie wiedziałem, że syn pani Tiffany przeżył praktycznie to samo co
Jack. Teraz rozumiem, czemu tak nalegałaś, żebyśmy przyjechali właśnie tutaj.
Dziękuję.<br />
- Od tego są matki, żeby się na coś przydawać. Tylko dzwoń do mnie i pamiętaj,
żeby zdawać mi raporty, jeśli zdarzą się jakieś kolejne przełomy i sukcesy.<br />
- Jasne, będę cię informował na bieżąco – obiecał. - Dlaczego nie powiedziałaś
mi tego przed wyjazdem?<br />
- Uważam, że o takich historiach powinno się dowiadywać z pierwszej ręki, od
osób bezpośrednio w to zaangażowanych. Ja i tak nie potrafiłabym tego przekazać
w sposób w jaki zrobiła to Tiffany. Mam rację? – zaśmiała się cicho.<br />
Brunet westchnął.<br />
- Pewnie masz, mamo. Rozumiem i jeszcze raz dzięki za wszystko. Pozdrów ode
mnie całą rodzinę<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- poprosił.<br />
- Pozdrowię – zapewniła go kobieta.<br />
- To dobranoc. Śpij dobrze – pożegnał się.<br />
- Dobranoc i powodzenia. Przerwij w końcu to jej milczenie.<br />
- Tak zrobię.</div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-4220725473381252532015-04-07T14:05:00.000+02:002015-04-07T21:51:21.845+02:0018. Rany<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>JA</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn otrzymał ostatnie instrukcje i wskazówki, dotyczące
postępowania z Jack i w końcu udało im się wejść do samochodu, gdzie za
kierownicą czekał zwarty i gotowy Niall. Zdecydowali umieścić dziewczynę na
tyłach pojazdu, żeby miała do dyspozycji całą wolną przestrzeń, natomiast
brunet ulokował się na siedzeniu pasażera. Matka Josha stała w drzwiach do
mieszkania, a on sam podszedł do samochodu i zastukał w szybkę, po czym uniósł
kciuki do góry i uśmiechnął się pokrzepiająco. <br />
- Będzie dobrze! – dotarł do nich jego stłumiony głos. Zayn pokiwał głową i też
się uśmiechnął. <br />
„Musi być dobrze” pomyślał. <br />
Niall zasalutował prawą ręką, a następnie zapalił silnik samochodu. <br />
- Jedziemy? – zapytał, jakby Zayn miałby nagle zmienić zdanie.<br />
- Jedziemy – potwierdził przyjaciel i pomachał do dwójki na zewnątrz. Niall położył
ręce na kierownicy i wcisnął pedał gazu. Zayn spojrzał w boczne lusterko, żeby
sprawdzić jak trzyma się Jack. Dziewczyna ściskała pas, którym została
przypięta i spoglądała nerwowo dookoła. W końcu skupiła wzrok na szybie, z
której mogła oglądać mijane ulice. <br />
- Cholera – odezwał się Zayn.<br />
Niall spojrzał na niego zaniepokojony i uniósł brwi.<br />
- Co jest?<br />
- Poczułem ciężar odpowiedzialności, stary – odpowiedział mu brunet.<br />
- Ach.<br />
- Niall, mam jedną prośbę – blondyn znowu zerknął na towarzysza, a tamten cały
się spiął.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– Nie odwracaj swojej
idiotycznej głowy od drogi, kiedy prowadzisz! Masz patrzeć tam i tylko tam. Nie
musisz mnie widzieć, kiedy rozmawiamy.<br />
- Czy ja się odwracam? – zaśmiał się Irlandczyk i poklepał go uspokajająco po
kolanie. <br />
- Jesteś niepoważny – warknął Zayn.<br />
- Nieprawda! – zawołał Niall i nałożył na nos okulary przeciwsłoneczne. –
Potrafię być rozsądny, kiedy trzeba. No nie, Jack? – spojrzał na nią we
wstecznym lusterku i wyszczerzył się w uśmiechu.<br />
- Patrz na tę pieprzoną drogę! – krzyknął Zayn.<br />
- Nic innego nie robię – zapewnił go tamten. <br />
Jechali dopiero od czterech minut, a Zayn zdążył już co najmniej trzy razy
pożałować, że zaangażował w to Nialla. Pozostawało mu mieć nadzieję, że los
będzie im sprzyjał i uda im się dojechać w jednym kawałku na wyznaczone
miejsce. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Niall był osobą bardzo wesołą. To typ lekkoducha, który
przeciętnie na jeden problem ma tysiąc powodów do uśmiechu. Jako że był duszą
towarzystwa, zazwyczaj ludzie uwielbiali z nim przebywać, chyba, że akurat było
się Zaynem, który nie marzył o niczym innych, jak o zaklejeniu taśmą ust
przyjaciela. Zwłaszcza, że od dwudziestu dwóch minut Jack spała. I wolałby,
żeby ten stan rzeczy się nie zmienił tylko dlatego, że Niall potrafił się
naprawdę głośno śmiać. Naprawdę<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>g ł o ś
n o. Z drugiej jednak strony, Zayn nie chciał być nieuprzejmy, zważywszy, że to
właśnie ten zabawny Irlandczyk, rzucił wszystko i jechał z nim teraz do
Goodwood, teoretycznie będąc w części odpowiedzialny za poczynania dziewczyny
chorej psychicznie, której w zasadzie w ogóle nie znał. Pokręcone. Brunet w
nagłym przebłysku olśnienia odkrył, że jest parszywym człowiekiem, który nie
potrafi okazać wdzięczności. Jednak zaraz to uczucie minęło, kiedy usłyszał
dławiącego się śmiechem przyjaciela. Kilka sekund później sytuacja okazała się
jeszcze gorsza, bo Zayn zorientował się, że przez ten cały czas Niall nawet nie
mówił do niego. Rozmawiał z kimś przez telefon, który trzymał przy uchu po
swojej prawej stronie tak, że brunet nie zauważył tego wcześniej, ponieważ sam
nie patrzył na towarzysza, a raczej przed siebie lub w boczne lusterko, skąd
miał dobry widok na śpiącą Jack. Potarł nerwowo czoło na nowo poirytowany tym
wszystkim.<br />
- Niall? – odezwał się w końcu.<br />
- Hm… czekaj chwilę – blondyn rzucił do telefonu. – Tak? <br />
- Wiesz o ile zwiększa się prawdopodobieństwo wypadku, kiedy rozmawia się przez
telefon?<br />
- Oddzwonię później – rzucił do kogoś na drugiej linii i rozłączył się. – Zadowolony?
– mruknął do Zayna. Ten skinął głową i odwrócił się w stronę Jack, której głowa
podskakiwała w miarę, jak koła samochodu zmagały się z wyboistą drogą.<br />
- Nawet mój własny ojciec jest bardziej wyluzowany od ciebie – narzekał
blondyn. <br />
- To świetnie. <br />
- Żebyś wiedział – odparł Niall. – Człowieku, ty już nie jesteś normalny. No
weź, nawet nie da się z tobą pożartować. To źle, tamto nie dobrze. Musisz
odpuścić raz na jakiś czas. Myślę, że Jack nie potrzebuje, aż tyle opieki.
Zwłaszcza, że to nie ty jesteś jej rodziną. <br />
- Co ty tam wiesz – przerwał mu Zayn.<br />
Niall rzucił mu jednosekundowe spojrzenie lub po prostu lekko przekrzywił
głowę, bo przez ciemne okulary, nie można było dostrzec jego błękitnych oczu i
stwierdzić, gdzie konkretnie patrzy chłopak. Blondyn prychnął i pogłośnił
radio, które wcześniej szumiało sobie, nie zwracając niczyjej uwagi.<br />
Pięć minut spędzili we względnej ciszy, kiedy nagle minęli tablicę z nazwą
pewnej miejscowości, a Zayna nawiedziła straszliwa myśl.<br />
- Niall? <br />
- No co znowu? – jęknął tamten.<br />
- Jesteś pewny, że dobrze jedziemy? – powiedział brunet i zaczął szukać mapy po
schowkach.<br />
- A nie? – przeraził się blondyn.<br />
- A czy celowo minęliśmy Tonbridge, które z tego, co kojarzę, nie znajduje się
na naszej trasie? – Zayn w końcu znalazł mapę i zaczął szukać miejsca, w którym
się obecnie znajdowali. <br />
Niall zlustrował wzrokiem okolice w poszukiwaniu miejsca, gdzie mógłby zjechać
i się zatrzymać. W końcu takie znalazł, skręcił tam i zgasił silnik. <br />
- Dawaj to – warknął Niall, wyrywając chłopakowi papier z rąk. Podrapał się po
głowie, drugą ręką wygładzając mapę. Przeglądał ją przez chwilę, po czym zaklął.
<br />
- No to mamy opóźnienie? – odezwał się Malik.<br />
- Trochę mamy.<br />
Obydwaj równocześnie spojrzeli na śpiącą dziewczynę z tyłu samochodu.<br />
- Jest bardzo źle? – dopytywał się Zayn.<br />
- Nie, ale muszę zmienić trasę. Damy radę.<br />
I wtedy Jack się obudziła.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Śniło jej się, że była
wolna. Zupełnie lekka bez tych wszystkich ograniczeń. Jakby dotąd trzymała w
sercu worek pełen kamieni, a ktoś w końcu go usunął. Mogła latać, śpiewać,
śmiać się na głos, płakać, marzyć, tańczyć, reagować na prawdziwy świat. <br />
Śnili jej się oni, rodzice. Byli ubrani tak, jak zazwyczaj. Mieli uśmiechy na
twarzach. Wszystko było w porządku. Podeszła do nich, chciała coś powiedzieć.
Patrzyli w stronę, z której szła, ale jej nie widzieli. Machała do nich rękami,
jednak nie reagowali w żaden sposób. Tata położył rękę na ramieniu mamy i
odwrócili się do niej plecami. Wtedy Jack zatrzymała się i krzyknęła z
przerażenia. Rodzice byli przeżarci przez kwas. Z ich pleców lała się jeszcze
krew, koszule z przodu nietknięte, z tyłu były tylko strzępkami. W niektórych
miejscach na ich nogach można było dostrzec kości. Zaczęła krzyczeć, a gdy już
gardło nie pozwalało na nic innego, płakała, aż poczuła jak drży na całym
ciele. To kłamstwo - pomyślała. - To nie jest ich śmierć.<br />
Śnił jej się Zayn. Przyszedł do niej, kiedy rodzice odeszli. Siedziała ze
zwieszoną głową. Wyciągnął rękę, aby pomóc jej wstać, jednak ona to
zignorowała. Wtedy usiadł obok niej i położył rękę na ramieniu Jack, dokładnie
w ten sam sposób, w jaki zrobił to wcześniej tata dziewczyny. Chłopak
uśmiechnął się. Nagle ogarnęło ją dziwne, straszliwe przeczucie. Przekrzywiła
głowę, starając się spojrzeć na plecy Zayna. Natychmiast zerwała się na równe
nogi i zakryła usta dłonią. Chłopak miał już kilka dziur w ubraniu i głębiej w
ciele, które z każdą sekundą stawały się większe i większe. Dotknęła swojego
tułowia i zrobiło jej się niedobrze, czując krew, wylewającą się z małego
otworu, który nie dawno musiał wytworzyć się na jej plecach. Zaczęła biec, jak
najdalej od chłopaka i od samej siebie. Jak uciec od samej siebie? Nie da się
uciec od samej siebie.<br />
- Zaczekaj! Dokąd biegniesz? – usłyszała za sobą głos bruneta, który zaczął ją
gonić. Przyspieszyła, jednak wydało jej się to daremne. On był o wiele szybszy.
Złapał ją za łokieć i przytrzymał. Starała się<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>mu wyrwać. Jednak on był o wiele silniejszy. Wszystko w nim było lepsze
od niej. Dlaczego więc też miał te rany?<br />
- Nie wiesz, że każdy to ma? – wskazał za siebie. Mówił, nie odrywając od niej
spojrzenia. Chciał ją prześwietlić. – Nikt nie lubi patrzeć na swoje błędy, ale
każdy je ma. Staramy się je ukryć w miejscach, na które rzadko patrzymy. Jednak,
jeśli ktoś pójdzie za tobą, prędzej, czy później je zauważy. I wtedy odkryje,
że nie tylko on je popełniał. Ludzie mają do tego prawo. Sęk w tym, żeby
przezwyciężysz obrzydzenie, które nami targa, kiedy dostrzegamy wady u innych
ludzi. Brzydzisz się mnie, Jack?<br />
- Tak – dziewczyna wyznała cicho i odwróciła wzrok.<br />
- Rozumiem – spuścił głowę i odwrócił się, żeby odejść. Jack nie patrzyła, bo
jego błędy nadal krwawiły.<br />
- A ty się mnie brzydzisz? – zapytała i dostrzegła, że na jej nogach z przodu,
pojawiają się czerwone plamy. Wyglądała przerażająco. Musiała wzbudzać odrazę.<br />
- Nie mógłbym.<br />
Obudziła się.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Dziewczyna otworzyła szeroko oczy i zaczęła szybko oddychać.
Poczuła pasy bezpieczeństwa, które blokowały jej ruchu. Chwyciła je mocno i
zaczęła naciągać. Wyglądała na kompletnie zdezorientowaną i przerażoną. Niall i
Zayn spojrzeli na siebie. W ich oczach odbił się lęk. Nie wiedzieli jak
zareagować. Pierwszy z samochodu wyskoczył brunet. Otworzył drzwi od strony
Jack, wsunął się do połowy i odpiął pasy, które ją trzymały. Dziewczyna zaczęła
wymachiwać rękami, jakby się topiła. W końcu uchwyciła się mocno koszulki Zayna
i nie chciała puścić. Niall otworzył drzwi z drugiej strony i stali tak między
nią, nie wiedząc, co dalej.<br />
- Cholera – jęknął Zayn.<br />
- No – przyznał blondyn. – Co robimy?<br />
- Wyprowadzamy ją na świeże powietrze. Okej?<br />
- Okej.<br />
- Okej.<br />
Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Jack nie chciała puścić Zayna, przez co
temu trudno było wykonać jakikolwiek ruch, nie ciągnąc przy tym dziewczyny. W
końcu objął ją w pasie i wyniósł na zewnątrz samochodu. Postawił dziewczynę na
ziemi i przytrzymywał przez chwilę w obawie, że gdy tylko ją puści, upadnie. Niall
stał obok, gotowy w każdej chwili pomóc przyjacielowi. Mimo że dzień był w
miarę słoneczny, Jack cała się trzęsła. <br />
- Zimno jej? – zapytał Irlandczyk.<br />
- A skąd ja mam to wiedzieć? Weź jej walizkę i poszukaj jakiegoś swetra lub
kurtki – odpowiedział Zayn.<br />
Niall zastosował się do polecenia i otworzył bagażnik w poszukiwaniu
odpowiedniego ubrania. Tymczasem drugi z chłopaków zastanawiał się, co ma
począć z wyprowadzoną z równowagi Jack.<br />
- Spokojnie, spokojnie – odezwał się łagodnym głosem i położył rękę na jej
głowie. Brunetka uniosła podbródek i spojrzała na jego twarz. – No już,
przecież nic się nie stało. <br />
Zacisnęła mocniej palce na jego przedramieniu. I może to był tylko wymysł
wyobraźni chłopaka, ale wydawało mu się, że Jack skinęła głową, jakby zgadzając
się z jego słowami.<br />
Przyciągnął ją bliżej siebie, jedną ręką nadal podtrzymując jej głowę. <br />
- Poradzimy sobie – powiedział i nie wiedział, które z nich bardziej
potrzebowało tego zapewnienia.<br />
Nagle poczuł jak ręce dziewczyny dotykają jego pleców. Znieruchomiał, zdziwiony
jej reakcją. Nie wyglądało to na odwzajemnienie uścisku. Zdawało się raczej,
jakby czegoś szukała. Po chwili przestała, chyba nie znalazła. Zaczęła się
wiercić, więc odsunął się od niej. Rozejrzała się dookoła i zatrzymała swój
wzrok na blondynie, który nadal przeglądał zawartość walizek. Podeszła w jego
stronę i stanęła kilka centymetrów przed nim. Nie patrzyła ani na to, co robi,
ani na jego twarz. Wpatrywała się jedynie w jego plecy. Niall odwrócił się
zdezorientowany. Jego mina wyrażała autentyczne zdumienie i skonsternowanie. <br />
- Zayn, powinienem coś zrobić? – zapytał niepewnie. <br />
- Gdybym to ja wiedział. – Brunet podrapał się po głowie, zastanawiając się, o
co też może chodzić Jack. Jednak dziewczyna zrobiła krok w tył i znowu
spojrzała na Zayna. <br />
Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. <br />
Widocznie była zadowolona z tego, co zobaczyła.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Powiedz mi, jak to jest? – odezwał się Niall. Teoretycznie
zostało im jeszcze pół godziny drogi do celu. Przez poprzednią godzinę
praktycznie żadne z nich się nie odzywało. W przypadku Jack, to było oczywiste.
Jednak jeśli chodzi o Nialla, Zayn był zaskoczony. Widocznie dziwne zachowanie
dziewczyny zmieszało go do tego stopnia, że dopiero teraz wrócił do pełnej
świadomości. <br />
- Jak to jest, co? <br />
- Jak to jest kochać kogoś takiego jak Jack? – Policzki Nialla natychmiast
stały się czerwone. Uparcie patrzył przed siebie, żałując, że zadał tak głupie,
osobiste pytanie.<br />
Zayn zerknął na niego, a potem na Jack, która obserwowała co chwila zmieniający
się krajobraz. <br />
W końcu wzruszył ramionami i po prostu się uśmiechnął.<br />
- To najbardziej pokręcona rzecz w moim życiu.<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span style="line-height: 115%;"><i><span style="line-height: 115%;"><i> </i></span></i></span></i></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJXZOy5offAZXadvm1laVu0UsKKl-TYg77jCnw1DKE80Ai0z87fFEkiyfuxpBakCZcRayAy82zQubIVKnDsdQiLRMcnkWcRAwBruk6E5IP_mKJIh7vDP9FBs2PZTaGj1rThGR4ZY9Nt4DN/s1600/CAM01131~2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJXZOy5offAZXadvm1laVu0UsKKl-TYg77jCnw1DKE80Ai0z87fFEkiyfuxpBakCZcRayAy82zQubIVKnDsdQiLRMcnkWcRAwBruk6E5IP_mKJIh7vDP9FBs2PZTaGj1rThGR4ZY9Nt4DN/s1600/CAM01131~2.jpg" height="320" width="216" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;"> </span></span></span><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;"> </span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">Dziekuję wszystkim, którzy cierpliwie czekali na ten rozdział. Mam nadzieję, że było warto :)</span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">A. </span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-87619416420282138222015-02-19T15:28:00.001+01:002015-03-28T19:53:23.638+01:0017. Puzzle<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>JA</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">„Dziękuję.” <br />
To chciała powiedzieć Jack. Pragnęła otworzyć usta, użyć strun głosowych, o
których istnieniu mogła równie dobrze zapomnieć, usłyszeć jak wypowiada
podziękowanie i zobaczyć jego reakcję. Jednak tak się nie stało. Chciała
płakać, co byłoby oznaką smutku, a także szczęścia. Cieszyła się, ponieważ
poczuła, że odzyskuje siebie. Do głowy Jack wpadło słowo „puzzle”. Przypomniała
sobie, czym są i do czego służą. Żeby ułożyć pełen obraz potrzeba czasu,
cierpliwości i wytrwałości, robi się to po kolei, kawałek po kawałku. Jej
puzzlami były wspomnienia, a ona, Zayn i Josh byli ludźmi, którzy zbierali to
wszystko razem, marząc o ujrzeniu końcowego efektu. Jaka radość byłaby z
ułożenia całego obrazu, gdyby przychodziło to łatwo i szybko? Jack zrozumiała, że
potrzeba czasu, którym nareszcie dysponowała. Nikt jej nie gonił, ani nie
groził. Pożegnała Nicość, czas pożegnać także swoją skorupę, która blokowała ją
od ujrzenia rzeczywistości w pełnym świetle. Jak ślepiec potrzebowała mocnej,
dobrze wykonanej laski, która pomagałaby jej wyznaczać kierunek drogi.
Wiedziała, że już miała… kogoś takiego. Zayn był jej podporą, osobą, dzięki
której szła wciąż naprzód. I choć czasem się gubiła, on ją doganiał i potrafił
przekonać, że zna lepszą drogę. Więc szła za nim. Szła<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>d z i ę k i <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>niemu. Szła tak od kilku miesięcy i czuła, że
mogłaby iść jeszcze latami. Dopóki nie wydostaną się z tej pułapki razem.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn oparł swój podbródek na czubku głowy Jack i westchnął.
Zamknął<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>na chwilę oczy, wyobrażając
sobie, jakby to było móc z nią porozmawiać. <br />
- Gdybym cię spytał, o czym myślisz, a ty mogłabyś mi odpowiedzieć, zrobiłabyś
to? <br />
Odsunął się od dziewczyny i spojrzał jej w oczy. Przekrzywił głowę i uśmiechnął
się zaciekawiony.<br />
- No, nie patrz tak. Chciałbym wiedzieć, co tam siedzi. – Dotknął delikatnie
palcem jej czoła. Jack w tym samym momencie przymknęła oczy.<br />
<br />
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Może już wiesz, tylko nie zdajesz sobie z
tego sprawy.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Dziewczyna przerwała kontakt wzrokowy i podeszła do łóżka.
Spod poduszki wyciągnęła książkę o znajomym kształcie. Ponownie zbliżyła się do
Zayna i przycisnęła „Małego Księcia” do klatki piersiowej chłopaka. Następnie
brunet poczuł jak łapie go za rękę i przyciąga jego dłoń do chłodnej okładki
książki. Na końcu stanęła na palcach, dotknęła ust Zayna i poruszyła swoimi
palcami w powietrzu, jakby symbolizując ulatujące słowa. W końcu usiadła na
bujanym fotelu, znajdującym się w rogu pokoju, podwinęła nogi, oparła brodę o
kolana i uśmiechnęła się w stronę chłopaka.<br />
- Ach, więc tak – Zayn przełknął ślinę, nie mogąc zebrać myśli. – Spróbuję
zachować spokój i pozostać obojętny na twoją chwilową, statystycznie rzecz
biorąc - niesłychanie wysoką, aktywność ruchową i zachowam się jak
profesjonalista. Jak profesjonali… - wypuścił wstrzymywane powietrze i otworzył
książkę. Przerzucił kilka kartek, zanim ponownie się odezwał. – Jakieś
specjalne życzenia odnośnie rozdziału, który mam przeczytać? <br />
Jack jakby się namyślała przez moment. Sięgnęła do kieszeni spodni i wyciągnęła
krótki ołówek i stosik karteczek. Na jednej zaczęła coś pisać. Zayn podszedł, a
w tym czasie dziewczyna szybko oderwała kartkę od reszty i umieściła ją na
wyciągniętej dłoni bruneta. Ten przeczytał, kiwnął głową i usiadł na podłodze.<br />
- Od początku, mówisz – podrapał się po brodzie i uśmiechnął. – Wszystko zaczniemy
od początku, Jack.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Kiedy Zayn w końcu zszedł na dół, na dworze było już ciemno.
Pierwsze skierował swoje kroki do kuchni, jednak nikogo tam nie zastał. Jedyne,
co zauważył to stos brudnych naczyń w zlewie. Wycofał się zatem i poszedł do
salonu. Już z korytarza dostrzegł delikatną poświatę, świadczącą o włączonym
telewizorze. Uchylił drzwi i wsunął głowę do środka, próbując ocenić sytuację.
Na kanapie dostrzegł czuprynę Josha, jednak po Niallu nie było śladu. Wszedł do
środka i opadł na skórzany fotel. Westchnął przeciągle i spojrzał ukradkiem na
przyjaciela, który wpatrywał się w ekran nieobecnym wzrokiem od czasu do czasu
sięgając ręką do miski z popcornem. Josh nie odwracając się w stronę
towarzysza, powiedział:<br />
- Czasami się zastanawiam, co ty tam robisz przez… <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– tu przerwał i spojrzał na zegarek. – pięć godzin.
Masz szczęście, że darzę cię bezgranicznym zaufaniem. Ale, stary, pięć godzin?
Z Jack? Czytając jej jedną popieprzoną książkę? <br />
- To bardzo wartościowa książka! – wykrzyknął Zayn. – Nawet twoja kuzynka to
wie.<br />
Josh podniósł ręce w geście poddania się i wycofania z tematu.<br />
- Nie wnikam, Mały Książę.<br />
- Dobra, zamknij się. Nie powinieneś się z tego śmiać, kretynie. – Zayn uśmiechnął
się pod nosem i wyciągnął nogi na dywanie. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span><br />
- Popcornu? – Josh wyciągnął w jego stronę miskę z jedzeniem. Brunet wziął
garść i podziękował.<br />
- Chciałbym ją gdzieś zabrać – wystrzelił nagle Zayn i rzucił szybkie
spojrzenie na kolegę, aby zobaczyć jego reakcję.<br />
- To znaczy? <br />
- No, myślałem, żeby wyjechać z nią poza Londyn, na dwa lub trzy dni. Póki mamy
wolne. Może to by pomogło. Boże, nawet nie wiesz, co zrobiła kilka godzin temu!
– Josh ożywił się, usiadł na kanapie i odłożył jedzenie. Uniósł brwi, czekając
na wyjaśnienia, a kiedy już wszystko usłyszał nie mógł znaleźć słów, żeby
wyrazić swoje zdumienie.<br />
- O cholera! Słodki Jezu, to się dzieje naprawdę? – wstał i zaczął kręcić się
po pokoju, jak dziecko po zjedzeniu dużej ilości czekolady. Chwycił się za
głowę i zaczął się śmiać. – I pomyśleć, jak zachowywała się jeszcze parę
miesięcy temu. Dziękuję, Zayn. Nawet nie wiesz, ile to znaczy dla mojej
rodziny. <br />
Zayn był trochę zażenowany całą sytuacją. Tak naprawdę pewną część historii
zachował dla siebie. Czuł, że byłoby nie na miejscu opowiadanie wszystkiego ze
szczegółami. Każdy moment z Jack przeżywał bardzo osobiście i dziwnie było mu
dzielić się tym z innymi. Chciał zatrzymać choć cząstkę tamtych chwil,
nietkniętą przez umysł nikogo oprócz niego i Jack. Te momenty potrzebowały
pozostać idealne i prywatne, żyjące tylko w ich pamięci. Tworzył niemal album z
tych chwil i pragnął chronić go za wszelką cenę.<br />
- A co z wyjazdem? – chciał usłyszeć opinię Josha na ten temat. <br />
- Myślę, że to nie najgorszy pomysł. Masz już jakiś ogólny zarys, czy na razie tylko
rzuciłeś temat? <br />
- W zasadzie to – zaczął Zayn i sięgnął do tylnej kieszeni dżinsów. – Myślałem,
żeby pojechać tu.<br />
To mówiąc, wyciągnął kartkę, na której wydrukowane były informacje, na temat miejsca,
które udało mu się znaleźć w ostatnim czasie.<br />
- No tak, mogłem się spodziewać – mruknął Josh i zaczął czytać ulotkę. –
Goodwood? <br />
- W zasadzie to na pograniczu Goodwood i Singleton. Dom znajduje się nie tak
daleko, dlatego spokojnie można zajechać tam samochodem. Myślę, że Jack wytrzyma
tę podróż. Poza tym nie trzeba będzie się martwić przygotowywaniem posiłków i
ogólnie opieką nad posiadłością, ponieważ dom należy do znajomej mojej mamy.
Nie musisz się martwić, czy to bezpieczne miejsce. Uwierz mi, że tak. Byłem tam
co najmniej trzy razy i bardzo miło to wspominam. Myślę, że Jack również by się
spodobało.<br />
- Czy ty masz swoje życie, czy już do reszty postanowiłeś się poświęcić wyższym
celom? – prychnął Josh, tak naprawdę, nie mogąc wyjść z podziwu nad nowym,
zorganizowanym, gotowym do poświęceń Zaynem. Zastanawiał się, co z tego
wszystkiego wyniknie. <br />
- Życie Jack nad moje – zaśmiał się Zayn. Może rozbawiły go te patetyczne
słowa, a może fakt, że były prawdziwe.<br />
- Ten pomysł… może naprawdę wypalić. Kiedy chciałeś wyjechać? <br />
- Mogę choćby za godzinę – zapewnił Zayn i wzruszył ramionami.<br />
- Skonsultuję to z mamą i dam ci znać. W razie czego bądź gotowy na szybkie
pakowanie. Tylko co na to Jack?<br />
- Myślę, że nie będzie specjalnie protestować – wyraził swoją opinię Zayn.
Wspominając dzisiejsze wydarzenie, pomyślał, że tam mogłaby <i style="mso-bidi-font-style: normal;">naprawdę </i>zacząć od początku.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Zayn, jedziemy! Za dwa dni. Moja mama chce koniecznie
przyjechać, spakować Jack i upewnić się, że wszystko pójdzie dobrze – Josh westchnął
teatralnie do słuchawki. Jednak jego przyjaciel po drugiej stronie już go nie
słuchał. Zaczął sobie układać w głowie, co należy teraz zrobić. Potwierdzić
pobyt u znajomej mamy, poinformować o swoich planach najbliższych znajomych,
spakować się…<br />
- Hej! Jesteś tam? – usłyszał krzyk Josha.<br />
- Jestem. <br />
- Cieszę się, to może być jeszcze większy przełom.<br />
- Mam nadzieję.<br />
<br style="mso-special-character: line-break;" /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zaledwie kilka godzin później wszystko się posypało.<br />
- Zayn? Jednak nie jedziemy. Przed chwilą dostałem wiadomość z firmy. Mam
stawić się na próby. Mają jakieś nowe informacje, szykują zmiany bla, bla, bla.
Nie mogę uwierzyć. Wszystko spieprzyli.<br />
- Nie dasz rady się z tego wykręcić? – fala irytacji zalała Zayna.<br />
- Spróbuję, ale wątpię, czy mi się uda – wymamrotał Josh zupełnie przybity
zaistniałą sytuacją. Między nimi zaległa cisza. Każdy myślał, jak mogłoby być,
a jak będzie. Zayn naprawdę czuł, że mogą wiele stracić, jeśli podróż nie
dojdzie do skutku.<br />
- A gdybym… a gdybym wziął kogoś innego? – Chłopak zaczął intensywnie myśleć.<br />
- Na przykład kogo? <br />
Trzasnęły drzwi wejściowe, w mieszkaniu dało się słyszeć tubalny śmiech
Irlandczyka. Zayn spojrzał w tamtą stronę.<br />
- Na przykład Nialla.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Stali na parkingu przed kamienicą Josha. Bagażnik zawierał
już dwie torby, czekali na trzecią. Zayn wysiadł w końcu z samochodu i zapukał
do środka. Otworzył mu Josh, który na pierwszy rzut oka wyglądał na lekko
zbitego z tropu. <br />
- Chaos, chaos, chaos. Jeśli jesteś szczęśliwym posiadaczek porządku, to serdecznie
zapraszam – powiedział i otworzył szerzej drzwi, wpuszczając Zayna do
mieszkania. Chłopak rozglądał się na prawo i lewo od razu dostrzegając różnicę.
