niedziela, 12 stycznia 2014

6. Krok do przodu



Zayn leżał w swoim łóżku, wykończony ostatnimi nagraniami. Dzisiaj oficjalnie zakończyli prace nad nowym albumem. Nie miał nawet siły, żeby cieszyć się razem z innymi. Mimo tego poszedł na imprezę zorganizowaną przez ludzi pracujących przez ostatnie miesiące, aby płyta powstała. Wytrzymał może godzinę i dyskretnie wymknął się na zewnątrz, uprzednio dzwoniąc po taksówkę. Menadżer oznajmił im dzisiaj, że będą mieli pięciomiesięczną przerwę na zregenerowanie sił. To była dla Zayna dobra wiadomość. Tak, kochał tych chłopaków i traktował ich jak braci, ale nagle zdał sobie sprawę, że jego hierarchia wartości uległa niewielkiej zmianie. Musiał dodać do niej pewną osobę, która stała się dla niego niezwykle istotna. Dlatego też potrzebował więcej czasu, aby ona mogła zrozumieć, jak bardzo mu zależy.
Teraz odpoczywał, skryty w swoim pokoju. Czuł się choć na chwilę odcięty od świata i było mu z tym dobrze. Wiedział, że długie bezczynne siedzenie nie leży w jego naturze, jednak od czasu do czasu lubił pobyć sam. Rozmyślał nad tym, co stało się niespełna miesiąc temu. Jack trafiła do szpitala. Josh bardzo się martwił, nie potrafił się na niczym skupić. On go rozumiał. Pamiętał jaką poczuł ulgę, kiedy okazało się, że to nic poważnego, że ona z tego wyjdzie. Jednak tym co najbardziej go zdumiało w tamtych dniach, była ukryta wiadomość od Dawnej Jack… Tak, tak właśnie nazywał tę dziewczynę, która skrywa się w zakamarkach swojej duszy. Wierzył, że ją stamtąd wydostanie. Westchnął po raz kolejny tego dnia. Nie wiedział co ma robić. Nie miał żadnego magicznego planu na ocalenie kuzynki Josha, a bardzo by chciał takowy posiadać. Odwiedzał ją  coraz częściej. Niall dał mu spokój i tylko uśmiechał się trochę wymuszenie, kiedy po raz wtóry Zayn wymykał się z mieszkania. Jednak to wszystko nie miało widocznych rezultatów. Brunet zastanawiał się skrycie, czy rzeczywiście podjął dobrą decyzję. Jak niby może ją uratować? „Nie jestem specjalistą. Nie wiem jak można jej pomóc.” pomyślał. Mimo tych wątpliwości nie chciał rezygnować. Po pierwsze zawiódł by siebie i Josha, po drugie Jack nie jest mu obojętna. Bardzo pragnął, aby jego uczucia do tej dziewczyny ograniczyły się tylko do chęci pomocy w powrocie do zdrowia, ale nie potrafił. Z każdym dniem wydawało mu się, iż grzęźnie w czymś z czego nie uda mu się już nigdy wydostać. Nawet przed samym sobą nie przyznawał się do tego, że na widok Jack jego serce zaczyna bić mocniej, że kiedy spojrzy w jej oczy jest gotowy zrobić wszystko by ją uratować. Chciał stać się dla niej kimś ważnym, chciał być jej obrońcą, gotowym by ją ocalić w każdej chwili. Jedyne co dawało mu nadzieję, to ten rysunek, który wykonała z myślą o nim.

Josh pomyślał, że jeszcze chwila a Zayn się do nich przeprowadzi. Z jednej strony śmieszyło go to, z drugiej, martwiło. Widział jak przyjaciel patrzy na Jack i domyślał się, że to nie jest tylko „pomaganie”. Dziewiętnastolatek praktycznie nawiedzał ich codziennie. Tak jak zawsze siadał obok dziewczyny, uśmiechał się, wyciągał pierwszą lepszą książkę i czytał. Czasami Josh przyłapywał  chłopaka na tym jak wpatruje się w Jack przez całe minuty. Czuł, że nawet gdyby teraz zabroniłby mu przychodzenia tutaj, Zayn by to zignorował. To było jasne, że on się w niej zakochuje. Ta myśl nękała Josha od kilkunastu dni. Miał świadomość, iż Jack jest, krótko mówiąc, bardzo atrakcyjna, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, jego kuzynka ma zaburzenie psychiczne. Samo to nie wróżyło niczego dobrego. Josh żył w przeświadczeniu, że przyjmując pomoc Zayna, zniszczy mu życie. Jego rozmyślania przerwał telefon. Odebrał połączenie i momentalnie jego twarz rozpromieniła się, gdy usłyszał głos matki.
- Josh, dzwoniłam do tego terapeuty. Zgodził się. Podałam mu twój adres i numer telefonu. Proszę cię bądź dla niego miły, podobno to świetny specjalista. Umówcie się jak najszybciej na pierwszą wizytę. Ty chyba najlepiej wiesz, jak bardzo zależy nam na czasie. Z Jack może być coraz gorzej…
- Wiem, mamo – przerwał jej chłopak. Nie chciał sprzeciwiać się matce, ale stracił nadzieję, że jakiś lekarz potrafi pomóc Jack. Było ich już tylu.
- Może lepiej będzie, żeby wtedy ten Zayn nie przychodził? Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi. Ten pan mógłby się poczuć urażony, że bardziej wierzymy w umiejętności chłopaka nie mającego pojęcia o leczeniu niż w prawdziwego profesjonalisty – jej głos zabrzmiał trochę niepewnie. Sama nie wiedziała, czy to dobry pomysł. Przyjaciel Josha dał nadzieję całej rodzinie na wyzdrowienie Jack, jednak chyba nic więcej nie zdoła zrobić.
- Zastanowię się. Znasz moje zdanie. Wolę wizyty Zayna niż jakiegoś obcego faceta – odburknął Josh lekko zirytowany sugestiami kobiety. Chyba nikt nie zaprzeczy, że dotychczas, to ten dziewiętnastolatek zrobił więcej podczas kilku tygodni niż jakikolwiek terapeuta wciągu tych wszystkich lat.
Kiedy zakończyli rozmowę, Josh oparł głowę o ścianę kuchni i potarł ręką czoło. Ciężko mu było dyskutować na ten temat z matką. Mimo wszystko chłopak nie miał zamiaru wyganiać Zayna. Oczywiste, że bardziej ufał swoim przyjaciołom niż lekarzom, którzy tak wiele razy ich zawiedli.  Uspokoiwszy się, Josh wstał i ruszył w stronę wieszaka na ubrania. Zgarnął płaszcz, prędko założył buty i wyszedł cicho zamykając za sobą drzwi. Musiał coś odebrać i nie bał się opuścić mieszkania, ponieważ wiedział, że razem z Jack jest On…  a jemu ufał.

