niedziela, 3 listopada 2013

4. Mały Książę



„Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty także mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie.”*

Zayn czytał kolejne wersy książki i coraz bardziej odnosił wrażenie, że ta krótka opowieść ma jakieś odniesienie do sytuacji jego i Jack. On próbuje ją poznać. On chcę ją oswoić. Dopiero teraz tak naprawdę docenił autora tej historii. W kilku słowach potrafił umieścić wskazówki, których ludzie poszukują przez całe życie. Proste zdania, zrozumiałe i dostępne dla każdego. Tylko trzeba umieć je odczytać i w tej chwili brunetowi się to udało. Brnął przez kolejne rozdziały zapominając o Bożym świecie. Już wiedział, co powinien zrobić. Znalazł lek na chorobę dziewczyny.

Słyszała jak Nicość się śmieje. Jak wzgardliwie o nim mówi. Jak z rosnącym niezadowoleniem spogląda w jego stronę. Siedzi lekko przygarbiony, a spojrzenie skupiał ­na kolejnych stronach książki, która kiedyś być może była jej ulubioną. Teraz już zapomniała treści. Tylko tytuł był znajomy. Jack niedane było wysłuchać opowieści czytanej przez chłopaka. Nicość wszystko zagłuszała. Chciała być w centrum zainteresowania. Królowa nie może być nieważna, nie wolno jej ignorować, a jednak Jack to robiła. W moim królestwie nie ma miejsce na bunt, krzyknęła Istota. Zacisnęła pięści i spojrzała z nienawiścią na chłopaka. To  nie koniec. Nie koniec.

Zayn przeczytał ostatnie słowo i spojrzał na Jack. Siedziała nieruchomo odwrócona do niego tyłem. Nie wydawała się specjalnie poruszona usłyszaną historią. Szkoda, pomyślał chłopak i podszedł w stronę dziewczyny. Jej oczy były zamknięte. Bruneta ogarnął strach, że Jack znowu straci przytomność. Dotknął delikatnie jej policzka, a ona otworzyła szeroko oczy. Chłopak odskoczył nie spodziewając się tak szybkiej reakcji. Odsunął się pod ścianę, kilka razy odetchnął i podniósł wzrok na osiemnastolatkę. Siedziała tak jak wcześniej, a jedyną różnicę stanowiły oczy, teraz otwarte i skierowane ewidentnie w  stronę Zayna. Wzdrygnął się czując na sobie jej spojrzenie. Zaczął wiercić się w miejscu i szukać sobie jakiejś rzeczy, na której mógłby skupić swoją uwagę. Po chwili zirytowany całą tą sytuacją podniósł głowę i odwzajemnił spojrzenie. Przeszywali się wzrokiem. W końcu Zayn zdecydował się przerwać ciszę.
- No co jest? Zrobiłem coś nie tak? – łudził się, że usłyszy odpowiedź. Ta jednak nie nadchodziła. Mijały minuty, a Zayn nie wiedział co mógłby jeszcze powiedzieć, czy zrobić. Nagle Jack zaczęła szarpać się za włosy. Na początku lekko, później coraz silniej. Przerażony mulat podbiegł i chwycił jej ręce. Usłyszał jak Josh wbiega po schodach. Chwilę później drzwi otworzyły się szeroko i wbiegł zdenerwowany chłopak.
- Co się stało? – zapytał widząc klęczącego przyjaciela, trzymającego za ręce Jack.
- Czytałem jej tylko i nagle zaczęła targać sobie włosy, nie wiem czemu – relacjonował brunet puszczając ręce dziewczyny i wstając. Zaczerwienił się na myśl, że Josh może mu nie uwierzyć.
- Pamiętam, że kiedyś, wydarzyło się coś podobnego. To było chyba w którąś rocznicę śmierci rodziców Jack. Babcia bardzo się wystraszyła, starała się ją uspokoić, ale nie miała wystarczająco sił. Zadzwoniła po moich rodziców i dopiero wtedy udało im się zapanować nad sytuacją. Pamiętam jak wrócili po tym do domu. Rozważali, czy nie lepiej będzie oddać Jack specjalistom. Zaczęli się bać, że babcia sobie nie poradzi, jednak w końcu do niczego nie doszło. Ona by jej za nic nie oddała – westchnął Josh i spojrzał ze smutkiem na dziewczynę. Pomógł jej wstać i poprowadził ją do łóżka. – Na ciebie już czas, a Jack niech teraz odpocznie. Zresztą zaraz do niej wrócę, trzeba jej dzisiaj poświęcić więcej uwagi.
Wyszli z pokoju i skierowali się w stronę wyjścia. Zayn czuł, że serce nadal bije mu w przyspieszonym tempie. To co się dzieje z Jack jest bardziej tajemnicze i poplątane niż wcześniej mu się wydawało.
- Dzięki, że przyszedłeś i zrozumiem, jeśli po dzisiejszym dasz sobie spokój. I tak jestem Ci za wszystko wdzięczny – powiedział szatyn i poklepał przyjaciela po ramieniu. Mulat pokręcił głową.
- Nie musisz mi jeszcze dziękować. Chcę dalej pomagać tobie i Jack. Ja łatwo nie odpuszczam, kolego – mimo wszystkich wątpliwości jakie nim targały, zaśmiał się, po czym machnął na pożegnanie Joshowi.