Wszędzie walały się różne części garderoby, a także walizki, torby i torebki. <br />
- Mama jest perfekcjonistką, więc kiedy jej coś nie wychodzi – Josh machnął
ręką wokół i wykrzywił twarz. Zayn kiwnął głową, ukrywając uśmiech.<br />
Nagle usłyszeli szybkie kroki w korytarzu, a po chwili zobaczyli wspomnianą
wcześniej osobę.<br />
- Zayn, już jesteś! Przepraszam, że tak nas zastałeś. Jesteśmy kompletnie
niezorganizowani. Boże, Boże, nie wiem, czy to dobry pomysł – pokręciła głową
kilkakrotnie i wzięła się pod boki. – To znaczy, uważam, że lepiej by było,
gdyby Josh mógł jechać, a już najlepiej, gdybym była to ja. Jednak nie ma
takiej możliwości. Cholerna praca. <br />
Zayn uniósł brwi i uśmiechnął się lekko. <br />
- Wszystko dobrze, pani Devine. Niech się pani nie martwi. Będę o wszystkim na
bieżąco was informował. Jest również możliwość rozmowy z właścicielką domu, w
którym zamieszkamy przez ten czas. To naprawdę świetna osoba, proszę mi
wierzyć.<br />
- Wierzę ci, kochanie. Tylko rozumiesz, to są typowe matczyne obawy. Nie mam
nad nimi kontroli – zażartowała i poklepała Zayna po policzku. Wymienili z
Joshem spojrzenia. Przez ten cały czas, relacje Zayna z Panią Devine również
uległy znaczącym zmianom. Wszystko wokół się zmieniało, a brunet coraz bardziej
czuł się przywiązany do tej rodziny.<br />
- No dobrze, skoro już tu jesteś, to może przekonasz Jack do zejścia na dół? Oprócz
rozrzucenia ubrań na podłogę, niespecjalnie wykazała się dzisiaj chęcią
współpracy – mruknęła kobieta i już jej nie było. Zniknęła w kuchni,
najprawdopodobniej kończąc szykować jedzenie na drogę.<br />
Zayn, zgodnie z prośbą, poszedł do pokoju Jack.<br />
Sypialnia przypomniała mniej więcej stan całego mieszkania. Porozrzucane
rzeczy, a w środku tego wszystkiego, siedząca po turecku Jack, z czarną torebką
zawieszoną na ramieniu. Zayn zanotował w myślach, żeby później sprawdzić jej
zawartość. Po incydencie ze scyzorykiem wszyscy byli ostrożniejsi. <br />
- Gotowa? – odezwał się. Dziewczyna spojrzała na niego i przechyliła głowę w
bok, jakby zastanawiając się, skąd go kojarzy. Zrobił krok w jej stronę, a ona
w tym samym czasie, cofnęła się do tyłu. Zayn zmarszczył brwi, a jego serca
zaczęło bić mocniej. <br />
„Błagam, niech to przebiegnie bezproblemowo. Błagam” modlił się w duchu. Znowu
przysunął się w jej stronę, jednak dziewczyna, niczym automat, zrobiła krok w
tył.<br />
- Cholera, Jack! Nie teraz, nie dziś! Proszę cię, chodź tutaj. Musimy już iść –
czuł, że jeśli go nie posłucha, że jeśli go teraz upokorzy przed matką Josha,
to będzie to jego największa porażka. Brunetka rozszerzyła oczy i otworzyła
usta. Wyglądało to zupełnie, jakby chciała się odwdzięczyć i nakrzyczeć teraz
na niego. Oboje wiedzieli, że nie potrafi. Zamknęła usta. Zayn otrząsnął się z
krótkiej iluzji, z sennego marzenia, o usłyszeniu głosu Jack.<br />
- Chodź ze mną. Chyba możemy sobie ufać? – spojrzał w jej przejrzyste oczy i
wyciągnął rękę w tamtą stronę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Możemy, pomyślała i
położyła swoją dłoń na jego. <br /><br />
</i><br />
Złączył ich palce ze sobą i upewniwszy się, że mu już nie ucieknie, poszli szukać
swoich odpowiedzi. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"> <span style="font-family: inherit;"><i><span style="line-height: 115%;"><i><span style="line-height: 115%;"><i>*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</i></span></i></span></i></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">Tak. Wiem. Rozumiem. Beznadzieja. Możecie mnie już nienawidzić. </span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">Ale pod tym rozdziałem chciałabym przede wszystkim podziękować Wam za te wszystkie komentarze i wiadomości, jakie do mnie ślecie! Na niektóre jeszcze nie zdążyłam odpisać, ale postaram się wszystko nadrobić. Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! W ogóle ponad 100 komentarzy?! Dziękuję za wszystko. Za to, że dzięki wam zaczynam wierzyć, że to, co piszę może być dobre, że sprawiacie, że mój sen o zostaniu pisarką, ziszcza się w każdym ciepłym słowie od Was :)</span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">Pozdrawiam</span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">A. </span></span><i><span style="line-height: 115%;"><i><span style="line-height: 115%;"><i> </i></span></i></span></i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com43tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-30252864236905275182014-12-15T23:20:00.001+01:002014-12-16T22:50:34.340+01:0016. Odpowiedź<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>JA</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]-->- Martwię się o nią – powiedział Zayn, wpatrując się we
wzory, jakie zdobiły dywan w salonie Josha.<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jeśli ty się martwisz, to co ja mam powiedzieć? To nie ciebie uderzyła w
twarz, a później zachowywała się wyjątkowo dziwnie przez prawie cały tydzień –
wyszeptał Josh i nieświadomie dotknął miejsca na policzku, na którym pozostał
ślad po ostatnim incydencie. <br />
We wtorek go uderzyła. W środę leżała cały dzień w łóżku. W czwartek wszedł do
jej pokoju trochę za późno - zdążyła namalować swoim pisakiem czarne koło, o
rozmiarach kierownicy. W piątek przyjechała jego mama, zobaczyć „zamianę” Jack
i akurat tego dnia dziewczyna płakała przez kilka godzin. Nikt nie był w stanie
zatrzymać jej potoku łez. A dzisiaj przechodzi samą siebie. Na początku stała
spokojnie przed oknem w sypialni. Jednak nie minęła godzina, a zaczęła biegać z
góry na dół, jakby czegoś szukała, ale za każdym razem zapominała, czego
konkretnie. Po dwóch godzinach bezustannego słuchania tupotu jej stóp na
schodach i piętrze, zadzwonił do Zayna, czy nie chciałby podzielić jego losu.
Nie zdziwił się, gdy otrzymał odpowiedź twierdzącą. Josh żył w przekonaniu, że
jego przyjaciel oszalał, a co za tym idzie: Zayn powoli stawał się idealnym
kompanem dla Jack. <br />
Podczas swoich bezcelowych wędrówek dziewczyna wywróciła się co najmniej trzy
razy. Słychać było, jak potyka się o coś na drodze lub dźwięk upadającego ciała
na schodach. Za każdym razem, Zayn zrywał się pierwszy i ratował brunetkę.
Ledwo Josh zdążył zareagować na dźwięk, a już jego przyjaciel był tam, żeby
pomóc Jack. <br />
Jestem z góry na straconej pozycji, pomyślał, lecz mimowolnie się uśmiechnął. Dziwnie
było patrzeć na zakochanego Zayna Malika. Czasami Josh miał ochotę wyjść po
cichu, czując się w mieszkaniu bardziej jak intruz niż gospodarz. <br />
Znowu usłyszeli głuchy łomot. Dochodził z korytarza, a jego źródłem z pewnością
była drobna dziewiętnastolatka. Nim się obejrzał, Zayn już był na nogach. <br />
- No pewnie – mruknął Josh, ale nie zatrzymał bruneta. Po co? Przecież i tak by
go nie wysłuchał. Zayn ostatnio kierował się wyłącznie sercem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Przykucnął obok niej.
Widziała to wyraźnie. Rozpoznawała jego buty, sposób podwijania nogawek spodni,
rękę, którą wyciągnął, aby pomóc jej wstać. Mogła nareszcie zobaczyć błysk w
oku napotkanych osób, mogła zrobić cokolwiek bez gróźb i krzyków Nicości, więc
dlaczego tego<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nie robiła? Dlaczego
upadała i nie chciała wstać? Coś straciła. Zabijając Nicość, odpłynęła z niej
jakaś siła do dalszej egzystencji. To czym była Ona skutecznie podtrzymywało
Jack przy życiu. Nie mogła się poddać dopóki dzieliła swoją duszą z Nią. Do tej
pory były razem, znienawidzone, lecz nie samotne. Teraz, gdy Jej zabrakło,
czuła ciężar spadających na nią nowych obowiązków, czuła<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>c i ę ż a r<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>rzeczywistości. Miała także świadomość, że tylko od niej będzie
zależało, czy zechce udźwignąć, to co przyniesie los, czy podda się na samym
początku. Maraton czas zacząć. <br />
Gotowa, do startu, start!<br />
Wyimaginowany wystrzał niemal rozsadził jej czaszkę.<br />
Jack nie było gotowa biec.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- No dalej! Wstajemy, Jack – powiedział Zayn i mocno chwycił
rękę dziewczyny. Brunetka podniosła głowę i spojrzała na niego, jakby
zastanawiając się, czy może mu zaufać. Po chwili poczuł, że ściska jego dłoń. Uśmiechnął
się szeroko, myśląc, jak wiele radości sprawia mu tak z pozoru niewielka rzecz.
Jack z pomocą Zayna, wstała z podłogi i stanęła niepewnie u boku chłopaka. Ten
objął ją delikatnie wokół talii i pokierował do salonu, gdzie czekał na nich
Josh. Kiedy stanęli przed wejściem do pomieszczenia, Jack wyszarpnęła się z
ramion bruneta. Zayn westchnął przeciągle. <br />
- Hej, może już wystarczy na dzisiaj? Usiądź z nami. Musisz trochę odpocząć. –
Chciał znowu chwycić ją za dłoń, ale Jack zdążyła odsunąć się jeszcze dalej, a
następnie pobiec na schody. Brunet wpatrywał się w nią jak oczarowany. Co z
tego, że go ignoruje? Co z tego, że zachowuje się nienormalnie? Co z tego, że
jest chora? W tamtej chwili Zayn chłonął widok jej idealnej sylwetki otulonej
błękitną sukienką, na którą założyła szary, gruby sweter. Skarpety podciągnięte
prawie do kolan. Lekko rozczochrane włosy i te oczy, które wpatrywały się w
niego, jakby oczekując wyjaśnień na temat sytuacji, w jakiej się znaleźli.<br />
- Nie wiem, Jack, ale proponuję szukać odpowiedzi razem – szepnął, dopiero po
chwili uświadamiając sobie, że powiedział to na głos. <br />
Jack pobiegła do swojego pokoju. Może nie chciała poznać prawdy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Zayn i Josh siedzieli przy stole w kuchni i rozmawiali na temat powrotu do pracy.
Kiedy tylko skończy się przerwa, zaczną się przygotowania do nowego albumu.
Nowe teksty, muzyka, nagrywanie, na końcu ogłoszenie trasy koncertowej. Mimo że
zostały im jeszcze niecałe trzy tygodnie wolnego, zdawali sobie sprawę, że czas
szybko leci i zanim się obejrzą, znowu będą siedzieć do późna w studio, tworząc
swoją muzykę. Równie dobrze mogli zacząć myśleć o tym już teraz. <br />
- Wszyscy się zgodziliśmy, że musimy zmienić trochę brzmienie. Nie możemy
zanudzać tymi samymi dźwiękami. Potrzebujemy czegoś nowego – tłumaczył Zayn
przyjacielowi. Tamten kiwał głową, pijąc gorącą czekoladę. <br />
- Fakt, ale nie wiadomo, na ile pozwoli wam management. No wiesz – Josh
wzruszył ramionami i sięgnął po jedno z ciastek ustawionych na szerokim
talerzu. <br />
- Nawet nie wspominaj – westchnął znużony brunet. Nie lubił tego tematu. To
prawda, że nie mogli o wszystkim sami decydować. Musieli liczyć się ze zdaniem
kierownictwa. – Uważam, że zasłużyliśmy na trochę zaufania. Powinni dać nam
wolną rękę, przynajmniej w wyborze piosenek do albumu. <br />
- Powodzenia – przyjaciel uśmiechnął się pokrzepiająco i skonsumował kolejne
ciastko, równocześnie podsuwając talerzyk z resztą słodyczy w stronę Zayna.<br />
- Dzięki – zdążył odpowiedzieć chłopak. Resztę wypowiedzi przerwał mu dzwonek
do drzwi. Josh uniósł brwi, potem zabawnie je zmarszczył i zrobił kwaśną minę.<br />
- Nie w porę, człowieku za drzwiami. Nie w porę – mruknął i poszedł przywitać
nieproszonego gościa. <br />
Zayn miał złe przeczucia. Potwierdziły się one, gdy usłyszał wesoły głos
Nialla. Potem zaległa cisza. Znowu odezwał się Niall. Teraz Josh. Niall.
Ściszone głosy, szuranie stóp rozlegające się w korytarzu. I już byli w kuchni.
<br />
- Zayn…- zaczął Josh i zacisnął usta,
jakby tłumiąc złość.<br />
- Cholera, Horan! Co ja ci mówiłem? Porąbało cię, czy jak? – krzyknął
zdenerwowany chłopak, wstając z krzesła. <br />
- Dajcie spokój! Robicie z tego jakąś tajemnicę rangi państwowej. Przecież nie
wygadam. Spokojnie. Po prostu miałem dość tego biernego obserwowania przez tyle
miesięcy. Ja też mogę pomóc – wyjaśnił Niall i założył ręce na piersi. Josh i
Zayn spojrzeli na niego wściekli.<br />
- Nikt cię o nic takiego nie prosił! – zarzucił mu Malik.<br />
- Dlatego sam wyszedłem z inicjatywą – prychnął Irlandczyk i oparł się o
framugę drzwi. – Problem? – uniósł brwi, najwyraźniej nie rozumiejąc obaw kolegów.<br />
- Tak! – wrzasnęła chórem poirytowana dwójka. <br />
Zapadła ogłuszająca cisza. Niall stał tam, niczym skazaniec, najpewniej żałując
swojej decyzji. Natomiast Zayn i Josh starali się ochłonąć. Tego nie spodziewał
się ani jeden, ani drugi, ani trzeci. Wszyscy zawiedli siebie nawzajem i czuli
się nie swojo, stojąc tam jak kołki. <br />
Zayn minął ich w drzwiach. Zdziwieni powiedli za nim wzrokiem.<br />
- Idę na górę – wyjaśnił i już go nie było.<br />
- Do Jack? – spytał zaciekawiony blondyn.<br />
-Do Jack – potwierdził Josh.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><i>Chodziła po pokoju.
Tak naprawdę błądziła. W tej małej przestrzeni, czuła się jak w puszczy. Korony
drzew zasłaniały światło. Nie docierało do niej praktycznie nic. Potykała się o
kamienie, ściółkę, spróchniałe gałęzie, wystające korzenie, ciernie. Te
ostatnie przypominały jej o ostrych paznokciach Nicości, o tym jak wiele razy,
była nimi duszona, raniona. Miała ochotę krzyczeć, ale nie było już nikogo, kto
by ją tutaj usłyszał. Nikogo. I niczego. Tak myślała. <br />
A potem usłyszała śpiew ptaków. Najpierw jeden głos, potem dołączyły się
kolejne, a każdy z nich nucił tę samą melodię. Mimo że nigdy przedtem jej nie
słyszała, wiedziała, że to Piosenka o Miłości.<br />
Stawiała coraz większe kroki, czuła zmianę w powietrzu. Już nie błądziła, teraz
szła do c e l u. <br />
- Jack? Nawet nie wiesz, co się teraz dzieje tam na dole. – Usłyszała.
Rozglądała się dookoła, wiedziała, że szuka Jego twarzy. Przekroczyła wszystkie
przeszkody i w końcu Go ujrzała. Stał tuż obok. Trzymał się pod boki,
wyprostowany, dostojny. Jak jedno z tych drzew, które jeszcze chwilę temu mijała.
Teraz to wszystko zniknęło. Byli tylko oni i Piosenka w głowie dziewczyny.<br />
Podszedł i podał jej kartkę i długopis.<br />
- Napisz coś – poprosił.<br />
Nie mogła. Trzymała tylko kartkę, czuła ją pod palcami. Bezradna i
zdezorientowana wolałaby skulić się na ziemi. <br />
- Jack! Czekam, czekam na ciebie.<br />
</i></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><i><br /></i></span></span><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><i>
</i>Stał i niecierpliwie przestępował z nogi na nogę. Dziwnie było być tak
blisko Jack. Czuło się jej obecność tuż obok siebie, mimo świadomości, że tak
naprawdę Ona sama mogła być gdzieś daleko. Mieszkała w innym świecie. Po prostu
chciał, żeby kiedyś go tam zaprowadziła. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
Nagle wpadł na pomysł. Był śmieszny, szalony, nielogiczny i pewnie nie
zadziała, ale Zayn postanowił spróbować. Podszedł do dużego okna, za którym
niebo było już dawno ciemnogranatowe. Otworzył je szeroko, wspiął się na
parapet i odwrócił do dziewczyny.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
- Skoczę. Bądź pewna, że skoczę, jeśli nie dasz mi jakiegoś znaku… Jeśli nie
jestem ci potrzebny, zrobię to, bo, Jack, przysięgam, że oszalałem. Jestem
teraz wariatem i potrzebuję cię bardziej niż ty mnie, czy kogokolwiek innego.
Muszę wiedzieć… czy coś dla ciebie znaczę. Proszę – spojrzał na nią ostatni raz
i zwrócił spojrzenie ku niebu. Następnie zerknął w dół. Nie było tak wysoko,
ale mimo tego, serce zabiło mu mocniej. Wysunął jedną nogę poza krawędź.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
I wtedy poczuł, jak coś ciągnie go do tyłu. Jack trzymała chłopaka za koszulkę
i patrzyła na niego wielkimi, przestraszonymi oczami. Zayn czuł, jak jego
wnętrze rozsadza niepohamowana radość. Zeskoczył z parapetu, chwytając Jack w
ramiona. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
To, co zrobiła, było jak słowa:</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
<i><span style="line-height: 115%;"> </span></i></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><i><span style="line-height: 115%;">„Szukajmy odpowiedzi razem”</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><i><span style="line-height: 115%;"><br />
</span></i><br /><i><span style="line-height: 115%;"><i><span style="line-height: 115%;"><i>*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</i></span></i></span></i></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">Na początek chciałabym podziękować wszystkim, którzy wspierają mnie w tworzeniu IWTBTS. Komentującym tutaj, na wattpadzie, osobom, które piszą do mnie maile, tweetują, czy zadają pytania na asku. Jest to dla mnie coś naprawdę niezwykłego i jestem Wam ogromnie wdzięczna za okazywane zainteresowanie. </span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">Co do rozdziału, to przepraszam, jeśli pojawią się jakieś błędy. Rozdział kończyłam w pośpiechu. <br />Co do osób, które nie komentują. Nie wiem, co mam napisać. Nie znam Was, bo nie dajecie mi się poznać. Nie wiem, jak mam do Was przemówić, żeby zachęcić do wyrażania opinii. Przepraszam.<br /><br />Gdybyście chcieli zrobić mi prezent na Święta Bożego Narodzenia...<br />Byłabym przeszczęśliwa, gdyby udało Wam się przekroczyć liczbę 90 komentarzy. Wiem, że to dużo, ale... byłoby wspaniale :) </span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">Wtedy ja także postaram się dać coś od siebie.</span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">Pozdrawiam</span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;">A. xx </span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;"></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;"></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;"></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;"></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="line-height: 115%;"></span></span><i><span style="line-height: 115%;"><i><span style="line-height: 115%;"><i></i></span></i></span></i></span></span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: "MS Mincho"; mso-fareast-language: JA; mso-fareast-theme-font: minor-fareast; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><i><span style="line-height: 115%;"><i></i></span></i></span></span><br /></span></i></div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com109tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-56475502129577765242014-11-11T00:19:00.000+01:002014-11-27T20:08:33.719+01:0015. Czerń<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>JA</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nazywam się Jack. Mam 19
lat. Nie lubię zapachu spalonych ziemniaków. Nie lubię samotności. Nie lubię
dźwięku zamykanych drzwi. Nie lubię się bać. Nie lubię metek na ubraniach. Nie
lubię nie mieć rodziców. Nie lubię temperowania ołówków. Nie lubię chorób. Nie
lubię ciemnych zakątków. Nie lubię Nicości.<br />
Lubię patrzeć na wirujące drobiny kurzu. Lubię moczyć stopy w zimnej wodzie.
Lubię mój niebieski sweter, który dostałam od babci. Lubię spacery. Lubię, gdy
Josh gra na perkusji. Lubię czysty dźwięk rozbijającego się szkła. Lubię
skrzypiący pod butami śnieg. Lubię zapach pieczonych jabłek. Lubię Zayna.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Można lubić i nie
lubić wiele rzeczy. Można kochać i nienawidzić wiele osób.<br style="mso-special-character: line-break;" />
<br style="mso-special-character: line-break;" />
</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Na kogo stawiasz? – zapytał Josh, sięgając po popcorn.
Ekran telewizora pochłonęła zieleń murawy, na której, już za parę minut, miały
pojawić się dwa zespoły.<br />
- Manchester United.<br />
- Czy ja wiem? Patrząc na skład, dzisiaj obstawiałbym City.<br />
- Rób co chcesz. United wygra i to miażdżącą przewagą – odpowiedział pewnym
siebie tonem Zayn i otworzył puszkę coca-coli. Pociągnął z niej duży łyk i oparł
się wygodnie o kanapę. Czekał na rozpoczęcie meczu. Życie stało się piękne.
Czego więcej było mu trzeba? Jack dwa dni temu wyszła ze szpitala. Jednak, co
ważniejsze, nawiązała z nim kontakt. Twarzą w twarz. Wspominał ruch jej ręki,
kiedy pisała na kartce papieru. Dokładnie pamiętał całą scenę. Traktował ten
dzień, niczym święto narodowe. Trudno było mu myśleć o czymkolwiek innym. Josh
zachowywał się podobnie. Tworzyli razem rozentuzjazmowaną drużynę, której
hasłem przewodnim stało się: „Poprowadźmy Jack do uzdrowienia!”. Jednak teraz
uznali, że czas na zasłużony odpoczynek. Jack zasnęła podczas ich wspólnego
wysiłku namówienia jej do zapełnienia kolejnej kartki. Ponieśli porażkę, ale
nie martwiło ich to tak bardzo. Wręcz namacalnie czuli zmiany. Jakby coś
przestało hamować dziewczynę. Stała się bardziej… człowiecza.<br />
Piłkarze wyszli na boisko. Gra się rozpoczęła. Chłopcy uważnie śledzili
poczynania zawodników. Zapowiadał się zacięty pojedynek.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ostrzyła noże. Lśniące
powierzchnie odbijały kształt księżyca. Ciche pobrzękiwanie towarzyszyło Jack,
kiedy przemywała broń. Cisza wokół. Siedzi na pustyni, otoczona niczym i
wszystkim. Czuła, że to już czas. Czas zamordować Nicość.<br />
W czarnej sukni i w czarnym welonie, szła przez swój świat, tworząc
jednoosobową procesję. Niosła ze sobą noże, którymi chciała pozbawić Upadłą
Królową życia. Jej serce biło jak oszalałe, gdy zbliżała się do Jej łoża. Czy
potrafi to zrobić? Musiała. Musiała. Musiała.<br />
Zobaczyła straszną twarz. Poczuła, że coś mrozi jej ciało. Ona dalej tam była.
Mimo wszystko, zdolna do wielu rzeczy. Niebezpieczna.<br />
Schowała ostrza i podeszła bliżej Nicości. Nachyliła się nad Jej ciałem. Usłyszała
świszczący oddech. <br />
- Zestarzałaś się.<br />
Nicość nie otworzyła oczu. Westchnęła i skrzywiła się z obrzydzenia. Była cała
pomarszczona. <br />
Jack pomyślała, że potwór chyba stworzył kolejne monstrum. Skoro była gotowa
zabić Nicość, czy będzie lepsza od Niej? Przełknęła ślinę i wtedy oczy Królowej
się rozwarły. Przekrwione duże oczy. Jack momentalnie odsunęła się od kreatury.
Pomarszczona ręka powędrowała w stronę, gdzie dziewczyna teraz stała. Zobaczyła
jak Jej palec powoli zgina się, dając znak Jack, żeby podeszła. Brunetka wstrzymała
oddech i znowu się zbliżyła do łóżka umierającej. Ich spojrzenia się
skrzyżowały. Z oczu Jack trysnęły łzy. Miała być silna. Ale nie jest.
Przybliżyła się jeszcze bardziej. Przytknęła swoje ucho do ust Nicości. Jej
włosy kaskadą spłynęły na cuchnące ciało. Królowa otoczyła ramieniem Jack.<br />
-Wychowałam cię. Idź, dziewczynko – Usłyszała. Poczuła jak spalone od
bezlitosnego słońca pustyni wargi Nicości dotykają jej policzka. Poczuła
pocałunek. Poczuła także chłód ostrza, ocierającego się o jej kostkę. Sięgnęła
do buta i wyciągnęła stamtąd nóż. Podniosła głowę, równocześnie unosząc wysoko
zabójczą broń. Z impetem wbiła ją w przerażone ciało Nicości. Wysunęła ostrze i
ponownie wycelowała w kolejną partię Jej ciała. Dźgała na oślep. Łzy zasłaniały
jej widok konającej. Nicość wydała tylko jeden jęk, po czym zmarła. Taki był
koniec. Taki był finał.<br />
- Babciu! – wykrzyknęła Jack i spojrzała na trupa. Teraz dostrzegła, co
stworzyła. Co ciągnęło ją do Nicości, mimo nienawiści, jaką ją darzyła. Co
sprawiało, że za każdym razem ulegała Królowej, że jej wierzyła, że się
poddawała. Przebiegła, przebiegła Nicość. Pochłonęła jej wspomnienia i
wymieszała je ze sobą. Tak przebrana, manipulowała Jack. Lecz dziewczyna w
końcu zrozumiała.<br />
- Babciu, uwolniłam cię.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nic nie mów.<br />
- Ale…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Zayn zaprotestował, po czym
wybuchnął<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>śmiechem. Nie jego wina, że
United właśnie wygrywało 4:1. <br />
- Stary, stary, stary! Mecz się jeszcze nie skończył – Josh uniósł zabawnie
brwi i otworzył kolejną paczkę chipsów. <br />
- No tak. Dziesięć minut. Wszystko się może zdarzyć – wywrócił oczami. Kontynuowali
oglądanie, do czasu, gdy usłyszeli hałas na górze. Jack musiała się obudzić.
Jednak dziwne, że cokolwiek robiła, robiła to głośno . Zazwyczaj z jej pokoju
nie dochodziły żadne dźwięki. Tym razem słychać było tupot jej stóp oraz
pojękiwania zawiasów. <br />
- Chyba otwiera starą szafę. Strasznie skrzypi – stwierdził Josh i wstał.
Obejrzał się jeszcze raz, rejestrując kątem oka niezmienny wynik meczu i ruszył
na górę. <br />
- Iść z tobą? – zaproponował brunet.<br />
- Dam sobie radę – Zayn wzruszył ramionami i wrócił do oglądania. Jednak nie
mógł się skupić, ponieważ jego myśli znowu zaczęły krążyć wokół Jack. <br />
„To już zakrawa na obsesję.”, pomyślał i sięgnął po chipsa. Na co teraz czekał?
Już nie na wygraną jego drużyny, ale na to, kiedy Josh zawoła go na górę. Jeśli
tego nie zrobi… to on i tak tam w końcu pójdzie.<br />
<br />
Josh wszedł do pokoju, obawiając się najgorszego. Widział już dużo rzeczy, był
świadkiem wielu wydarzeń z nią w roli głównej. Naprawdę nie potrafił
przewidzieć, co Jack zrobi następnym razem. Tak było i teraz. Światło było
włączone. Po pokoju biegała zaaferowana dziewczyna. Już dawno nie widział jej
takiej… pełnej energii. Śledził wzrokiem poczynania Jack. Najpierw szperała w
swoich ubraniach. Wyciągnęła czarną sukienkę i przycisnęła ją do ciała.
Przebiegła pokój i znalazła się tuż przy oknie, patrząc na swoje odbicie. To
wszystko było takie dziwne. Rzuciła ubranie na podłogę i znowu podbiegła do
szafy i tak w kółko. Wyjmowała coraz to nowe rzeczy. Wszystkie były czarne. Nie
wiedział, czy szuka czegoś konkretnego, czy… <br />
- Może pomogę? – odezwał się i wreszcie Jack zwróciła na niego uwagę. Przekrzywiła
głowę i zmarszczyła brwi, jakby zapomniała, kim jest ten chłopak naprzeciwko
niej. Jednak po chwili straciła nim zainteresowanie i wróciła pod okno.