„(…) Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!
- Jak to się robi? – spytał Mały Książę.
- Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siądziesz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej…”*
Zayn przerwał czytanie i spojrzał na Jack. Nie wiedział już, który raz czyta jej tę książkę. Uśmiechnął się pod nosem, widząc jak ta spokojnie buja się w fotelu. Był pewny, że go słucha. Miał wrażenie, że każde kolejne zdanie coraz bardziej zbliża ich do siebie.
- Wiesz co chcę ci przez to powiedzieć? – odezwał się. Oderwał głowę od twardej ściany i przeczesał swoje ciemnie włosy ręką. Oczywiście, nie uzyskał odpowiedzi. – Ty jesteś Lisem, a ja Małym Księciem. Chcesz, żeby cię oswoił, prawda? Zrobię to, bo pragnę mieć takiego przyjaciela.

Ja także

- Wierzę, że mnie słuchasz, Jack. Trochę głupio mówić do siebie przez cały czas. Chciałbym, żebyś dała jakiś znak. To może być dla ciebie trudne, ale spróbuj, dobrze?

Słucham Cię

Zayn zawiedziony opuścił głowę. Ile jeszcze razy będzie musiał patrzeć na jej obojętność? Ręka dziewczyny zwisała bezwładnie z fotela. Po namyśle chłopak delikatnie ujął jej małą dłoń i ścisnął chcąc przesłać w ten sposób trochę życia w pozbawione energii ciało Jack. 

Nie śmiej się, proszę Cię. Nie śmiej się z Nas.
Ty i ten chłopak, jesteście żałośni. Myślisz, że on cię uratuje? Jesteś tylko nędzną resztką człowieka. On natomiast jest najgłupszym mężczyzną jakiego widziałam.
Nie mów tak…
Nie możesz mi rozkazywać. Za mało masz w sobie siły, żeby się postawić.
Wtedy Jack pierwszy raz od niepamiętnych czasów poczuła nieodpartą chęć wydostania się stąd. Kipiała ze złości, kiedy Nicość tak ją znieważała. Pod wpływem emocji, podeszła i spoliczkowała Ją.
Jak śmiesz! Beze mnie zginiesz, ty durna dziewczyno!
Bez Ciebie w końcu stanę się wolna!

Brunet zszedł na dół, aby odnaleźć Josha. Zauważył brak jego rzeczy w holu, więc domyślił się, że tamten wyszedł. Skierował się zatem do kuchni i nalał sobie wody. Zaschło mu w gardle od czytania. Wystarczyło kilka łyków i opróżnił szklankę. Przetarł zmęczone oczy i z powrotem ruszył w stronę pokoju Jack.
Nacisnął klamkę i wszedł. Spojrzał na brunetkę, po czym zamarł. Był to pierwszy raz, kiedy ujrzał jak Jack płacze. Podbiegł  i schwycił jej twarz w obie dłonie. Kciukami ścierał łzy spływające wartkim strumieniem po policzkach dziewczyny. Wzruszył się, widząc w końcu emocje wymalowane na jej twarzy.
- Nie płacz, proszę.
 Ten dzień okazał się być jeszcze łaskawszy. Gdy znowu zaległa cisza, oczy Jack odnalazły spojrzenie chłopaka. Zayn na chwilę wstrzymał oddech, kiedy uświadomił sobie, co się dzieje.
To była środa, 23 października.
Wtedy po raz pierwszy Jack się do niego uśmiechnęła, a Zayn zrozumiał, że jego serce należy do niej.

***
- Zayn? – brunet już miał wychodzić, kiedy usłyszał wołanie Josha. Zrobił krok w tył i spojrzał pytająco na chłopaka.
- Tak?
- Łap – powiedział tylko i rzucił coś w jego stronę. Zayn wyciągnął rękę, aby schwycić przedmiot. Rozwarł dłoń i ujrzał klucze. Uniósł wysoko brwi dając do zrozumienia przyjacielowi, że oczekuje wyjaśnień. – Chcę, żebyś je miał w razie, gdybym ja nie mógł być przy Jack. Mam do ciebie pełne zaufanie. Wiem, że jej nie skrzywdzisz.
Zayn nie wiedział co powiedzieć. Josh naprawdę na nim polegał. Zacisnął szczękę i pomyślał, że teraz na pewno sobie nie odpuści. Chciałby powiedzieć coś,  co utwierdzi Josha w przekonaniu, że podjął dobrą decyzję, ale nie potrafił. Podszedł tylko i mocno uścisnął dłoń przyjaciela.
- Nie zawiodę was – wydukał i zacisnął pięści dla podkreślenia mocy swojej przysięgi.