***

Odejdź, zostaw mnie w spokoju, prosiła Jack. Jednak nikt jej nie słuchał, nikt jej nawet nie słyszał. Chciała być z powrotem sobą, osobą, która przestała istnieć dawno temu. Gdyby tylko miała dość sił. Czemu nikt nie widzi jak płacze? Dlaczego nie ma reakcji, kiedy krzyczy z rozpaczy? Ja żyję, ja żyję, powtarzała niczym fragment jakiejś nieznanej modlitwy.
„Ale beze mnie byś zginęła” usłyszała gdzieś w dalekim zakątku wyimaginowanego świata.
„Zobaczymy” szepnęła czując, że tym razem jej odpowiedź nie umknie uwadze Nicości.

Szatyn siedział w pokoju bacznie przyglądając się śpiącej dziewczynie. Za oknem hulał wiatr, a krople deszczu wybijały rytm o parapet. Ogarniała go senność, mimo tego nie chciał i nie mógł dzisiaj zasnąć. Bał się o swoją kuzynkę. Podświadomie czuł, że jeśli tylko zamknie oczy, stanie się coś strasznego. Nie zaszkodzi, jeśli będzie czuwał przez tę jedną noc. Teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo Jack. Jednak powieki za każdym razem zamykały się na dłuższą chwilę. Minutę, dwie, pięć. Usnął, lecz był to niespokojny sen. Josh się nie mylił, coś jeszcze miało się stać.

***
Północ już dawno minęła. Na zewnątrz słychać było grzmoty, a ciemne ulice, co kilka sekund rozświetlały błyskawice. W kamienicy panowała głucha cisza. Każdy o tej porze starał się odpocząć przed nadchodzącym ciężkim dniem. Także i w mieszkaniu Josha nie słychać było żadnych odgłosów czyjeś obecności. Nagle postać na łóżku się poruszyła. Podniosła się do pozycji siedzącej i chwilę lustrowała otoczenie. Z jej nosa, wartkim strumieniem płynęła krew. Wędrowała po twarzy Jack, później spadała na ubranie lub na czystą pościel i szybko wsiąkała w materiał. Dziewczyna wstała i lekko się chwiejąc próbowała dotrzeć do drzwi. Po drodze potknęła się o krzesło i upadła na podłogę. Krew zaczęła się lać jeszcze szybciej, tworząc małą kałużę wokół głowy ledwo przytomnej brunetki. Zaalarmowany hałasem Josh momentalnie się obudził. Próbował przyzwyczaić wzrok do ciemności. Podbiegł do ściany i chwilę zajęło mu odnalezienie kontaktu. Światło rozlało się po pokoju, a chłopak musiał zasłonić oczy. Ujrzawszy Jack leżącą po środku pomieszczenia, a obok niej krew, rozbudził się całkowicie. Jego serce zaczęło bić w oszałamiającym tempie. Podbiegł do dziewczyny i sprawdził czy oddycha. Wyczuwszy tętno, podniósł ją z podłogi. Ustawił pod ścianą, a sam pognał na dół po lód. Wyciągnął telefon i wykręcił numer pogotowia. To był bardzo silny krwotok, a Josh nie miał pojęcia jak długo już trwa. Zganił się w myślach za to, że zasnął, zamiast jej pilnować. Wrócił do pokoju z lodem w jednej ręce i ręcznikiem w drugiej. Szybko podszedł do Jack i zaczął ją wycierać z krwi. Pozostało czekać aż pogotowie nadjedzie.