Chwyciła w ręce suknię, buty oraz kapelusz i wyszła, mijając Josha. Tak po
prostu. Po chwili oszołomienia, odwrócił się, jednak Jack znikała już za
drzwiami łazienki. <br />
- Co jest? – usłyszał głos Zayna i dopiero teraz uświadomił sobie, że chłopak
stoi obok niego.<br />
- To… jest dziwne. Umarł ktoś ostatnio? <br />
- Ktoś na pewno.<br />
- Mam na myśli, z naszego otoczenia – Machnął ręką w bliżej nieokreślonym
kierunku. Zayn zastanowił się przez chwilę.<br />
- Nie przypominam sobie, a co?<br />
- Bo Jack chyba szykuje się na pogrzeb – spojrzał na przyjaciela. Byli pełni
obawy. Nie wiedzieli, co zaraz się wydarzy. Z pozoru niewinna przebieranka
dziewczyny, może przerodzić się w coś poważnego. Czekali w napięciu, aż
brunetka pojawi się w korytarzu. Po dziesięciu minutach, zobaczyli, jak klamka
się porusza. Chwilę później z łazienki wyszła Jack.<br />
- Co do jasnej… - zaczął Josh, ale nie był w stanie dokończyć. Nie rozumiał. Nic
nie rozumiał i mógł się założyć, że tak samo skonsternowany jest teraz Zayn.<br />
Dziewczyna była ubrana w całości na czarno. <br />
Czarna koronkowa sukienka sięgała jej kolan.<br />
Czarne półbuty, związane były czarnymi sznurówkami.<br />
Czarny kapelusz przykrywał jej twarz.<br />
Twarz, na której czarnym flamastrem, zostały wymalowane ogromne, czarne łzy.<br />
- Sformułowanie: „czarno to widzę”, chyba zostało stworzone specjalnie na tę
okazję – spróbował zażartować Zayn, jednak w głębi duszy czuł się wyjątkowo
nieswojo. Ta dziewczyna była nie tylko tajemnicza i piękna. Była także
niesamowicie przerażająca. Przełknął ślinę, bojąc się nawet kiwnąć palcem, w
obawie przed tym, co ma się wydarzyć. Obydwaj woleli, żeby to ona zrobiła
pierwszy krok. Nie musieli długo czekać. Jack drgnęła i ruszyła z powrotem do
pokoju. Zszokowana dwójka zrobiła to samo. Stali ramię w ramię, czekając. Zwyczajnie
pozwalając jej działać. Dziewczyna trzymała w ręku flamaster, którym wcześniej
wykonała swój osobliwy makijaż. Stanęła przed jedną ze ścian i przycisnęła do
niej koniec pisaka. <br />
- Jack – chciał jej przerwać Josh, lecz Zayn położył mu rękę na ramieniu.<br />
- Czekaj. Daj jej napisać to, co chce. Zawsze można zamalować ścianę. Jeśli jej
przerwiemy, nigdy się nie dowiemy, co chciała nam przekazać. <br />
To brzmiało wystarczająco przekonywująco, żeby Josh odpuścił. Patrzyli jak brunetka
powoli rysuje znaki. Po chwili były to już słowa.<br />
„Jesteście zaproszeni na pogrzeb Nicości. <br />
Jack. Jack. Jack. Jack. Jack. Ja”<br />
Zanim napisała kolejne „Jack”, Josh już był przy niej. Położył jej ręce na
ramionach.<br />
- Już wystarczy. Spokojnie – powiedział i chciał zabrać jej flamaster z rąk.
Jack wysunęła się z lekkiego uścisku chłopaka i spojrzała na niego z wyrazem
oburzenia na twarzy. Już tak dawno przestała okazywać emocje, że Josh nie mógł
w to wszystko uwierzyć. Jednak nie spodziewał się także reakcji, która
nastąpiła zaraz po tym. Dziewczyna wymierzyła Joshowi policzek. Chłopak
wstrzymał oddech. Chwycił się za twarz w pulsującym miejscu. Nie było to może
mocne uderzenie, ale od kiedy jego delikatna kuzynka używa przemocy? Co się
stało? Zażenowany do granic możliwości odszukał wzrokiem Zayna. Brunet wyglądał
jakby przed chwilą zobaczył ducha. Może tak było, bo dziewczyna stojąca przed
nimi z pewnością nie zachowywała się jak Jack, którą znali. Zayn wyrwał się z
osłupienia dopiero, gdy zobaczył, że postać ubrana na czarno powoli osuwa się
na ziemię. Przypominała mu w tamtym momencie kruchy kwiat, który ugiął się pod
zbyt mocnym powiewem wiatru. Podbiegł do dziewczyny i mocno ją chwycił. Trzymał
przy sobie swój czarny <span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">okruch szczęścia i bał się, że jeśli tylko go wypuści,
to straci go bezpowrotnie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
<i><span style="line-height: 115%;">Jack była zagubiona. Odkąd zabrakło Nicości, czuła
jakby zabrakło jej także powietrza. Z trudem radziła sobie z nową
rzeczywistością. Z nowym spojrzeniem na świat. Nie przez warstwy obojętności
jak do tej pory. Wyszła na zewnątrz, bezbronna niczym noworodek. Wystawiona na
łaskę innych. Po raz pierwszy od długiego czasu doznała intensywności
wszystkich uczuć. Wszystko w niej eksplodowało. </span></i></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><i><span style="line-height: 115%;">
Poczuła jak traci równowagę. Poczuła, jak ktoś ją łapie. Poczuła się bezpieczna.
Poczuła, że to Zayn.</span></i></span></span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD6b34a6jUoFmkgtPrx6iJYsDrkgHoxU3WLLNZeo-pYHC6T3hd-1eKL45N5DplWJ3lIhSG3nx4UBf2YUze5zcSel0Dvhp7WFxm8HGRHdzG8ohY6i_jthMgck5AnGaJo8wvnrzgqTINRVIq/s1600/jackiwtbts.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD6b34a6jUoFmkgtPrx6iJYsDrkgHoxU3WLLNZeo-pYHC6T3hd-1eKL45N5DplWJ3lIhSG3nx4UBf2YUze5zcSel0Dvhp7WFxm8HGRHdzG8ohY6i_jthMgck5AnGaJo8wvnrzgqTINRVIq/s1600/jackiwtbts.jpg" height="320" width="190" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><i><span style="line-height: 115%;"><i><span style="mso-tab-count: 1;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</span></i></span></i></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;">Bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze!! Mam nadzieję, że rozdział się spodoba. Mam również nadzieję, że i tu pojawią się komentarze. To śmieszne, ale pod postami, w których wyrażam swoje niezadowolenia jest zawsze najwięcej komentarzy. Mam to rozumieć, że lubicie komentować najbardziej, kiedy jestem na Was wściekła? ;) Wiem, że znowu późno, ale to już taki mój brzydki zwyczaj. Do następnego! xx</span></span></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;">A. </span></span><i><span style="line-height: 115%;"><i><span style="mso-tab-count: 1;"></span></i> </span></i></span></span>józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com59tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-4757661895347311692014-10-06T23:11:00.000+02:002014-11-27T19:59:03.080+01:0014. Szpitalne łóżko<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>JA</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Wiem, że potrafisz. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Proszę. <br />
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">To nie jest takie proste.</i><br />
- Chociaż miej to przy sobie. Może zmienisz zdanie.<br />
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Chciałabym, żeby to ode mnie zależało.<br />
</i>- Popatrz. Mam w ręce mnóstwo kartek zapisanych przez ciebie. Nikt cię do
tego nie zmuszał. Zrobiłaś to z własnej woli. Ja i Josh wiemy, że z tego
wyjdziesz. Jack, nie czujesz, że to może być już wkrótce? Nie tylko my
zauważyliśmy zmiany. Cała twoja rodzina troszczy się o ciebie i też widzą, że
coś się dzieje, że to „coś” w tobie się kruszy. Nie zostawiaj tak tego. Napisz
coś jeszcze. Przy mnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Co trzyma człowieka tak blisko drugiej osoby? Co sprawia, że
zwykle zaprzątnięty błahostkami dnia codziennego chłopak, staje się nagle
samotnikiem, którego myśli ogarnęło jedno pragnienie? Nie ma wyjaśnienia dla
tych wszystkich przemian, za które odpowiedzialna jest miłość, troska,
cierpienie, czy jakiekolwiek inne silne uczucie. Wszyscy tak samo, bez wyjątku,
zostają zmienieni. Na zawsze i nieodwracalnie. Ktoś szkicuje, kreśli<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>na<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>kartach ludzkich dusz różne obrazki, z których czasem powstają pełne
historie. Nie ma jak się temu przeciwstawić. Ludzie są wystawieni na działania
innych przez całe życie. Dlatego siedzącemu obok szpitalnego łóżka chłopakowi,
było tak trudno odejść. Dlatego było tak trudno się poddać. Dziewczyna leżąca
na tam, zajęła prawie całą podświadomość Zayna. Nie było mocy, która mogłaby go
odciągnąć od Jack. Po tym wszystkim czuł, że w jakiś sposób przynależy do niej
i że było to coś nowego. Z jednej strony przerażenie i poczucie ograniczonej
swobody, z drugiej niesamowita radość. Kim się stawał, siedząc godzinami w sali
nr 27? Może ona odpowie mu na to pytanie pewnego dnia. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">A co jeśli widzi się
światło w tunelu, ale jakaś część niej, czuje, że tam już nie ma miejsca, dla
kogoś takiego? Co jeśli ta jedna myśl, odpycha ją od rzeczywistości? Patrzyła
dookoła, wokół świata, w którym żyła. Jaki był okropny!<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Mimo to, czuła się bezsilna i niezdolna do
pozostawienia tej części swojego „ja”. Ważnej, lecz niebezpiecznej.<br />
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nicość była jak szkło, które pewnego
dnia wbiło się głęboko w stopę. Najpierw ból był do wytrzymania, więc nie
zatrzymała się, by je wyciągnąć, ale szła dalej i dalej, aż było za późno, aby
dało się interweniować. Szkło przestało być obcym ciałem i stało się jednością.
Przyrosło do Jack. Nicości nie ma bez niej. Jej nie ma bez Nicości. Czemu
czuła, że to nieprawda? <br />
Umierasz?<br />
Prawie. Z twojej winy.<br />
Nie zasługujesz na lepszy los.<br />
Dobrze wiesz, że mówiąc o mnie, mówisz o sobie. Patrzysz na własną śmierć –
wydusiła Ona. Z jej ust wypłynęła strużka krwi.<br />
Nicość już nie tańczyła, nie śmiała się, nie drwiła. <br />
Leżała, leżała przykuta do łóżka z kolców róż.<br />
I ledwo oddychała.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
***<br />
Zayn nie mógł wiecznie przebywać w szpitalu. Po pierwsze – był człowiekiem, a
każdy normalny przedstawiciel tego gatunku potrzebuje jedzenia i picia. Po
drugie, drzemki na plastikowym krześle źle wpływały zarówno na jego kręgosłup
jak i samopoczucie. Po trzecie, obiecał spotkać się dzisiaj z chłopakami.
Chcieli omówić kilka kwestii dotyczących przyszłego albumu. W końcu urlop
zespołu kończył się za miesiąc. Poza tym, nie widział się z nimi dość długo i wiedział,
że było to nieuprzejme z jego strony. Byli dla niego jak rodzina, dlatego tym
bardziej czuł wyrzuty sumienia z powodu ich notorycznego zaniedbywania. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wstał z krzesła, po czym się przeciągnął. Jego
stałymi rozrywkami ostatnich dni, stały się czytanie gazet, książek, bawienie się
telefonem i gapienie się na Jack. Josh mimo ciągłych prób przekonania
przyjaciela do zmiany otoczenia, musiał się pogodzić z widokiem bruneta
praktycznie za każdym razem, kiedy wchodził do sali. <br />
Zayn w ciągu tych kilku dni spotkał praktycznie większą część rodziny Josha i
Jack. Przychodzili mniejszymi grupkami i za każdym razem wyglądali na tak samo
zdumionych widokiem obcego chłopaka, w którym po pewnym czasie dostrzegali
członka grupy One Direction. Wszyscy starali się być uprzejmi, ale czuć było
jakieś napięcie wiszące między nimi. Może było to spowodowane przebywaniem
kogoś spoza „kręgu” wraz z Jack. A może wstyd, że to Zayn więcej poświęcał
czasu biednej dziewczynie niż jej własna rodzina. Opuszczając pokój, chłopak
zawsze słyszał rozchodzące się po korytarzu, gorączkowe szepty, które
przypominały mu rozsypane przez kogoś szklane kulki, które tak trudno później złapać
i policzyć, czy wszystkie znowu są razem. Po każdej takiej wizycie prosił
Josha, żeby przypomniał rodzinie, jak ważne jest zachowanie całej tej sprawy w
tajemnicy. Jak dotąd szło nieźle. Zero akcji z fotoreporterami. Zero wiadomości
o dziwnych wypadach Zayna Malika. Zero zera. Idealnie. Szkoda tylko, że tym
samym określeniem można było opisać zachowanie Jack w ostatnich dniach. Nie
ważne jak bardzo się starał i jak wiele czasu poświęcał na przebywanie z nią.
Dziewczyna nic nie robiła sobie z jego obecności. Tak jakby nie istniał. Nie
miał pojęcia w jaki sposób powinien to interpretować. Czy nie chciała jego towarzystwa?
Była zła? Czy wręcz przeciwnie, potrzebowała kogoś przy sobie, bo w jej „wnętrzu”
jak zawsze, toczyła się walka? Zayn marzył, żeby mieć choć nikłe pojęcie o tych
wszystkich sprawach związanych z umysłami chorych psychicznie, by móc przynajmniej
w części przewidzieć, co się stanie lub jakie podjąć środki, żeby osiągnąć, to
o czym pragnęła każda osoba związana w jakiś sposób z Jack. Jej przypadek był
inny, zresztą można tak chyba powiedzieć o każdym cierpiącym na jakąś chorobę
psychiczną. Do pacjenta z zaburzeniami, należało podchodzić inaczej. To nie
było przeziębienie, na które ma się sprawdzony przepis. To była choroba umysłu,
ducha. Nie takie proste, jak mogło się wydawać komuś z boku. <br />
- Wiesz, nie zawsze jestem taki cierpliwy i wyrozumiały <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– odezwał się Zayn, składając gazetę na pół i
kładąc ją na stoliku obok Jack. - Siedzę tu, czekam na choćby jeden twój ruch,
sygnał, ale nic się nie dzieje. Może na początku to i trochę odprężające, ale
po paru dniach, człowiek czuje się jakby siedział na niewiarygodnie twardym
kamieniu przez rok i, proszę cię, jeśli nie przemawia do ciebie idea napisania
lub przemówienia do mnie, to zlituj się chociaż nad moim tyłkiem, bo, zapewniam
cię, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>za dwa dni będzie zupełnie płaski. <br />
- Nie wiem, czy to ją przekona – usłyszał śmiech, więc odwrócił się w tamtą
stronę. Przy drzwiach stała młoda pielęgniarka, trzymając tacę pełną różnych
środków, których zawartość była dla niego wielką niewiadomą.<br />
- Kto wie? Warto było spróbować, bo co jeśli ona jest z tego rodzaju ludzi,
którzy oceniają innych wyłącznie na podstawie wyglądu? Sądzę, że mógłbym wiele
stracić, gdyby mój tył wyglądał jak deska snowboardowa. <br />
- Co racja, to racja – przyznała mu kobieta i minęła go w przejściu. Zabrała
się za sprawdzanie aparatury przy Jack. – Jak tam, kochana? Mam nadzieję, że
czujesz się już lepiej.<br />
Zayn przypatrywał się przez chwilę czynnościom wykonywanym przez pielęgniarkę i
myślał, czy te wszystkie lekarstwa w ogóle działają. On nie zauważył poprawy,
jednak miał głęboką nadzieję, że taka nastąpiła.<br />
- Do zobaczenia – powiedział.<br />
- Do widzenia – dziewczyna odwróciła się w stronę bruneta, jednak zorientowała
się, że pożegnanie było raczej skierowane do pacjentki leżącej na łóżku niż do
niej. Zaczerwieniła się. Pomyślała, jak to jest możliwe, że ta tajemnicza
dziewczyna o długich, brązowych włosach, zdobyła coś, o czym ona sama od zawsze
marzyła? Bezinteresowną miłość. <br />
Imponował jej ten zdeterminowany chłopak o oliwkowej skórze. Miała nadzieję, że
pewnego dnia, los się do niego uśmiechnie. Naprawdę należało mu się.<br />
- Postaraj się. Postaraj się jeszcze bardziej <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– szepnęła do ucha Jack.<br />
<br style="mso-special-character: line-break;" /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
***<br />
Wszedł do klubu, mrużąc oczy. Na zewnątrz było już ciemno, natomiast tutaj,
ledwo przekroczył próg, a kolorowe światła rozpoczęły gwałtowny taniec na jego
twarzy. Wszyscy mienili się tysiącami barw. Zayn starał się jak najszybciej odnaleźć
grupkę przyjaciół. Kiedy ich w końcu namierzył, skierował swoje kroki w tamtą
stronę. <br />
- … Powiedziałem im, że mają się odwalić. W tamtej chwili, czułem, że tracę
kontrolę i byłem gotów im nieźle dołożyć – Chłopak stanął naprzeciwko znajomych,
uśmiechając się lekko, usłyszawszy fragment opowieści Louisa.<br />
- Chciałbym to zobaczyć – odezwał się, a spojrzenia wszystkich powędrowały w
jego stronę.<br />
- Ale co? – zapytał zdezorientowany Lou, zgubiwszy wątek, po przybyciu Zayna.<br />
- Jak tracisz kontrolę…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- zaczął brunet,
naśladując wzburzony ton kumpla. <br />
- Dobra, siadaj. Ciekawy jestem, jak ty byś zareagował, gdybyś po raz setny w
tym miesiącu musiał użerać się z żądnymi krwi paparazzi – jęknął Louis i
przesunął się, robiąc miejsce Malikowi. – Swoją drogą, jak to się dzieje, że
nigdzie o tobie nie słychać? Zdradź swój sekret. Mam do zaoferowania więcej
forsy niż na to wyglądam.<br />
Grupka wybuchła śmiechem. To fakt, że Zaynowi wiodło się nie najgorzej, jeśli
chodzi o unikanie wszelkich afer. Jednak jakim sposobem udało mu się to
osiągnąć, nie miał zamiaru zdradzać.<br />
- Polecam zorientować się, gdzie jest najbliższy schron i udać się tam,
uprzednio zaopatrując się w prowiant- zażartował, łatwo odwlekając dyskusję na
temat jego rzeczywistego pobytu. <br />
Rozejrzał się po zebranych. Oprócz piątki przyjaciół, zauważył kilka znajomych
twarzy z ekipy. Wszyscy trzymali w rękach jakieś napoje i przekrzykiwali się
nawzajem. Na pewno większość nie powinna już wsiadać za kółko. Wokół panował
ogólny harmider. Zaynowi rzuciło się, jak bardzo różni się to miejsce od
otoczenia w jakim ostatnio przebywał. Znowu poczuł dziwną chęć powrotu do Jack.<br />
- Halo, Zayn! Tutaj reszta świata <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>–
krzyknął Liam. Brunet otrząsnął się i uśmiechnął przepraszająco do pozostałych.
<br />
- Człowieku, poświęć chwilę swoim starym, dobrym przyjaciołom. Nie dość, że w
ogóle się nie kontaktujesz, to kiedy w końcu udaje się nam ciebie gdzieś
wyciągnąć, odlatujesz przy pierwszej lepszej okazji – Od tych słów Harrego,
rozpoczęło się narzekanie wszystkich, jaki to Zayn stał się nietowarzyski.
Zarzucali mu, że znika, że się nie udziela. Niby każdy komentarz wypowiedziany był
w formie żartu, ale poczuł się nagle atakowany ze wszystkich stron bez
możliwości obrony.<br />
- Dobra, dobra, ludzie, on ma swoje powody! – wymamrotał Niall. Mimo że
powiedział to dość cicho, zdołało to zwrócić uwagę większości. <br />
- Jakie? Co takiego? – Wszyscy bez wyjątku odwrócili się w stronę blondyna,
którego trzeźwość, Zayn postawił by pod znakiem zapytania. Spiął się na myśl o
tym, co mógłby wyjawić Niall.<br />
- Chodzi o… - Irlandczyk uśmiechnął się chytrze i wystawił palec ku górze. -<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>s e k r e t! <br />
Grupa zaczęła się śmiać z zachowania chłopaka. Wszyscy najwyraźniej uznali, że
Niall jest raczej bezużyteczny. Popatrzyli znowu na Zayna, jednak ten przybrał
wyraz rozbawienia na twarzy i pokiwał głową.<br />
- Tak, sekret. Pracuję dorywczo jako kucharka Nialla. Możemy przestać zwracać
uwagę na pijanego Horana? – zaśmiał się. Jeszcze kilka minut temu planował,
żeby się wcześniej urwać, jednak teraz zrozumiał, że musi przypilnować Nialla.
Nie mógł pozwolić, żeby ten wyjawił prawdę.<br />
Z klubu wyszli dopiero o piątej rano.<br />
<br style="mso-special-character: line-break;" /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
***<span style="mso-tab-count: 1;"> </span><br />
Szedł korytarzem. Białe ściany przytłaczały go, a jednocześnie wprowadzały w
dziwny stan, którego nie potrafił wyjaśnić. Stawał się na wpół nieobecny.
Myślami był już w świecie Jack. W świecie, do którego nie dawno nie miałby
wstępu. Spędzając z nią tyle czasu, coraz więcej rozumiał i widział. Dostrzegał
rzeczy, z których wcześniej nie zdawał sobie sprawy. <br />
Był inny i tą innością chciał dostać się do serca Jack.<br />
Wszedł powoli do pokoju, uprzednio pukając. Czynność na pozór bezsensowna,
stała się rytuałem pełnym napięcia. Co jeśli kiedyś usłyszy ciche „Proszę”?
Zobaczył ją opartą o poduszki i patrzącą na ścianę naprzeciwko. Był to powszechny
obraz. Chciał zmian, a nie „tego”.<br />
- Cześć, Jack.<br />
Odwróciła głowę. Zayn poczuł, jak na jego twarzy wykwita uśmiech. Pierwszy raz
od kilku dni, zwróciła na niego uwagę.<br />
- Fajnie, że w końcu mnie zauważyłaś.<br />
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Widzę cię zawsze.</i><br />
Wyciągnął z kieszeni złożoną dzisiejszą gazetę i usiadł na krześle. Westchnął
ociężale i zaczął czytać. Nagle coś przyciągnęło jego uwagę do szpitalnego
łóżka. To Jack wyciągnęła rękę, żeby sięgnąć po leżącą na stoliku czystą
kartkę. Na pościeli położyła już długopis. Zayn powoli złożył dziennik, czując,
że ta chwila nie może być przerwana żadnym gwałtownym ruchem. Wstał i niemal
drżący podszedł bliżej Jack. Dziewczyna do tego czasu chwyciła długopis do ręki
i zaczęła kreślić linie na papierze. Chłopak wstrzymał oddech. Pisała… pisała
do niego. Czuł, że to wyobraźnia płata sobie z niego figle. Jednak realność
wszystkiego dookoła, pozwalała mu wierzyć, że to się dzieje naprawdę. Zobaczył
jak po policzkach Jack spływają łzy. Jedną ręką ocierała słone krople z twarzy,
a drugą niepewnie coś zapisywała. Sekundy wydawały się długie niczym godziny.
Zatrzymali się w czasie i przestrzeni. Tylko oni. Jack i Zayn. <br />
Skończyła. Odłożyła długopis, chwyciła pewniej kartkę i odwróciła głowę w
stronę Zayna. Wyciągnęła rękę, w której trzymała wiadomość do niego. Brunet przez
chwilę znieruchomiał, oszołomiony jej bezpośrednim spojrzeniem. „Wspaniała” to
było słowo, jakim opisałby Jack w tamtej chwili. Delikatnie wysunął kartkę z
rąk dziewczyny. <br />
- „Dziękuję. Bardzo się staram.” – przeczytał, a jego głos załamał się pod
koniec. Nie mógł tego znieść. Widział, że cierpi, walcząc ze swoją chorobą.
Chciałby, żeby to wszystko było dla niej łatwiejsze, ale nie był w stanie jej tego
zapewnić. Ta niemoc okropnie bolała. Zdławił płacz i spojrzał na Jack, w jej
piękne, przejrzyste oczy. <br />
- Przecież wiem. Wszystko wiem. Bo ja cię, cholera, kocham.</div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 303.75pt;">
<br style="mso-special-character: line-break;" />
<br style="mso-special-character: line-break;" />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoQZxrdJMBGuj8Gv8aOlTU9SQP2nfrmwEKhpKUMQdt_fyE_bZ6OhNCz01nQwP_vDrQNQW_u3ZPvYY9pFSikbXDkW02fmzvP01QVYmK8Ki3T6BxhmwX9EoLz0-0teuavkLapdZ-mOXeoxPz/s1600/zayniwtbts.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoQZxrdJMBGuj8Gv8aOlTU9SQP2nfrmwEKhpKUMQdt_fyE_bZ6OhNCz01nQwP_vDrQNQW_u3ZPvYY9pFSikbXDkW02fmzvP01QVYmK8Ki3T6BxhmwX9EoLz0-0teuavkLapdZ-mOXeoxPz/s1600/zayniwtbts.jpg" height="320" width="180" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br style="mso-special-character: line-break;" /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 303.75pt;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>JA</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 303.75pt;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="2049"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]--><i><span style="mso-tab-count: 1;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br style="mso-special-character: line-break;" /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Przepraszam za lenistwo, ale mam dziwne wrażenie, że większość czytelników powinna przeprosić za to samo.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
A.</div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com80tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-58544967995748228672014-08-11T22:25:00.001+02:002014-08-11T22:44:16.068+02:0013. Biała kartka<div style="text-align: left;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--></div>
<div style="text-align: center;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Josh był zazdrosny. Jeden tak wielki, a zarazem tak
dziecinny powód jego złości na Zayna. Wszystkie odczucia zawarte w tym właśnie
słowie: zazdrość. Czuł się głupio, widząc, że zachowuje się jak małe dziecko,
które nie potrafi pomyśleć logicznie. Tłumaczył sobie na różne sposoby swoje
wybuchy i przez chwilę doszedł ze sobą do ładu,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>myśląc o tym w następujący sposób:<br />
Kiedy ktoś zostanie rodzicem, z całego serca chce, żeby inni interesowali się
jaki kolor oczu ma niemowlę, w co zostało ubrane po raz pierwszy, jaka jest
jego ulubiona zabawka, za czym nie przepada, a co lubi robić. Jednak sytuacja
wymyka się spod kontroli, gdy ktoś rzeczywiście okazuje zainteresowanie, ale…
zbyt duże. Pewnego dnia odwiedza ich sąsiadka z naprzeciwka i bierze po raz
pierwszy dziecko w swoje ramiona. Wszystko wygląda dobrze, dopóki rodzic nie
uświadamia sobie, że jego własna córka, czy jego własny syn zachowuje się jakby
wolał tę kobietę od własnej rodziny. Nawet jeśli sąsiadka jest miła i lubiana.
Nawet jeśli dziecku nic nie grozi. Nawet jeśli, do cholery, ono dobrze się bawi
w jej towarzystwie, uczucie jakie w tamtej chwili pojawia się w sercu,
obojętnie, matki czy ojca jest zawsze takie samo. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Zazdrość.<br />
Josh nie miał dziecka, ale miał Jack.<br />
I nie miał nadopiekuńczej sąsiadki, ale miał Zayna. <br />
Siedział na krześle szpitalnym ze zwieszoną głową, wybijając stopą tylko jemu
znany rytm. Co chwila podnosił wzrok, który następnie kierował na łóżko, gdzie
leżała cicho śpiąca Jack. Mała, bezbronna, krucha. Po raz pierwszy nie wiedział,
co byłoby dla niej lepsze.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
***</div>
Zayn wyciągnął klucze z wewnętrznej kieszeni kurtki. Przez chwilę wahał się,
czy nie przesadza. Wprawdzie Josh mu zaufał, pozwolił na swobodny dostęp do
mieszkania, ale czy on tego nie nadużywa? Mimo wątpliwości pchnął drzwi i
znalazł się w środku,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>gdzie panowała
zupełna ciemność. Wyciągnął telefon i w miarę możliwości, oświecił nim
pomieszczenie. Szybko odnalazł włącznik, a światło rozlało się po holu, tworząc
znacznie przyjemniejszy obraz niż wydawało się chwilę wcześniej. Zayn nie
fatygował się ze ściąganie butów, tylko ruszył prosto do pokoju dziewczyny. Kiedy
wchodził po schodach, przypomniał sobie, gdy pierwszy raz zobaczył Jack.
Moment, w którym poczuł strach na jej widok. Wtedy, przy oknie. Nie wiedział
jeszcze, co szykuje dla niego los, ani co stanie się, jeśli za bardzo się
zaangażuje. Teraz jest tu. Lata po szpitalu i obcym domu. Sam, z własnej
nieprzymuszonej woli. Następny na liście dowód na to, że kompletnie zwariował…
na jej punkcie.<br />
Wszedł do pokoju, który wydawał się tętnić własnym życiem. W głowie Zayna pojawiła
się komiczna i zarazem przykra myśl, że to pomieszczenie wydaje się bardziej wypełnione
energią niż jego właścicielka. Przebiegł wzorkiem po łóżku, krześle, szafie,
półkach na książki, wszystko tak jak zawsze. W identycznym układzie, przykryte
cienką warstwą kurzu. Chłopak przeszedł przez połowę pokoju i stanął przed
drzwiami szafy. Czuł, jakby miał zaraz bezwzględnie i ostatecznie naruszyć
prywatność dziewczyny. Odetchnął głęboko, przestąpił z nogi na nogę i w końcu
sięgnął ręką, otwierając drzwiczki szybkim ruchem. Nie tak wyobrażał sobie
zawartość szaf kobiet. Garderoba była zapełniona może w jednej trzeciej.
Głównym elementem ubioru Jack, wydawały się zdecydowanie za duże swetry lub sukienki,
wykonane z delikatnych materiałów. Wyglądało to tak, jakby dwie osoby naraz,
kupowały jej ubrania całkiem do siebie niedopasowane. Rezultatem było to, że
Jack albo wygląda jakby za oknem miała zaraz rozpętać się zamieć, albo jak
ktoś, kto urwał się z nad morza w środku lata. Jednak Zayn o to nie dbał.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Miał gdzieś, co miała na sobie. Nie w tym
rzecz. Nie na tym mu zależało. Wybrał trochę ubrań, które uważał, że mogą się
przydać. Z szafek położonych obok, wyciągnął kilka innych przedmiotów. Przed
jego głową tworzyła się dość sporej wielkości górka. Już miał się poddać i
odłożyć połowę z tych rzeczy, ale zrezygnował z pomysłu, bojąc się, że czegoś
jej później zabraknie. Przemierzył już większą część pokoju, gdy zauważył, że
nie daleko szafy zgubił parę skarpetek. Odwrócił się, lecz nie dane mu było
dojść do tego miejsca, ponieważ ledwo co zrobił dwa kroki, potknął się i
wylądował z impetem na podłodze, rozsypując na cztery strony świata dobytek
Jack.<br />
- Psiakrew! Co to ma być?! – wykrzyknął, widząc przyczynę jego upadku. Między
butami bruneta leżał drewniany klocek, który po uważniejszym zlustrowaniu,
okazał się częścią podłogi. Zayn zrzucił z siebie szary sweter i nachylił się,
by podnieść przedmiot. Drewienko było małym, zadziwiająco lekkim
prostopadłościanem. Chłopak szybko odnalazł dziurę w podłodze po brakującym
elemencie i już miał wsunąć tam felerny kawałek, gdy zobaczył coś
nadzwyczajnego. Z dziury wychynął fragment białej kartki. Zayn schylił się
jeszcze bardziej i spróbował to wyciągnąć. Nie udało się. W ręce został mu
kawałek papieru i nic więcej. Zacisnął zęby, zastanawiając się, czy warto się
tym bawić. Jakby na zawołanie przypomniały mu się chwile, kiedy wątpił w znaczenie
szczegółów, a przecież w przypadku Jack, to właśnie drobne rzeczy miały
najpotężniejszą moc. Ponownie sięgnął do podłogi, gdzie mały kwadrat złożony
normalnie z pięciu, a teraz z czterech drewienek, skrywał jakąś tajemnicę. Kiedy
znowu włożył tam rękę, okazało się, że sprawa była dziecinnie prosta.