Oby.
Jack stała w salonie i przysłuchiwała się rozmowie mężczyzn. Nie docierało do niej każde słowo, ale zrozumiała to jedno, najważniejsze. On jej pomoże. Nicości już nie było tak do śmiechu, kiedy pojęła, że dziewczyna naprawdę zaczyna się budzić.





*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_

* cytat z książki "Mały Książę" A. De Saint-Exupery

Tak oto w 21. urodziny Zayn'a Malika pojawia się szósty rozdział na I Want To Break The Silence. Wiem, że musiałyście na niego czekać ok. trzy tygodnie i przepraszam. Smuci mnie tylko jedna rzecz. Członków mi przybywa, a komentarzy nie. Wręcz powiedziałaby, że ich liczba się systematycznie zmniejsza w porównaniu do rosnącej liczby czytelników. Naprawdę nie wiem co mam napisać, żeby zachęcić Was do komentowania. Bez tego po prostu nie mam ochoty pisać! Jest Was 93, a komentarzy 43. Coś chyba jest nie w porządku. Już nie wymagam od Was nie wiadomo jakich esejów na temat rozdziału, a szkoda, bo chętnie kiedyś bym taki przeczytała. Wysilcie się i choć napiszcie, czy się podobało, ulubiony moment, co zszokowało, zasmuciło, cokolwiek! Apeluję do osób, które tutaj dochodzą, aby napisały pod postem, że czytają. Chciałabym Was wszystkie kojarzyć po nazwie, a nie zobaczyć kolejnego członka i zaraz o nim zapomnieć, bo przecież nic nie napisał, więc jak niby mam go zapamiętać? Mam nadzieję, że rozumiecie. Byłoby miło, gdyby tutaj panowała nieoficjalna zasada CZYTASZ= KOMENTUJESZ.Moim marzeniem jest zobaczenie pewnego dnia, że ilość komentarzy równa się ilości czytelników! :p
Ostatnia rzecz, tym razem przyjemna. Wpisałam ostatnio na twitterze adres mojego bloga i ku mojemu zdumieniu oprócz moich własnych tak zwanych "reklam", pojawiło się kilka innych tweetów na temat opowiadania. Zrobiło mi się bardzo miło, cieszyłam z tego chyba  przez następne kilka dni! Nie spodziewałam się,  że ktoś na Twitterze wspomina o mojej historii. 
To chyba tyle z mojej strony, teraz liczę na Was! :)
Pozdrawiam
A.

80 komentarzy:

  1. AAAA ZAJEBIESTE !!!!!!!!!!!
    Ten blog jest inny niż wszystkie, dlatego go kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3 Mam nadzieję, że szybko dodasz następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. KOCHAM! KOCHAM! KOCHAM!
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział! Masz naprawdę talent i wykorzystaj go jak najlepiej!

    Urocze jest, że Malik pomaga Jack... I jeszcze ta "scena", kiedy Zayn czytał "Małego Księcia" i mówił, że ona jest lisem, a on Małym Księciem! Było cudowne i słodkie!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. To najlepsze opowiadanie na jakie natrafiłam i moje ulubione, wreszcie coś oryginalnego. I świetnie wplotłaś "Małego Księcia: Nie mogę doczekać się następnego rozdziału. :3

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham to i z niecierpliwością czekam na kolejny - Ola

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś wspaniała.Dziękuję ci że tak szybko dodałaś rozdział. Nie wiem co dzieję się w twojej głowie ale piszesz zajebiście.Wyobrażnie masz wielką. Nie porównywalną. Najwspanialsze opowadanie jakie kiedykolwiek czytałam. Mam nadzieję że twoje mażenie się spełni co do tych komentarzy ! KOMENTOWAĆ MI TO !!! Uroczę że Malik pomaga Jack i w ogóle.... To naprawdę wzrószające. Mam skrytą nadzieję że przeczytasz ten komentarz :)

    Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga ,który jest napewno gorszy od twojego : http://w-kazdym-z-nas-walcza-dwa-wilki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: Te obrazki do rozdziałów rysujesz sama ?

      Usuń
    2. Tak,pisała juz wcześniej,że je sama rysuje ;) Ma niesamowity talent ;))

      Usuń
  7. Gdybyś ty widziałam mój zaciesz jak dodałaś nowy rozdział XD W każdym razie, chciałabym, aby Jack rzuciła chociaż jedno jedyne słowo w stronę Zayna. No i wiem, że to trochę niegrzeczne, ale NIENAWIDZĘ CZEKAĆ NA KOLEJNE ROZDZIAŁY ! NO KUŹWA ILE MOŻNA ? PS. Trochę mnie poniosło, i przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod dwoma ostatnimi zdaniami,koleżanki.
      Przepraszam