Josh szukał po całym domu dokumentów dziewczyny i nigdzie nie mógł ich znaleźć. Kiedy grzebał w jednej z półek w salonie, kartka z rysunkiem przedstawiającym Zayna wysunęła się i spadła na ziemię. Spojrzał na ilustrację i schylił się by ją podnieść. Zamrugał i przyjrzał się dokładniej jej odwrotnej stronie.
- Co tutaj się dzieje? – jęknął zrozumiawszy, że na, jak mu się wcześniej wydawało, pustej stronie widnieje wiadomość od Jack.
Josh ponownie przeczytał tekst zapisany krzywymi, drukowanymi literami.
„I’M HERE. HELP.”




 *_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*

* Cytat z książki "Mały Książę" A. De Saint-Exupery

Dziękuję, że jest Was już tutaj ponad 60! Nie mogę w to po prostu uwierzyć. Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Uwielbiam je czytać! Są dla mnie najważniejszą rzeczą na tym blogu. Ta Wasza ocena, zdanie na temat tego co stworzyłam. Podnoszą mnie na duchu, sprawiają, że chce się pisać dalsze części. Przepraszam, że zwlekam z dodawaniem rozdziałów, ale niestety nie mam zbyt dużo czasu. Dodaję ten i oby się Wam spodobał. Liczę także, że każdy kto przeczyta pozostawi swoją opinię w komentarzach. Naprawdę bardzo mi na tym zależy :)

Pozdrawiam
A.

49 komentarzy:

  1. Wow! wow! wow! Jesteś po prostu niesamowita, potrafisz wszystko dobrze opisać, ale też nie przynudzasz. Czytając to opowiadanie mogę poczuć jak czuje się Jack zobaczyć świat z jej perspektywy. To naprawdę niesamowite, a ty zdecydowanie powinnaś zrobić coś z tym talentem. Całuję xoxo M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejuuu to co piszesz jest genialne! Myślałaś kiedyś nad wydaniem książki?
    Życzę duuuuuuuuuuuuuuuużo weny! Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  3. WOOWOWOOWOWOWOOWOWOWOWOWOOWOOWOWOWOOWOOWOWOWOWO to jest świetne AMEN.

    OdpowiedzUsuń
  4. o mój boże!!!! jesteś genialna!!! na prawde czapki z głów!

    OdpowiedzUsuń
  5. Brak słów. Warto było czekać tyle czasu na rozdział. Mam nadzieję ,że następne będą trochę dłuższe. Świetnie napisane i tajemnicze. Czekam na ciąg dalszy. xx

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG. TWÓJE FF TO JEDNE Z NAJLEPSZYCH FF PISANYCH PO POLSKU. NAPRAWDĘ. CZEKAM NA KOLEJNY RODZIAŁ, KTÓRY JAK MAM NADZIEJĘ POJAWI SIĘ NIEBAWEM :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite! Ty to masz talent! To jest piękne! Xx
    nie mogę się doczekać następnego! Xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze czytałam już zakończone FF. Teraz nie mogę się przyzwyczaić do tego, że muszę czekać. DAWAJ NASTĘPNY !!!! ZARAZ PROSZĘ !!! Uzależniłam się.

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże Kocham te opowiadanie :) OMG ! Prosze nie dodawaj raz na miesiąc .Proszeeee !!!
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  10. matko kochana, jakie zajebiste opowiadanie. natknęłam się na setki banalnych, praktycznie niczym nie różniących się fanficów, aż tu wreszcie trafiłam na Twoje i się zakochałam. Także no, właśnie grono czytelniczek tego opowiadania się powiększyła :) czekam na następne rozdziały ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Utknęłam gdzieś w sobie. Pochłonęła mnie nicość.
    Strach jest wszystkim, co czuję.
    Siedzę obok Jack. Chcę się odezwać, ale nie mogę.
    Niewypowiedziane słowa zaczynają krzyczeć w jej oczach.
    Przegrywamy osobno. Razem poradzimy sobie z nicością.