Wystarczyło delikatnie podważyć wybrany fragment, a sklejone ze sobą
prostopadłościany odsłoniły kartkę, zapisaną znajomym pismem – pismem Jack.
Gwałtownie sięgnął po kwadracik papieru i trzymał go teraz w drżących rękach. W
obawie, że zaraz roztarga ten mały cud, położył go płasko na dłoni i przeczytał:<br />
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„ Jack. 19 lat. Mama, tata nie żyją.
Babcia też. ” Zayn potarł czoło i odłożył kartkę. Dreszcze ekscytacji przebiegł
jego ciało. Teraz szukał po całej podłodze. Chciał jeszcze coś znaleźć, być
bliżej niej. Odkryć wszystkie jej tajemnice. Rozwalał podłogę, kawałek po
kawałku. Teraz rozumiał po co Jack był scyzoryk. Sam, nie używając niczego do
podważania, po kilku minutach zobaczył jak z palców zaczyna lecieć mu krew.
Jednak opłacało się, gdyż przeczucie go nie myliło. Znalazł więcej zapisków,
które zbierał w kupkę. Dwie, cztery, osiem. Im dalej zaglądał, tym mocniej biło
mu serce. Z każdą kartką, marzył, żeby znaleźć na niej swoje imię. Cokolwiek,
co świadczyłoby o tym, że dostrzega go ze swojego świata, dostępnego tylko dla
niej. Zachłannie zbierał wszystko i nie minęło pół godziny, a pokój wyglądał,
jak po przejściu trąby powietrznej. Nie dość, że ubrania Jack leżały
porozrzucane, to teraz wszystko wypełniały drewniane klocki, tworzące jeszcze
godzinę temu podłogę. Zayn w końcu zatrzymał się. Oddychał szybko i płytko, jak
po długim, męczącym biegu. Nie mógł uwierzyć, że to dzieje się teraz, zupełnie
prawdziwe. Zakrwawione i bolące palce, wytarł o koszulkę i podszedł do
zapisanych kartek, które skrywały nowe wiadomości od Jack.<br />
„Josh, jest kuzynem. Mieszkam z nim w Londynie.”<br />
„Babcia Clair, Josh, Rose, Thomas, Ciocia Linda, Henry, Wujek Luke, Julian”<br />
„To Ona niszczy wszystko i nie pozwala być zdrowym. Nienawidzę tego.”<br />
„Chcę przestać Jej słuchać. Jest trudno.”<br />
„Mało czasu. Josh tego nie dostrzega.”<br />
„Widzę, jak się martwią. Czuję ich powagę, i skupienie, i smutek. Nie mogę nic
zrobić. Pomocy!”<br />
Zayn zastanawiał się, kiedy ona to wszystko pisała, a następnie chowała. Jak
mogli tego nie zauważyć? W pewnej chwili jego wzrok natrafił na kartkę, której
treść wydawała się poruszać jego temat.<br />
„Mały Książę. Miałam 9 lat, kiedy przeczytałam to po raz pierwszy. Miałam 19
lat, kiedy ktoś przeczytał mi to po raz pierwszy.”<br />
Znowu kilka kartek poświęconych „Jej”, czyli czemuś, czego Zayn nie rozumiał, a
następnie kolejny zapis, który sprawił, że serce chłopaka mocniej zabiło.<br />
„Zayn jest… Zayn <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>j e s t .”<br />
Rozum krzyczał: „Tylko tyle?”, natomiast o wiele głośniejsze serce wołało: „Aż
tyle!”<br />
Znak. Tego potrzebował. Ostatnimi czasy, czuł przygnębienie, świadomość, że
może wcale nie jest taki potrzebny, jak mu się wydaje. Nie miał pewności, czy
Jack go zapamiętała, czy zna jego imię, wygląd, głos. Jednak teraz…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>teraz był pewien, że gdzieś tam głęboko w jej
sercu, znajduje się miejsce przeznaczone dla niego. Może jest to tylko mała
część, kącik, w który ledwo da się wcisnąć, ale dawało mu to nadzieję i to było
w tej chwili najważniejsze. Wierzył, że mu się uda. Jack czuje się lepiej, robi
rzeczy, o których jej rodzina nawet nie marzyła. Odtwarza wspomnienia. Jest
coraz bardziej obecna w tym realnym świecie. Jedyne co martwiło teraz Zayn’a
była ta tajemnicza osoba, o której pisała Jack. Kim była, a co ważniejsze, czy
stanowiła zagrożenie dla dziewczyny? Nie miał pojęcia o co może w tym wszystkim
chodzić. Przecież z tego co wiedział, nikt jej nie odwiedza oprócz rodziny i
jego samego, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>a był przekonany, że to nie
o nich pisała. Z zamyślenia wyrwał go dźwięk klaksonów za oknem. Spojrzał na
zegar wiszący nad drzwiami i zorientował się, że spędził tu ponad dwie godziny.
Zaklął i wstał, czując odrętwienie, bo zbyt długim siedzeniu. Rozejrzał się i
znowu wyrzucił z siebie kilka przekleństw. <br />
- Zabije mnie, jak nic! – Potrząsał nerwowo głową, zbierając szybko rozrzucone
przedmioty. Przez kilka minut szukał szczoteczki do zębów, która, jak się
okazało, wpadła pod półkę z książkami. Wszystkie rzeczy wraz z nowym odkryciem
w postaci białych, zapisanych kwadracików, spakował do torby, którą znalazł w
schowku na dole i ostatni raz się obejrzał, sprawdzając, czy nigdzie nie
zostawił włączonego światła. <br />
Zamknął za sobą drzwi, czując, że tym samym otwierają się przed nim kolejne,
tyle że do serca Jack. Wsiadł do zamówionej wcześniej taksówki, torbę położył
obok siebie. Minęła może minuta lub dwie, a Zayn z powrotem miał w rękach
kartki, które czytał wciąż na nowo.<br />
„Znajdę sposób, żeby Cię z tego wyciągnąć. Zobaczysz” pomyślał i spojrzał przez
okno na świat zupełnie nieświadomy jego przeżyć.<br />
<br style="mso-special-character: line-break;" /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
***</div>
Josh ocknął się w momencie, kiedy ktoś szarpnął go za ramię. Otworzył oczy,
dopiero po chwili uświadomiwszy sobie, iż musiał zasnąć. Przed nim stał
rozgorączkowany Zayn, który wpatrywał się w niego z taką intensywnością, że
Josh poczuł się nieswojo.<br />
- No? – zapytał, ziewając i kątem oka spoglądając na Jack.<br />
- Proponuję, przynajmniej tymczasowy, rozejm – rzucił chłopak i postawił torbę
w nogach szpitalnego łóżka. – Znalazłem coś, co w jednej chwili wybije ci z
głowy odsyłanie jej gdziekolwiek.<br />
Jego głos brzmiał tak pewnie, że Josh od razu wziął na poważnie słowa bruneta.
Wyprostował się w krześle i skinął głową, żeby przyjaciel kontynuował.<br />
- Masz. – młodszy chłopak podał plik karteczek Joshowi, któremu wystarczyło
jedno spojrzenie, i tak jak poprzednio Zayn, od razu zorientował się, czyja to
była własność. Kilka minut później dziękował Bogu, za człowieka opartego teraz
o framugę drzwi i uśmiechającego się od ucha do ucha. <br />
- To jest… - zaczął, lecz nie mógł ubrać w słowa tego, co właśnie czuł.
Odczekał jeszcze chwilę i spróbował ponownie. – Przepraszam, Zayn. Nie wiem
już, który to raz, ale cię przepraszam. Jestem takim cholernym egoistą, a to
wszystko tylko dzięki tobie. Nie mam co do tego złudzeń. <br />
Odstawił kartki na półkę obok, podszedł do przyjaciela i mocno go uściskał.
Stali tak poklepując się wzajemnie po plecach i śmiejąc się radośnie. W końcu
Zayn się odsunął i trochę spoważniał. <br />
- Josh, wiem, że tobie się to nie podoba, ale ja naprawdę coś do niej czuję. I
przysięgam, że w końcu będzie taki dzień, kiedy usłyszysz jej śmiech, a ona, jeśli
mi się poszczęści powie: „ Zayn, ty pieprzony idioto, przestań się wreszcie na
mnie gapić!”. Na co ty i ja wybuchniemy śmiechem, bo oboje wiemy, że to
niemożliwe. Jest zbyt idealna, żeby móc oderwać od niej wzrok. – Josh, słysząc
to poczuł znowu ukłucie zazdrości, jednak już nie tak silne, jak kiedyś. Dzięki
Zaynowi, Jack zdrowiała i jeśli jego miłość ją uleczy, to mógł jedynie mieć
nadzieję, że ona kiedyś to odwzajemni. Uśmiechnął się do chłopaka.<br />
- Czas na zmiany, co? – odezwał się i odwrócił się w stronę leżącej Jack, która
oddychała równomiernie okryta cienką kołdrą. Wyglądała teraz tak spokojnie,
jakby w życiu nie doznała żadnego cierpienia. <br />
- Nie inaczej. – Usłyszał odpowiedź.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br style="mso-special-character: line-break;" /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br style="mso-special-character: line-break;" /></div>
<br />
<i><span style="mso-tab-count: 1;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</span></i><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
1. Jak widać nawet wakacje, a co związane z tym, większa ilość czasu, nie zmotywowały mnie do szybszego napisania rozdziału, co przyznaję z niemałym wstydem. Może to już będzie taka tradycja, że pod każdym postem znajdzie się choć jeden raz słowo: Przepraszam? No bo... PRZEPRASZAM. Zwłaszcza tych, który tak bardzo wyczekują kolejnych rozdziałów, którzy komentują, zadają pytania, starają się mnie zmotywować. Planowałam napisanie rozdziału na rocznicę bloga, ale się nie udało. Kolejny powód do wstydu. Czuję, że już nie idzie mi tak dobrze z tym opowiadaniem. Co zresztą widać po spadku Waszych komentarzy. Bo jak to inaczej wytłumaczyć? Chyba tylko tak, że zawaliłam sprawę. <br />
2. Chciałam Wam jakoś zrekompensować te długie przerwy między rozdziałami i myślałam (jeśli bylibyście zainteresowani czymś takim), żeby zrobić mały konkurs i wylosować między Wami 2 lub 3 osoby, którym wysłałabym któreś z moich rysunków IWTBTS (wiem, że nie są najlepsze, ale rysowane z myślą o tym opowiadaniu i o Was) + podziękowania pisemne ode mnie. Nie wiem, czy to coś fajnego, czy raczej Wam się nie spodoba. W każdym razie dajcie znać w komentarzach, czy mam to organizować :)</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
3. Chciałabym Was serdecznie zarposić na bloga mojej siostry, który ostatnio reaktywowała. Jest to ff głównie o Niallu. Po krótce opowiada o jego relacjach z dziewczyną, którą potrącili wraz z Lousiem i przez to straciła ona czucie w nogach. Nie polecam Wam byle czego, bo nawet jeśli to moja siostra, to gdyby pisała kompletne badziewie w życiu bym o tym nie wspomniała, a jeszcze lepiej! Nie przyznawałabym się, że to moja rodzina :P Także zachęcam, bo WARTO!! Ja sama jestem zakochana w tym fanfiction ♥</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<a href="http://help-me-if-you-can-niall.blogspot.com/" target="_blank"> http://help-me-if-you-can-niall.blogspot.com/</a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
To tyle na ten raz!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Pozdrawiam</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
A. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com45tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-37348196789395630072014-07-03T16:32:00.001+02:002014-07-03T16:32:43.728+02:0012. Scyzoryk<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Chłopak biegł przez ciemne ulice, gnany niepokojącymi
myślami. Mijając coraz to inne budynki, napięcie wewnątrz jego ciała rosło.
Mógł zamówić taksówkę, ale nie wiedząc dlaczego, chciał pokonać ten dystans o
własnych siłach. Kierował się w stronę kamienicy Josha, a jego nogi robiły się
coraz cięższe. Mimo że ledwo łapał powietrze w płuca, wytężył resztki sił i przyspieszył,
widząc ostatni zakręt dzielący go od mieszkania przyjaciela. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Był już na miejscu. Stał na szczycie schodków, a ręka
znieruchomiała mu centymetry od dzwonka do drzwi. Może za bardzo dał się
ponieść emocjom? Może przeczucie go zawiedzie i bez potrzeby obudzi domowników?
Jednak wcisnął guzik targany coraz większym niepokojem. Usłyszał czysty dźwięk
rozchodzący się po mieszkaniu szybciej niż może zarejestrować to jakakolwiek
istota na Ziemi. Zdenerwowany zapukał raz i drugi, jednak nadal nikt nie
otwierał drzwi. Sięgnął do kieszeni, żeby wyciągnąć klucze, lecz niczego tam
nie znalazł. Zaklął, uświadomiwszy sobie, iż musiał zgubić je podczas
szaleńczego biegu. Uderzył pięścią w ścianę, czując, że popełnił fatalny błąd,
że przyjdzie mu za to gorzko zapłacić. Wyciągnął telefon i ponownie tego dnia
wykręcił numer Josha. Nikt nie odebrał. Z jeszcze większą siłą zaczął dobijać
się do drzwi. Po kilku minutach bezskutecznych prób dostania się do środka,
opadł bezsilny na kolana. Wejście było nie do sforsowania. Oparł spocone czoło
o zimny beton. Dopiero, gdy jego spojrzenie skierował na dół, zobaczył, to
czego obawiał się najbardziej. Ślady krwi. Zastanawiał się jakim cudem nie
dostrzegł ich wcześniej. Przejechał palcami po ścieżce jaką tworzyły zaschnięte
plamy. Wstał i ruszył przed siebie, kierując się tym przerażającym szlakiem.
Teraz każdy dźwięk wydawał mu się podejrzany i powodował u niego gęsią skórkę.
Zayn nie pamiętał, dlaczego zdecydował się biec o tej później porze do domu
przyjaciela. Tknięty przeczuciem po prostu stwierdził, że musi to zrobić. Teraz
jednak okazuje się, iż miał rację.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>C o
ś<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>było na rzeczy. <br />
Noc z pewnością nie należała do najprzyjemniejszych. Wiał porywisty wiatr, na
niebie nie można było dopatrzeć się choć odrobiny światła. Wszystko spowijały
nieprzeniknione chmury, które zwiastowały nadchodzący deszcz. Zayn biegł niemal
zupełnie pustą ulicą, rozglądając się szaleńczo na boki. W pewnym momencie
dostrzegł coś leżącego na środku chodnika. Znalazł się tam chwilę później. Jego
wzrok padł na zmasakrowane ciało. Cały drżąc obszedł je dookoła, a zobaczywszy
twarz trupa, utwierdził się w przekonaniu, że był to Josh. Z jego gardła
wydostał się szloch. Uklęknął obok martwego przyjaciela, niezdolny do dalszego
pościgu. Czuł się odpowiedzialny za to wszystko. Za śmierć Josha. Za zniknięcie…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jack?! – krzyknął, unosząc głowę do góry i spoglądając w
bezduszne, mroczne niebo. Łzy spływały mu po twarzy i skapywały na koszulkę w
miarę jak wstawał z ziemi. Miał ochotę uderzyć samego siebie. Zapomniał, że obiecał
pilnować, by nic się jej nie stało.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jack! Boże… Jack! – wołanie Zayna pozostawało bez
odpowiedzi. Noc wydawała się nieczuła na jego cierpienie. Wewnątrz chłopaka
wszystko się burzyło, podczas gdy świat wokół na przekór pozostawał spokojny i
cichy. Rozejrzał się po otoczeniu, ale ślady krwi kończyły się przy ciele
Josha. Pomyślał, że to koniec. Nie uda mu się jej odnaleźć. <br />
Nagle niezmąconą ciszę przerwał odgłos kroków. Zayn bez zastanowienia pobiegł w
tamtym kierunku. Przebiegł kilka przecznic nim ujrzał źródło dźwięku. Oto na
końcu ulicy stał znienawidzony Gregory Davis. Jedną ręką zasłaniał usta Jack, a
w drugiej trzymał zabrudzony nóż. Oczy dziewczyny były szeroko otwarte,
natomiast jej skóra blada, niemal widmowa. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Mówiłem, że się jeszcze spotkamy – wycedził mężczyzna,
wycierając ostrze o potargane spodnie. Zayn bezsilnie przyglądał się temu
wszystkiemu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Chcesz ją? – zapytał i przeniósł spojrzenie z chłopaka na
Jack, która cała dygotała. Podszedł kilka kroków w stronę zszokowanego bruneta.
– To masz! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Popchnął dziewczynę jak najmocniej, jakby pozbywał się
niepotrzebnego przedmiotu. Zayn w końcu ocknął się i zaczął biec w jej stronę.
Łzy przysłaniały mu widok, lecz mimo to nie zwalniał. Zatrzymał się dopiero,
gdy usłyszał głos. Nie Davisa, nie kogo innego, tylko<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>j e j<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>głos. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Zawiodłeś… – powiedziała, a po chwili usłyszał świst i
głuchy odgłos przedmiotu dosięgającego celu. <br />
Już nigdy więcej nie miał usłyszeć Jack. Minęła ostatnia szansa. Jej serce
przestało bić, a ciało bezwładnie opadło na zimną ziemię. Z jej pleców sterczał
nóż. <br />
Zayn odtwarzał w pamięci jedyne słowo jakie udało się wymówić Jack w jego
obecności.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
„Zawiodłeś. Zawiodłeś. Zawiodłeś. Zawiodłeś”<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Odbijało się echem w głowie chłopaka. Zacisnął
pięści i zaczął biec w stronę mordercy. W pewnej chwili potknął się na drodze i
upadł, uderzając głową w twardą powierzchnię. Tracąc przytomność, zdążył
zarejestrować zbliżającego się w jego stronę Gregor’ego Davisa. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie! <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– wrzasnął i podniósł
głowę. Oddychał szybko, dostosowując się do bicia swojego serca. Rozejrzał się
dookoła i odetchnął z ulgą. – Sen… Sen. To był koszmar. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Opadł bezwładnie na poduszki. Ta sytuacja powtarzała się już
trzeci raz w tym tygodniu. Ściągnął z siebie koszulkę i rzucił ją na podłogę.
Nie potrafił zapanować nad uczuciem przerażenia, jakie towarzyszyło mu za
każdym razem po przebudzeniu. Nie wierzył w sny. W to, że mogą się spełnić.
Jednak ten nawiedzał go, jakby rzeczywiście stanowił zapowiedź przyszłych wydarzeń.
<br />
Ktoś zapukał do jego drzwi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Zayn? Wszystko w porządku?- usłyszał głos Nialla.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Przeczesał włosy dłońmi i westchnął ciężko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Tak. Jest okej – odpowiedział i wyjrzał przez okno na
nocną panoramę Londynu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Ach. No dobrze – przyjaciel wydawał się nieprzekonany,
jednak nie zdecydował się wejść do środka. – Dobranoc.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Dobranoc.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zaynowi przez moment wydawało się, że usłyszał w głosie
współlokatora zawód. Czyżby znowu coś źle robił? Niall wie wystarczająco dużo.
Nie powinien go więcej angażować w swoje problemy, lecz ton z jakim zwracał się
do niego blondyn, nie dawał mu spokoju. Sięgnął po telefon i wybrał numer
Irlandczyka.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Obraziłeś się? – zapytał, gdy tylko tamten odebrał.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie. Po co dzwonisz, kretynie? Dla przypomnienia, mój
pokój znajduje się dwie ściany dalej – dobiegł go stłumiony śmiech z głębi
mieszkania.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Dla przypomnienia, moja twarz wygląda niekorzystnie w
księżycowej poświacie. Jeszcze uznałbyś mnie za nieatrakcyjnego – zażartował i
tym razem, to on się roześmiał.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Ciebie? Nigdy w życiu! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- To nie jesteś wkurzony? No wiesz… za to, że cię
wykluczyłem ze sprawy z Jack?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Stary, mus to mus. Nie powiem, chętnie bym z tobą poszedł
i ją poznał, ale nie będę się pchać tam, gdzie mnie nie chcą.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- O! To coś nowego – Zayn wyszczerzył się w uśmiechu.
Usłyszał pogardliwe prychnięcie po drugiej stronie. – A tak wracając do moich
nocnych wyczynów. Znasz może jakieś metody na koszmary? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Znam jedną bardzo dobrą – zaczął Niall. – Na pewno
zadziała, ale nie wiem, czy będziesz chętny. Mogę ci zaśpiewać irlandzkie
kołysanki. Znam kilka całkiem niezłych. Co ty na to?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Oboje wybuchnęli śmiechem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Wiesz, może jednak sam sobie poradzę, ale dzięki za
propozycję.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Zawsze do usług.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Jack usłyszała jak ktoś otwiera frontowe drzwi. Szybko schowała
scyzoryk do kieszeni bluzy. Nie chciała, żeby ktokolwiek to znalazł. Jeszcze
nie teraz. Wstała z podłogi i chwilę zastanawiała się, czy zostać w pokoju, czy
zejść na dół. Zdecydowała się na to drugie. Wolnym krokiem szła w stronę
wyjścia. Nacisnęła klamkę, a drzwi lekko zaskrzypiały. Odskoczyła przerażona
widokiem kobiety ubranej w ciemne szaty, stojącej tuż za progiem pokoju.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>- Co tu robisz? – spytała.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>- Tracisz kontrolę nad tym co widzisz. Gdzie twoim zdaniem
powinnam być? Czy nie tutaj? – odezwała się Nicość i dotknęła swoim długim
palcem czoła dziewczyny. Zaśmiała się, co zabrzmiało dość histerycznie. Jack
znowu się cofnęła, aby pozbyć się niechcianej bliskości postaci stojącej w
drzwiach.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>- Och, nie ma się czego bać. Jestem tylko wytworem twojej
wyobraźni. Częścią ciebie – uśmiechnęła się szyderczo, co wywołało nieprzyjemne
dreszcze u Jack. – Chodź ze mną.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Nicość złapała ją mocno za nadgarstek i pokierowała w stronę
schodów. Wypchnęła dziewczynę na przód i nachyliła się do jej ucha.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>- Zacierają się granice. Jawa. Sen. Wyobraźnia.
Rzeczywistość – szeptała natarczywie. Jej głos przypomniał syk węża. Jack
przymknęła oczy i postawiła nogę na pierwszych schodku. </i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>- Idź, a ja będę cieszyć oczy twoim upadkiem.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Jack czuła jakby to nie ona się poruszała. Schodziła coraz
niżej, traciła kontrolę nad swoim ciałem. Słyszała głosy, które zamieniły się w
nieustanny szum w jej głowie. Kiedy zrobiła zaledwie kilka kroków, poczuła jak
czyjeś ciało wpada na nią z impetem, a zaraz po tym obce ręce popychają ją do
przodu. Jack straciła równowagę. Upadła.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Josh przewiesił torbę przez ramię i położył ją na stole w
kuchni. Otworzył lodówkę i chwilę przyglądał się jej zawartości. Nagle usłyszał
łomot. Jak oparzony pobiegł w tamtą stronę, zapominając o wszystkim innym. Wbiegł
do holu i zobaczył Jack leżącą nieruchomo tyłem do niego. Musiała zemdleć, gdy
schodziła po schodach. Ręce zaczęły mu drżeć, gdy delikatnie odwracał ją twarzą
do siebie. Krzyknął na widok zakrwawionej bluzy dziewczyny. Oczy miała
zamknięte, natomiast usta lekko rozchylone. Przerażał także kolor jej skóry.
Jakby serce od dawna przestało toczyć krew w głąb <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>ciała. Nachylił się by sprawdzić jej oddech.
Nie mylił się, straciła przytomność. Obejrzał miejsce skąd rozszerzała się
plama czerwieni. Gdy rozchylił kieszeń bluzy, zobaczył mały scyzoryk, który
wbił się w ciało Jack. Skrzywił się i odwrócił wzrok, nie mogąc wytrzymać
widoku rany. Musiał jednak odrzucić na bok wszelkie emocje. Teraz najważniejsze
było uratowanie kuzynki. Chłopak trzęsącymi się dłońmi wyciągnął telefon i
wykręcił numer pogotowia. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn otworzył oczy na dźwięk przychodzącego sms-a. Odkąd
obudził się z krzykiem, nie potrafił zasnąć i tylko błądził myślami od paru
godzin. Stanął na nogi zaraz po przeczytaniu treści wiadomości. Josh<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>zaznaczył, że nie chce, aby Zayn się
fatygował i przyjeżdżał do szpitala, zwłaszcza o tej porze. Jednak brunet nie
przejąłby się tym nawet, gdyby nie spał od kilku dni i był półprzytomny. Jeśli
chodziło o nią, był gotów zrobić naprawdę wiele, o ile nie wszystko. Serce
momentalnie zaczęło mu bić w oszałamiającym tempie. Zebrał się w minutę, nie
dbając o to, co na siebie wkłada. Kilka chwil później był już w drodze. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Chłopak lawirował między kolejnymi korytarzami szpitala,
kierując się wytycznymi, o które poprosił wcześniej Josha. Idąc tak w stronę sali,
w której leżała Jack, przyglądał się budynkowi i ludziom w nim przebywającym. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Zdecydowanie nie przepadał za atmosferą panującą
w szpitalach i tym podobnych instytucjach. Chorzy ludzie byli czymś, czego
wolał unikać, jeśli tylko to możliwe. Zmieniło się to po spotkaniu Jack. Dalej
odczuwał niepokój, gdy przebywał w takich miejscach, ale nie powodował on już
odrazy. Rozejrzał się i stwierdził, że nareszcie jest w dobrym miejscu.
Sprawdził jeszcze zapiski na telefonie, upewniając się, że to tutaj. Podszedł
do pokoju, w którym miała przebywać dziewczyna, ale zatrzymał się, słysząc
głosy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Źle to pan odbiera. Przejrzałam historię choroby i uważam,
że może lepiej byłoby przenieść ją do miejsca, gdzie nie czuła by się
osamotniona z tym problemem – odezwał się głos kobiety, która, jak domyślił się
Zayn, musiała być lekarzem Jack.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jasne. Lepiej zamknąć ją w psychiatryku z dala od rodziny
i zdrowych ludzi. Rzeczywiście, bardzo sprzyjające warunki dla Jack – Josh wydawał
się mocno poirytowany rozmową z tą kobietą.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Warunki w zakładach psychiatrycznych, które znam są o
niebo lepsze niż w niektórych domach, gdzie przebywają tacy jak moja pacjentka.
Jest tam bezpiecznie, a opieka jest dobrze wykwalifikowana do pracy z chorymi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Sugeruje pani, że jej pobyt w moim domu wpływa na nią
niekorzystnie?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Sugeruję, że powinien się pan zastanowić nad tym, co
będzie dla niej lepsze. Weźmy na przykład ten wypadek. Prawdopodobnie kilka
centymetrów dzieliło Jack od śmierci. To nie są żarty. Nie chcę pana obrażać,
ani nikogo z pańskiej rodziny, ale kto pozwala osobie chorej psychicznie bawić
się scyzorykiem? – Zayn na te słowa wstrzymał oddech. Scyzoryk. Mógł go wtedy
zabrać. Mógł powstrzymać to wszystko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Gdyby nie straciła wtedy przytomności, scyzoryk nie
wyrządziłby jej krzywdy. Poza tym nie miałem pojęcia, że ma go przy sobie –
Josh nie dawał za wygraną.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Właśnie o tym mówię. Nie jest pan w stanie zapewnić jej
całodobowej opieki. Nawet zrezygnowaliście z opieki terapeuty. Jest to
zachowanie co najmniej nierozsądne.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Gdyby tylko wiedziała, pomyślał Zayn. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Proszę mi wybaczyć, jeśli nie zgodzę się z pani zdaniem.
Dla mnie ona jest szczęśliwsza z nami, z ludźmi, którzy ją kochają.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jak pan uważa. Zostawiam kilka ulotek do przeglądnięcia.
Zachęcam do rozważenia tej propozycji. To nie jest takie złe, jak może się
wydawać – odpowiedziała lekarka. Zayn zobaczył, że ktoś chwyta klamkę, więc się
odsunął.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Pan do kogo? – dopiero po chwili, zrozumiał, że pytanie
skierowane było do niego.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Do Jack – szybko odpowiedział i wszedł do pokoju,
zamykając za sobą drzwi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Po chwili usłyszał, że kobieta się oddala. Spojrzeli na
siebie z Joshem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Co za baba – jęknął jego przyjaciel i usiadł na krzesełku
naprzeciwko łóżka, w którym leżała Jack. Dziewczyna miała zamknięte oczy. Zayn
zauważył, że od czasu do czasu jest usta drżą, jakby chciała coś powiedzieć… ale,
oczywiście, nie mogła.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Słyszałem – powiedział brunet. Zastanowił się chwilę,
odetchnął głęboko i kontynuował. – Wiedziałem o scyzoryku. Miała go przy sobie,
kiedy wróciłem z Bradford. Przepraszam, byłem głupi. Mogłem go wtedy zabrać.
Idiota ze mnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Josh opuścił głowę zrezygnowany.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Może ona ma rację. Nie nadaję się na opiekunkę –
westchnął. Spojrzał na leżącą obok postać i wzruszył ramionami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn cały zadygotał na myśl, iż Jack miałaby zostać odesłana
do zakładu dla umysłowo chorych. Nie pozwoliłby na to. Nigdy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Josh, to nieprawda. Nie wierzę, że tam byłoby jej lepiej. Odcięta
od wszystkich, których kiedykolwiek znała. To byłoby kompletne szaleństwo,
zostawić ją właśnie w takim miejscu. Nie rób tego – głos Zayna lekko drżał, w
miarę jak uświadamiał sobie, że tak naprawdę nie ma prawa decydować w tej
sprawie. Josh spojrzał na niego. Jego oczy były zaczerwienione, twarz pobladła.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jedź do siebie – odpowiedział. – Nie musisz być wszędzie
tam, gdzie ona. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Ale chcę – Zayn nie wiedział, co ma ze sobą zrobić. Na
pewno nie chciał teraz wracać do domu i zapomnieć, że Jack leży nieprzytomna w
szpitalu, ledwo ocalała od śmierci.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Wynoś się, do cholery! Daj mi na chwilę spokój. Ona nie
jest twoją własnością – w miarę jak Josh wypowiadał kolejne słowa, Zayn czuł
się coraz gorzej. Był intruzem. Bezceremonialnie wtrącił się w ich życie.
Chciałby to zmienić, ale nie potrafił. Cofnął się do drzwi i obserwował jak
przyjaciel zasłania sobie twarz dłońmi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Może pojadę po rzeczy Jack, skoro ma tu spędzić kilka dni?