      Usuń
  8. Jeju jeju jeju nie mogę się doczekać kiedy będą razem, czy ona się chociaż do niego odezwie ! Cuuudny rozdział ;) strasznie podobają mi się te "wewnętrzne kłótnie" dziewczyny z nicością, albo jak "mówi sama do siebie? " ( nie wiem jak to dokładnie nazwać ), trochę szkoda mi nialla ;( mam nadzieję że szybko dodasz następny ;* koooocham ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie się czyta Twoje rozdziały (:
    Mam pytanie sama rysujesz rysunki do rozdziałów ? Bo są naprawdę ładne ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nadrabiam straty przeczytałam wszystkie rozdziały , dopiero dzisiaj znalazłam tego bloga i jedno słowo kocham :) Naprawdę wspaniale piszesz . Nic dodać nic ująć dla mnie idealny *-* Chciałabym cie rozweselić i dać te 93 komentarze , ale nie dam rady . Mam nadzieję że twój humor poprawi to że kocham ciebie i tego bloga <3 Jedynym minusem jest to że tak żatko dodajesz rozdziały nie chce się narzucać bo wiem że to wkurza bo też piszę bloga ;) No i to by było na tyle ha ha ale się rozpisałam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Aww świetny rozdział. Cieszę się, że Jack już powoli wraca do normalnego życia i to dzięki Zaynowi :) ♡

    OdpowiedzUsuń
  12. Boski, nie mogę się doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział! Nareszcie Jack budzi się z tego swojego "transu". Bardzo się z tego cieszę, a jeszcze lepiej że to dzięki Zaynowi. Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny roździał :) Tylko szkoda że dodajesz tak rzadko :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Teraz jest mi strasznie głupio, że wgl nic nie komentowałam, ale postaram się to zmienić. Zawsze po przeczytaniu rozdziału jest we mnie dużo emocji. Z jednej strony jestem szczęśliwa bo czuję, że z każdym spotkaniem Zayn pomaga naszej zagubionej w ciemności księżniczce, jednak głównie czuję się bezsilna bo nie mogę jej pomóc. Mimo, że wiem, że to tylko blog strasznie się w niego wczułam i poniekąd się z nim zrzyłam. To opowiadanie posiada na prawdę wyjątkową fabułę, genialne wątki i żałuję tylko, że rozdziały pojawiają się tak rzadko, myślę jednak, że warto na nie czekać, bo każdy jest niesamowity, cudowny i pełen przeróżnych emocji. Jestem w stu procentach przekonana, że to nie tylko moje zdanie. Masz piękną wyobraźnię i talent do pisania <3 już z utęstnieniem czekam na następny rozdział, który zapewne zasieje we mnie większy promyk
    nadziei niż ten. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. W pełni zgadzam się z Wiktoria Jaranowska

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudne <33 Czekam z niecierpliwością na kolejny! /M.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ekstra że nowy rozdział dodałs. Chyba najbardziej mi się podoba ze wszystkich :-) gdy przeczytałam że ona uśmiechneła się do zayna mimowolnie ja się usmiechnełam. Najlepszy moment to gdy napisałaś ze nicości nie było już tak do śmiechu gdy zrozumiała ze dziewczyna się budzi:-) . Nie mogę się doczekać momentu gdy ona odezwie się do niego poraz pierwszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakie to kochane ;'( aż mi się płakać chcę. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. <3 Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Aaaa o Boże *.* Kocham to opowiadanie :) Pisz dalej, już nie mogę się doczekać :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Omomo genialny <3 Świetny <33 Smuci mnie to ze muszę tyle czekać ;) ale wyraziłam to wyżej...no ale cóż czasem trzeba ;)
    Naprawde megaa i dużo wenyy xxx

    OdpowiedzUsuń
  22. Zjadłam je. Znalazłam i połknęłam w całości. Właśnie takich opowiadań się szuka - z dobrym pomysłem, ciekawie zbudowanymi postaciami, a przede wszystkim naprawdę dobrymi skillami w pisaniu. Właściwie to to chciałam napisać - masz naprawdę talent do obracania słowem.
    Jack jest tak rzeczywista, jej zachowania i reakcje bardzo intensywne. Jej walka z własną głową, ubraną w postać to przerażająca wizja, ale jakimś cudem jednocześnie hiperbola tego co dzieje się głowie każdego człowieka, po stracie bliskich. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Będę tu zaglądać.

    niedopowiedzenia-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Awww <3 Naprawdę świetny i genialny ;))
    I to jak Jack się uśmiechnięta i w ogóle...jezuu,no <3 ;D
    Mam wielką nadzieję i trzymam kciuki że szybciej będzie szóstka ;)
    Wenyy ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak na poczatek: dziekuje dziekuje bardzo za ten rozdzial.
    Nie dodajesz czesto musze przyznac ale naprawde warto czekac. To w jaki sposob piszesz. To jest mega. Uwielbiam to opowiadanie. Wymyslilas genialna fabule :) .a co do rozdzialu: ONA SIE USMIECHNELA. Jeju ajagfsjajjsjajhs. Aaaa :) :)
    Cos czuje ze niedlugo sie odezwie. Nawet zwykle, niezwykle 'przepraszam', 'dziekuje' bedzie idealne.
    Dobra nie bede cie wiecej zanudzac o ile to czytasz.
    Chcialam ci bardzo podziekowac. Jestes wielka i jak bym mogla to bym ci tyle komentowala za tych wszystkich ktorym sie nie chce.
    Dziekuje i przepraszam za glupi komentarz. xx
    @Just_to_dream_

    OdpowiedzUsuń
  25. Mamy książę to moja ulubiona książka :) swietnie piszesz, uwielbiam takiego Zayna delikatnego! Jack sie uśmiechnęła! Nie mogę sie doczekac aż cos powie (mam nadzieje ze tak sie stanie) wtedy liczę na długi opis przezyc zayna na usłyszenie jej głosu. No ale nie istotne. Hmm deklaruje, ze od dzisiaj będę komentować kazdy rozdzial. Ostatnio zdałam sobie sprawę jakie motywujące są komentarze, bo mam własnego bloga, który niezbyt tętni zyciem... Co do rysunków: swietnie nawiązują do rozdziałów. Naprawdę masz ogromny talent!

    OdpowiedzUsuń
  26. ekstra ta histroia pierwszy raz taką czytam!!! kurde wierze że Jack się w końcu uda!!!! kurde Zayn musi ją uratować!

    OdpowiedzUsuń
  27. O Boże świetne opowiadanie pierwszy raz spotykam się z takim wątkiem :) Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się trochę szybciej ^^

    OdpowiedzUsuń
  28. Genialny rozdział. CUDO !!! Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw (czytaj: Zayn dostaje klucze, Jack policzkuje Nicość). I jeszcze ten cudowny cytat z jakże cudownej książki, po prostu bomba!!
    Podpisano: Bonnie

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetnie piszesz , pierwszy raz spotkałam się z tak nie wiem jak to określić cudownym blogiem , masz piękny dobur słów i genialne pomysły twoja historia przedstawia dziewczyne zamknięta w sobie ??? Jak wpadłaś na tak genialny pomysł ? Głupio mi ze wcześniej nie komentowałam mam nadzieję że jak najszybciej pojawi się następny rozdział . Kocham czytać jak piszesz , jesteś cudowna jak ten blog . Podoba mi się postać Jack i to jak stawia się nicości , delikatny Zayn tez jest cudowny . Mam nadzieję że twój humor nie co się poprawi :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Przepraszam,ale nie mam słów..
    Dobra..Zaraz się ogarne...


    Szerze. Po przeczytaniu tego rozdziału nie mogłam dojść do siebie..
    Płakałam jak głupia...

    Nie mam słów, żeby opisac to, jaka jestes wspaniała
    i jak wspaniały jest ten rozdział..

    To najpiękniejsze fanfiction jakie kiedykolwiek czytałam.
    I choć rozdziały nie są dodawane zbyt często.
    Każdy jest piękniejszy od poprzedniego.
    W tym opowiadaniu jest tyle emocji..

    Nawet nie będę pisać emotek, bo to i tak nie odzwierciedla tego jaka jestem Ci wdzięczna, za kazde słowo i każdą literkę..każdą kropkę i kazdy przecinek tego rozdziału.

    Po prostu DZIĘKUJĘ!! .
    Dziękuję teraz Bogu, że się urodziłaś i piszesz TAKIE rzeczy <3

    KOCHAM KOCHAM KOCHAM <3

    czekam na następny równie wspaniały rozdział :**
    +będę musiała zainwestować w dwie paczki chusteczek <3

    Natala xx.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jeszcze jedno ..
      Bym zapomniała..
      Głupia ja >.<

      Ten fragment, kiedy Jack usmiechnęła się do Zayna,
      to, że zrozumiał, że jego serce należy do niej..
      To, że ona zdecydowała się walczyc .
      *__________________________________________*

      <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

      *__________________________________________*

      <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

      *__________________________________________*

      No to tyle <3

      Usuń
  31. Jestem ciekawa co nicosc wymysli zeby nie pozwolic obudzic sie Jack :) Oczywiscie jestem za tym zeby ona sie obudzila i w koncu poznała Zayna i w ogole jako Dawna Jack :) ale troche dramatyzmu nie zaszkodzi :p

    OdpowiedzUsuń
  32. To opowiadanie jest WOOOOOOOOOOOOOW!

    OdpowiedzUsuń
  33. to opowiadanie jest wspaniałe ! ♥
    bardzo podoba mi się, że wszystko tak dokładnie opisujesz !
    wszystkie emocje i uczucie !
    uwielbiam twoje opowiadanie ♥
    i świetny rozdział !
    w końcu spojrzała mu w oczy i uśmiechneła się !!! ♥
    pskjcfhtydidfldorkjgjf

    OdpowiedzUsuń
  34. urekmjdhnu4ir3d to jest aa. No po prostu super, ekstra, boskie, zajebiste i wgl. Masz wielki talent. Kocham Cię za to że podzieliłaś się nim z nami <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Kocham to opowiadanie jestes swietna wiesz ?

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie wiem jak wyrazic to jak wspaniale jest opowiadanie zgadzam sie nasz wielki ale to na prawde wiellllki talent.

    OdpowiedzUsuń
  37. Zacznę od tego, że szokuje mnie tak mała liczba komentarzy i to że nie masz tylu czytelników ilu się spodziewałam. Nie twierdzę, że to najlepszy blog jaki widziałam (bo nie jestem pewna, jest tak różny od innych które czytam i dostarcza tak innych emocji), ale bez wątpienia mogę stwierdzić że jest najlepiej pisany. Masz talent. Każde, absolutnie każde słowo wciąga i zmusza (tak, zmusza, bo tego nie da się powstrzymać ;P ) do przeczytania kolejnego. Uwielbiam I want to break the silence. A co do tych komentarzy, to przyznaję że dołączyłam do zbiorowej winy, bo do ostatnich rozdziałów nie pisałam komów. Mogę się oczywiście tłumaczyć że od 2 miesięcy mam kłopoty z internetem i dość trudno było w ogóle przeczytać rozdziały, ale jednak. I zawiniłam, bo chcesz nas kojarzyć po nazwach, a że z reguły gdy piszę komentarze to się nie loguję, a pod tymi które pisałam wcześniej się nawet nie podpisałam, to nie możesz mnie skojarzyć. Teraz bd się podpisywać jako " DiDi " :) Poza tym chciałaś esej to dam Ci coś w tym stylu, tylko trochę krótsze i ogólnie inne :D Więc pisałaś o ulubionym momencie.... W tym rozdziale to było gdy Zayn prosił Jack o jakiś znak, i to jak on mówił a ona odpowiadała mu w swoich myślach. A tak ogólnie to uwielbiam momenty gdy opisujesz walkę toczącą się w jej umyśle, to jest świetne. Do tego pięknie rysujesz. Raczej nie czułam uczucia szoku (o którym wspominałaś :) ) bo czytam dużo opowiadań, ff'ów, imaginów i książek więc z reguły nie staram się myśleć co bd dalej, i jestem przygotowana na wszystko. Zasmuciła mnie (bo wspominałaś o czymś co nas zasmuciło :) ) rozmowa Josha z matką, bo to było... po prostu smutne i... dołujące. Poza tym, wspomniałaś żeby napisać że czytamy, więc CZYTAM :) I chciałaś żeby napisać cokolwiek, więc tego już się bd trzymać. Jestem tu od prologu, więc dość długo i do tego od początku. Masz talent i mimo tego że trzeba długo czekać na rozdział to warto. Naprawdę. Obawiam się że się marnujesz pisząc dla nas, ale to dobrze że to robisz, bo nie dałabym rady przestać czytać twojej twórczości. Mam pomysł, mogłabyś postawić warunek, ileś tam komentarzy=nowy rozdział, i dzięki temu nie tylko zyskałabyś czas na napisanie go, ale również byś nas zmobilizowała, bo jak widzę na razie nie najlepiej idzie. Mam nadzieję że to dlatego że reszta czytających to opowiadanie nie weszła u jeszcze ale wrzuciłaś je jakiś czas temu więc... W każdym razie mam nadzieję, że komentarzy przybędzie proporcjonalnie do liczby czytelników. Cieszę się że mogę czytać Twoje opowiadanie, biorąc pod uwagę że jest tak świetne. Mam nadzieję, że mój esejek jest wystarczająco długi by poprawić Ci nastój. Pisałam go według Twoich wskazówek i wbrew pozorom spędziłam miło czas pisząc go.
    ~DiDi

    OdpowiedzUsuń
  38. Wiec moze zaczne od tego że niestety nie bede sie tak rozpisywac jak moja poprzedniczka ktora napisala dlugi komentarz co naprawde wyszlo jej dobrze . Wiec przechodzac do rzeczy swietnie piszesz na rozdzialy trzeba czekac dlugo ale warto i tu sie zgadzam z DIDI . Najbradziej podobaja mi sie wewnetrzne klotnie Jack z Nicoscia . W tym rozdziale jest tez cudowne to jak Zayn prosi ja o znak I tu znowu zgadzam sie z DIDI .
    Przykro mi że nie masz tylu komentarzy co czytelnikow ale jak juz bedziesz dawac to że iles tam komentarzy nastepny rozdzial nie dawaj tak od razu 93 bo naprawde trudno to bedzie osiagnac np zacznij od 60 . No I ja juz koncze . Zycze weny :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Przepraszam że nie pisalam komentarzy :( Nie bedzie to zbyt dlugi komentarz bo chce tylko powiedziec że jestes wspaniala i zgadzam sie z DIDI i moja poprzedniczka . Mam nadzieje że cie choc troche uszczesliwilam / CrazyDirectioners Jakby co tak bede sie podpisywac

    OdpowiedzUsuń
  40. To jest najlepsze opowiadanie jakie czytałam, trafiłam tu dopiero dzisiaj i od razu przeczytałam wszystkie rozdziały. To jest świetne tylko szkoda że jest ich tak mało. Masz bardzo ciekawy pomysł który przyciągnął mnie do tego opowiadania. Nie martw się komentarzami, piszesz tak świetnie, że na pewno pojawią się jak tylko liczba rozdziałów się zwiększy. Z niecierpliwością czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Napisałam już komentarz pod tym rozdziałem ale chciałabym poprawić ci humor więc na piszę jak najdłuższy potrafię . Może przejdę do rzeczy bardzo podobają mi się te wewnętrzne kłótnie Jack z Nicością
    ( jak wielu osobom ;) ) jak również to że Zayn się nie poddaje i to że Jack odpowiada mu w myślach . Ogólnie blog jest genialny , a twoje piękne słownictwo nadaje mu uroku . Nie potrafię wyrazić w kilku słowach jak wspaniale piszesz . Czytam wiele blogów ale nie spotkałam się jeszcze z tak innym a za razem cudownym blogiem . Mi podobają się właśnie takiej blogi których autor wysilił muzgownicę i wymyślił swoją historię . Nie którzy po prostu czytają blog i myślą że zrobią taką samą fabułe zmienią tylko bohaterów i są świetni .
    Rozumiem jak ktoś nie czytał jakiegoś bloga i akurat zrobił podobnie . Ale takich osób jest mało ...i zboczyłam z głównej myśli . A więc Jesteś utalentowaną osobą nie tylko pod względem pisania bo równie dobrze rysujesz . Twoje opowiadanie jest wciągające oddaje te wszystkie emocje . Bardzo podoba mi sie tez to że jak już mowiłam nie spotkałam się z taką historią jak u ciebie . Szokuje mnie to że tak mało osób cię komentuje więc apeluje do czytelników : LUDZIE TAK TRUDNO JEST NAPISAĆ ,, ŚWIETNIE " DLA WAS TO SEKUNDY A DLA NIEJ UŚMIECH :)
    Nie umiem napisać jak bardzo jestem wdzięczna że piszesz dla nas ale spróbuję DZIĘKUUUUUJĘ !
    Chciałabyś nas kojarzyć po nazwie wiec bede podpisywać sie Niegrzeczny Aniolek . Pisząc ten komentarz dobrze sie bawiłam i jestem zadowolona że pisze go dla ciebie mam nadzieję że po części przyczyniłam sie do twojego uśmiechu :) ~ Niegrzeczny Aniołek

    OdpowiedzUsuń
  42. SUPER! Przy okazji zapraszam do czytania, komentowania i obserwowania mojego bloga!

    http://i-want-you-to-stay-one-direction-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. cudowne :* (sorry nie bardzo wiem co napisać -,-)

    OdpowiedzUsuń
  44. Piszesz genialnie , cudownieeee i w ogóle ten rozdział jest taki aaawww :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Boski kiedy następny :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Dzisiaj wpadałam na Twojego bloga i się w nim zakochałam !
    Jeszcze nigdy nie czytałam bloga o takiej fabule.
    Jest bardzo oryginalny.
    Krótko mówiąc - podoba mi się za całokształt.
    Jedynym małym minusem tego opowiadania jest to, że rozdziały pojawiają się dosyć rzadko.
    Ale staram się Ciebie zrozumieć, bo przecież masz też swoje prywatne życie i nie musisz cały czas, bez wytchnienia pisać nowych rozdziałów.
    Jeszcze raz : Świetny blog ! ♥
    Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział.
    Nie wiem co jeszcze napisać, po prostu zachwyciłaś mnie swoim opowiadaniem !
    Pozdrawiam, życzę miłego dnia, czasu na pisanie rozdziałów i weny :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Hyym , nie moge powiedziec nic złego o tym blogu no jedynym minusem jest to że rozdziały pojawiają się tak żadko. Rozumiem że masz swoje prywatne życie ale po mimo tego za tak zadko są to warto na nie czekać . Ogólnie po za tym nie ma się czego przyczepić :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Teraz jak tak spojrzałam, to myślę że nie będzie Ci się chciało czytać mojego komentarzu, bo był meeeeega i beznadziejnie długi :P W każdym razie uważam że to co piszesz jest cudowne :)
    ~DiDi

    OdpowiedzUsuń
  49. Świetny! Ten moment kiedy Nicość zaczyna być słabsza od Jack! i kiedy patrzy w oczy Zayna.... bezcenne... Kocham twojego bloga <3 życzę weny i czasu do pisania :*

    OdpowiedzUsuń
  50. O matko przeczytałam prolog i wszystkie 6 komentarzy i się wzruszyłam. To najlepszy blog o 1D jaki czytałam. Twój talent jest olbrzymi... Boże jakbym chciała tak pisać....To opowiadanie jest takie inne...Kompletnie inne i najlepsze jakie czytałam... Chyba się powtarzam w każdym razie... nie wiem jak ja wytrzymam do następnego rozdziału... :)) Czekam... ;*
    Filozoficzna xx

    OdpowiedzUsuń
  51. Rozdział jest boski i czekam na nexta (;

    OdpowiedzUsuń
  52. Do DIDI : Rozpisałaś się co prawda , ale nie źle ci to wyszło :) Ja przeczytałam twój dłuuugi komentarz .

    Odnośnie rozdziału : No coż nie wiem co napisać ale bardzo mi się podoba . Wszystko mi się w nim podoba :*

    Odnośnie bloga : Świetny blog , nigdy nie spotkałam się z taką fabułą . No jedynie te rozdział tak żadko :/ Ale pp mimo uwielbiam tego bloga :)

    Odnośnie autorki : Masz przeoooooogromny talent ^^

    OdpowiedzUsuń
  53. Na Twojego boga wpadłam przez przypadek gdy szukałam czegoś ciekawego do czytania i powiem Ci, że dobrze trafiłam. Od pierwszego zdania tak mnie wciągnęło, że teraz za każdym razem gdy mam dostęp do neta to sprawdzam, czy nie dodałaś nowego rozdziału. Twój blog jest taki inny od większości czytanych przeze mnie, a inny = oryginalny. I powiem Ci, że jest to jeden z trzech moich ulubionych blogów.
    Pozdrawiam i życzę kreatywnych pomysłów.
    Dżoana <3

    OdpowiedzUsuń
  54. No nie wiem co powiedziec. Zaczełam czytac bloga twojej siostry ale nietety został zawieszony a szkoda powiwdz jej ze pieknie pisze i czekam na nia z utesknienieniem az wroci do pisania. To było jakis czaa temu.przeczytałam "reklame" na jej blogu o twoich i ten mnie naprawde zaintrygował dodałam go w zakładke ale nie miałam czasu go czytac. W sumie dochodze do wniosku ze dobrze zrobiłam chociaz ja nie lubie tego typu opowiadan no ale cuda sie zdarzaja i stałam sie twoja wielka fanka i nie moge sie doczekac nowego rozdziału. No ale wracajac do tego co mi sie podobało no wiec rozdział jest perfekt. Troche mnie twoje opoiadanie przeraza ale z drugiej strony wciaga . Z jednej strony czuje jak by to powiwdzic zdziwieni bo masz swietne pomysły np w tym momencie gdy kuzyn od Jack dał Zaynowi klucze albo Jack do Zayna si usmiwchneła no awwwwwwww czysta poezja ! *-* zycze dalszych sukcesow pomysłow inmamnadzieje ze w koncu Jack z tego wyjdzie ! :* no duzo weny i mam nadzieje ze rozdziałek szybkonsie pojawi ! Kocham Cie :* pozdrowionka i miłego dnia. Do nastepnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  55. Całkiem przypadkiem znalazłam się na twoim blogu i... WOW.
    Ta historia... To jest coś niesamowitego!
    Nie są to puste słowa, choć mogą brzmieć jak idiotyzm, coś przereklamowanego, ale na prawdę, uważam, że tworzysz magię. Tak, magię. Twój własny rodzaj hipnotyzowania ludzi i posiadania nad nimi władzy.
    Bo tak się właśnie dzieje, masz nad nami- czytelnikami władzę.
    Manipulujesz naszymi uczuciami, jak teraz, gdy przeczytałam ten i poprzedni rozdział.
    Nie czułam, że płaczę czytając ten fragment:
    " - Wiesz co chcę ci przez to powiedzieć? – odezwał się. Oderwał głowę od twardej ściany i przeczesał swoje ciemnie włosy ręką. Oczywiście, nie uzyskał odpowiedzi. – Ty jesteś Lisem, a ja Małym Księciem. Chcesz, żeby cię oswoił, prawda? Zrobię to, bo pragnę mieć takiego przyjaciela.

    Ja także

    - Wierzę, że mnie słuchasz, Jack. Trochę głupio mówić do siebie przez cały czas. Chciałbym, żebyś dała jakiś znak. To może być dla ciebie trudne, ale spróbuj, dobrze?

    Słucham Cię

    Zayn zawiedziony opuścił głowę. Ile jeszcze razy będzie musiał patrzeć na jej obojętność? Ręka dziewczyny zwisała bezwładnie z fotela. Po namyśle chłopak delikatnie ujął jej małą dłoń i ścisnął chcąc przesłać w ten sposób trochę życia w pozbawione energii ciało Jack.

    Nie śmiej się, proszę Cię. Nie śmiej się z Nas."
    Dopiero, gdy łzy zaczęły skapywać na rękawy bluzy, uświadomiłam to sobie.
    Na prawdę, podziwiam Cię za to. To jest coś niesamowitego...
    Lots of Love x

    OdpowiedzUsuń
  56. jest świetny :) szkoda tylko że tak późno dodałaś :( najbardziej podobało mi się jak pierwszy raz na niego spojrzała to było takie aww piękne :* :)
    Ada :**

    OdpowiedzUsuń
  57. boski *_* czekam na next :)) jestem od początku i będę o końca ale proszę dodawaj częściej proszeeee :* :)))))

    OdpowiedzUsuń
  58. Ty jesteś jakąś bezczelna! Dodajesz raz w miesiacu rozdział i masz pretensje ze masz mało komentarzy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz jakiś problem anonimku? DROGA WOLNA, nikt nie zmusza Cie do czytania tego opowiadania. Jeżeli jesteś taka mądra, to C'mon! Sama stwórz coś takiego!
      To na prawdę dziecinne z twojej strony pisać takie rzeczy.
      Bezczelna?
      Oh, wybacz, kotku ale coś Ci się pomyliło.
      Autorka nie przyrzekała, że rozdziały będą wtedy, kiedy TY tu zajrzysz. Więc z łaski swojej.... WYPIERDALAJ.
      pozdrawiam,
      Kath x

      P.S.
      Ann, mam nadzieję, że nie bierzesz sobie do serca tych głupich hejtów od anonimków. :)

      Usuń
    2. To jest MOJE zdanie a ty nie musisz się z nim zgadzać. Więc daruj sobie.
      Pozdro od anonimka jak to okresliłaś. Jeszcze raz. TO MOJE ZDANIE a jak tobie się nie podoba to twój problem.

      Usuń
    3. Twoje zdanie, a obraza autorki to całkiem co innego, kochanie.

      Usuń
  59. To co piszesz to naprawdę przekracza wszystkie granice. Nie wiem jak to robisz, że to opowiadanie tak wciąga... Uwielbiam twoje opisy. Podoba mi się pomysł na prowadzenie narracji w 3 osobie, przez to opowiadanie staje się bardziej tajemnicze i profesjonalne. Tak bardzo chciałabym, żeby Jack wykonała jakiś najmniejszy znak. Ej pisz już nowy rozdział bo nie mogę się go doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  60. trafiłam tu przypadkiem, ale to jest VMSOINMPOVMSOCVMEONVOPVNPOWN. JEZU piszesz niesamowicie, to co Zayn chce zrobić jest godne podziwu i wierzę że mu się uda! trzymam za niego i nią kciuki XX

    OdpowiedzUsuń
  61. Świetny , przepraszam że sie nie rozpisuje ale nie mam za duzo czasu .

    OdpowiedzUsuń
  62. ten blog jest naprawdę genialny! bardzo fajnie, lekko się go czyta i o to właśnie chodzi. Nie ciągnie się coś w nieskończoność. Wchodze na twojego opowiadanie prawie codziennie sprawdzając czy jest nowy rozdział. Gdybyś napisała książke jako pierwsza bym ją kupiła i przeczytała z zapartym tchem!

    OdpowiedzUsuń
  63. Cudowny rozdział ! :))) Dodaj szybko następny :D

    OdpowiedzUsuń
  64. Od dziś zaczęłam czytać twojego ff i muszę przyznać,że jest ŚWIETNY!Jeżeli można opisać to słowami to myślę,że "świetny" pasuje idealnie.Ogólnie chcę Ci podziękować,że piszesz tego ff,bo piszesz super.Wszystko jest takie perfekcyjne.Gdy się przeczyta jeden rozdział nie można doczekać się co wydarzy się w kolejnym .Nie zawieszaj bloga wiem,że czasem ciężko jest znaleść czas ale nie poddawaj się i pisz dalej.Nawet jeśli będzie miało to nawet dwa miesiące opóźnienia.Masz we mnie fankę dziewczyno! Powodzenia w dalszym pisaniu.I będę starała się komentować każdy rozdział.

    OdpowiedzUsuń