    To wszystko, co tutaj opisujesz, jest takie moje.
    Oswojenie. Gdybyś wiedziała, co ostatnio działo się w moim życiu, zrozumiałabyś dlaczego czuję to bardziej niż inni, dlaczego tak to przeżywam.
    Czytałam i wiesz, nagle cały świat przestał istnieć, muzyka ucichła. Byłam sama z Twoimi słowami, sama ze sobą.
    Chyba najbardziej boję się tego, że jakaś część mnie jest taka, jak ona. Taka jak Jack. Pochłonięta nicością. Ta część ostatnio za często wygrywa.
    Moje wnętrze krwawi na zewnątrz, zostawiając blizny.
    Wiem, że powinnam pisać o Zaynie, o reszcie, ale nie mogę, to nie oni są tutaj najważniejsi.
    I szczerze nie rozumiem, jak można pod takim rozdziałem napisać jedno słowo, jak można to opowiadanie skomentować jednym słowem.
    Tak nie można, to jest za piękne, ale po prostu ja jestem za wrażliwa. Dobrze mi z tą wrażliwością.

    nawet nie chcę wiedzieć, co pomyślisz, gdy to przeczytasz. kocham, czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiéknie piszesz:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże to jest takie zajebiste ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Boże jesteś niesamowita wiesz?

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie wiem co powiedziec. Twoje opowiadanie. Boze wiesz ze ja w tej chwili rycze. Nie wiem jak ty to piszesz.to jest niesamowite, idealne, inne, niezywkle, cudowne, przerazjace, wzruszajce. Ja nie wiem, nie wiem co mam tu napisac. Chce ci po prostu powiedziec DZIEKUJE!!@Just_to_dream_

    OdpowiedzUsuń
  16. super zapraszam do mnie na bloga you are only you

    OdpowiedzUsuń
  17. Nareszcie rozdział. Super wyszedł

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja Cie błagam, nie zmarnuj tego talentu i wydaj książkę, bo to jest GENIALLNE *.* warto było czekać ;D

    http://fiveboysstolemyheartforforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. uwielbiam twoje opowiadanie i mogę tak pisać milion razy. Jedno z nielicznych,które tak bardzo mi się spodobało i czytam. Podoba mi się jak opisujesz stan Jej i jak dobierasz słowa, wszystko jest takie prawdziwe i zarazem tajemnicze. Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały <3
    Dziękuje że piszesz. Dobrego pisania : *

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne, tylko szkoda że tak rzadko i takie krótkie. Dziewczyno, nie publikuj tego. Zmień imiona (chłopców z 1D) i napisz ksiązkę, bo to jest genialne. I gwarantuję Ci że ta książka by się sprzedała.

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Swietne opowiadanie. Fantastycznie piszesz. Masz nową czytelniczkę =)

    OdpowiedzUsuń
  23. rozdział wspaniały:**
    Czekam na nexcik<3

    Natala xx.

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniały.
    Szkoda że trzeba czekać msc ;c
    Next !

    OdpowiedzUsuń
  25. Jezu, niesamowite *___*

    OdpowiedzUsuń
  26. Boże, dziewczyno! Jak ty to robisz, że tak genialnie piszesz? Kocham twojego bloga ♥ Życzę dużo weny na pisanie następnych rozdziałów ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wspaniały rozdział! Ogólnie świetny blog. Piszesz genialnie. Mam nadzieję, że będziesz trochę szybciej dodawała następne rozdziały, bo miesiąc to trochę długo ;x
    Ale i tak podoba mi się ♥

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem zachwycona i przerażona. Ciągniesz te historie tak płynnie i realistycznie, ze jestem pod coraz większym wrażeniem. Nie dziwota, ze masz aż tak wielu czytelników ^^
    Nie lubię małego księcia, od razu mowię. To, ze zamieściłam tutaj wzmiankę o tej książce nie przypadło mi do gustu. Taa, ja i ta moja szczerość. Ale nie przejmuj sie, ze akurat to mi sie nie podobało. Bo wszystko inne było perfekcyjne, ani jednego błędu. A fragment o krwotoku i szkicu pod sam koniec, te słowa na odwrocie - punkt dla ciebie za napisanie ich po angielsku - to wszystko wzbudziło we mnie zimne dreszcze.
    Pozdrawiam, Asuria.