– zapytał pełen nadziei, że Josh znowu na niego nie nakrzyczy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jak chcesz.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie zastanawia cię, dlaczego wzięła ten scyzoryk? – Zayn
zapytał jeszcze zanim chwycił za klamkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Idź już – szatyn machnął na niego ręką ponaglająco.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Brunet ostatni raz spojrzał na Jack i wyszedł, cicho
zamykając za sobą drzwi. Opuścił pokój z dwóch powodów. Po pierwsze Josh tego
chciał, a Zayn nie miał zamiaru się z nim więcej kłócić. Po drugie czuł, że Jack
nie nosiła scyzoryka bez powodu. Musiał dowiedzieć się, do czego był jej
potrzebny. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Szukaj.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsdFZKAniLeQ02mwsvLDw1eDGWJwQHsWCPo9csWbUm4lCB0MWgnMapHhG9ukBIIuXkZAOtMlNGZteMa_bs3xWBRYgoFlYd8_symC-QWC9abdgeMaOXSCwYc3rHMaOGy-61FfzUBG3D3TgH/s1600/s+001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsdFZKAniLeQ02mwsvLDw1eDGWJwQHsWCPo9csWbUm4lCB0MWgnMapHhG9ukBIIuXkZAOtMlNGZteMa_bs3xWBRYgoFlYd8_symC-QWC9abdgeMaOXSCwYc3rHMaOGy-61FfzUBG3D3TgH/s1600/s+001.jpg" height="236" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br />
<i><span style="mso-tab-count: 1;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<i><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></i><span style="mso-tab-count: 1;">Biję rekordy w kategorii na najdłuższe przerwy między następnymi rozdziałami. Widzę te wszystkie komentarze z zapytaniem kiedy następny, że się spóźniam. Wiem. Ostatnio miałam taki czas, gdy po prostu się zablokowałam. Często myślałam, żeby rzucić pisanie, że to bez sensu, na co mi to itd. Jednak w końcu wzięłam się trochę w garść i starałam się coś stworzyć. Rozdział 12. Mam nadzieję, iż nie okaże się kompletną porażką. Nie wiem, czy wszyscy czytają informacje z boku, więc napiszę jeszcze tu, że zostałam nominowana na blog miesiąca na Spisie 1D i bardzo by mnie ucieszyło, gdybyście oddali swój głos na IWTBTS (dodałam ankietę na lewym pasku bocznym). Mam nadzieję, że w końcu otrząsnę się z tego martwego punktu i zacznę pisać regularnie. Do następnego!</span><br />
<span style="mso-tab-count: 1;">Pozdrawiam</span><br />
<span style="mso-tab-count: 1;">A.</span></div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com51tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-15510770619423619012014-05-18T21:15:00.002+02:002014-05-24T18:32:57.183+02:0011. Milczący krzyk<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Niektóre rzeczy na zawsze pozostaną zagadką. Na przykład
miłość, a raczej moment, w którym dwoje ludzi uświadamia sobie, że nareszcie
odnaleźli coś, czego szukali od tak wielu lat. Nikt nie potrafi przewidzieć,
kiedy nadejdzie ten czas. Nie da się tego zrozumieć i pojąć, a tym bardziej
zaplanować. Miłość po prostu istnieje, niezależnie od wszystkiego, niemożliwa
do zbadania, czy też zapisania wzorem matematycznym. Podobnie było z uczuciem
Zayna jakim darzył Jack. Niezrozumiałe dla niego samego i dla ludzi wokół. Nie
wiedział, kiedy tak bardzo zaczęło mu na kimś zależeć. Nagle poczuł, że życie
otwarło przed nim nowy, nieznany dotąd obszar i on nie może tego zlekceważyć
ani odrzucić. Wręcz przeciwnie, powinien zacząć odkrywać kawałek po kawałku to,
co skryte było w głębi jego serca, a jeśli zajdzie taka potrzeba, walczyć, aby
nic nie stanęło między nim a Jack. Stojąc przed drzwiami mieszkania Josha i
jego kuzynki, czuł w sobie niezmierzony żar, który wydawał się przepełniać jego
duszę, kości, całe ciało. Nie był pewny, czy to dobra definicja miłości. Może i
nieidealna, ale jego własna. Uczucie, które nim owładnęło. Uczucie, któremu
poddawał się bez oporu. Uczucie, które nie powinno zaistnieć, a jednak było i
nie dawało o sobie zapomnieć. Przeklął pod nosem, stwierdzając, iż robi się beznadziejnie
romantyczny.<br />- Jeszcze chwila, a zacznę pisać wiersze – westchnął i
nacisnął dzwonek do drzwi. W mieszkaniu rozległ się delikatny dźwięk, który pobrzmiewał
jeszcze przez chwilę zanim ucichł. Ze środka nie słychać było żadnych oznak
obecności. Zayn spróbował jeszcze raz, a kiedy sytuacja się powtórzyła,
wyciągnął klucze. Pomyślał, że Josh pewnie musiał gdzieś wyjść. Wchodząc do
mieszkania, wręcz czuł jak cisza otula każdy skrawek tego miejsca. Nie wydawało
mu się to przytłaczające, już nie. Nauczył się, że milczenie potrafi być nieraz
piękniejsze od najbardziej poruszających melodii. Ściągnął czarną, skórzaną
kurtkę i powiesił ją na wieszaku obok. Buty ściągnął i położył na półce obok
reszty obuwia. Przyjrzał się jednej parze damskich półbutów, zastanawiając się,
czy Jack w ogóle ich używa. Z tego co zdołał zarejestrować, dziewczyna chodziła
albo boso, albo w grubych wełnianych skarpetach, które przywodziły na myśl
mroźne dni zimy. Uśmiechnął się na samą myśl o niej. Ruszył w stronę schodów,
wyciągając telefon z zamiarem wysłania wiadomości do Josha. Nie czuł się na
tyle swobodnie, by przebywać w czyimś domu, nie informując o tym właściciela.
Gdy już znalazł się naprzeciwko drzwi Jack, delikatnie zapukał. Nikt mu nie
otworzył. Nie było w tym nic szokującego. Zayn byłby naprawdę zdziwiony, gdyby
dziewczyna podeszła i sama go zaprosiła do środka. Tymczasem jednak nacisnął
klamkę i wszedł do środka.<br />- Jack? – rozejrzał się po pokoju i odetchnął z ulgą, gdy
zobaczył ją leżącą na podłodze, z dłońmi założonymi pod głową i oczami
skierowanymi na duże okno, po którym spływały pojedyncze krople deszczu. Kiedy
podszedł bliżej, dziewczyna zwróciła na niego swoje spojrzenie. Zayn poczuł jak
wstrzymuje oddech. Bał się, że teraz ona może go nie poznać, że będzie się
bała. Jednak nic takiego się nie stało. I może przypadkowy obserwator niczego
więcej, by tutaj nie dostrzegł, lecz brunet, wyczulony na choćby najmniejszy
gest z jej strony, zauważył, że wyraz twarzy minimalnie się zmienił. Oczy
zajaśniały, jak gdyby wewnętrznym blaskiem, a usta wykrzywiły się lekko,
tworząc coś na kształt uśmiechu. Wypuścił wstrzymywane dotąd powietrze i
przejechał dłonią po twarzy. Jak na razie było dobrze. Przysiadł obok Jack, zachowując
jednak pewien dystans. Miał ogromną ochotę rzucić się w jej stronę i zamknąć ją
w szczelnym uścisku, lecz wiedział, że to mogłoby być dla tej dziewczyny za
wiele. Bał się, iż kiedyś skończy się ta milcząca akceptacja i pewnego dnia
Jack po prostu nie będzie chciała nawet na niego spojrzeć, dlatego dbał nawet o
najmniejszy szczegół. Nie chciał zepsuć tego, co było między nimi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
O ile coś w ogóle było, pomyślał. W pewnym momencie jego
wzrok natrafił na scyzoryk, który leżał kilka centymetrów od Jack. Spojrzał
podejrzliwie na dziewczynę i sięgnął po przedmiot. Brunetka nagle się ożywiła.
Jedną ręką schwyciła jego nadgarstek. Zayn momentalnie zesztywniał i spojrzał
jej prosto w oczy. Jack podniosła się do pozycji siedzącej i nie przerywając kontaktu
wzrokowego, wsunęła swoją dłoń w jego. Chłopak poczuł jak jej chłodne palce
owijają się wokół scyzoryka, więc rozluźnił uścisk. Dziewczyna wykorzystała to,
szybko wyjmując mu przedmiot z dłoni i wstając. Zszokowany patrzył jeszcze
przez chwilę na miejsce, gdzie jej dłoń jeszcze chwilę temu dotykała jego,
czując mrowienie, które rozchodziło się po jego ciele. Pomyślał w tamtym momencie
jak bardzo ją kocha i jak głupi był, że pozwolił złapać się w sidła tej chorej miłości.
Przy niej stawał się zupełnie bezsilny, nie potrafił wydobyć z siebie słowa. Na
sam jej widok, serce biło mu tak mocno, iż wydawało mu się to nienaturalne.
Zaprosiła go do swojego świata, a teraz nie potrafił z niego wyjść. Pomyślał również,
jak słowa, którymi ludzie komunikują się na co dzień , są pozbawione wartości.
Po co rozmawiać, kiedy można obserwować, wczytywać się w czyjąś głębie oczu?
Być może Jack nie mówi, ponieważ rozumie, że słowa są złe i bezużyteczne i
tylko poprzez ciszę człowiek potrafi odnaleźć sens swojego istnienia? Zayn
mógłby przysiąc, iż w tamtym czasie poczuł, iż rozumie ją jak nigdy przedtem.
Wstał z podłogi, kończąc tym samym swoje rozmyślania i wracając do
rzeczywistości. Zastanowił się, po co Jack był scyzoryk, jednak nie zauważył,
aby zrobiła sobie gdzieś krzywdę, więc zostawił to w spokoju. Najwidoczniej nie
chciała, żeby się tym interesował. Jack wydawała się równie zdziwiona swoim
zachowaniem, co on. Otrząsnęła się jednak po kilku sekundach i podeszła do
swojego łóżka. Schowała pod poduszką scyzoryk, wyciągając przy tym kolejną
rzecz. Zayn po chwili zorientował się, że to książka. Oczywiście wiedział
która. Jack, po raz drugi tego dnia, spojrzała mu prosto w oczy, jakby
oczekiwała od niego jakiejś reakcji.<br />- Przeczytać ci? – zapytał oszołomiony jej dzisiejszym
zachowaniem, nie mogąc oderwać od niej wzroku. Czuł się zahipnotyzowany
błękitem oczu dziewczyny. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Gdy tylko wypowiedział te słowa, Jack uśmiechnęła się lekko, tak jakby robiła
to na porządku dziennym i usiadła na łóżku, kładąc książkę na miejscu obok. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
A on stał, nie mogąc uwierzyć własnym oczom. Ta zmiana… co
się wydarzyło?</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Czuła, że słowa i czyny ją uwalniają. Dni jego nieobecności
dłużyły się niemiłosiernie, jednak ona nie chciała go zawieść i walczyła bez
niego. W tamtym czasie była samotnym rycerzem, który mimo przewagi i potęgi
wroga, nie poddawał się. Przecież walka toczyła się o coś istotnego… o jej
własne życie. Słyszała zdanie po zdaniu. Zayn czytał w taki sposób, w jaki ona
tego potrzebowała. Tak jakby nie istniało nic poza tymi zapisanymi stronami,
nic poza nimi.<br />Przestań, przestań myśleć! Nie mogę… nie mam siły. Niszczysz
mnie!<br />Jack słyszała krzyki Nicości i choć było jej ciężko, starała
się je ignorować. Czuła się winna, że ją zabija, że pozbawia kogoś… czegoś
życia, że jest taka sama jak…<br />Jak <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>o n. Mężczyzna,
który zabił jej rodziców.<br />Zaczerpnęła głęboko powietrza, chcąc się uspokoić. Wdech i
wydech.<br />Słuchaj jego głosu, słuchaj, co on mówi, powtarzała sobie.<br />Bicie serca wróciła do normalnego rytmu, a jej powieki
powoli zaczęły opadać. Zasypiała, a w głębi siebie czuła niepokój. Tam gdzie
zaraz się miała znaleźć, nie miała już żadnej kontroli. </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Cisza wokół. Potem narastający jednostajny dźwięk, który
powodował ból głowy. Zasłoniła uszy, ale to<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>nie pomogło. Usłyszała z oddali Jej śmiech.<br />- Czemu to znowu się dzieje?! – krzyczała. Tutaj potrafiła
mówić, lecz wcale nie podobał się jej ten świat wykreowany przez Nicość. </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Nic tylko śmiech. Panowała tutaj nieprzenikniona ciemność,
która zdawała się namacalna. Dusiła się tym toksycznym powietrzem. Uklękła,
czując, że nie zdoła dłużej stać o własnych siłach. Ciemność pochłaniała jej
energię, którą tak bardzo chciała ukryć, zachować tylko dla siebie. Śmiech wydawał
się coraz bliższy. Jack zaczęła się całą trząść, czuła fizyczny ból przebywania
w tym miejscu. Przerażona do granic możliwości, krzyknęła, gdy poczuła pierwszy
złowieszczy dotyk Nicości. Widać było tylko jej przekrwione oczy, który
wlepiały się w twarz wycieńczonej dziewczyny, napawając się tryumfem.<br />- Długo czekałam aż się tutaj pojawisz. Mało ostatnio
sypiasz, nie sądzisz? – zakpiła, chwytając ją mocno za nogi i ciągnąć po
niewidzialnej drodze. Jack wiedziała, co wydarzy się za moment. Zacisnęła zęby,
a w jej oczach zebrały się łzy. Z dołu wyrosły ostre kolce. Nicość nie
przestawała jej ciągnąć, co powodowało, że ciało Jack było okropnie ranione.
Tortury wydawały się nigdy nie kończyć, ciało zalewało się krwią.<br />- To jest twoja rzeczywistość, Jack! On jest tylko iluzją, a
to właśnie jest świat, na który zasłużyłaś! – Nicość wrzeszczała w szaleńczym
transie. Świadomość, że przegrywa tylko potęgowała jej gniew.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn z niepokojem obserwował zmiany jakie zaszły w Jack, po
zapadnięciu w sen. Zauważył jak jej twarz wykrzywiała się w grymasie bólu. Jej
ręce i nogi od czasu do czasu skręcały się pod różnymi kątami. Z oczu płynęły
łzy. Jednak, to co przeraziło go najbardziej był moment, w którym ujrzał jej…
milczący krzyk. Zobaczył to godzinę po tym jak zasnęła. W między czasie starał
się obudzić Jack, potrząsając najpierw lekko, a potem coraz silniej jej
ramionami. Na nic się to zdało. Poddał się, cierpiąc razem z nią i wyczekując,
aż w końcu dziewczynie uda się ocknąć z koszmaru.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
A kiedy w końcu tak się stało, okazało się, że nie był na to
przygotowany. Pod koniec snu, na czole Jack pojawiły się kropelki potu. Płakała
jeszcze bardziej, łzy moczyły jej policzki, a potem poduszki, na które
przeniósł ją wcześniej Zayn. Nagle otworzyła szeroko oczy. Podniosła gwałtownie
głowę <br />
i otworzyła usta, chcąc wydać jakikolwiek dźwięk. Lecz nie potrafiła. Poczuł
silny ucisk w klatce piersiowej, jego oczy się zaszkliły. Krzyczała, Zayn był
tego pewien, tylko, że nie słyszał, aby cokolwiek wydostawało się z jej krtani.
Poczuł się przez chwilę, jakby to on ogłuchł, nie chcąc słyszeć przeraźliwego
wołania jej duszy. Nigdy już nie zapomniał tego widoku. Drobna dziewczyna,
której nikt nie potrafił pomóc. Nawet on, który to obiecał. W przypływie
chwili, oplótł swoimi ramionami jej kruche ciało. Czuł jak mimo tego uścisku,
dziewczyna cała się trzęsie. Tulił ją do siebie. Szecząc słowa pocieszenia,
muskał delikatnie jej włosy i czoło. Czekał cierpliwie, aż Jack się uspokoi.
Wiedział, że wtedy będzie musiał ją wypuścić z objęć i najpewniej poinformować
o wszystkich Josha, jednak nie pragnął niczego bardziej niż jej dobra. Mimo iż
marzył o pocałunku, w którym zamknąłby wszystkie ich lęki, ograniczył się do zwykłych
słów. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Lecz słowa nie mają takiej mocy jak czyny. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Obudziła się. Czuła jeszcze pulsujący ból całego ciała,
jednak wiedziała, że to koniec, że Nicość nie wyrządzi jej teraz krzywdy.
Jednak to, co ukoiło jej serce najbardziej, to moment, w którym brunet ją
przytulił. Wtedy poczuła się…<br />- Bezpieczna? – zapytał głos.<br />- Tak. Właśnie tak.<br />- Zapamiętaj to uczucie i nie pozwól mu zblednąć, a już nie
długo, uda ci się zwyciężyć.<br />Nagle Jack zrozumiała, że to nie Nicość mówiła. Nie
rozpoznawała jeszcze dobrze tego głosu, ale miała pewność, że może mu zaufać. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i> <span style="mso-tab-count: 1;"> </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEittG7aQP_EtPGpK9XJ7MNwcWBGyZYc_HiYH5k2qtei4OJuQH79oek31Ceko_hpVFzj8EL_kbaKzioLVyzHTprZ0IDfRerdVHSfe8vaQF9t1Zfp3mnm53i0VTuazp98xee3VtJtIMawA4vW/s1600/to+001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEittG7aQP_EtPGpK9XJ7MNwcWBGyZYc_HiYH5k2qtei4OJuQH79oek31Ceko_hpVFzj8EL_kbaKzioLVyzHTprZ0IDfRerdVHSfe8vaQF9t1Zfp3mnm53i0VTuazp98xee3VtJtIMawA4vW/s1600/to+001.jpg" height="120" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="mso-tab-count: 1;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></i>11 rozdział! :) Mam nadzieję, że się spodoba. Dziękuję tej części osób, która napisała komentarze, cieszę się, że wyrażacie swoje opinie. Przybyło także kilku nowych czytelników. Bardzo mnie to cieszy. Oczywiście byłabym bardziej zadowolona, gdyby wszyscy nowi obserwatorzy coś od siebie napisali, bo niestety, ale nie zawsze tak jest. Przypominam również o możliwości zapisywania się na listę informowanych. Kończę już, bo obiecałam rozdział o 21, a jest już piętnaście po ;)</div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com71tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-5616097338769505542014-04-20T17:26:00.000+02:002014-10-19T17:26:17.671+02:0010. Widzę. Myślę. Czuję.<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; text-align: center;">
Na
początku chciałabym was zachęcić do przeczytania tego wiersza, który znalazła
pewnego dnia moja siostra,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>niedługo po
tym jak opowiedziałam jej o pomyśle na tego bloga. Zgodnie wtedy
stwierdziłyśmy, że poniższe słowa idealnie opisują to, co chcę zawrzeć w tej
historii, więc obiecałam, że pewnego dnia dodam tutaj ten wiersz. Myślę, że to
odpowiedni moment.</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; text-align: center;">
<br /></div>
<i>
</i><br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; text-align: center;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Widzę,
że myślisz<br />Myślę,
że czujesz<br />Czuję,
że chcesz<br />Ale
nie słyszę cię.<br />Pożyczyłem
słownik, wykrzyczałem ci do ucha jego treść od A do Z.<br />Zapamiętałem
tysiąc bezsensownych słów, byle tylko usłyszeć twój głos.<br />Gdziekolwiek
pójdziesz,<br />Pójdę
za tobą.<br />Skoro
musisz milczeć,<br />Czy
to ja mam mówić?<br /> </span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ach, proszę, daj mi tylko jedno słowo.<br />Proszę, tylko jedno, </span><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />Chyba
oszaleję, gdy tak cudnie milczysz,<br />I
swą piękną główkę przechylasz,<br />Odwracając
się ode mnie i całego świata.<br />Twoje
milczenie to namiot,<br />Który
stawiasz pośrodku świata.<br />Ustawiasz
linki od niego i dziwisz się,<br />Kiedy
nocą potyka się o nie chłopak.”</span></span></i></div>
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span></span></i><br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Wir sind Helden - Nur ein Wort</b></span></span></i></div>
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span></span></i><br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">(w książce „Freak
City”)</span></span></i></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span></span><br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Mijały dni. Zupełnie niepostrzeżenie. Jak gdyby ktoś drwił
ze świata, mając w posiadaniu zegar, którym mógł przyspieszać dowoli czas, aby
następnie napawać się widokiem zagubionych ludzi. Tak właśnie się czuł Zayn.
Chwile z nią mijały mu tak szybko. Ich „rozmowy”, wyjęte spod definicji tego
słowa, były czymś na co czekał całymi dniami. Często zadawał sobie pytanie: Dlaczego
to zrobił? Dlaczego ją pokochał? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Nie potrafił znaleźć sensownej odpowiedzi. To po prostu się
stało. Moment, tak krótki, ledwo dostrzegalny, w którym zrozumiał, że to nie
jest „pomaganie”, to jest „walka o ukochaną osobę”. Wtedy wszystko się
zmieniło. On także. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Przyjedziesz? – usłyszał pełen nadziei głos matki.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Mamo… nie wiem, czy znajdę czas – obawiał się, że kłamstwo
można łatwo wychwycić z tonu jego głosu. Miał czas, miał go dużo, jednak był on
zarezerwowany dla pewnej osoby. Skarcił się w myślach, przecież to jego matka.
Nie można o tym zapominać.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Kobieta westchnęła.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Zayn, przecież masz wolne. Potem już w ogóle nie znajdziesz
dla nas chwili. Czy ty zapominasz, że masz rodzinę? Co się z tobą dzieje?
Normalnie dawno już byś był z nami. Powiedz mi, o co tak naprawdę chodzi?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Miała rację i on doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Nie
zmieniało to jednak faktu, iż ostatnimi czasy nie miał ochoty na spotkania z
dawnymi znajomymi, czy nawet z rodziną. Sam sobą gardził za taką postawę, lecz
trudno było mu zmienić ten stan rzeczy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zerknął na kalendarz. Rzeczywiście, dawno tam nie był.
Potarł ręką czoło.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Dobrze. Przyjadę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Nie zostawiam cię, powiedział. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>A ona nie potrafiła uwierzyć.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Dusza Jack była niczym pustynia. Kiedyś, w czasach tak
odległych, że prawie wszyscy zdążyli o tym zapomnieć, była piękna. Zamiast
wszechobecnego piasku, były tam urodzajne pola, wysokie trawy, które chłodny
wiatr wprawiał w ruch. Wszystko wokół żyło, lecz nadszedł czas. Czas, którego
nie da się cofnąć, wydarzenia, których nie da się zapomnieć. I od tej pory
zapanowała susza. Powoli, nieprzerwanie usychały następne części tej ogromnej
połaci ziemi. Idąc teraz po pustyni, Jack dotyka piasku, który zdążyła
znienawidzić. Chciałaby, żeby zniknął, chciała ponownie ujrzeć te zielone pola,
którymi niegdyś przepełniona była jej dusza. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Czym w tym wszystkim była Nadzieja? </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Czasami zdarza się, że na pustyni ujrzy się oazę. Jest to
pewnego rodzaju cud. Zobaczyć coś żyjącego pośród martwej przestrzeni. Na tego
rodzaju małe cuda można było i natknąć się w zakamarkach duszy Jack. Dlatego
jeszcze istniała. Posiadała Nadzieję. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Pojawienie się Zayn’a było czymś w rodzaju orzeźwiającego
deszczu. Jeśli pojawi się on raz, to nie zmieni nic. Po prostu na krótką chwilę
przyniesie ukojenie. Jednak deszcz padał z coraz większą siłą i coraz częściej.
Nic więc dziwnego, że wkrótce pustynia zaczęła się odradzać. Ten deszcz…
ratował ją. Jednak w dalszym ciągu nie nauczyła się w pełni mu ufać. Bała się,
że zostanie znowu pozbawiona życiodajnej wody. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>To tylko parę dni, tłumaczył siedząc tamtego dnia obok niej.
Czuła, że chciał uścisnąć jej rękę, lecz nie zrobił tego. Czyżby on także się
bał, iż zostanie skrzywdzony? </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>I wyjechał. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Dlaczego jego słowa brzmiały dla niej jak pożegnanie?
Zrozumiała, że jej życie powinno być liczone nie w latach, lecz w dniach.
Dlatego właśnie czuła się porzucona. Kilka dni, jest dla Jack czasem, w którym
wiele może się zdarzyć. Pytanie brzmiało, czy będzie to coś dobrego, czy… </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Mam coś dla Ciebie, szepnął i wsunął do jej ręki kwadratową
kopertę. W środku znajdowała się płyta. Po co jej to dawał? Jakie ma dla niej
znaczenie ten kawałek plastiku? </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Chcę, żebyś ją odsłuchała. Proszę, spojrzał jej głęboko w
oczy. Wstał, otrzepał spodnie z niewidocznego pyłu i ruszył do wyjścia. Sięgnął
do klamki i przez chwilę się zawahał. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Nawet Cię wtedy nie przytulił.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Przecież wiem…</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zadzwonił do drzwi swojego rodzinnego domu. Chwilę musiał
poczekać. Była pora obiadowa. Pewnie wszyscy znajdowali się teraz w jadalni
przy stole. W końcu ktoś mu otworzył. W drzwiach stanęła jego młodsza siostra.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Zayn! To Zayn! – wykrzyknęła i rzuciła mu się na szyję.
Zaśmiał się i mocno ją przytulił. Zaraz potem pomyślał, ile by dał, by móc tak
samo uściskać Jack. Bez skrępowania, bez obaw. Jednak wyrzucił z głowy to
wszystko, co się z nią wiązało. Miał przecież o tym tutaj zapomnieć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Usłyszał dźwięk odsuwanych krzeseł. Moment później witała go
już cała rodzina. Byli tacy szczęśliwi, normalni. Tak właśnie powinno być,
pomyślał Zayn. Mimo to nie opuszczało go uczucie dziwnej tęsknoty. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
I mijały dni.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Śmiał się razem z nimi. Rozmawiał na wszystkie tematy, które
zwykle pozbawione są sensu. Oglądał te cholerne programy. Udawał.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Bezczelnie udawał, że wszystko jest w porządku, że nic się
nie dzieje, że wcale nie czuje się zagubiony. Zdawał sobie sprawę, iż to
głupie. Ukrywał emocje, które nim targały. Starał się oszczędzić swoich
zmartwień, bliskim.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Pójdę już do siebie – oświadczył, wstając z kanapy. Ojciec
odwrócił się do niego, ale zrezygnowany machnął dłonią. Oglądali razem mecz,
lecz Zayn wydawał się przez cały czas nieobecny. Może jest zmęczony. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie zawołam cię jak nasi strzelą gola! – zaszantażował
jego ojciec, doskonale wiedząc, że to nic nie da. Po prostu chciał rozbawić
syna. Ten uśmiechnął się ironicznie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nawet na to nie liczyłem – odpowiedział i poklepał
mężczyznę po ramieniu. <br />
Ruszył w stronę swojego pokoju. Po drodze uważnie oglądał ściany domu, na których
pojawiły się nowe zdjęcia, obrazy. <br />
Wszystko się zmienia, pomyślał, wchodząc do sypialni. <br />
Opadł na łóżko i głęboko odetchnął. Męczył się tym całym teatrzykiem przed
rodziną. To nie tak, że nie chciał z nimi przebywać… Po prostu działo się z nim
coś, czego sam do końca nie rozumiał, więc bał się wciągać to także ich. W
końcu co miałby im powiedzieć?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
„Mamo, tato, cieszę się, że mogę was o tym poinformować.
Kocham pewną dziewczynę. Nie, nie przyjedzie tu. Nie, nie możecie jej poznać.
Dlaczego? To proste. Jest chora psychicznie i w dodatku nie mówi.” </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
By dopełnić dramatyczności sceny, rozpłakałby się, a rodzice
rzuciliby się go pocieszać, równocześnie usiłując mu wbić do głowy, że to może
wcale nie jest miłość, że to tylko złudzenie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Miał ochotę kląć na świat, na to co zrobił Jack. Nagle
sparaliżowała go myśl, że gdyby ona nie była chora, może by jej wcale nie
pokochał, może nawet by jej nie poznał? Nigdy się tego nie dowie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Ktoś zapukał do drzwi jego pokoju. Usiadł i spojrzał
niechętnie w tamtą stronę. Nie chciał się z nikim widzieć. Czego znowu od niego
chcą?!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Proszę! – odezwał się z niecierpliwiony. Ktokolwiek to
był, nie trafił na najlepszy moment. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Możemy porozmawiać? – do środka weszła jego matka.
Spojrzała czujnie na syna. Jego zachowanie nie uszło jej uwadze. Zaniepokojona
stwierdziła, że najwyższa pora dowiedzieć się, co się z nim dzieje.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- A mam wybór? – Zayn uśmiechnął się kwaśno i ponownie
rozłożył się na łóżku. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Kobieta, uznając to za pozwolenie, weszła i zamknęła drzwi, uprzednio
upewniając się, czy nikogo nie ma w pobliżu. Usiadła obok syna i zapatrzyła się
w jego zdjęcie z dzieciństwa, które wisiało na ścianie naprzeciwko od
niepamiętnych czasów. Uśmiechnęła się. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Byłeś takim uroczym dzieckiem – zagadała, dźgając go
niezbyt delikatnie w bok. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Teraz już nie jestem? – zapytał, spoglądając na nią z
rozbawieniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie, Zayn. Teraz jesteś moim zabójczo przystojnym synem,
który nie wiem kiedy i nie wiem jak stał się mężczyzną – odparła i położyła się
obok niego. – I mam takie dziwne wrażenie, że ten mój mężczyzna coś ukrywa. Mylę
się?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn napotkał jej wnikliwe spojrzenie. Jak tu coś ukryć
przed własną matką? Czy to w ogóle możliwe? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Pokręcił przecząco głową. Nie, nie myliła się ani trochę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- To może powiesz mi, co cię tak dręczy od dłuższego czasu?
– uniosła brwi, czekając aż zacznie mówić. Zayn odwrócił głowę. Nie wiedział,
jak ma jej to wszystko wyjaśnić.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- No, dalej! Wyżal się matce – szepnęła i schwyciła jego
podbródek, zmuszając go, by na nią spojrzał. – Widzę, że masz jakiś problem i prędzej,
czy później będziesz musiał coś z tym zrobić, więc proszę ci, porozmawiaj ze
mną. W tym zwariowanym świecie jednego możesz być pewien, że odwieczną rolą
matki jest pomagać swoim zagubionym dzieciom.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn wstał z łóżka i zaczął nerwowo przemierzać pokój.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Sęk w tym, że sam nie jestem do końca pewny, o co mi
chodzi. A już kompletnie nie potrafię ująć tego w słowa. Rozumiesz? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Kobieta kiwnęła głową, jednocześnie czekając aż powie coś jeszcze.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Brunet założył ręce na piersi, chwilę później przeniósł je
na głowę, cały czas chodząc po pokoju. W końcu stanął przy oknie. Na zewnątrz
padał deszcz. Pojedyncze krople lądowały na szybie, aby spłynąć po niej w
niezrozumiałym dla śmiertelników tańcu. Zayn przycisnął rękę do zimnej tafli
okna. Chciałby być teraz przy niej. Pragnął ją przytulić, otrzeć łzy, jeśli takie
by się pojawiły, pocałować, lecz <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>najbardziej ze wszystkiego pragnął, aby
wyzdrowiała.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Kocham pewną dziewczynę – nawet nie zorientował się, kiedy
słowa wypłynęły z jego ust. W pierwszej chwili nie mógł uwierzyć, że powiedział
to na głos. Nigdy nie należał do osób specjalnie wylewnych. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- I to jest twój powód do rozpaczy? Zayn! To chyba dobrze.
Boże, a bałam się, że dzieje się coś złego.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Ty nic nie rozumiesz! Ona jest inna… - drugie zdanie
niemal wyszeptał.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Co masz na myśli? – kobieta znieruchomiała.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Odwrócił się w jej stronę. Mierzyli się przez chwilę
spojrzeniem. W oczach chłopaka było widać niepewność. Tej części zwierzenia bał
się najbardziej.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Ona – musiał wziąć głęboki wdech, żeby jego głos nie
zadrżał. Podszedł bliżej do swojej matki i ściszył głos. – Jest chora. Nie tak
jak pewnie myślisz. Proszę cię, nie przerywaj mi teraz. To kuzynka Josha.
Poznałem ją parę miesięcy temu. To było… nie wiem, to było jak mocne uderzenie
w głowę. Coś wtedy mnie w niej zaintrygowało. A potem okazało się, że ona nie
jest zwyczajną dziewczyną. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Opowiedział jej wszystko. Od początku ich historii.
Wszystkie te momenty, które musiały doprowadzić do tego, że poczuł do niej, to
co nazywano miłością. Już nie dbał o to, iż jego głos niebezpiecznie drży, iż
jest na skraju załamania. Nawet kiedy po policzku spłynęła mu jedna, jedyna
łza, nie starł jej. Zachował ją jako dowód, że to wszystko co nim targało, te
uczucia, one były prawdziwe. Kiedy skończył, wpatrzył się w przestrzeń. Nie
mógł spojrzeć matce w oczy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Możesz mnie teraz nazwać szalonym.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
W pokoju zapadła kompletna cisza. Chłopak poczuł się przez
chwilę, jakby obok niego miała zmaterializować się Jack. Było tak jak z nią…
zupełnie spokojnie. Świat bez dźwięków. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Nagle usłyszał płacz. To jego matka wylewała łzy, zapewne
nie mogąc pojąć tego, co się dzieje w jego życiu. Zayn przez chwilę żałował, że
powiedział jej o wszystkim. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie… to jest…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>-
pociągnęła nosem i wstała. Znajdowali się teraz naprzeciwko siebie. – Zayn.
Teraz widzę jakie to musiało być dla ciebie trudne. Wiesz doskonale, że bardzo
cię kocham i jestem gotowa zrobić wszystko, żebyś był szczęśliwy, jednak… czy
na pewno jest tak jak powiedziałeś? Czy uważasz, że naprawdę ją kochasz? Możesz
jej nie znać, może ona wcale taka nie jest jak ci się wydaje – chciał coś
powiedzieć na swoją obronę, jednak podniosła rękę prosząc, by jej jeszcze nie
przerywał. – Mimo wszystko, nie jesteś już dzieckiem, żebym mówiła ci co masz
zrobić. Po prostu proszę cię, abyś był ostrożny. Miłość to pokrętne uczucie,
które trudno jest zrozumieć nam, zwykłym ludziom. Ty natomiast wierzysz, że
odnalazłeś to w tej dziewczynie. Dobrze, niech będzie. Wystarczy mi, że powiesz
mi tu i teraz, że jesteś całkowicie pewny tego, co robisz. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Nie wahał się. Już dawno uświadomił sobie, że zaszedł zbyt
daleko, by móc zrezygnować.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jestem pewny.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Wpatrywała się w niego. Było to jedno z tych spojrzeń, które
prześwietlają człowiek na wylot. Pokiwała głową.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- W takim razie chcę ją spotkać.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Mamo…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Chce ją spotkać, kiedy tylko będzie taka możliwość. W
ogóle…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>skoro jest dla ciebie taka ważna,
to jakim cudem jeszcze tu jesteś? Jedź ją ratować! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn zaniemówił. Czy to była jego matka? Czy go słuch nie
mylił? Nigdy by nie podejrzewał, że będzie go namawiała do wyjazdu, o czym
zresztą marzył od kilku dni. Uśmiech wykwitł mu na twarzy. Zrobił krok w jej
stronę i przytulił ją z całych sił.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Dziękuję – wyszeptał do jej ucha. – Za to, że zrozumiałaś.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie masz za co. To ja powinnam dziękować za takiego syna.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Ile to już dni? Osiem, dziesięć, dwanaście… Nie wie, nie
liczy, nie potrafi. Po raz kolejny wcisnęła przycisk w odtwarzaczu i ponownie
usłyszała jego głos. Dzięki temu zapominała choć przez chwilę, jak jest
naprawdę. Chciała żyć w tej iluzji, jaką dawały jej płynące swobodnie słowa
chłopaka. Słuchała jego niepewnego tonu głosu na początku nagrania.:</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
„ To ja, Zayn. Nie wiem po co to mówię. Chyba to oczywiste…
bo to mój głos, a mam nadzieję, że przynajmniej po nim mnie kojarzysz. Nie, ja
o tym marzę! Chciałbym mieć pewność, że gdy staję obok ciebie, ty mnie
pamiętasz, wiesz kim jestem, zdajesz sobie sprawę, jak wiele dla mnie znaczysz.
Czasami… mam wrażenie, że tak jest. Może kiedyś mi powiesz, jak było naprawdę. Nagrałem
tutaj całego „Małego Księcia”. Pomyślałem, że… sam nie wiem. Po prostu
wyjeżdżam na trochę i nie chcę, żebyś rzuciła mnie w niepamięć. Ja się nie
poddam, wiesz? Czasami potrafię być uparty, jeśli czegoś naprawdę chcę. A tak
się akurat składa, że moim celem w życiu stało się zobaczenie ciebie w pełni
świadomej. Dlatego musisz wyzdrowieć. Chyba nie chcesz, żeby taki chłopak jak
ja zmarnował się na coś, czego w życiu nie osiągnie! Jeśli Josh teraz
podsłuchuje, to proszę cię, pozbądź się go, bo to trochę żenujące nawet jak na
mnie. Josh! Słyszysz? Spadaj!<br />
*jego śmiech*<br />
*chwila ciszy*<br />
Dobra, skoro już nikogo<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nie ma, to
powiem teraz coś, co mam zamiar ci powtarzać do upadłego. Tak naprawdę, to
nagrałem to wszystko, bo jesteś dla mnie bardzo ważna. I kocham cię. Powinienem
przestać się bać wypowiadać tych słów, ale tak trudno mi to przychodzi. Wybacz.
Staram się… </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;">" </span>„Mały Książę” Antoine
De Saint-Exupery</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Leonowi Werth</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Przepraszam wszystkie dzieci za poświęcenie tej książki
dorosłemu. Mam ważne ku temu powody: ten dorosły jest moim najlepszym
przyjacielem na świecie (…)""</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Sekundy mijały, Zayn mówił coraz śmielej, a Jack
najzwyczajniej w świecie się zakochiwała. Zupełnie nieświadoma.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwTsXnzcKqA_ZPYHEGfd0nwHT-d4ygtaLMhZmsgKo-rYgZsCI6E6IQgVzwr1gY-0c5PHxdhrDlLFpc0kQWa4tfoeOowzEXy1HsrLDBM051RVhY8GFDJwc-peGcgv1wek10-xTJ8tRq4PXu/s1600/10+001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwTsXnzcKqA_ZPYHEGfd0nwHT-d4ygtaLMhZmsgKo-rYgZsCI6E6IQgVzwr1gY-0c5PHxdhrDlLFpc0kQWa4tfoeOowzEXy1HsrLDBM051RVhY8GFDJwc-peGcgv1wek10-xTJ8tRq4PXu/s1600/10+001.jpg" height="305" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<i><span style="mso-tab-count: 1;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
Dziękuję za 146 obserwatorów i za 57 komentarzy. Cieszę się, że w ogóle komuś się chce pisać. Wiem, że może to dla niektórych za wiele wejść i skomentować choć kilkoma słowami, więc dziękuję tej mniejszej grupie, która mnie wspiera :) Już nie mam pomysłów jak motywować resztę do dzielenia się wrażeniami po przeczytaniu, zatem po prostu zostawiam to Wam. Jeśli chcecie to piszcie, jeśli nie, to trudno, będę musiała to przeboleć, prawda? Na koniec życzę wszystkim Wesołych Świąt! Dziękuję za to, że tutaj jesteście i czytacie xx</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Pozdrawiam</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
A. </div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com72tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-67498878894745311482014-03-22T22:02:00.000+01:002014-03-26T22:58:37.579+01:009. Pogrzeb Nadziei<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Ciemnowłosy chłopak zszedł na parter gotowy na rozmowę z
Joshem. Podejrzewał jaki temat chce poruszyć jego przyjaciel. Sam starał się
wyrzucać od siebie myśli związane z niedawnym, ciągle rozpamiętywanym
incydentem, jednak cały czas omijali jedną sprawę. Sprawę Gregor’ego Davids’a.
Odnalazł towarzysza w salonie, przyłapując go na tym, że znowu ogląda rysunek
wykonany przez swoją kuzynkę. Kiedy Zayn usadowił się w głębokim, wygodnym
fotelu, Josh odłożył cenną kartkę papieru i odwrócił się w jego stronę. Zanim
szatyn zabrał głos, chwilę wpatrywał się w swoje ręce. Żaden z nich<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nie chciał o tym rozmawiać. W pokoju panowało
napięcie, które wydawało się zwiększać z każdą mijającą sekundą.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Pewnie się domyślasz o co mi chodzi – zaczął Josh. –
Gregory Davis. Możemy mieć przez niego problemy… ty możesz mieć. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wiem, że to on jest odpowiedzialny za
wszystko, ale nigdzie tego nie zgłosiliśmy. Ty natomiast go mocno poturbowałeś,
a to z pewnością nie umknęło uwadze komuś z jego otoczenia. Powinniśmy byli
zgłosić to całe zajście, a teraz jest za późno. Kontaktowałem się ze szpitalem,
w którym pracował Davids, jednak oni nie mają pojęcia, co się z nim stało.
Przepadł, zniknął. Prawdopodobnie wyjechał z Londynu. Jednak gorsze jest,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>że trzy dni temu znalazłem coś w skrzynce na
listy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Chłopak pogrzebał w kieszeni, a po chwili wyciągnął stamtąd
mały kartonik, który podał zaniepokojonemu przyjacielowi. Zayn starał się
odczytać niewyraźne pismo autora wiadomości.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
„Jeśli myślisz, że nigdy więcej mnie nie zobaczysz, to się
mylisz. Wiem kim jesteś, Zayn i kiedyś się odwdzięczę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
G.D. „</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
W oczach bruneta można było dostrzec niepokój. Zmiął kartkę
i rzucił nią o ścianę, po czym zacisnął mocno pięści.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie dam się mu szantażować! To on ma być tym, który
zostanie ukarany, nie ja! – krzyknął, nie wiedząc czemu kieruję tę złość na
osobę najmniej temu winną. Przeprosił szybko Josha, który w pełni rozumiał jego
zachowanie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Wiem, Zayn. To prawda. Ale co mamy teraz zrobić? Zgłosić
go? Po tygodniu? – starszy z chłopaków zwiesił nisko głowę, całkowicie pozbawiony
siły czy chęci do działania.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie wiem. On jest niebezpieczny, co jeśli zrobi krzywdę
komuś innemu? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie możemy tego wiedzieć. Jest poza naszą kontrolą. Poza
tym gdybyśmy zdecydowali się złożyć oskarżenie, ty także stanąłbyś przed sądem…
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>za pobicie – Zayn rozważał jego słowa. Żadne
z wyjść nie było dobre, jednak nie mógł pozwolić sobie na sprawę w sądzie. To
by go zrujnowało.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Poczekajmy, Josh. On jest jeden, nas jest dwóch. Co złego
może się stać? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Wiesz, że wszystko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn przeczesał włosy ręką, nie mogąc otrząsnąć się z tej
chorej sytuacji. Czy przyjdzie mu zapłacić za uratowanie Jack? Nie wiedział.
Jednak z pewnością niczego nie żałował. Bez słowa ruszył do wyjścia. Musiał teraz
pobyć sam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Dni mijają. Kwiaty się starzeją. Ich płatki gniją. Opadają. Umierają.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Josh wszedł do pokoju Jack i zauważył, że róże, które
dostała jakiś czas temu od Zayna, wyglądają już brzydko. Ruszył do stolika, aby
się ich pozbyć. Kątem oka zauważył jak dziewczyna idzie w jego kierunku. Nie
zważając na to, zaczął wyciągać kwiaty ze szklanego, ozdobnego dzbana. Nagle
poczuł jak ręce Jack zaciskają się mocno na łodygach róż. Próbowała mu je
wyrwać. Josh spojrzał na nią zdumiony, jednak ona nie patrzyła w jego stronę.
Jej usta były mocno zaciśnięte, jakby chciała pokazać, że będzie walczyć.
Chłopak bez zbędnego ociągania puścił zwiędły bukiet. Kilka brunatnych kropli
spadło<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>na podłogę oraz na sukienkę Jack,
ale ona się tym nie przejęła. Z powrotem delikatnie umieszczała róże w
wazonie,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nie zważając na to, że
większość jest już pozbawiona płatków. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Są łyse – wymsknęło się chłopakowi za co skarcił się w
duchu. Widocznie dla niej są cenne, a on musi to uszanować. Wyszedł z pokoju,
pozostawiając Jack samej sobie. Spieszył się do pracy, mimo że wolał zostać w
domu z kuzynką i poświęcić jej trochę więcej czasu. Jednak nie miał takich
możliwości. Krzyknął z dołu słowa pożegnania, nie oczekując odpowiedzi i po
chwili po domu rozniósł się dźwięk zamykanych drzwi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Jack stoi, milczy, gładzi pozostałości po pięknie róż.
Odpycha od siebie myśli o śmierci, która wydaje się być jej dobrą przyjaciółką.
Zawsze i wszędzie. Tylko ona. Śmierć, ciemność, płacz. </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Zła przyjaciółka, pomyślała brunetka.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Popatrz tylko, co ci zrobił! – krzyczy Nicość. Jej
pojawienie się, nie zdziwiło Jack. Zawsze była w odpowiednim momencie, by zadać
kolejny cios.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– „Jeśli włożymy ją <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>do wazonu pełnego wody, to uratujemy ją przed
wyschnięciem. W ten sposób będzie bezpieczna (…)” Pamiętasz? Głupia! Kłamał w
żywe oczy. Gdzie jest to bezpieczeństwo? One umarły, tak samo jak ty kiedyś też
to zrobisz. Nawet on nie potrafił temu zapobiec. </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Ostrzegał, że tylko kilka dni…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- szeptała Jack, jednak w jej głosie nie
słychać było pewności. Nie chciała tego przyznać przed Nicością, ale miała
nadzieję, że róże będą żyły z nią. Zawsze. Były takie piękne. Codziennie
budziła się i spoglądała na nie niemal z miłością. To był znak. Od niego dla
niej. </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Bzdura! Nie pamiętam! Oszukał, kłamał, nie jest taki idealny
i ty o tym wiesz. Przyznaj to, no dalej! On jest taki sam jak reszta. Bez
uczuć, duszy. Bezwartościowy! </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Jack wiedziała, że to Królowa kłamie, że to ona jest
oszustką, ale wiedziała również, że nie wygra z nią tego starcia.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Samotna dziewczyna, biedna dziewczyna idzie przez korytarz. Próbuje
utrzymać ciężki wazon. Dumnie unosi głowę. Teraz to zrobi. Wyjdzie na zewnątrz,
pogrzebie Nadzieję. Słychać jej ciężki oddech, gdy na chwilę odstawia bukiet i
przekręca zamek w drzwiach. </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Pierwszy krok. Bose stopy dotykają betonu, wywołując u niej
dreszcze. Bierze głęboki wdech, powietrze napełnia jej płuca. Taki piękny
wieczór jak ten ją onieśmiela. Waha się przez chwilę. Jednak rusza dalej, w kierunku
drzew, ciszy i ziemi. Park znajduje się niedaleko jej domu. Ludzie przechodzą,
obojętni. Ten świat jest okrutny, nie zważa na cierpienie innych. Czy to było
powodem powstania Nicości? Nie wie. Kręci głową, po policzkach spływają łzy,
kiedy wylewa wodę z wazonu. Wsiąka ona w ziemię, tak szybko, że Jack czuje
smutek.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Dalej, dalej - dopinguje ją Nicość. Zachęca, przyspiesza jej
działania. Ona tego chce.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Jack dotyka dłońmi wilgotnej ziemi. Jej palce powoli wyżłabiają
miejsce na trupy kwiatów. </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Mija ją starsza kobieta, rozpoznaje. Nie podchodzi, poddaje
się na samym początku. Dlatego nikt nie potrafi jej pomóc. Wszyscy uciekają,
boją się, dziwią, nienawidzą.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Ale Zayn – myśli, lecz zaraz o tym zapomina. </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>On też. On też – zapewnia Nicość. Jack niemal czuje jak
Tamta gładzi ją po włosach, niczym matka pocieszająca zagubioną córkę.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Jedna róża.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Dwie. I trzy. I kolejne. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Lądują w ziemi. Pozostawia tylko dwie
ostatnie, które wbija obok, by znaczyły miejsce jej małego cmentarza.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Josh odbiera telefon. W miarę upływu czasu, jego twarz
szarzeje. To co słyszy… jest szokujące. Chłopak zaraz po skończonej rozmowie,
wykręca numer Zayna.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Znowu potrzebuję twojej pomocy. Jestem uziemiony w pracy
do dwudziestej trzeciej, a właśnie otrzymałem telefon od mojej sąsiadki, że
Jack wyszła z domu i siedzi już dość długo w parku. Podobno grzebała w ziemi.
Boże, jak się jej coś stanie? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jadę – brunet powiedział tylko tyle i rozłączył się. Przeprosił
znajomych, z którymi zgodził się iść dzisiaj do klubu. Bez zbędnych słów wyjaśnienia,
złapał pierwszą lepszą taksówkę i podał adres. Modlił się w duchu, aby Jack
pozostała bezpieczna jeszcze przez te kilkanaście minut.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Samochód zaparkował koło kamienicy, w której mieszka Josh.
Zayn zapłacił pospiesznie taksówkarzowi, pozostawiając spory napiwek i odbiegł
w stronę doskonale widocznych drzew. Biegł może dwie minuty, a słońce prawie
całkiem zaszło za horyzont.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
I wtedy ją zobaczył.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Leżała na gołej ziemi. Jej głowa znajdowała się między dwoma
zwiotczałymi różami. Ostatnie promienie słońca, padały na jej długie, falowane
włosy. Zayn podszedł wolno, bojąc się ją wystraszyć jak gdyby była dzikim
zwierzęciem, które gotowe jest uciec, wyczuwając niebezpieczeństwo. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Dostrzegł również, że ma otwarte szeroko oczy,
a w rękach trzyma wazon, do którego kilkanaście dni wcześniej wsadził bukiet
kwiatów kupionych dla niej. Nie rozumiał tego. Bał się tak patrzeć na nią,
niemal wierząc, że jeśli tylko ją dotknie, ona zniknie. Wydawała się jeszcze
bardziej delikatna i krucha niż zazwyczaj. Znowu poczuł znajomy ucisk w gardle.
To Uczucie przypominało mu o swoim istnieniu. Jakby mógł o tym zapomnieć.
Pokręcił głową i przykucnął obok dziewczyny.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Hej, Jack. Wszystko w porządku? – niepewnie dotknął
kciukiem policzka dziewczyny, pozbywając się przy tym śladu błota na jej
idealnej twarzy. Nawet na niego nie spojrzała. Znieruchomiał przerażony nagłą
wizja. Wyglądała jak martwa, pozbawiona życia. Nie, ona żyje, zganił się za ten
pomysł. Wyraźnie widział jak jej klatka piersiowa opada i wznosi się
rytmicznie. Po prostu… ten park, ta scena, ona, to wszystko dawało uczucie
smutku i cierpienia. Śmierci. Wzdrygnął się.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Chodź do domu. Proszę Cię, nie możesz tutaj leżeć –
zadecydował. Schwycił ją w swoje ramiona i poniósł przez ciemniejące ulice
Londynu. Jej ciało było takie zimne. Przyciskał ją mocno do siebie, jakby tylko
w ten sposób mógł ją chronić.. Jack w dalszym ciągu ściskała kryształowy dzban.
Zdawać by się mogło, że od tego zależy jej życie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn nie musiał używać kluczy. Drzwi były otwarte. Nie
zdziwiło go to, Jack nie potrafi myśleć o takich drobiazgach. Postawił ją na
kanapie w salonie i poszedł do kuchni, żeby przygotować dla nich gorącą
herbatę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Ośmielił się wrócić – wykrzyknęła Nicość.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Tak.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Nie zapominaj, że cię okłamał. Nie przebaczaj!</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Ale… wrócił. Pomógł. Znowu – zaczęła się wykręcać. Nie chciała
go oskarżać, to Ona to wszystko wymyśliła. </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Zabił Nadzieję! – huknęła zaraz koło jej ucha, aż Jack się
wzdrygnęła. Minęło tyle czasu, a Nicość dalej ją przerażała.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>On był moją nadzieją.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Nie, nie, nie. Jesteś taka niemądra i ślepa. Słuchaj tego, co
do ciebie mówię.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Jack mogła słyszeć, ale nie chciała słuchać. Złe szepty,
złe. Czemu więc im ulegała? </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Szła z wazonem w stronę źródła światła. Chwiała się, potykała.
W miarę zbliżania się do pomieszczenia emocje Nicości, udzieliły się i jej. Co
jeśli miała racje? To on ją niszczył, chciał zabić. Nie wiedziała, że ulega
manipulacji Królowej. Robiła to, co tamta chciała.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn odwrócił się, napotykając ciemny wzrok Jack. Niemal się
przeraził na jej widok. Jej włosy były w nieładzie, pobrudzone, tak samo jak
przetarta sukienka. W dłoniach nadal trzymała dzban. Co się dzieje? Przemknęło
przez myśl chłopakowi. Nie zdążył zareagować, gdy Jack z niewyobrażalną dla
niej siłą cisnęła wazonem jakby celowała w niego. Miał ochotę krzyczeć. Co to
do cholery ma znaczyć? Naczynie pękło, pozostawiając po sobie tysiące maleńkich
kawałków szkła. Naprawdę chciała w niego trafić?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Co ty robisz? Jack, czy wiesz co właśnie zrobiłaś? –
niemal na nią krzyczał. Był kompletnie zbity z tropu. Nie spodziewał się tego,
nie od niej.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Docierał do niej głos Zayna, jednak zagłuszony. Czy to
sprawka Nicości? To ona podsunęła jej ten pomysł.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jack znowu zaczęła płakać.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Tak, wiem co robię, ale nie wiem dlaczego – chciałaby, żeby
ją usłyszał i zrozumiał, żeby ją… przytulił.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie wierzę. Jak mogłaś? Co ja ci zrobiłem? – kręcił z
niedowierzaniem głową. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>W jego oczach było widać tak wielki ból, że dziewczyna
chciała wrzeszczeć. Nie chciała go ranić. </i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Lecz powiedział, że tamta róża jest taka jak ona. A teraz
kwiat nie istnieje. Co miała sobie pomyśleć? Chciał tego samego dla niej?</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Nie, Zayn, to nie tak – zapewniała w duszy, zimna na
zewnątrz.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn dostrzegł jej łzy i czuł się jakby ktoś dźgał go prosto
w serce. Przypomniał sobie ich pierwsze spotkanie i tłumaczenie Josha, że ona
jest chora. Ostrzegał go, ale on nie posłuchał. Jednak teraz zadając sobie
pytanie, czy dałby radę o niej zapomnieć, pewien był odpowiedzi. Nie, to
niemożliwe. Zostanie tutaj, nawet jeśli ona tego nie chce. Podszedł do niej
szybko, zanim zdążyłaby zareagować i mocno ją objął. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie zostawię cię, nigdy. Nie ważne, co zrobisz, nie
pozbędziesz się mnie – szepnął jej do ucha. Napotkał wzrok Jack. Tym razem był
inny od tego sprzed kilku minut, jakby cieplejszy. Czuł całym sobą, że ona
próbuje mu coś przekazać, starał się odczytać więcej z jej twarzy, ale było to
niemożliwe. Szarpnęła się w jego ramionach, więc ją puścił. Jack pobiegła na górę,
a on za nią. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Wpadł do jej pokoju i zastał ją siedzącą nad jakąś kartką.
Zaświecił światło, po czym podszedł </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
i nachylił się w tamtą stronę. Kolejna wiadomość od Jack.
Poczuł ucisk w żołądku.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Róże, miały być bezpieczne – przeczytał i nagle doznał
olśnienia. To o to jej chodziło. Czy to możliwe, że tak dobrze pamiętała każde
jego słowo? Zayn zamarł, uświadamiając sobie, ile rzeczy jej powiedział. Czy
ona jest tego wszystkiego świadoma?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jack, kwiaty nie są wieczne. Nic na tym świecie nie może
istnieć bez końca. Nie mam na to wpływu, zrozum – popatrzył na nią i jeszcze
raz na kartkę. – Może one już zwiędły, ale ty<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>będziesz bezpieczna, obiecuję. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn starał się odrzucić teraz myśli o tym jak mimo wszystko
pięknie wyglądała. Jak jej oczy były pełne emocji. Sposób w jaki na niego
patrzyła był dla jego serca nie do zniesienia. Tak bardzo pragnął ją teraz
pocałować. Gdyby mogła się do niego odezwać. Choć jeden, jedyny raz. Uczynić
znak.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Nachylił się jeszcze<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>bliżej.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Kocham cię – szepnął, lekko zawstydzony i zarówno zdziwiony
własną śmiałością. Przyznał to na głos. Przestał ukrywać to przed nią i przed
samym sobą. Wyciągnął rękę i dotknął jej policzka. Czuł na sobie spojrzenie
tych cudownych oczu. Nie mógł uwierzyć, że taka dziewczyna jak ona jest chora
psychicznie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Dla mnie jesteś zdrowa. Idealna – szepnął. Wyglądała teraz
tak normalnie. Zbliżył swoją twarz do jej. Być tak blisko, kogoś kogo się
kocha. Znowu poczuł tę nieprzepartą chęć pocałowania Jack. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Nagle jego telefon zaczął wibrować. To go wybudziło <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>z transu w jakim się znalazł. Wstał gwałtownie
i odszedł kilka kroków od Jack. Zanim odebrał, spojrzał na dziewczynę, która
skubała teraz krańce swojej sukienki. Potrząsnął głową i nacisnął zieloną
słuchawkę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Brunetka poczuła, że Nadzieja jednak żyje i… Miłość też. Spojrzała
na chłopaka, który jako jedyny potrafił dotrzeć do prawdziwej Jack i znowu
poczuła to uczucie, na które jej serce aż zatrzepotało.</i></div>
<i></i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9rWRPNYCpreN8TEjqYcehSCiD2a52SJmxQGAZ_J6cv3bEBuUbUI-UMI1SmCNh2oyuej1M6Oz_FoqvHmwVKoF-qTt9UjxZSPzc5j9HIvsiTT7LGpbJ1U15zzHaH-rhqZTgn7bACnBk8tqJ/s1600/ROSE+001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9rWRPNYCpreN8TEjqYcehSCiD2a52SJmxQGAZ_J6cv3bEBuUbUI-UMI1SmCNh2oyuej1M6Oz_FoqvHmwVKoF-qTt9UjxZSPzc5j9HIvsiTT7LGpbJ1U15zzHaH-rhqZTgn7bACnBk8tqJ/s1600/ROSE+001.jpg" height="400" width="272" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<i><span style="mso-tab-count: 1;">*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;">Dziękuję Wam za te wszystkie komentarze! Ogromnie się cieszę, bo już myślałam, że po prostu zablokuję lub usunę bloga, bo naprawdę nie mam siły i ochoty publikować coś bez odzewu ze strony ponad 60% czytelników. Od razu odpowiadam na pytanie, które pojawiły się pod ostatnim postem. Tak, czytam wszystkie Wasze opinie ;) Gdybym tego nie robiła, to nie prosiłabym Was o nie. I tak, sama rysuję rysunki, które się tu czasem pojawiają. Mam nadzieję, że nowy rozdział też się spodoba i że<i> </i>podzielicie się ze mną wrażeniami. Co nowego pojawiło się ostatnio na IWTBTS:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;">Druga wersja zwiastuna, jeśli jeszcze ktoś nie oglądał, to zapraszam :) </span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<object class="BLOGGER-youtube-video" classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=6,0,40,0" data-thumbnail-src="https://i1.ytimg.com/vi/ZU-C5jThE_M/0.jpg" height="266" width="320"><param name="movie" value="https://www.youtube.com/v/ZU-C5jThE_M?version=3&f=user_uploads&c=google-webdrive-0&app=youtube_gdata" /><param name="bgcolor" value="#FFFFFF" /><param name="allowFullScreen" value="true" /><embed width="320" height="266" src="https://www.youtube.com/v/ZU-C5jThE_M?version=3&f=user_uploads&c=google-webdrive-0&app=youtube_gdata" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true"></embed></object></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span><i><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;">Pojawiła się także po prawej stronie możliwość tweetowania na temat opowiadania, więc jeśli macie ochotę napisać coś na temat IWTBTS, to zachęcam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;">Dziękuję również za 128 obserwatorów! Zachęcam również do czytania "Informacji" powyżej, bo tam często dopisuję różne rzeczy :)</span><i><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></i><span style="mso-tab-count: 1;">Do następnego rozdziału!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;">Pozdrawiam</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 306.0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;">A.</span></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com62tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-66387308256010203222014-02-23T11:52:00.000+01:002014-02-23T11:52:08.247+01:008. Kolce<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Tak jak obiecałam! Dedykacja dla @houngeer, </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>dziękuję Ci za tę rozmowę ;)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Dwóch młodych mężczyzn szło ulicami Londynu, wybierając te
mniej uczęszczane. Chcieli uciec, znaleźć miejsce, gdzie będą mogli w spokoju
wszystko przemyśleć. Wydarzenia ostatnich godzin wracały do ich podświadomości.
Mimo iż starali się odegnać to wszystko, nie udawało się. Nie było ucieczki od
prawdy, od faktów. Jack była w ogromnym niebezpieczeństwie. Zarówno Josh jak i
Zayn drętwieli na myśl, co by się zdarzyło gdyby nie ratunek
dziewiętnastolatka. Nie przyjemny ucisk w sercu towarzyszył im przez całą
drogę. Wstrząs jakiego doznali Josh oraz jego matka po powrocie do domu był
niewyobrażalny. To co zobaczyli wchodząc do pokoju: chaos, krew, przerażoną
Jack ściskającą kurczowo oparcie fotela, można było porównać to do mocnego
policzka wymierzonego w twarz. Zawiedli. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Kiedy Zayn relacjonował całe wydarzenie, matka Josha popłakała
się. Tuliła do siebie trzęsącą się do tej pory dziewczynę, która patrzyła
szeroko otwartymi oczami w przestrzeń. Ona znajdowała się w swoim świecie,
niedostępnym dla żadnego z nich. Wszystko tłumiła w środku. Co ona czuje? Chyba
każdy z nich zadał sobie to pytanie co najmniej dwa razy wciągu tego dnia. W
pierwszej chwili Josh poczuł taki gniew, że był gotów odnaleźć Davidsa i dosłownie
zabić go, nie zważając na konsekwencje. Chodził po pokoju czując jak zbiera się
w nim ta negatywna energia. Chciał krzyczeć, walić w pięściami w ścianę, targać
włosy. Nie potrafił zrozumieć jak człowiek może być tak okrutny, tak bezduszny,
pozbawiony uczuć. Czuł jak jego serce bije w przyśpieszonym tempie, gdy
wyobrażał sobie jak potoczyłaby się sprawa, gdyby Zayn nie trafił na czas,
gdyby spóźnił się choć o chwilę. To było nie do zniesienia. Ich Jack, biedna,
bezbronna, niewinna… chora. Mogło się jej coś stać. Nie chciał o tym myśleć, a
mimo to był bezsilny wobec napływających wizji. Jego matka gładziła włosy
dziewczyny, na które od czasu do czasu spadała mokra łza starszej kobiety. Zayn
natomiast stał w kącie pokoju, skubiąc skrawek swojej potarganej koszuli. Josh
widząc go w tak opłakanym stanie, zdławił w sobie kolejną falę żałości i wziął
się w garść. Trzeba się nim zająć. Włosy przyjaciela były w kompletnym nieładzie,
na szyi i rękach widocznych było kilka zadrapań, zapewne pamiątki po bójce z
tym mężczyzną, krew widniała na każdej części jego ubioru. Josh westchnął i
wyszedł na górę, po chwili wołając bruneta. Przygotował dla niego czyste
ubranie oraz polecił mu, aby odświeżył się w łazience. Ustalili także, że potem
przejdą się gdzieś, aby to wszystko przedyskutować na spokojnie. Zayn kiwnął
głową i zamknął się w pomieszczeniu. Josh wrócił i dopiero teraz uświadomił
sobie, że ma wilgotne policzki. Dotknął ich, zdziwiony. Wcześniej nie zdawał
sobie sprawy, iż płakał. Łzy pojawiły się mimowolnie i stojąc w progu salonu
zaczął je szybko wycierać.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Josh, płacz to nie zawsze oznaka słabości – odezwała się
jego mama, spoglądając na niego z miłością. – Mówi się, że prawdziwy mężczyzna
nigdy nie uroni nawet jednej łzy. Jednak prawda jest inna. Prawdziwy mężczyzna,
potrafi okazywać uczucia i nie wstydzi się ich. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nigdy nie widziałem, żeby tata płakał – odburknął chłopak,
trochę zły na siebie. Mimo wszystko łzy nie prezentują się najlepiej na twarzy mężczyzny.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Och! Chyba żartujesz! Musiałbyś go zobaczyć, kiedy łkał
podczas twoich narodzin. Wyglądał na bardzo zrozpaczonego, więc bałam się, iż
ktoś pomyśli, że zostanie ojcem jest dla niego jakąś osobistą tragedią – na jej
twarzy zagościł uśmiech, co podniosło trochę na duchu Josha. Jeśli jego mama
czuje się już lepiej, on nie powinien być dalej w takiej rozsypce. Niedługo
potem do pomieszczenia wszedł Zayn. Wyglądał na zmęczonego i przez chwilę
szatyn poczuł wyrzuty sumienia, że chce go gdzieś w takim stanie wyciągnąć.
Jednak rozmowa na osobności była im potrzebna. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Szli dalej unikając zbędnego towarzystwa tłumu. Josh na to spotkanie
wybrał kawiarnię, która jak zdążył się zorientować wcześniej, nie była jedną z
tych popularnych i często odwiedzanych przez tabuny osób. Można było spokojnie
się tam zatrzymać, bez zbędnego ryzyka zostania zauważonym. Kiedy weszli do
środka w górze zadźwięczał mały dzwoneczek. Josh wybrał stolik znajdujący się w
tyle, tak, by nikt im nie przeszkadzał. Kiedy zajęli swoje miejsca przez chwilę
nie wiedzieli o czym mówić. Zayn miał zwieszoną głowę i ciężko wzdychał.
Martwił się tym wszystkim. Dopiero dzisiaj w pełni do niego dotarło, że Jack jest
chora i bezbronna. On zaś zrozumiał, co to znaczy, gdy osoba, na której ci
zależy jest w niebezpieczeństwie. Wcześniej nigdy tego nie doświadczył. Natomiast
jego reakcja była dla niego samego wielkim zaskoczeniem. On nie był aż tak
agresywny. Co się zmieniło w jego życiu? Była odpowiedź, której jednak nie
chciał wywlekać na światło dzienne. Jednak w głębokiej podświadomości wiedział,
że powodem tego wszystkiego jest Ona. Dziewczyna, która najprawdopodobniej
nigdy nie odwzajemni jego uczuć. Ta myśl bolała najbardziej. Kiedy się w niej
zakochiwał nikt nie obiecywał mu, że Jack będzie czuć do niego to samo. Czy ona
w ogóle zdaje sobie sprawę z jego istnienia? Równie dobrze, może uważać go za
kolejnego lekarza, który nadaremnie próbuje ją wyciągnąć z choroby. Zacisnął
pięść i nerwowo zaczął kopać nogę stolika. Podniósł wzrok na Josha, zaraz
jednak jego uwagę przykuła kelnerka, która podeszła do nich.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Dzień dobry. Czy mogłabym przyjąć zamówienie? – uśmiech
pojawił się na jej twarzy. Wyciągnęła mały notes gotowa zapisać, to o co
poproszą klienci. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Spojrzeli po sobie. W zasadzie nie byli głodni. Przyszli tutaj,
szukając azylu, lecz nie wypadało zostać niczego nie zamawiając.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Dwie kawy? – Josh spojrzał na Zayna, a gdy ten skinął
głową, potwierdził zamówienie. Kobieta zanotowała i ruszyła z powrotem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie wiem co mam powiedzieć – odezwał się Zayn, chcąc
przerwać ciszę. Jak można rozpocząć rozmowę, gdy temat jest tak okropny?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Ja też. To mnie zwyczajnie przerasta. Nie mogę pojąć, jak
można było… - Josh pokręcił głową. Jego mina wskazywała, że jest zdruzgotany. –
Bogu dzięki, że się tam pojawiłeś. Zayn, muszę ci po raz kolejny podziękować.
Kiedy myślę, że ten psychopata był bliski zrobienia Jack krzywdy, po prostu coś
się we mnie gotuje. Będę ci już zawsze wdzięczny.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Możesz na mnie liczyć. Jestem gotów zrobić wszystko, żeby
była bezpieczna – odrzekł brunet pocierając ręką kark. Trochę czuł się
onieśmielony, by mówić o swoich uczuciach do Jack. Fakt, że Josh jest jej
kuzynem nie ułatwiał mu tego. Do stolika podeszła ta sama kobieta co przedtem,
niosąc na tacy dwie filiżanki kawy. Postawiła napoje i zawróciła. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Wszystko? – Josh powrócił do przerwanej rozmowy. – Już
dawno chciałem z tobą o tym porozmawiać. Widzisz, nie umknęło mojej uwadze, że
zaczynasz coraz bardziej angażować się w tę sprawę. Powiem wprost… czy ty coś
czujesz do Jack? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayna zamurowało. Nie spodziewał się takiego pytania od
swojego przyjaciela. Myślał, że będą głównie rozmawiać o tym, co wydarzyło się
dzisiaj. Co miał mu powiedzieć? Że kocha ją tak mocno, że prawie pobiłby
dzisiaj człowieka do nieprzytomności? Że dla niego nie ma znaczenia, iż w
zasadzie jej nie zna, bo jego serce bije jak opętane za każdym razem, gdy ją
widzi? Że jest w niej cholernie zakochany? Szczerość tym razem nie wchodzi w
grę. Zayn nie potrafił mu tego powiedzieć. Spojrzał na Josha, który wyraźnie
oczekiwał odpowiedzi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Ona… jest dla mnie ważna – po namyśle streścił wszystkie
te odczucia do jednego prostego zdania. – Bardzo.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Josh zacisnął ręce pod stołem. Nie chciał tego słyszeć. Nie
chodziło o to, że uważał Zayna, za nieodpowiedniego dla Jack. Po prostu uważał,
że to nierozsądne i niebezpieczne zakochać się w osobie takiej jak jego
kuzynka. Brunet nie powiedział wprost, że kocha Jack, ale Josh wiedział, że to
kwestia czasu, gdy usłyszy to z ust chłopaka.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- W jaki sposób ważna? Zayn! – prawie na niego krzyknął, kiedy
tamten odwrócił głowę. - Chcesz powiedzieć, że ją kochasz, tak?! Oszalałeś? To
jest głupie, nie możesz… </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn walnął pięścią w stół, tak, że zawartość filiżanek
prawie wylała się na blat. Zaniepokojona kelnerka zerknęła w ich stronę, jednak
nie zareagowała.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Cała twoja rodzina ją kocha, razem z tobą! Uważasz się za
głupca? Uważasz, że to nie ma sensu? Gdyby tak było, to chyba zostawilibyście ją
w ośrodku, ale tego nie zrobiliście! Zatem pytam się, jakim prawem mówisz mi,
że miłość do Jack jest szaleństwem? – jego głos drżał przy każdym
wypowiedzianym zdaniu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Josh poczuł się jak ostatni dureń. Rzeczywiście nie powinien
tego mówić. Jeśli Zayn naprawdę ją kocha, takimi słowami tylko go ranił.
Przetarł oczy, starając się skupić. Jak wytłumaczyć przyjacielowi, że powinien
odpuścić w tej materii? Jak w okrężny sposób zakazać mu tego uczucia? Czy w
ogóle to jest możliwe? A jeżeli jest za późno… </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Przepraszam. Źle się wyraziłem – bąknął i spojrzał
błagalnie na Zayna, który w dalszym ciągu wyglądał na wkurzonego. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Chcesz znać prawdę? Kocham ją! Tak bardzo ją kocham, że
czasami mnie to przytłacza. Nie prosiłem się o to! Tak po prostu wyszło. Z
każdym dniem… czułem, iż przestaję patrzeć na nią jak na kogoś komu chcę tylko
pomóc. Przez pierwsze tygodnie nawet nie dopuszczałem do siebie myśli, że to
jest miłość. To było zbyt śmieszne. Przekonywałem sam siebie, że to nie jest
jakaś bajka, w której widzi się osobę po raz pierwszy i jest się gotowym
zadeklarować dozgonną miłość,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>ale moja
sytuacja przedstawiała się łudząco podobnie. Nie wiem na jakiej podstawie zacząłem
o niej myśleć w ten sposób, lecz nie miałem siły już z tym walczyć. Może brzmi
to idiotycznie, ale chciałeś znać prawdę. Tak właśnie jest. Kocham osobę, która
pewnie nawet nie wie jak mam na imię! To jest dopiero szalone! Mieć świadomość
o nieodwzajemnionym uczuciu i brnąć w to dalej.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Josh na chwilę wstrzymał oddech. Tak jak się obawiał, było
już za późno. Pozostało mu tylko mieć nadzieję, że nie skończy się to
tragicznie.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Kilka dni później Zayn pojawił się w swoim mieszkaniu z
wielkim bukietem czerwonych róż. Niall stanął osłupiały w korytarzu i patrzył
się na zaaferowanego współlokatora, który najprawdopodobniej szukał wazonu. Po
chwili jednak brunet zwrócił uwagę na przyjaciela.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Podobają ci się? – zapytał jak gdyby nigdy nic.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Kupiłeś mi kwiaty? – blondyn odpowiedział pytaniem na
pytanie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Oczywiście, że nie tobie, Niall. Zaraz jadę do Josha,
tylko muszę się przebrać – wytłumaczył Zayn i wsadził róże do dużego szklanego
wazonu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Kupiłeś kwiaty Joshowi? - Niall wydawał się jeszcze
bardziej zbity z tropu. Zaraz potem usłyszał śmiech kolegi. Blondyn po chwili
zrozumiał. – To dla Niej?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn kiwnął głową i oparł się o ścianę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- To jak, ładne? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Irlandczyk uniósł kciuk do góry, ale podszedł jeszcze do
szafki, na której postawione były kwiaty. Przyjrzał się uważniej, po czym
przejechał dłonią po jednej z łodyg. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie mają kolców – orzekł i odwrócił się w stronę
przyjaciela. Zayn nawet dbał o takie detale. Pewnie bał się, że jeden z kolców
mógłby zranić Jack. – Nie wiedziałem, że ty z tą dziewczyną tak na poważnie…
Zayn, nie jestem pewien, czy to dobry pomysł.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Ale ja jestem – uciął chłopak i poszedł do swojego pokoju
znowu zostawiając blondyna pełnego wątpliwości.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn zapukał do drzwi mieszkania. Po minucie otworzył mu
Josh zdziwiony, kiedy zamiast głowy gościa zobaczył bukiet krwistoczerwonych
róż. Chwilę później zza kwiatów wyłonił się Zayn.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Mogę wejść? – zapytał, a Josh zaprosił go do środka.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jack jest w swoim pokoju – powiedział od razu szatyn i skierował
chłopaka w tamtą stronę. – Poczekam tu na ciebie, musimy pogadać.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn skinął głową i zaczął pokonywać schody. Kiedy znalazł
się przed drzwiami sypialni Jack, zapukał. Oczywiście nikt go nie zaprosił. Nie
potrzebował tego. Wparował do pokoju i rozejrzał się za dziewczyną. Siedziała
na brzegu łóżka, a wzrok wbijała w ścianę naprzeciwko. Chłopak podszedł<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i położył bukiet obok niej. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- To dla ciebie – rzekł i obserwował jej reakcję. Nadal
patrzyła martwo w jeden punkt. Zayn westchnął i ustawił się tak, by zasłonić
jej fragment ściany, który ją aktualnie bardzo interesował. Jej wzrok
mimowolnie skierował się na bruneta. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Od razu lepiej – skomentował. – Nie wiem, czy zauważyłaś,
ale przyniosłem ci róże. Wybrałem najbardziej czerwone ze wszystkich. Wiesz…
ten kolor ma wiele znaczeń. Czasami symbolizuje miłość – spojrzał na nią.
Wyciągnął jedną różę, umieścił ją w dłoni Jack i zacisnął po kolei jej palce na
łodydze. – Nie ma na nich ani jednego kolca, więc się nie okaleczysz. Ta róża
jest teraz podobna do ciebie: bezbronna, słaba i można ją łatwo skrzywdzić, ale
wiesz co Jack? Jeśli włożymy ją <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>do wazonu
pełnego wody, to uratujemy ją przed wyschnięciem. W ten sposób będzie
bezpieczna, choćby przez te kilka dni. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Przyniósł Ci kwiaty.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Tak, róże.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>W dodatku czerwone jak krew!</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Wolę myśleć, że są czerwone jak serce, ale ty tego nie
zrozumiesz. </i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Dlaczego?</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Dlatego, że Ty nie masz serca!</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Nicość znów wpadła w furię i zaczęła krążyć dookoła Jack.
Dziewczyna nie znosiła Jej wrzasków i jęków. Potęgowały w niej strach. Zatkała
sobie uszy, nie chcąc słyszeć okropnych słów na Jego temat. Znowu starała się Go
zniszczyć w umyśle Jack, ale On trwał niewzruszenie. Nicość nie potrafiła Go
wymazać, skreślić, sprawić by tamta zapomniała. Ona nie mogła tego pojąć. Nie
znała Uczucia, które pojawiło się pewnego dnia. Zakradło się i schowało tak
głęboko, że Nicość nie mogła go dostrzec i wygnać. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nie miała nad tym kontroli. To Uczucie
szeptało czasem do Jack słowa, które w tym Królestwie były zakazane, słowa
takie jak Wolność, Nadzieja, Bunt.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Teraz Nicość wyciągnęła coś ze swojego czarnego jak noc
płaszcza i podbiegła do Jack. Wcisnęła jej w rękę identyczną różę jak ta od
Zayna. Z jedną tylko różnicą. Po dłoni dziewczyny zaczęła spływać krew. Ten
kwiat miał kolce, które wbiły się w delikatną skórę brunetki. </i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Mówiłam! Mówiłam! Czerwone jak krew!</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Jak serce, Jack szepnęła przekornie stojąc samotnie po
środku prywatnego piekła.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPdLb7cyG2pRR1hmhDUBp6Eqkw6Y6fquoM328EFkoKPzx9syndcHACXXtpRIA2yh99cuoP40jHbRCmIG9nxoHoM0HxUbVFRsAZDWcX9VAlKOYC_tYb-T5jvLYcg4VTulXjfVev5u59yPcn/s1600/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPdLb7cyG2pRR1hmhDUBp6Eqkw6Y6fquoM328EFkoKPzx9syndcHACXXtpRIA2yh99cuoP40jHbRCmIG9nxoHoM0HxUbVFRsAZDWcX9VAlKOYC_tYb-T5jvLYcg4VTulXjfVev5u59yPcn/s1600/001.jpg" height="400" width="305" /></a></i></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Rozdział miał być wczoraj, ale zwyczajnie się nie wyrobiłam, przepraszam. Jednak średnio paliło mi się do napisania<i> </i>widząc ilość komentarzy. Pod ostatnim rozdziałem jest ich ok. 40- ileś. To dużo i pewnie by mnie to cieszyło, gdybym nie porównywała tego z ilościom obserwatorów! 110! Nie wiem, czy ja muszę pod każdym postem pisać, że BARDZO zależy mi na Waszej opinii? Chcę wiedzieć, co Wam się podobało, co nie, czego oczekujecie, jakie macie wrażenia. Zastanawiałam się nad tym i doszłam do wniosku, że jeśli sytuacja się powtórzy, po prostu zablokuję bloga i zaproszę na niego tylko osoby, którym naprawdę zależy i które komentują. Chyba nie mam innego wyjścia...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Mam nadzieję, że rozdział się podoba, starałam się by było trochę dłuższy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Pozdrawiam</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
A.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i> </i></div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com85tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-82620271387800493902014-02-02T22:47:00.000+01:002014-02-02T22:48:28.004+01:007. Ratunek<div style="text-align: left;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--></div>
<div style="text-align: left;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Josh siedział w fotelu z powątpiewaniem przyglądając się
metodom terapeuty. Tamten niezrażony, że było to już ich piąte spotkanie i
żadnych efektów, dalej przemawiał tym swoim denerwującym głosem do Jack. Brunet
zacisnął szczękę lekko poirytowany. Co chwila zerkał na zegarek wiszący na
ścianie. Zayn powinien już tutaj być. Umówili się o trzeciej popołudniu, a było
już dwadzieścia po. Jak tak dalej pójdzie, to Josh spóźni się na lotnisko, by
odebrać matkę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Pana negatywne emocje nie pomagają w terapii. Sugerowałbym
spacer, aby się uspokoić – odezwał się mężczyzna przerywając swój monolog do
dziewczyny.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Brunet odwrócił się w jego stronę i tylko machnął ręką, by
tamten kontynuował przerwane zajęcie. Josh miał zamiar poczekać jeszcze kilka
minut i w ostateczności wyjść, mając nadzieję, że nic złego się nie stanie.
Tymczasem sięgnął po telefon i wybrał numer przyjaciela.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Gdzie jesteś? – usłyszał głos dwudziestoparolatka i natychmiast
poczuł wyrzuty sumienia. Jednak to nie jego wina, że utknął w korku. Był tylko
kilka minut jazdy samochodem od domu Josha, ale taksówka poruszała się w
niesłychanie wolnym tempie. Miał już tego dość, co chwila ściskał dłonie, mocno
zdenerwowany. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Staram się, naprawdę, ale jest ogromny korek. Jeśli musisz
to wyjdź, powinienem tam być za jakieś dziesięć, góra piętnaście minut –
powiedział uprzednio spoglądając na zegarek. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Chyba nie mam wyjścia. Tylko pospiesz się, proszę cię.
Cześć.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Cześć<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Zayn
odpowiedział i rozłączył się.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Minęło pięć minut, a do celu zostało może dwie minuty jazdy.
Zirytowany do granic możliwości chłopak, zapłacił zdziwionemu taksówkarzowi i
wysiadł wprost na zakorkowaną drogę. Lawirował między morzem samochodów, aż w
końcu znalazł się na chodniku. Naciągnął kołnierz płaszcza i ruszył szybkim
krokiem w stronę domu Josha.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Chłopak spojrzał ostatni raz na wyświetlacz telefonu i
poddawszy się wstał z fotela. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Przepraszam, ale będę musiał was na chwilę zostawić
samych. Niedługo powinien się ktoś tutaj zjawić, jednak jakby coś się działo to
proszę dzwonić – powiedział i zaczął szukać kluczy na stoliku.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Oczywiście. To żaden problem. Poradzimy sobie, prawda? – uśmiechnął
się w stronę Jack. Ona oczywiście nie zareagowała. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Josh sięgnął po kurtkę, założył buty i był gotowy do
wyjścia. Trzymając w kieszeni klucze przewijał je między palcami, zwlekając z wyjściem.
Mimo zapewnień doktora, nie chciał zostawiać ich samych. To nie w porządku,
żeby praktycznie obcy mężczyzna był tutaj sam z Jack. Podszedł do dziewczyny i
pogładził ją po głowie, podał rękę lekarzowi i z wahaniem wyszedł z mieszkania.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Doktor Gregory Davis rozsiadł się wygodnie na kanapie. Spojrzał
na swoją podopieczną, a<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>uśmiech nie
schodził mu z twarzy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Zostaliśmy sami, co mała? – odezwał się, a gdyby nie pewność,
że dziewczyna na nic nie reaguje, przysiągłby, że ujrzał grymas na jej twarzy. Potrząsnął
głową i znowu spojrzał na jej ładną twarz. Jego ręce zaczęły się pocić, na
twarzy czuł wypieki. Odczekał chwilę, aby upewnić się, że nikt nie wraca do
mieszkania i ruszył w stronę drzwi z zamiarem zamknięcia ich. Przekręcił zamek
w drzwiach i spiesznym krokiem wrócił do salonu. Usiadł obok Jack, tym razem
bliżej niż poprzednio, a kiedy ta próbowała wstać, chwycił ją mocno za rękę i
pociągnął w swoją stronę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nigdzie nie pójdziesz. Nie teraz – szepnął jej do ucha, a
ona zadrżała. Na skórze dziewczyny pojawiła się gęsia skórka, a jej oczy
rozszerzyły się w niemym przerażeniu. Spróbowała wyrwać rękę z jego uścisku,
lecz była za słaba. Mężczyznę rozbawiła ta żałosna próba ucieczki. Zadudniło jej
w uszach od okropnego śmiechu tego człowieka. On natomiast wyciągnął rękę, by
dotknąć twarzy Jack. Przejechał palcem po jej nosie i ustach. Poczuła jego
oddech przy swojej szyi. Chciała, żeby ktoś ją uratował, żeby ktoś jej pomógł.
Czemu zostawili ją samą z kimś takim? Z oczu Jack popłynęło kilka łez.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jego palce zaczęły
niebezpiecznie zbliżać się do jej dekoltu. Jedną ręką przytrzymywał jej szyję,
aby nie uciekła, a drugą szarpnął za koszulę. Zobaczyła jak guziki posypały się
na podłogę, a zaraz potem poczuła chłód, kiedy mężczyzna pozbawił ją
wierzchniej części. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jesteś bardzo ładną dziewczyną, wiesz? Cieszę się, że w
końcu możemy pobyć trochę sam na sam – szeptał gorączkowo i trzęsącymi rękoma
zaczął ściągać jej dżinsy. Zdecydowanie był szaleńcem. Jego oczy kręciły się w
różne strony, czasami widać było same białka. Dotykał ramion, twarzy, ud
dziewczyny nie mogąc nasycić się jej widokiem. Zaczął ściągać swoje spodnie, śmiejąc
się, a w jego ustach zbierała się ślina. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br />
<i>Tak to ma wyglądać? Nicości, jesteśmy razem splecione w
jednym ciele, chcesz tego? Zabiję się, przysięgam. Umrę, ale razem z Tobą.
Niech ktoś mi pomoże! Dlaczego Jego tu nie ma? Potrzebuję… pomocy.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br />
Mężczyzna skupiony na dziewczynie, nie zwrócił uwagi na
dźwięk otwieranych drzwi. Nie usłyszał także, kiedy Zayn stanął w drzwiach
salonu. Nie zobaczył również twarzy chłopaka, w momencie, w którym ujrzał scenę
rozgrywającą się w pokoju. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Ty sukinsynie! Zabiję cię! – krzyk bruneta odbił się echem
po mieszkaniu. Zayn rzucił się na mężczyznę, odciągając go od ciała Jack. Przewrócili
się razem na ziemię. Chłopak walił na oślep. Uderzał w twarz, brzuch, ramiona
oszusta, nie zważając na jego wrzaski. Mężczyzna wił się z bólu, a Zayn w furii
nie przestawał go okładać. Krew leciała teraz po całej twarzy Davids’a.
Dziewiętnastolatek przystopował dopiero, kiedy tamten zwymiotował, brudząc przy
tym podłogę. Splunął mężczyźnie w twarz, wstał i otrzepał spodnie. Jego koszulka
miała ślady krwi, jednak nie zwracał na to szczególnej uwagi. Podniósł pobitego,
a ten zachwiał się i znowu by upadł, gdyby Zayn nie chwycił go za koszulę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie waż się tu wracać. Zobaczę cię jeszcze raz w pobliżu,
a przysięgam, że nie wyjdziesz z tego cało – wycedził przez zaciśnięte zęby, po
czym popchnął go do wyjścia.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Pożałujesz tego, pieprzony bohaterze – zdołał wycharczeć
Gregory Davids, kulejąc w stronę drzwi na zewnątrz.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Zobaczymy, kto czego będzie żałował. Sądzę, że już nigdy
nie wrócisz na swoje stanowisko, panie doktorze – zakpił brunet nie mogąc się
nadziwić, że tamten próbuje jeszcze z nim rozmawiać. Mężczyzna rzucił mu
nienawistne spojrzenie i wyszedł na dwór w zakrwawionej koszuli i samych bokserkach.
Zayn odczekał chwilę, by przypilnować, aby ten typ na pewno się oddalił. Minutę
później trzasnął drzwiami i pobiegł do salonu. To co tam zobaczył, sprawiło, że
łzy stanęły mu w oczach. Po podłodze czołgała się Jack, cała roztrzęsiona.
Miała szeroko otwarte oczy i mokrą od łez twarz. Chłopak powoli zbliżył się i
ukucnął krok przed nią. Zastygłą w bezruchu, jakby obawiając się, że i on ją
skrzywdzi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nic ci nie zrobię, Jack. Przysięgam, chcę tylko twojego
dobra – jego głos się załamał, kiedy zobaczył jak się od niego odsuwa. Zabolało
go to. Prawdopodobnie cały postęp, jaki udało im się uczynić do tej pory, uległ
destrukcji. Będzie musiał zacząć od nowa. Jednak dla niej był gotów, to zrobić.
Przyłożył rękę do swojego serca.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie skrzywdzę cię <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>–
zapewnił, a po jego policzku spłynęła łza. – Wierzysz mi?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Jej twarz nadal była pełna strachu, gdy zbliżył się, by ją
przytulić. Trzymając ją w swoich objęciach, złożył przysięgę głęboko w sercu,
że nigdy nie pozwoli, aby ktokolwiek zrobił jej krzywdę. Odgarnął jej włosy z
czoła i spojrzał w przepastne oczy dziewczyny.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jestem tu. Nie płacz – próbował ją uciszyć. Czuł jak serce
Jack bije nieregularnym rytmem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Myślała, że On nie zdąży. Jej umysł nie mógł pojąć całej tej
sytuacji. Co się stało? Kiedy? W świecie Jack znowu szalała burza. Znów Nicość
wykonywała swój taniec zwycięstwa. Powróciła jej moc, jej siła. Dziewczyna nie
zwracała na to uwagi. Po raz pierwszy poczuła uczucie, o którego istnieniu prawie
zapomniała. Jednak ono istniało, głęboko zakorzenione w jej duszy. Było światłem
w tunelu. Coś mocniejszego od wszystkiego, co kiedykolwiek żyło. Stało się jej
tajną bronią, jej ratunkiem, jej Zagubioną Siostrą. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>To uczucie, to Miłość.</i><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgxB04wfge4QwK4aQht0TZwHoau0HIeCpKtWLpU41EdXLMVpazyUAV_qzV3QB-z3PJ-Pv7FsyQ2MK6uns2-ino9c99Pi5iG1uEB-5j-DO_hRVcRnCa7dD3LEeTr_tgR3SlfReznD5KU6DS/s1600/storminjacksheart.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgxB04wfge4QwK4aQht0TZwHoau0HIeCpKtWLpU41EdXLMVpazyUAV_qzV3QB-z3PJ-Pv7FsyQ2MK6uns2-ino9c99Pi5iG1uEB-5j-DO_hRVcRnCa7dD3LEeTr_tgR3SlfReznD5KU6DS/s1600/storminjacksheart.gif" height="136" width="320" /></a> </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Chciałabym Wam bardzo podziękować za ponad 70 komentarzy i 103 czytelników! Nawet nie wiecie, jaka jestem szczęśliwa. Czytając Wasze cudowne słowa, nie mogła przestać się uśmiechać. Cieszę się, że w końcu zaczynam powoli Was kojarzyć. Zwłaszcza te długie komentarze sprawiły, że uwierzyłam w sens pisania tego opowiadania. Jesteście wspaniałe i mam nadzieję, iż ten rozdział także będzie przez Was pozytywnie przyjęty :)</div>
<div style="text-align: left;">
Pisałam już o tym przy "Informacji", ale napiszę jeszcze tutaj. Jeśli podoba Ci się to opowiadanie, to proszę, abyś zagłosowała na nie tutaj <a href="http://sonda.hanzo.pl/sondy,219067,8jtK.html" target="_blank">http://sonda.hanzo.pl/sondy,219067,8jtK.html</a> Będę naprawdę wdzięczna. Dziękuję! </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Mam nadzieję, że i pod tym postem zapragniecie skomentować równie licznie jak poprzednio.</div>
<div style="text-align: left;">
Kocham Was,</div>
<div style="text-align: left;">
A.</div>
</div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com49tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-47999472946261388122014-01-12T18:28:00.000+01:002014-01-12T18:28:06.576+01:006. Krok do przodu<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn leżał w swoim łóżku, wykończony ostatnimi nagraniami.
Dzisiaj oficjalnie zakończyli prace nad nowym albumem. Nie miał nawet siły,
żeby cieszyć się razem z innymi. Mimo tego poszedł na imprezę zorganizowaną
przez ludzi pracujących przez ostatnie miesiące, aby płyta powstała. Wytrzymał
może godzinę i dyskretnie wymknął się na zewnątrz, uprzednio dzwoniąc po
taksówkę. Menadżer oznajmił im dzisiaj, że będą mieli pięciomiesięczną przerwę
na zregenerowanie sił. To była dla Zayna dobra wiadomość. Tak, kochał tych
chłopaków i traktował ich jak braci, ale nagle zdał sobie sprawę, że jego
hierarchia wartości uległa niewielkiej zmianie. Musiał dodać do niej pewną
osobę, która stała się dla niego niezwykle istotna. Dlatego też potrzebował
więcej czasu, aby ona mogła zrozumieć, jak bardzo mu zależy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Teraz odpoczywał, skryty w swoim pokoju. Czuł się choć na
chwilę odcięty od świata i było mu z tym dobrze. Wiedział, że długie bezczynne
siedzenie nie leży w jego naturze, jednak od czasu do czasu lubił pobyć sam. Rozmyślał
nad tym, co stało się niespełna miesiąc temu. Jack trafiła do szpitala. Josh
bardzo się martwił, nie potrafił się na niczym skupić. On go rozumiał. Pamiętał
jaką poczuł ulgę, kiedy okazało się, że to nic poważnego, że ona z tego
wyjdzie. Jednak tym co najbardziej go zdumiało w tamtych dniach, była ukryta
wiadomość od Dawnej Jack… Tak, tak właśnie nazywał tę dziewczynę, która skrywa
się w zakamarkach swojej duszy. Wierzył, że ją stamtąd wydostanie. Westchnął po
raz kolejny tego dnia. Nie wiedział co ma robić. Nie miał żadnego magicznego
planu na ocalenie kuzynki Josha, a bardzo by chciał takowy posiadać. Odwiedzał
ją <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>coraz częściej. Niall dał mu spokój i
tylko uśmiechał się trochę wymuszenie, kiedy po raz wtóry Zayn wymykał się z
mieszkania. Jednak to wszystko nie miało widocznych rezultatów. Brunet
zastanawiał się skrycie, czy rzeczywiście podjął dobrą decyzję. Jak niby może
ją uratować? „Nie jestem specjalistą. Nie wiem jak można jej pomóc.” pomyślał. Mimo
tych wątpliwości nie chciał rezygnować. Po pierwsze zawiódł by siebie i Josha,
po drugie Jack nie jest mu obojętna. Bardzo pragnął, aby jego uczucia do tej
dziewczyny ograniczyły się tylko do chęci pomocy w powrocie do zdrowia, ale nie
potrafił. Z każdym dniem wydawało mu się, iż grzęźnie w czymś z czego nie uda
mu się już nigdy wydostać. Nawet przed samym sobą nie przyznawał się do tego,
że na widok Jack jego serce zaczyna bić mocniej, że kiedy spojrzy w jej oczy
jest gotowy zrobić wszystko by ją uratować. Chciał stać się dla niej kimś ważnym,
chciał być jej obrońcą, gotowym by ją ocalić w każdej chwili. Jedyne co dawało
mu nadzieję, to ten rysunek, który wykonała z myślą o nim.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Josh pomyślał, że jeszcze chwila a Zayn się do nich
przeprowadzi. Z jednej strony śmieszyło go to, z drugiej, martwiło. Widział jak
przyjaciel patrzy na Jack i domyślał się, że to nie jest tylko „pomaganie”. Dziewiętnastolatek
praktycznie nawiedzał ich codziennie. Tak jak zawsze siadał obok dziewczyny,
uśmiechał się, wyciągał pierwszą lepszą książkę i czytał. Czasami Josh
przyłapywał<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>chłopaka na tym jak wpatruje
się w Jack przez całe minuty. Czuł, że nawet gdyby teraz zabroniłby mu
przychodzenia tutaj, Zayn by to zignorował. To było jasne, że on się w niej
zakochuje. Ta myśl nękała Josha od kilkunastu dni. Miał świadomość, iż Jack
jest, krótko mówiąc, bardzo atrakcyjna, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, jego
kuzynka ma zaburzenie psychiczne. Samo to nie wróżyło niczego dobrego. Josh żył
w przeświadczeniu, że przyjmując pomoc Zayna, zniszczy mu życie. Jego
rozmyślania przerwał telefon. Odebrał połączenie i momentalnie jego twarz
rozpromieniła się, gdy usłyszał głos matki.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Josh, dzwoniłam do tego terapeuty. Zgodził się. Podałam mu
twój adres i numer telefonu. Proszę cię bądź dla niego miły, podobno to świetny
specjalista. Umówcie się jak najszybciej na pierwszą wizytę. Ty chyba najlepiej
wiesz, jak bardzo zależy nam na czasie. Z Jack może być coraz gorzej…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Wiem, mamo – przerwał jej chłopak. Nie chciał sprzeciwiać
się matce, ale stracił nadzieję, że jakiś lekarz potrafi pomóc Jack. Było ich
już tylu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Może lepiej będzie, żeby wtedy ten Zayn nie przychodził?
Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi. Ten pan mógłby się poczuć urażony,
że bardziej wierzymy w umiejętności chłopaka nie mającego pojęcia o leczeniu
niż w prawdziwego profesjonalisty – jej głos zabrzmiał trochę niepewnie. Sama
nie wiedziała, czy to dobry pomysł. Przyjaciel Josha dał nadzieję całej
rodzinie na wyzdrowienie Jack, jednak chyba nic więcej nie zdoła zrobić. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Zastanowię się. Znasz moje zdanie. Wolę wizyty Zayna niż
jakiegoś obcego faceta – odburknął Josh lekko zirytowany sugestiami kobiety.
Chyba nikt nie zaprzeczy, że dotychczas, to ten dziewiętnastolatek zrobił
więcej podczas kilku tygodni niż jakikolwiek terapeuta wciągu tych wszystkich
lat. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Kiedy zakończyli rozmowę, Josh oparł głowę o ścianę kuchni i
potarł ręką czoło. Ciężko mu było dyskutować na ten temat z matką. Mimo
wszystko chłopak nie miał zamiaru wyganiać Zayna. Oczywiste, że bardziej ufał swoim
przyjaciołom niż lekarzom, którzy tak wiele razy ich zawiedli. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Uspokoiwszy się, Josh wstał i ruszył w stronę
wieszaka na ubrania. Zgarnął płaszcz, prędko założył buty i wyszedł cicho
zamykając za sobą drzwi. Musiał coś odebrać i nie bał się opuścić mieszkania,
ponieważ wiedział, że razem z Jack jest On… <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>a jemu ufał.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
„(…) Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jak to się robi? – spytał Mały Książę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siądziesz w
pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem
oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia
będziesz mógł siadać trochę bliżej…”*</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn przerwał czytanie i spojrzał na Jack. Nie wiedział już,
który raz czyta jej tę książkę. Uśmiechnął się pod nosem, widząc jak ta spokojnie
buja się w fotelu. Był pewny, że go słucha. Miał wrażenie, że każde kolejne
zdanie coraz bardziej zbliża ich do siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Wiesz co chcę ci przez to powiedzieć? – odezwał się.
Oderwał głowę od twardej ściany i przeczesał swoje ciemnie włosy ręką.
Oczywiście, nie uzyskał odpowiedzi. – Ty jesteś Lisem, a ja Małym Księciem. Chcesz,
żeby cię oswoił, prawda? Zrobię to, bo pragnę mieć takiego przyjaciela. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Ja także</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Wierzę, że mnie słuchasz, Jack. Trochę głupio mówić do
siebie przez cały czas. Chciałbym, żebyś dała jakiś znak. To może być dla
ciebie trudne, ale spróbuj, dobrze? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Słucham Cię</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn zawiedziony opuścił głowę. Ile jeszcze razy będzie
musiał patrzeć na jej obojętność? Ręka dziewczyny zwisała bezwładnie z fotela.
Po namyśle chłopak delikatnie ujął jej małą dłoń i ścisnął chcąc przesłać w ten
sposób trochę życia w pozbawione energii ciało Jack.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Nie śmiej się, proszę Cię. Nie śmiej się z Nas.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Ty i ten chłopak, jesteście żałośni. Myślisz, że on cię
uratuje? Jesteś tylko nędzną resztką człowieka. On natomiast jest najgłupszym
mężczyzną jakiego widziałam.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Nie mów tak…</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Nie możesz mi rozkazywać. Za mało masz w sobie siły, żeby
się postawić. </i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Wtedy Jack pierwszy raz od niepamiętnych czasów poczuła
nieodpartą chęć wydostania się stąd. Kipiała ze złości, kiedy Nicość tak ją
znieważała. Pod wpływem emocji, podeszła i spoliczkowała Ją.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Jak śmiesz! Beze mnie zginiesz, ty durna dziewczyno!</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Bez Ciebie w końcu stanę się wolna!</i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Brunet zszedł na dół, aby odnaleźć Josha. Zauważył brak jego
rzeczy w holu, więc domyślił się, że tamten wyszedł. Skierował się zatem do
kuchni i nalał sobie wody. Zaschło mu w gardle od czytania. Wystarczyło kilka
łyków i opróżnił szklankę. Przetarł zmęczone oczy i z powrotem ruszył w stronę
pokoju Jack.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Nacisnął klamkę i wszedł. Spojrzał na brunetkę, po czym zamarł.
Był to pierwszy raz, kiedy ujrzał jak Jack płacze. Podbiegł<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i schwycił jej twarz w obie dłonie. Kciukami
ścierał łzy spływające wartkim strumieniem po policzkach dziewczyny. Wzruszył
się, widząc w końcu emocje wymalowane na jej twarzy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie płacz, proszę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Ten dzień okazał się
być jeszcze łaskawszy. Gdy znowu zaległa cisza, oczy Jack odnalazły spojrzenie
chłopaka. Zayn na chwilę wstrzymał oddech, kiedy uświadomił sobie, co się
dzieje. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
To była środa, 23 października. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Wtedy po raz pierwszy Jack się do niego uśmiechnęła, a Zayn
zrozumiał, że jego serce należy do niej.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
*** </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Zayn? – brunet już miał wychodzić, kiedy usłyszał wołanie
Josha. Zrobił krok w tył i spojrzał pytająco na chłopaka.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Tak?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Łap – powiedział tylko i rzucił coś w jego stronę. Zayn
wyciągnął rękę, aby schwycić przedmiot. Rozwarł dłoń i ujrzał klucze. Uniósł
wysoko brwi dając do zrozumienia przyjacielowi, że oczekuje wyjaśnień. – Chcę,
żebyś je miał w razie, gdybym ja nie mógł być przy Jack. Mam do ciebie pełne
zaufanie. Wiem, że jej nie skrzywdzisz.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn nie wiedział co powiedzieć. Josh naprawdę na nim
polegał. Zacisnął szczękę i pomyślał, że teraz na pewno sobie nie odpuści.
Chciałby powiedzieć coś,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>co utwierdzi
Josha w przekonaniu, że podjął dobrą decyzję, ale nie potrafił. Podszedł tylko
i mocno uścisnął dłoń przyjaciela.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie zawiodę was – wydukał i zacisnął pięści dla
podkreślenia mocy swojej przysięgi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Oby.</i></div>
<i>
</i><div class="MsoNormal">
<i>Jack stała w salonie i przysłuchiwała się rozmowie mężczyzn.
Nie docierało do niej każde słowo, ale zrozumiała to jedno, najważniejsze. On
jej pomoże. Nicości już nie było tak do śmiechu, kiedy pojęła, że dziewczyna
naprawdę zaczyna się budzić.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja-tQkCuAKBJJa5kaWp8ryRyaysWgBtmQjCTh6s0xOdL9_Ll3kDhdxm4dJio-RG7gHHrYDA3SCrXVIYBhWmEQFrEdWcHWe35qTFA-R5JOjCYXVEyFav5PrNlwwRxLSmcD4zy-cqBEQfXvx/s1600/ma%C5%82y+ksi%C4%85%C5%BC%C4%99+001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja-tQkCuAKBJJa5kaWp8ryRyaysWgBtmQjCTh6s0xOdL9_Ll3kDhdxm4dJio-RG7gHHrYDA3SCrXVIYBhWmEQFrEdWcHWe35qTFA-R5JOjCYXVEyFav5PrNlwwRxLSmcD4zy-cqBEQfXvx/s1600/ma%C5%82y+ksi%C4%85%C5%BC%C4%99+001.jpg" height="320" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>* </i>cytat z książki "Mały Książę" A. De Saint-Exupery</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Tak oto w 21. urodziny Zayn'a Malika pojawia się szósty rozdział na I Want To Break The Silence. Wiem, że musiałyście na niego czekać ok. trzy tygodnie i przepraszam. Smuci mnie tylko jedna rzecz. Członków mi przybywa, a komentarzy nie. Wręcz powiedziałaby, że ich liczba się systematycznie zmniejsza w porównaniu do rosnącej liczby czytelników. Naprawdę nie wiem co mam napisać, żeby zachęcić Was do komentowania. Bez tego po prostu nie mam ochoty pisać! Jest Was 93, a komentarzy 43. Coś chyba jest nie w porządku. Już nie wymagam od Was nie wiadomo jakich esejów na temat rozdziału, a szkoda, bo chętnie kiedyś bym taki przeczytała. Wysilcie się i choć napiszcie, czy się podobało, ulubiony moment, co zszokowało, zasmuciło, cokolwiek! Apeluję do osób, które tutaj dochodzą, aby napisały pod postem, że czytają. Chciałabym Was wszystkie kojarzyć po nazwie, a nie zobaczyć kolejnego członka i zaraz o nim zapomnieć, bo przecież nic nie napisał, więc jak niby mam go zapamiętać? Mam nadzieję, że rozumiecie. Byłoby miło, gdyby tutaj panowała nieoficjalna zasada CZYTASZ= KOMENTUJESZ.Moim marzeniem jest zobaczenie pewnego dnia, że ilość komentarzy równa się ilości czytelników! :p</div>
<div class="MsoNormal">
Ostatnia rzecz, tym razem przyjemna. Wpisałam ostatnio na twitterze adres mojego bloga i ku mojemu zdumieniu oprócz moich własnych tak zwanych "reklam", pojawiło się kilka innych tweetów na temat opowiadania. Zrobiło mi się bardzo miło, cieszyłam z tego chyba przez następne kilka dni! Nie spodziewałam się, że ktoś na Twitterze wspomina o mojej historii. </div>
<div class="MsoNormal">
To chyba tyle z mojej strony, teraz liczę na Was! :)</div>
<div class="MsoNormal">
Pozdrawiam</div>
<div class="MsoNormal">
A. </div>
józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com80tag:blogger.com,1999:blog-2025063764314422954.post-38212253130705379372013-12-19T21:07:00.000+01:002014-01-06T18:16:50.118+01:005. Wyschnięta łza<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Ze snu wyrwał go ostry sygnał dzwonka.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Podniósł się do pozycji półsiedzącej i
sięgnął po telefon, który trzymał na półce obok. Spojrzał na wyświetlacz lekko
mrużąc oczy. Dzwonił Josh. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Bez chwili
wahania nacisnął zieloną słuchawkę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Przepraszam. Na pewno spałeś, ale musiałem zatelefonować,
bo… - usłyszał jak głos chłopaka drży. – Ona miała silny krwotok. Nie wiem co
się stało, po prostu zadzwoniłem po pogotowie i teraz siedzę tu sam. Jest
słaba, na razie robią jej badania. Rodzice nie mogą przyjechać, są za daleko,
więc pomyślałem, że ty…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Zaraz tam będę, tylko podaj mi adres – powiedział
spokojnym tonem Zayn, mimo że wewnątrz czuł<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>jak serce bije mu jak młot. Cały podenerwowany zaczął szukać ubrań.
Starał się zachowywać jak najciszej, żeby nie obudzić Nialla. Cokolwiek stało
się Jack, miał nadzieję, że nie było spowodowane jego obecnością. Ten atak,
musiał mieć jakąś przyczynę i nie chciał, aby okazało się, iż jest nią on sam.
Chwilę później był już gotowy i znalazł się pod drzwiami. Założył szybko buty i
wyszedł, delikatnie domykając drzwi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Słyszał jego kroki. Słyszał je, bo nie spał, nie mógł.
Równie cicho jak tamten ubrał się i założył obuwie. Poczekał aż przyjaciel
wyjdzie i dopiero wtedy otworzył drzwi od swojego pokoju. Będąc w holu zgarnął
ze stolika kluczyki i pognał za chłopakiem. Widział jak Zayn wsiada do taksówki
i odjeżdża. On nie musiał tego robić. W przeciwieństwie do współlokatora, miał
prawo jazdy. Teraz poszedł w stronę strzeżonego parkingu, odnalazł swój
samochód i ruszył. Pamiętał adres, ponieważ Zayn powtórzył go na głos
rozmawiając prawdopodobnie z Joshem przez telefon. Teraz jechał prosto do celu zgrabnie
omijając <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>ruch uliczny, istniejący nawet
o tej godzinie. Znalazł się przed budynkiem szpitala akurat w chwili, kiedy
taksówka wioząca Zayna zatrzymała się przed głównymi drzwiami. Blondyn nie
tracąc czasu zaparkował swój samochód w odległym zakątku i pobiegł<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w stronę wejścia. Niall czuł się głupio
śledząc chłopaka, ale już dłużej nie mógł wytrzymać. Co chwila mulat gdzieś
znikał, odbierał tajemnicze telefony. Przestał szczerze rozmawiać. Przychodził
do mieszkania i bez słowa szedł do swojego pokoju, zapominając , że istnieje
ktoś taki jak Niall. Teraz chłopak wszedł trochę niepewnie do środka, starając
się nie rzucać w oczy. Widział jak Zayn stara się dowiedzieć w recepcji, gdzie
znajduje się osoba, której szuka. Kilka chwil później odszedł w głąb budynku, a
Niall pozostał bezradny pośrodku przestronnego i mocno oświetlonego holu.
Postanowił na razie usiąść na jednym z krzeseł w poczekalni. Nie wiedział do
kogo przyszedł przyjaciel, więc nie mógł także podejść do pielęgniarki i
próbować wyciągnąć od niej takie informacje. Dobrze wiedział, że pracownik nie
można mówić takich rzeczy. Zmartwiony, że dotarł tak daleko i nie uda mu się
odkryć prawdy założył kaptur na głowę i oparł się o ścianę. Miał tylko
nadzieję, że nikt go nie zaczepi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Poszczęściło mu się. Ujrzał jak Zayn i Josh przechadzają się
po korytarzu sąsiadującego z miejscem, w którym znajdował się on sam. Starszy z
chłopaków gestykulował tłumacząc coś swojemu towarzyszowi. Tamten co po chwila
kiwał głową wyraźnie zmartwiony posłyszanymi wiadomościami. W miarę kiedy
oddalali się od miejsca, z którego nadeszli, ktoś ich zawołał. Młodzi mężczyźni
zawrócili nie przerywając rozmowy. Nie tracąc czasu blondyn rozejrzał się,
wstał i poszedł za nimi. Poruszał się w pewnej odległości tak by nie rzucać się
nikomu w oczy. Po drodze widział różnych ludzi czy to leżących samotnie w
salach, czy apatycznie przechadzających się po korytarzu. Zasmucił się na widok
płaczącego dziecka w piżamie, które wyleciało z pokoju goniąc najwyraźniej
swoich rodziców. Zatrzymała go jedna z pielęgniarek, wzięła na ręce i
pogładziła po głowie, szepcąc mu jakieś słowa pocieszenia. Odwrócił głowę na
widok chłopaka w jego wieku poruszającego się na wózku<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>inwalidzkim z wyraźną blizną na twarzy
ciągnącą się od ucha do kącika ust. Nie lubił szpitali, zdecydowanie nie lubił.
Wszędzie było pełno ludzi, którzy cierpią, a tego Niall nie potrafił znieść.
Nie mógł im pomóc, żadnemu z nich. W końcu ujrzał jak przyjaciele wchodzą do
jednej z sal. Na jego szczęście była ona przeszkolona. Były tam trzy łóżka, ale
tylko jedno było zajęte. Blondyn ujrzał piękną dziewczynę o długich ciemnobrązowych
włosach, która nieprzerwanie patrzyła się w sufit. Dookoła niej <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>krzątało się kilka osób z personelu. Lekarze
co chwila podchodzili do aparatury, żeby sprawdzić jej stan. Sanitariuszka
poprawiała poduszkę. Inna zaś zapisywała coś na karcie pacjenta. Niall nie
wiedział o co chodzi, przecież ta dziewczyna nawet nie wyglądała na chorą.
Zobaczył jak Josh gładzi ją po głowie i mówi do niej niezrozumiałe dla blondyna
słowa. Czy to jego dziewczyna? To jest ta ich wielka tajemnica? W takim razie,
co ma z nią wspólnego Zayn? Przez głowę chłopaka przeplatało się milion myśli
na minutę. Ukrył się jeszcze bardziej za rogiem, bojąc się, że w każdej chwili
ktoś może go ujrzeć. Najbardziej nurtowało go jedno pytanie: na co chora jest
leżąca tutaj brunetka? Wyglądała na normalną. Niall zorientował się kilka minut
później, kiedy zauważył jedną dziwną rzecz. Josh i Zayn cały czas do niej
mówili, tylko, że ona nikomu nie odpowiadała. Gorzej, ta dziewczyna w dalszym
ciągu wpatrywała się w ten sam punkt, nie zważając na niczyją obecność.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Zayn wszedł cicho do apartamentu, starając się nie czynić
hałasu. Jak najciszej przymknął drzwi, ściągnął buty i kurtkę. Podskoczył,
kiedy ktoś zaświecił światło. Był pewny, że Niall śpi, najwidoczniej się mylił.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Powiesz mi co cię łączy z tą dziewczyną? – odezwał się
blondyn. Zayn stał sztywno zbity z tropu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- O czym ty mówisz?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Nie udawaj, że nie wiesz o co mi chodzi. Ta, którą
odwiedziłeś dzisiaj w szpitalu – wytłumaczył chłopak. Zayn poczuł jak pieką go
policzki. Wezbrała w nim złość, gdy zrozumiał, że Niall musiał go śledzić.
Podszedł do niego i chwycił go za bluzę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jakim prawem?! Jakim prawem łazisz za mną? Wtrącasz się w
nie swoje sprawy. Za kogo ty się uważasz?! – wykrzykiwał mulat wyprowadzony z
równowagi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Za twojego przyjaciela – wydusił chłopak próbując się
uwolnić od Zayna. Brunet puścił go i szybko odepchnął, zrozumiawszy, że
zachowuje się jak niezrównoważony psychicznie. Niall rozmasował sobie szyje,
która stała się niebezpiecznie czerwona. Zayna ogarnęło poczucie winy. Mimo wszystko
nie powinien tak zareagować. Trzeba było go najpierw wysłuchać. – Ale chyba
jednak się myliłem. Przyjaciele mają do siebie zaufanie i mówią sobie o
wszystkim. Ty natomiast zachowujesz się zupełnie inaczej. Wygląda na to, że
traktujesz mnie tylko jak kolegę, z którym jesteś zmuszony pracować. Myślisz,
że <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>mnie to nie boli? Ignorujesz mnie od
jakiegoś czasu. Masz swoje sekrety.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Mógłbyś
chociaż powiedzieć, żebym się nie martwił, że to nic złego. Mam się sam tego
domyślać? Pomyśl przez chwilę Zayn, co ty byś zrobił na moim miejscu? – mulat
miał ochotę wykrzyczeć, że by nie wtykał nosa w nie swoje sprawy, ale doskonale
wiedział, że to nieprawda. Chciałby wiedzieć, co wyprawia jego przyjaciel.
Spuścił głowę, nie mogąc dłużej patrzeć w świdrujące oczy Nialla. – Zatem
proszę cię o jedno. Odpowiedz mi proszę, kim ona jest?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Sęk w tym, że Zayn sam dobrze nie wiedział. Była po prostu
osobą,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>której chciał pomóc? Nie, to było
coś innego. Z Jack łączyła go dziwna więź. Nie rozumiał jej jeszcze, więc jak
do cholery, miał to wytłumaczyć przyjacielowi?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Jest dla mnie ważna – nie wiedział nawet, kiedy słowa
wypłynęły<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>z jego ust. – Zależy mi na
niej, nie wiem czemu, więc mnie nie pytaj. Jak pewnie zauważyłeś, jest chora,
ale nie jest to normalna dolegliwość. Nie mówi, nie reaguje, nie funkcjonuje
jak normalne dziewczyny w jej wieku. Nazywa się Jack i jest kuzynką Josha. Nikt
nie może się o tym dowiedzieć, pamiętaj Niall. On mi nie wybaczy, jeśli to
wyjdzie na jaw. I gdyby…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- zaciął się.
Co on wyprawia? Nie musi mu tego wszystkiego mówić. – I gdyby to nie było takie
bezsensu, powiedziałbym, że chyba się w niej zakochałem. Nie rozumiem tego, co
się we mnie dzieje. Po prostu czuję, że muszę jej pomóc odzyskać dawną siebie
i... </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Załamał się. Zaczął drżeć, a po jego policzku spłynęła
pojedyncza łza. Czemu to jest takie skomplikowane? Prawie jej nie znał, to jest
niemożliwe. On taki nie jest, nie obdarza ludzi uczuciami na prawo i lewo. Teraz,
kiedy powiedział wszystko Niallowi, poczuł się trochę lepiej. Nie musiał już
ukrywać przed nim tych wszystkich spotkań.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Ulżyło mu w sercu, w końcu przestał okłamywać przyjaciela. Blondyn
podszedł do niego i mocno go uściskał. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Wiedz, że nie do końca rozumiem, o co w tym wszystkim
chodzi, ale cię wspieram. Po prostu już nie ukrywaj przede mną tego
wszystkiego. Po to są przyjaciele, żeby sobie pomagać w trudnych sytuacjach –
powiedział Irlandczyk. Ostatni raz poklepał Zayna po ramieniu i poszedł do
swojego pokoju.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
- Dziękuję – odrzekł brunet, czując, że mówi to także w
imieniu Jack.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>Leżała w ciemnym pokoju. Ktoś mógłby pomyśleć, że była sama,
ale ona zawsze miała swoją niechcianą towarzyszkę. Josh musiał wracać do domu,
a lekarze zalecili pozostawienie Jack na obserwacji. Nie byli pewni co jej jest,
podejrzewano niedokrwistość. Wiązało się to z koniecznością częstszych wizyt w
szpitalu. Jakby terapeuci, których zatrudniała rodzina od początku jej choroby nie
wystarczali. Czuła, że to jej nie służy. Tylu chorych, a wśród nich ona.
Przytłaczała ją ta myśl, nie pozwalała spać. Jak ma walczyć w takim stanie?
Wręcz widziała jak jej miecz nadziei rdzewieje. Nie stanie do walki z
nieużyteczną bronią. Gdzie jej pomoc? W pojedynkę nie wygra tego starcia.
Chciała zagłuszyć przytłaczające słowa Nicości. W głowie Jack szalała burza. Wicher
rozwiewał jej włosy. Była sama na wielkim pustkowiu, wokół niej tańczyła
królowa w ciemnej powłóczystej szacie. Błyskawice rozświetlały jej upiorną
twarz rozciągniętą w szaleńczym uśmiechu. Podkładała nogi Jack, kiedy ta
chciała ruszyć się z miejsca. Grzmoty były tak głośne, że wydawało jej się, że
zaraz rozerwą ją na strzępy. Zapłakała nad swoim losem. Słone łzy skapywały na
poduszkę. Do rana wyschną, nie będzie po nich śladu. Wtedy wróci jej armia. Nie
zauważą jednak, że ominęła ich kolejna bitwa. Było mało czasu. Mało czasu. Nie
chciała być jak jedna z tych łez. Zniknąć przez nikogo niezauważona…</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfh2alrfBAs6A-EqbdBmDKlsor8OoMRA0aDuTnvE69h15op9dOHVRHbOa6PGNij1pm2fETTumuZ3WJOxU-Xh4DCXp9mYGN7XVaRVvQtQ9L7B32gAlx2HYhomXFXUmmkFemWLgBp8XDfPzu/s1600/taniec+Nico%C5%9Bci+001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfh2alrfBAs6A-EqbdBmDKlsor8OoMRA0aDuTnvE69h15op9dOHVRHbOa6PGNij1pm2fETTumuZ3WJOxU-Xh4DCXp9mYGN7XVaRVvQtQ9L7B32gAlx2HYhomXFXUmmkFemWLgBp8XDfPzu/s320/taniec+Nico%C5%9Bci+001.jpg" height="320" width="270" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<i>*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</i><i>*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Znowu muszę przeprosić za te opóźnienia w pisaniu! Mam nadzieję jednak, że rozumiecie moją sytuację. Postaram się poprawić, naprawdę! Zasługujecie na częstsze dodawanie postów za te wszystkie cudowne komentarze, które piszecie! Jestem Wam ogromnie wdzięczna. Także za to, że mam już 78 członków, żeby jeszcze wszyscy Ci, którzy niejako deklarują się w ten sposób, że czytają, napisali coś pod rozdziałem, to już zupełnie byłabym wniebowzięta ;) Oby to co napisałam spodobało Wam się. Mało prawdopodobne, że dodam coś przed Świętami, więc pragnę teraz życzyć Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku! Liczę, że rok 2014 będzie równie wspaniały pod względem "I Want To Break The Silence" i że nikt mnie nie opuści, a raczej przeciwnie, może ktoś przybędzie? :) </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Proszę piszcie Wasze opinie, wiem, że cały czas to powtarzam, ale to naprawdę dużo znaczy. Zróbcie dla mnie taki prezent na święta i niech skomentuje każdy kto przeczyta moje wypociny! ♥</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Pozdrawiam,</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
A.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />józefinahttp://www.blogger.com/profile/13031826151946273071noreply@blogger.com44