    Ps. Za błędy przepraszam,jestem na tablecie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Jejuu nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału <3
    to co piszesz jest po prostu cudowne *-------------*
    zapraszam do mnie http://onedirection-yourloveismydrug.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Magia - z pewnością jest to jedno z lepszych określeń na Twoją twórczość. Nigdy dotąd nie sądziłam, że tu na bloggerze, ktokolwiek tak mnie oczaruje! Pomysł jest niebanalny, ale oprócz tego czuć, że odnajdujesz się w tym temacie, co nam czytelnikom zapewnia fantastycznie spędzony czas. Zazdrość jest z natury negatywnym uczuciem, ale w tym przypadku nie mogę się go wyzbyć, bo dziewczyno masz talent! Ile ja bym dała, żeby tak przekazywać swoje myśli i wyobrażenia...

    Pozdrawiam ciepło i proszę i informację, jak tylko pojawi się nowy rozdział.
    Ps. Może zechcesz zajrzeć do mnie? Dużo znaczyłaby dla mnie Twoja opinia.
    Falling Inside The Black

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękne, cudne, zajebiste! czego chcieć więcej? A wiem kolejnego rozdziału! czekam z niecierpliwością <3!

    OdpowiedzUsuń
  32. Cześć ! Dodałam komentarz na Twoją starą zwiastunolandię ! Ok. Co do rozdziału.. to jest piękny < 33 Zakochochałam się xD Zapraszam do mnie -- http://opowiadanieoonedirection1dlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Rozdział świetny!!!
    Kiedy kolejny???

    OdpowiedzUsuń
  34. BOŻE ŚWIĘTY NIECH TA JACK SIĘ WRESZCIE ODEZWIE !!! XD Świetny blog. Kocham go <3 Zapraszam do siebie : i-have-a-secret-baby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetne, kocham to *_* Nie bd się więcej rozpisywać, ale to co robisz jest cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Oficjalnie uznaję Twoje opowiadanie za jedno z moich ulubionych!
    Masz cudowny styl i sprawnie korzystasz z bogactwa swojego słownika. Przeplatasz mroczną fantastykę (sposób ukazania Nicości) z realistycznym dramatem (zaburzeniami psychicznymi) i sprawiasz, że przechodzą mnie ciarki. Mieszasz powagę z ukrywanym optymizmem, idealnie wszystko wyważając. Dzięki temu opowiadanie mimo ciężkiej tematyki czyta się niezwykle lekko.
    Całym serduchem kibicuje Zaynowi, by przerwał milczenie.
    A Mały Książę dzięki tobie ponownie zauroczył mnie swoim ciepłem.
    Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejną część.

    OdpowiedzUsuń
  37. Bosz kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  38. Piękne, nie mogę się doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  39. Kiedy w końcu dodasz?!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  40. Jest 15 grudnia, a ostatnio dodałaś rozdział 3 listopada. To ponad miesiąc.. kiedy dodasz następny rozdział ? Czekam i czekam i się doczekać nie mogę ;c

    OdpowiedzUsuń
  41. Aawww...*-* twoje opowiadanie jest genialne.Tak fantastycznie opisane...jak czytam mmam gęsią skórkę (;
    Szybciutko daj następny bo niecierpliwymy się :D

    Ps. Zajrzysz do mnie??

    OdpowiedzUsuń
  42. Uwielbiam Małego Księcia. Jedna z moich ukochanych książek :)
    Dziękuję, że wplotłaś ją tak umiejętnie w to opowiadanie :*
    Historia boska :) lecę czytać dale :)

    onedirection1d-pain-and-payne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Mały Książe! Moja babcia mi go kiedyś czytała! Czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń